Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Wzorce dla córki i syna oraz boski marketing
Autor Wiadomość
zołza 
Upierdliwiec
Zołza



Pomogła: 62 razy
Dołączyła: 03 Maj 2013
Posty: 2219
Skąd: Małopolska
Wysłany: Śro 19 Cze, 2013 17:40   

staaw napisał/a:
wyzywający makijaż i inne rzeczy które robiła by zwrócić na siebie uwagę.


To nie ma nic do rzeczy...Kobiety poprostu lubią być zauważalne :P
_________________
To,że płaczę czasem nie znaczy,że jestem słaba. To,że nie zawsze uśmiecham się nie znaczy,że nie jestem szczęśliwa.. To,że często marzę nie znaczy,że nie patrzę na świat realnie...
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Śro 19 Cze, 2013 18:00   

Akurat w tym wypadku ma duże. Jest (prawie) tak ładna jak ja a uważała siebie za ostatnią brzydulę...
Teraz wie że jest wyjątkowa jak śnieżynka...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Śro 19 Cze, 2013 20:28   

zołza napisał/a:
Uważam ,że nie mamy wielkiego wpływu na to jak siebie postrzegają nasze dzieci i jak poukładają sobie życie i z kim. Byle wiedziały ,że ktoś je kocha ;)
staaw napisał/a:
odkąd zauważyłem w córce kobietę zamiast dziecka skończyły się kłopoty wychowawcze, wyzywający makijaż i inne rzeczy które robiła by zwrócić na siebie uwagę.
No i po rozmowach z nią widzę że jej poczucie własnej wartości mocno wzrosło.

i o to właśnie chodzi...aż tyle i tylko tyle, mogę zrobić jako matka=rodzic=opiekun
kochać=szanować=akceptować

:)
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
Kawa 
Towarzyski
...na początku drogi ...



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 03 Kwi 2013
Posty: 101
Wysłany: Czw 20 Cze, 2013 11:51   

Ja zaobserwowałam, że wiele moich koleżanek i znajomych ma spore problemy ze swoimi synami (okres dojrzewania, okres nastoletni) - i są to często bardzo poważne problemy (uzależnienia nawet);
Niestety we wszystkich tych przypadkach - ich dzieci nie mają wzorca w męskiej osobie - bo albo tatuś alkoholik albo ulotnił się, zostawiając dziecko mamusi - i niespecjalnie się nim teraz interesuje.
_________________
"Swo­je po­rażki na­leży wy­korzys­tać ja­ko wskazówki do po­zytyw­nych zmian siebie samego"
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Czw 20 Cze, 2013 14:50   

Kawa napisał/a:
Niestety we wszystkich tych przypadkach - ich dzieci nie mają wzorca w męskiej osobie

Ale za mnie biały kruk(tzn alkoholik), mam ojca, i to nie-alkoholika. :]

A tak serio, to pewnie prawdopodobieństwo wzrasta, ale sądzę że w takiej sytuacji cały ciężar(i odpowiedzialność) spoczywa na matce.... czy to dobrze, czy źle.
A niestety, ten ciężar jest nie do udźwignięcia dla wielu kobiet....
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Czw 20 Cze, 2013 14:54   

Nie mają wzorca w tatusiu ale mogą jeszcze miec ten wzorzec w wójku np. dziadku
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Czw 20 Cze, 2013 15:10   

gorzej jak nie mają wujka ani dziadka....
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Czw 20 Cze, 2013 16:22   

Kawa napisał/a:
Ja zaobserwowałam, że wiele moich koleżanek i znajomych ma spore problemy ze swoimi synami (okres dojrzewania, okres nastoletni) - i są to często bardzo poważne problemy (uzależnienia nawet);
Niestety we wszystkich tych przypadkach - ich dzieci nie mają wzorca w męskiej osobie - bo albo tatuś alkoholik albo ulotnił się, zostawiając dziecko mamusi - i niespecjalnie się nim teraz interesuje.

trudno osądzać z boku...

dla mnie...na tyle na ile znam młodzież..i to co na nią wpływa...
szukają siebie...chcą siebie poznać...
i nie chodzi im o wzorzec...jako taki...znaczy męski czy żeński
a poczucie własnej wartości..
jeżeli rodzic...sam czy obaj...sami własnego poczucia wartości nie mają..
a co za tym idzie...ich dzieci też nie potrafią sobie pomóc ją budować...
:bezradny: wtedy szukają poza domem...
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Czw 20 Cze, 2013 17:58   

o rodzicach, wzorcach i takich tam ;)

 
     
Kawa 
Towarzyski
...na początku drogi ...



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 03 Kwi 2013
Posty: 101
Wysłany: Pią 21 Cze, 2013 08:33   

Ostatnio nawet terapeutka na grupowym powiedziała, że chłopców wychowuje się inaczej, a dziewczynki inaczej - a, że np. nasi chłopcy nie mają wzorca, to wiadomo - większe prawdopodobieństwo dysfunkcji. Bo chłopcy potrzebują męskiego wzorca, oparcia.
_________________
"Swo­je po­rażki na­leży wy­korzys­tać ja­ko wskazówki do po­zytyw­nych zmian siebie samego"
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Pią 21 Cze, 2013 08:55   

W starożytnym Rzymie chłopiec po ukończeniu siedmiu lat przechodził pod opiekę ojca. Ten zajmował się wychowaniem dziecka, przekazywał mu męskie wzorce. Pamiętam jak się uczyłam o tym na studiach i jak bardzo byłam oburzona. Później dowiedziałam się, że jest to ideał, w niektórych rodzinach, niestety, nie do osiągnięcia.
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Pią 21 Cze, 2013 09:08   

Kawa napisał/a:
Ostatnio nawet terapeutka na grupowym powiedziała, że chłopców wychowuje się inaczej, a dziewczynki inaczej - a, że np. nasi chłopcy nie mają wzorca, to wiadomo - większe prawdopodobieństwo dysfunkcji. Bo chłopcy potrzebują męskiego wzorca, oparcia.

ja mam i chłopca i dziewczynkę...i męża
ja sam wzorowałam się na ojcu..chciałam być jak on...i stałam się alkoholiczką (moja rodzina była pełna)
moje dzieci, są różne
zaczęły się zmieniać...odkąd ja zaczęłam pracować nad sobą...
równocześnie ze wzrostem mojego poczucia wartości...zaczęłam zauważać w nich zmianę
one zaczęły być bardziej pewne siebie...
zaczęły też inaczej patrzeć na męża..
i nie popierają jego sposobu życia...bycia...
na szczęście....

terapeutka opiera się pewno na suchych statystykach...
wiele kobiet...statystycznie...myślą, że bycie samą, bez partnera...oznacza dla nich...bycie gorszą
a może stąd ten...brak wzoru?
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Pią 21 Cze, 2013 09:18   

Faceci są z Marsa a my z Wenus. Przecież na "Marsa" się nie przeniesiemy bo to nie miejsce dla nas. Możemy ewentualnie zabrać syna na "Wenus", tylko, że chłopiec stanie się wenusjanką a przecież nie o to chodzi. Albo chłopak znajdzie sobie doświadczonego marsjanina, który nauczy go poruszać sie po ichniejszej planecie albo sam będzie bładził.
Ostatnio zmieniony przez olga Pią 21 Cze, 2013 09:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Pomogła: 59 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Pią 21 Cze, 2013 09:27   

Mój syn...mam nadzieję, że nie czerpie wzorców...z mężczyzn, którzy mnie otaczają
wierzę, że ma swoje priorytety i nimi się kieruje...bez względu na to..co inni powiedzą
i po części...to u niego widzę...
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
leon 
Trajkotka



Pomógł: 4 razy
Wiek: 62
Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 1744
Wysłany: Pią 21 Cze, 2013 09:29   

Tez uwazam,ze przewodnikiem,wzorem,nauczycielem,mentorem dla dziecka powinien byc osobnik tej samej plci,bo w innym wypadku istnieje prawdopodobienstwo,ze mamusia wychowa mamisynka,a tatus odwrotnosc zrobi z coreczka,a w sytuacjach extremalnych zle wzorce moga prowadzic do wychowania dewiantow rowniez,ktorzy moga miec problem ze swoja tozsamoscia,zdecydowaniem,ustaleniem kim naprawde sa.
_________________
I'm not beaten,I'm just going for a little walk
Magoichi Saika
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,32 sekundy. Zapytań do SQL: 13