Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Barbórka
Autor Wiadomość
Barbórka 
Małomówny


Dołączyła: 25 Paź 2009
Posty: 84
Wysłany: Sob 05 Gru, 2009 13:54   

Dzięki Jacku za słowa pokrzepienia. Z popuszczaniem to u mnie niestety idzie szybko,ale staram się przynajmniej być konsekwentna. Tą konieczność podkreśla zresztą teraputka, że bez tego ani rusz.

pozdrawiam
Barbórka
_________________
Barbórka
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 05 Gru, 2009 13:55   

Barbórka napisał/a:
Jak rozwiązujecie problemy imprez rodzinnych?

chodzimy razem na takie imprezy
do przyjaciół i znajomych to różnie
ja nie pijam alkoholu ,bo nie chcę wrócić do nałogu
a o żonę się nie martwię,ona używa go tylko na imprezach i to w bardzo małych ilościach
a Ty Basiu swojemu powiedz wprost - żadnego alkoholu dla niego
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Barbórka 
Małomówny


Dołączyła: 25 Paź 2009
Posty: 84
Wysłany: Sob 05 Gru, 2009 14:00   

Dzięki Jacku,
powiem oczywiście, choć on jeszcze jest na etapie mówienia,że 100 % - wym abstynentem nie będzie. Chciałabym,żeby osiągnął Twój stan myslenia o alkoholu.
Myśli,za zapanuje nad nim,ale tak nie jest.

Barbórka
_________________
Barbórka
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Pomogła: 101 razy
Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Sob 05 Gru, 2009 14:13   

Ja na początku chodziłam na imprezy-dzień przed albo dzień po -tak sie z rodziną i znajomymi umawialiśmy.W te dni nie było alkoholu na stole.W naszym domu od początku,jak zauważyłam problem,że stał się też moim( nadużywanie przez mojego alko )ja przestałam używać alkoholu,nawet kieliszków nie było i nie ma do dziś w domu.Nikt nie miał nam za złe,że u nas na spotkaniach i imprezach się nie pije.Teraz po tylu latach nie ma problemu z bywaniem na imprezach ale rzadko-raczej unikamy pijącego towarzystwa,smród i głupie gadki nie są do strawienia. :skromny:
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Pomogła: 101 razy
Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Sob 05 Gru, 2009 14:15   

Realizuj dalej swoje założenia -tylko konsekwentnie.Życzę wytrwałości. :kciuki: :pocieszacz: :buzki:
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
Barbórka 
Małomówny


Dołączyła: 25 Paź 2009
Posty: 84
Wysłany: Sob 05 Gru, 2009 14:24   

Witaj Kicajko,
masz rację, już włączam konsekwencję. Po prostu imprezy rodzinne to kolejny problem, który trzeba rozwiązać. Rodzina zresztą - moja zna problem, jego domyśla się problemu.

Kicajko, czy możliwe jest bezpieczne picie? czy po prostu abstynencja i już.
pa, pa
Barbórka
_________________
Barbórka
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Pomogła: 101 razy
Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Sob 05 Gru, 2009 14:33   

Barbórka napisał/a:
Kicajko, czy możliwe jest bezpieczne picie? czy po prostu abstynencja i już.
pa, pa

Nie ma czegoś takiego jak bezpieczne czy kontrolowane picie.Całkowita abstynencja do końca życia-na szczęście mój zrozumiał problem 15 lat temu,a dochodził do tego tylko przy mnieprzez11 lat.O problemie wiedział od 17 go roku życia-razem ze swoim ojcem chodzili obaj na leczenie(szkoła zgłosiła).Trzymam kciuki. :kciuki: :)
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 05 Gru, 2009 15:27   

Barbórka napisał/a:
choć on jeszcze jest na etapie mówienia,że 100 % - wym abstynentem nie będzie. Chciałabym,żeby osiągnął Twój stan myslenia o alkoholu.
Myśli,za zapanuje nad nim,ale tak nie jest.

widzisz u mnie było podobnie że nie wyobrażałem sobie 100% abstynencji
małżonka nawet nie proponowała wyboru coś w rodzaju
"albo ja,albo alkohol"
ona poprostu uznała mnie za przypadek beznadziejny i wybrała sama
odeszła i zabrała dzieci
i miała rację uznając mnie za przypadek beznadziejny
ale nie wiedziała że ja właśnie przez ten czyn,oprzytomnieję i zrozumiem
że odchodząc i zabierając dzieci - zabrała wszystko na czym mnie jeszcze zależało
i sam sobie postawiłem wybór "albo ona,albo alkohol" i zacząłem o nią walczyć
walka nie polegała na pięściach ,lecz nad sobą i uzależnieniem
nawet gdy po dwóch latach wróciła i już jakiś dłuższy czas byliśmy już razem
czyli wtenczas jakiejś mojej 3 letniej abstynencji - w chwilach ciszy i samotności nachodziły mnie myśli aby się napić (tak po cichu maleńkiego)
ale strach jednak nie pozwalał,strach przed zaufaniem i ponowną utratą
wtenczas zdałem sobie sprawę że coś we mnie jeszcze siedzi co mnie kusi
i zdałem sobie sprawę że muszę to powiedzieć samemu sobie
"Jacek ty już raz zapiłeś z myślą że to tylko jedno piwko będzie a nie mogłeś wyhamować aż do utraty rodziny"
"Jacek ty sobie przymnij do siebie że już do końca życia nie możesz alkoholu do ust włożyć"
od tamtego czasu jakoś mnie nie naszła taka myśl
ale od tamtego czasu dbam o swoją trzeźwość i nie mówię żem abstynent
mówię że jestem alkoholikiem
jak kto na to reaguje,nie obchodzi mnie,za to mnie to pomaga - bo wiem kim jestem i do czego nie chcę wracać
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Barbórka 
Małomówny


Dołączyła: 25 Paź 2009
Posty: 84
Wysłany: Sob 05 Gru, 2009 16:28   

Dzięki Wam serdecznie,
ja durna myślałam,że on może się nauczyć pić z kontrolą.
Oby zrozumiał to kiedyś.
Czytam Wasze posty na tym forum i dużo się od Was uczę.

P.S. Kicajko, przepraszam,że się wczoraj nie odezwałam od razu, ale byłam b.zmęczona po całym tygodniu,a wieczorem byłam z dziećmi na przedstawieniu baletowym.

Barbórka
_________________
Barbórka
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 05 Gru, 2009 16:43   

Barbórka napisał/a:
z dziećmi na przedstawieniu baletowym.

to ważne zajęcie :)
masz prawo być zmęczona i nie musisz się z tego tłumaczyć
Basiu ale częściej nas odwiedzaj i nie czekaj na do następnej Barbórki :skromny:
może byś odwiedziła nas na galerii z jakąś fotką :skromny:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Sob 05 Gru, 2009 16:44   

Barbórka napisał/a:
ja durna myślałam,że on może się nauczyć pić z kontrolą.

Barbórko, muszę, po prostu MUSZĘ Cię zapytać, gdzie się leczysz ze współuzależnienia (od sierpnia!), skoro do tej pory Ci tego nie powiedziano?
Co to za ośrodek? Może powinnaś zmienić terapeutę/kę? :/
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 05 Gru, 2009 17:24   

Basiu sorki że napiszę tu u ciebie
ale to związane z moją Baebórką
jak zaprzestałem pić to na samym początku pozbyłem się kieliszków z domu
jednych było mnie nawet żal ,to cheba były szampanówki-takie podłużne
ale po lekkim zastanowieniu i one poszły na śmietnik,w końcu chciałem trzeźwieć
i tak w dom przez te 11 lat trzeźwienia nie było kieliszków
aż do dziś
właśnie przyszła szwagierka i w prezencie przyniosła obszerną paczkę a wniej komplet szkła
między innymi kieliszki
ale z moim doświadczeniem to jak u nas się nie używa alkoholu to będą se stały gdzieś w ciemnym kącie :)
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
beata 
Szefowa Al-Kaidy
współuzależniona,ddd

Pomogła: 83 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Sty 2009
Posty: 2806
Skąd: 51°38'51N
Wysłany: Sob 05 Gru, 2009 18:57   

Jacek napisał/a:
Barbórka napisał/a:
Jak rozwiązujecie problemy imprez rodzinnych?

chodzimy razem na takie imprezy
do przyjaciół i znajomych to różnie
ja nie pijam alkoholu ,bo nie chcę wrócić do nałogu
a o żonę się nie martwię,ona używa go tylko na imprezach i to w bardzo małych ilościach
a Ty Basiu swojemu powiedz wprost - żadnego alkoholu dla niego

Na początku naszej drogi nie powiem strasznie martwiłam się tym co powie rodzina i chodziłam sama.Do momentu w którym zdałam sobie sprawę,że trzeźwość męża i szczęście mojej rodziny jest ważniejsze od tego co powie rodzina.Nie chodzimy z mężem na imprezy alkoholowe.Jak się to komuś nie podoba...trudno.
Jeden jedyny raz się przełamaliśmy i poszliśmy na wesele.Jako wsparcie dla rodziców młodego którzy także są w ruchu.Ale ja także na tym weselu ie piłam.Właściwie od roku nie miałam alkoholu w ustach.Nie chcę być wyzwalaczem.
Obecnie jedynymi imprezami na jakie chodzimy to zabawy AA i spotkania z przyjaciółmi z ruchu.Jeśli jednak komuś z rodziny szczególnie zależy na naszej obecności...po prostu idziemy w innym terminie.Jeśli chodzi o święta,moi rodzice wiedzą,że jeżeli będzie na stole alkohol...my wychodzimy.
_________________

"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim. :)
 
     
beata 
Szefowa Al-Kaidy
współuzależniona,ddd

Pomogła: 83 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Sty 2009
Posty: 2806
Skąd: 51°38'51N
Wysłany: Sob 05 Gru, 2009 19:01   

Barbórka napisał/a:

Myśli,za zapanuje nad nim,ale tak nie jest.

Barbórka

Facet najzwyczajniej w świecie jeszcze nie zaakceptowała tego,że jest alkoholikiem.Podstawą do walki z nałogiem jest przyznanie się przed samym sobą,że ma się problem.Ściskam Cię mocno Barbó :pocieszacz: rko. :buziak:
_________________

"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim. :)
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 05 Gru, 2009 19:52   

beata napisał/a:
Ale ja także na tym weselu ie piłam

to jest dobre na początku,ale przecież nie możesz sobie wszystkiego odmawiać
ja wiem że żyję w świecie gdzie obok mnie jest alkohol,i są ludzie gdzie piją w normach nie nadużywalności
i wiem że nie jest on dla mnie ,ale z tego powodu nie mogę zabronić wszystkim w koło
na początku miałem prośbę do żony (bo dzieciaszki były jeszcze za młode) aby w domu nie było alkoholu
choć nie wiem po co ,gdyż u mnie alkohol był co najwyżej na moich lub żony urodzinach i imieninach trzy razy w roku ,a rok ma 365 dni
tak trzy to nie pomyłka żona urodziła się w swoje imieniny :)
z czasem starsza córa już dorosła i nie nadużywa alkoholu - ale używa
co zdarza się że czasem w lodówce się mrozi
i nie powiem aby mnie to nie drażniło
ale nie w kierunku że mnie kusi ,tylko że wogle tam jest
tak jakoś się na to nastawiłem
ale nie robię z tego powodu jakiejś afery bo to może się trafiło z 3 razy jak trzeźwieję
Beatuś a czy jak mąż nie chodzi do swych przyjaciół od kieliszka i z tego powodu tobie by zabronił chodzenia do twoich przyjaciółek też byś nie chodziła
daruj sobie takich zabronień to on ma poprawić swe życie i zachowania
i to on ma się dostosować tak abyście oboje to tolerowali
no cheba że razem to uzgodnicie dla dobra was obojgu
ale nie dla tego abyś ty z czegoś rezygnowała
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,27 sekundy. Zapytań do SQL: 11