Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
jak się zachować - jestem nowa
Autor Wiadomość
joanka 
Małomówny


Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 70
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 09:58   

zaangażowania w rodzinę w bycie razem
w dom generalnie .
przecież to takie podstawy są żeby nie żyć obok a ze sobą ?
_________________
pozdrawiam
joanka
 
     
smokooka 
Uzależniony od netu


Pomogła: 100 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 10:00   

_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 10:04   

joanka napisał/a:
przecież to takie podstawy


podstawą dla Ciebie na najbliższe lata będzie konsekwencja w tym co zrobisz
jak bedziesz się zajmowała alkoholikiem, myślała o nim dnia mi i nocami...
że jak to, przecież dom, rodzina, dzieci... miłość... du**, jasiu, maryna

KONSEKWENCJA W TYM, CO SOBIE POSTANOWISZ + DZIAŁANIE
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 10:09   

Uzaleznienie to taka choroba, ktora wymaga coraz wiekszego zaangazowania w jego zaspakajanie. Na poczatku, kiedy potrzeby z nim zwiazane nie sa jeszcze wielkie i i poziom funkcjonowania spolecznego jest wysoki chory uczestniczy w zyciu rodzinnym. Z czasem to sie zmienia na niekorzysc. Zaangazowanie w dom, rodzine i bycie razem zamienia sie w zaangazowanie w poszukiwanie sposobow znalezienia funduszy na alkohol. To staje sie jedynym celem w zyciu. Przymus napicia sie jest tak silny, ze nie ma nic wazniejszego od jego zaspokojenia.
 
     
joanka 
Małomówny


Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 70
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 10:17   

a kiedy zabraknie siły, chęci to zostawienie go tak ?
_________________
pozdrawiam
joanka
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 10:17   

Joanko a co będzie jak po terapii uznasz albo on uzna , ze nie chce już tworzyc tej rodziny ? Mam na mysli co będzie jesli któreś z was uzna, że nie chce juz byc dalej w tym związku?

Ja podczas terapii podczas takiego ustawiania rodziny dowiedziałam sie , ze mój alko chociaż siedział w pi***lu nie chciał ani mnie ani dzieci i nie chciałam tego przyjąć do wiadomości bo miałam nadzieje i inne moje oczekiwania. Na ponowne sklejenie małżeństwa wtedy ani nigdy potem nie było żadnej szansy ale ja chciałam wierzyć w swoje iluzje i mocno sie na nich przejechałam. Na ratunek dla męża . dla rodziny jako całości z nim razem było za późno. Alkohol zwyciężył. Nie każdego udaje sie uratować i my żony alkoholików nie jesteśmy ani Bogami ani ratownikami, policjantami , pielęgniarkami.
 
     
joanka 
Małomówny


Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 70
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 10:18   

smokooka napisał/a:
Obrazek


Smooka czyli co ?
_________________
pozdrawiam
joanka
 
     
joanka 
Małomówny


Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 70
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 10:20   

perełka napisał/a:
Joanko a co będzie jak po terapii uznasz albo on uzna , ze nie chce już tworzyc tej rodziny ? Mam na mysli co będzie jesli któreś z was uzna, że nie chce juz byc dalej w tym związku?


no tego właśnie Perełko nie wiem ... i prawdę mówiąc tego się boję bardzo ... skutków terapii tak naprawdę ..
_________________
pozdrawiam
joanka
 
     
smokooka 
Uzależniony od netu


Pomogła: 100 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 10:28   

zbyt często przedłużamy stan doskwierający nam zamiast postawić kropkę i zacząć coś robić inaczej. Piorę mu - przestaję mu prać, podaję mu jedzenie - przestaję podawać, kupuję jedzenie tak żeby i on się najadł - przestaję, niech sam sobie kupi i się o to martwi, rozmawiam z jego szefem że jest chory - przestaję go usprawiedliwiać, ukrywam w tajemnicy sytuację domową przed rodziną i sąsiadami, znajomymi - przestaję, wychodzę do ludzi, uczę się prosić i przyjmować pomoc, grożę że go zostawię ale nic nie robię - przestaję grozić i albo to robię albo nie używam tego jako argumentu.
To co zrobisz jako pierwszy i kolejne kroczki zależy tylko od tego, na co już jesteś gotowa, co udźwigniesz i będziesz w tym konsekwentna. Moje znajome z terapii najczęściej zaczynają od lodówki i pralki a z czasem są gotowe na coraz więcej. Ostatnio jedna zdecydowała że jak on wraca pijany to nie śpi w domu, spał w samochodzie. Po jakimś czasie przyszedł do niej i błagał o pomoc w dostani się na detoks, bo nie umie sam przestać pić. Obecnie kończy detoks i jest już zapisany na terapię której sam chciał. Takie małe zmiany Tobie dają komfort życia, nie obsługujesz pijanego a on jak zobaczy stanowczość, nie uleganie manipulacjom, zostanie sam ze swoimi potrzebami i konsekwencjami picia, jak poczuje coś na własnej du*** poza chęcią picia to może i on postanowi zmienić swoje życie. Ale to nie po to masz z kolei zmieniać siebie, to ma sens jak każde pracuje na własny rachunek a nie po to aby wpłynąć na drugą osobę. Tylko prawdziwe zmiany nie budzą wątpliwości i tylko takie nie ulegają manipulacjom.
_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 10:29   

Skutków terapii dla kogo? Dla mnie terapia była zaraz po przerwaniu przemocy najlepszą rzeczą jaką zrobiłam. Mój alko sie zapił. Dziś jestem wdzięczna losowi, że mimo wszystko miałam za męża alko bo dzięki takim doświadczeniom zrozumiałam a wcześniej zobaczyłam , że moja rodzina pochodzenia, rodzina w której sie wychowałam nie była normalna, że to ta tresura zalezności od faceta, rezygnacji z siebie samej na rzecz męża, ojca, bycie uległą, ta mądrzejszą doprowadziła do tego , ze chciałam udowodnic sobie, ojcu, że ja poradzę sobie inaczej, mnie facet nie będzie lał, nie dam sie uprzedmiotowić i co robiłam dokładnie to co matka, czego nauczył mnie ojciec z babką żeby chronic domowego oprawcę być tą pi****oną siostrą miłosierdzia ale do czasu zawalczyłam o siebie o swoją godnośc i mam szczęśliwą rodzinę, jestem niezalezna, mam swoją godność i odzyskałąm siebie. Mnie i widać i słychać.
 
     
joanka 
Małomówny


Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 70
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 10:41   

smokooka napisał/a:
Piorę mu - przestaję mu prać, podaję mu jedzenie - przestaję podawać, kupuję jedzenie tak żeby i on się najadł - przestaję, niech sam sobie kupi i się o to martwi, rozmawiam z jego szefem że jest chory - przestaję go usprawiedliwiać, ukrywam w tajemnicy sytuację domową przed rodziną i sąsiadami, znajomymi - przestaję, wychodzę do ludzi, uczę się prosić i przyjmować pomoc, grożę że go zostawię ale nic nie robię - przestaję grozić i albo to robię albo nie używam tego jako argumentu.


to juz zaczęłam . choć to cholernie trudne. i okazało się, że potrafi sam włożyć do pralki rzeczy. przestałam robić tajemnicę , ale wiesz co usłysząlam ostatnio od teściowej jak zaproponowałam jej spotkanie Al-aonu - ale po co ? on dobry jest, gotuje, czasem sprząta , po co ....

i też już wiem, dystans do teściowej zachować trzeba choćby byla najlepszą teściową przede wszystkim jest matką . i ma syna alkoholika. i totalnie nie przyjmuje tego do wiadomości.
_________________
pozdrawiam
joanka
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 10:48   

Moja corcia byla ostatnio u dziadkow, rodzicow eksa. On tam pomieszkiwal ale wybral bezdomnosc. Tesciowa zatroskana zaproponowala aby corcia taty poszukala. A ona na to: "i co z nim zrobie jak go znajde?". Bez emocji mi to opowiadala.
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 12:24   

http://komudzwonia.pl/vie...=7716&start=210


Joanko czytałaś ten temat? Którą kobietą chcesz być?
 
     
joanka 
Małomówny


Dołączyła: 06 Cze 2013
Posty: 70
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 13:06   

Perełko

przeczytałam.
chcę być szczęśliwa. o.
_________________
pozdrawiam
joanka
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Czw 18 Lip, 2013 13:39   

:brawo: to co zrobisz lub robisz w tym kierunku?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 11