Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Klara
Śro 25 Lis, 2009 13:47
współuzależnienie
Autor Wiadomość
aniella 
Milczek


Dołączyła: 24 Lis 2009
Posty: 2
Skąd: Opolskie
Wysłany: Wto 24 Lis, 2009 23:26   współuzależnienie

witam tutaj aniella, jestem nowym użytkownikiem na tym forum. Zalogowałam się bo szukam pomocy. Jestem świeżą (od 3 miesięcy) mężatką, a mój mąż, wspaniały człowiek, ma pijącego ojca. Tak się złożyło że mieszkamy z jego rodzicami, wcześniej nie miałam okazji zetknąc się z problemem alkoholizmu; w mojej rodzinie nikt nie pił. Wczoraj miałam 'przyjemnośc" byc świadkiem awantury z udziałem teścia i policji. W związku z tym mam pytanie: jak delikatnie nakłonic teściową oraz mojego męża na wizytę w poradni dla osób współuazleżnionych? Dodam, że mój mąz usiłuje przejąc odpowiedzialnośc za całą rodzinę, chroni swoją mamę przed pijaństwem męża i wylewa mu wódkę do ubikacji. Nie chcę aby problem alkoholowy wpłynął na nasz związek.
Pozdrawiam i czekam na porady
_________________
aniella
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Wto 24 Lis, 2009 23:33   

aniella napisał/a:
Nie chcę aby problem alkoholowy wpłynął na nasz związek.

To zacznijcie od razu szukać innego mieszkania.Witam Cię serdecznie :)
_________________
:ptero:
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Wto 24 Lis, 2009 23:47   

Witaj Aniella :)
Nie wiem jak układają się Twoje stosunki z teściową, ale wydaje mi się,
że bezpieczniej byłoby, gdybyś ograniczyła się do rozmów z mężem na ten temat.
Teściowa mogłaby to odebrać jako próbę wprowadzania przez Ciebie nowych porządków w domu,
i konflikt gotowy :? A po co masz sobie już na starcie psuć układy z teściową?
Zwłaszcza, że mieszkacie pod jednym dachem...

Dobrze byłoby się postarać o osobne mieszkanie - wiem, że to nie jest proste,
ale życie pod jednym dachem z czynnym alkoholikiem to koszmar :evil:
Piszesz, że ostatnio była u Was policja - czy teść był wobec kogoś z Was agresywny?
A jeśli tak, to czy założono mu tzw niebieską kartę?
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
czarna róża 
Towarzyski



Pomogła: 14 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 14 Lis 2009
Posty: 406
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto 24 Lis, 2009 23:50   

Witaj Anielko.Napisałaś tytuł-współuzależnienie-więc już wiesz na co cierpi twoja teściowa i twój mąż,który do tego jest Dorosłym Dzieckiem Alkoholika...ja też nie raz wylewałam wódkę mojemu ojcu do zlewu.Najlepszym dla Was wyjściem jako małżeństwa byłoby zamieszkanie na swoim,dobrze Ci radzę ,byłoby to dla was najzdrowszym rozwiązaniem,niz czekanie az teściu przestanie pic,jeśli tyle chlał to teraz cud się nie stanie...Matka też współuzależniona,jeśli tyle lat żyła z alkoholikiem to ma wytresowane schematy postępowania,marne szanse na zmianę zachowania.Możesz wpłynąc na męza...uświadamiając mu pewne rzeczy,podrzucając materiały o dda i współuzależnieniu,możesz udac sie do najbliższej poradni uzależnien i porozmawiac o sytuacji rodzinnej,jeśli przyjeżdza policja do awantur to trzeba założyc niebieską karte,zbierac papiery ,może zmusic teścia do leczenia..ale jak mówie,najlepiej twórzcie nową rodzinę w innym miejscu bo alkoholik to wszystko zniszczy.
_________________
Boże..jeśli przestane w Ciebie wierzyc ,to zacznę robic złe rzeczy..
 
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Wto 24 Lis, 2009 23:52   

czarna róża napisał/a:
,może zmusic teścia do leczenia.

Nikt nie zmusi alkoholika do leczenia
_________________
:ptero:
 
     
czarna róża 
Towarzyski



Pomogła: 14 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 14 Lis 2009
Posty: 406
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto 24 Lis, 2009 23:56   

A ci którzy zostali sądownie zmuszeni do leczenia? czy to nie ma sensu?
_________________
Boże..jeśli przestane w Ciebie wierzyc ,to zacznę robic złe rzeczy..
 
 
     
Atommyt 
Towarzyski



Wiek: 49
Dołączył: 12 Wrz 2009
Posty: 143
Skąd: Śląsk
Wysłany: Wto 24 Lis, 2009 23:58   

Witaj Aniello fajnie że tu trafiłaś!

Co do tego co powinnaś zrobić to trudno mi powiedzieć ale przyznałbym po części rację i Ewci i Pterowi ! Najlepiej byłoby udać się do poradni i skonsultować z fachowcami a z drugiej strony pogrążanie się w bagnie też nie ma sensu i dobrze byłoby pomyśleć o odizolowaniu się od tego!!! :skromny:
_________________
Bycie trzeźwym to najwspanialsza rzecz jaka mnie w życiu spotkała!!!!!!!!
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 25 Lis, 2009 00:03   

Cytat:
A ci którzy zostali sądownie zmuszeni do leczenia? czy to nie ma sensu?

Przeważnie jest to całkiem bez sensu
_________________
:ptero:
 
     
czarna róża 
Towarzyski



Pomogła: 14 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 14 Lis 2009
Posty: 406
Skąd: Toruń
Wysłany: Śro 25 Lis, 2009 00:04   

Szkoda waszego młodego życia ..jeśli nie musicie tam mieszkac to uciekajcie stamtąd jak najprędzej.
_________________
Boże..jeśli przestane w Ciebie wierzyc ,to zacznę robic złe rzeczy..
 
 
     
Atommyt 
Towarzyski



Wiek: 49
Dołączył: 12 Wrz 2009
Posty: 143
Skąd: Śląsk
Wysłany: Śro 25 Lis, 2009 00:05   

czarna róża napisał/a:
A ci którzy zostali sądownie zmuszeni do leczenia? czy to nie ma sensu?


W 99% nie przynosi to żadnego efektu chyba że po kolejnych ciągach (które przyjdą po terapii) taki delikwent sam dojrzeje do leczenia! :szok:
_________________
Bycie trzeźwym to najwspanialsza rzecz jaka mnie w życiu spotkała!!!!!!!!
 
     
czarna róża 
Towarzyski



Pomogła: 14 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 14 Lis 2009
Posty: 406
Skąd: Toruń
Wysłany: Śro 25 Lis, 2009 00:20   

Widzisz Anielcia,czyli delikwent sam musi dojrzec do leczenia...ile twój teśc pije? Czy próbował kiedykolwiek przestac? Czy był kiedykolwiek na leczeniu? Czy wie co to AA,czy wie co to trzeżwienie? Bo jeśli nie...masz jedno życie...
_________________
Boże..jeśli przestane w Ciebie wierzyc ,to zacznę robic złe rzeczy..
 
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Śro 25 Lis, 2009 08:42   

Witam... :)
Wspólne mieszkanie z teściami to duży problem,
a kiedy jest taka sytuacja, to już katastrofa... :roll:
Jeżeli zaangażujesz się w trzeźwienie teścia, to staniesz sie z czasem wrogiem nr. 1,
a co za tym idzie również relacje z mężem mogą nie być najlepsze...
Proponuje szybka ewakuacje, a pomoc zawsze można,
ale z odpowiedniego dystansu,
aby przy tym nie ucierpieć...
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Śro 25 Lis, 2009 09:22   

Witaj Aniello! :)
Podpisuję się pod tym, co napisali moi poprzednicy w kwestii mieszkania.
Ktoś wspomniał, że należy założyć Niebieską Kartę. Trzeba tego żądać od patrolu który przybył na interwencję, ewentualnie pójść osobiście na posterunek policji. Jeżeli szeregowy policjant odmawia, należy spisać jego numer służbowy i złożyć (na piśmie z kopią) skargę do komendanta. Efekt natychmiastowy, a skuteczność innych ewentualnych interwencji gwarantowana!
Proponuję Ci, żebyś wydrukowała teściowej i mężowi to: Zaczarowane koło zaprzeczeń
Po jakimś czasie byłoby dobrze, gdybyś teściowej podsunęła adresy poradni: Poradnie
Oraz mityngi Al-Anon: Al-Anon

Obawiam się, że nic więcej nie możesz zrobić, oprócz zadbania o siebie i swoją rodzinę.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
Ostatnio zmieniony przez Klara Śro 25 Lis, 2009 09:23, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
aniella 
Milczek


Dołączyła: 24 Lis 2009
Posty: 2
Skąd: Opolskie
Wysłany: Śro 25 Lis, 2009 10:51   

Witam wszystkich i dziękuję za odzew
Właśnie szukam nowego mieszkania Mam nadzieje że znajdzie się coś ciekawego.
Dodatkowa jednak trudność polega na tym, że moja teściowa jest osobą niepełnosprawną, choruje na stwardnienie rozsiane, ma problemy z poruszaniem się i ze wzrokiem; choroba jest postępująca. Dlatego mój mąż obawa się zostawić ja samą z teściem.
Polce wezwał mój mąż ponieważ teść awanturował się, że on nam wszystkim pokaże, wyzywał teściową (nie będę tu cytować epitetów), generalnie obwiniał wszystkich za to że pije i że ma takie ciężkie życie), że wszyscy pożałujemy. Policjanci stwierdzili, że nie mogą go zabrać na izbę wytrzeźwień, bo za wyzwiska nie można ( pytanie : za co można? – czy teść musi kogoś pobić czy zabić?)
Dodam, że Niebieską kartę ma już założoną od około 2 lat, bo wg teściowej taka awantura nie zdarzyła się pierwszy raz. Wcześniej tez pił, kilkanaście chyba lat, bo około 5 lat temu został dyscyplinarnie zwolniony z pracy ( był zawodowym żołnierzem) za picie właśnie. Potem dorywczo pracował na budowach, ale ta praca wyglądała w ten sposób, że popracował do pierwszej wypłaty, potem szedł w rejs i nie trzeźwiał prze kilka lub kilkanaście dni, dopóki nie skończyły mu się pieniądze. Potem próbował wyciągać pieniądze z renty mojej teściowej.
Kilka miesięcy temu mój mąż razem ze swoja siostrą złożyli doniesienie w Prokuraturze o tym, że teść znęca się psychicznie nad rodziną. Efekt był taki, że sad skierował go na badania psychologiczne, na podstawie których stwierdził, że teść ma chodzić na spotkania AA. A teść chodzi… lub tez nie, zależnie od nastroju.
Moje pytanie brzmi: czy w takiej sytuacji, jeżeli wyprowadzilibyśmy się od nich i mielibyśmy osobne gospodarstwo domowe –tak to się chyba fachowo nazywa - jeżeli teść nie pracuje, a teściowa ma małą rentę, czy teść miałby prawo pozwać nas o alimenty na swoje utrzymanie? Szczerze mówiąc, nie bardzo mamy ochotę dokładać się do wódki dla niego.

Pozdrawiam i mam nadzieje ze nie rozpisałam się za bardzo
_________________
aniella
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 25 Lis, 2009 11:09   

Cytat:
Moje pytanie brzmi: czy w takiej sytuacji, jeżeli wyprowadzilibyśmy się od nich i mielibyśmy osobne gospodarstwo domowe –tak to się chyba fachowo nazywa - jeżeli teść nie pracuje, a teściowa ma małą rentę, czy teść miałby prawo pozwać nas o alimenty na swoje utrzymanie? Szczerze mówiąc, nie bardzo mamy ochotę dokładać się do wódki dla niego.

Anielko, pogadaj raczej z jakimś prawnikiem. Jeżeli nosicie się z zamiarem opuszczenia domu teściów to po prostu to zróbcie bo konsekwencje tej decyzji będą na pewno łagodniejsze dla Was niż pozostawanie z nimi pod jednym dachem. Powodzenia i dobrego wyboru życzę jak mawia... a zresztą nieważne... kto.
_________________
:ptero:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 12