|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Przesunięty przez: Whiplash Czw 27 Paź, 2016 11:47 |
nerwica lękowa |
Autor |
Wiadomość |
Gabi74
Małomówny
Pomogła: 3 razy Wiek: 50 Dołączyła: 13 Lis 2011 Posty: 81 Skąd: mazowsze
|
Wysłany: Pon 31 Paź, 2016 14:48
|
|
|
Margo, z książki L.Hay "możesz uzdrowić swoje życie" - prawdopodobna przyczyna
Duszności: lęk, brak zaufania do procesu życia .Pozostawanie na etapie doświadczeń dzieciństwa. Proponowany nowy wzorzec myślenia "bezpiecznie jest dorastać, świat jest bezpieczny.jestem bezpieczny". |
|
|
|
|
margo
Trajkotka
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 12 Sie 2013 Posty: 1881
|
Wysłany: Pon 31 Paź, 2016 15:01
|
|
|
Gabi, dzięki!
Mi się po prostu wydaje, że to kolejne stadium "hodowanej" przeze mnie nerwicy, które zostało wywołane pewnym wydarzeniem, pewnym zagrożeniem i odezwało się w takiej formie... to są lata wysłuchiwania od maleńkości, że wszędzie czyha niebezpieczeństwo i śmierć. Że wszystko jest zagrożeniem. Powtarzane oczywiście przez moją mamę. Ja się po prostu boję wielu rzeczy, szczególnie nowych. Od dziecka cierpię na tanatofobię, kiedy to bałam się spać, bo bałam się, że umrę we śnie. Panicznie też boje się, że ktoś umrze obok mnie. Jak byłam dzieckiem bardzo często jak ktoś spał to nasłuchiwałam, czy na pewno żyje... dziś w nocy obudziłam się z przerażeniem i zaczęłam szarpać mojego chłopaka chcąc sprawdzić, czy na pewno żyje. Jakiś koszmar mi się śnił. Serce myślałam, że wyskoczy mi z piersi... to nieustanny strach przed śmiercią od zawsze... wpojony w dzieciństwie przez moją matkę.
Gabi, czyli wychodzi, że masz rację. Całe życie wpajano mi, że świat to niebezpieczeństwo, ból i śmierć..
No nic... sporo pracy przede mną... |
|
|
|
|
Mała
Trajkotka
Pomogła: 34 razy Wiek: 49 Dołączyła: 18 Cze 2013 Posty: 1017 Skąd: Moja Wiocha :D
|
Wysłany: Pon 31 Paź, 2016 19:55
|
|
|
ważne, że doszłaś do sedna i wiesz, co może być tego powodem... Teraz już będzie łatwiej, choć nie prosto Znasz prawdopodobny powód, skąd mogą się brać Twoje dolegliwości - głowka do góry lekarz już będzie wiedział, jak się do tego zabrać!
aha - z takich moich obserwacji samej siebie - takie reakcje u mnie, pojawiały się właśnie w moemncie, w którym pozornie w życiu - zaczynałam się czuć bezpiecznie Zaczynało być dobrze i ...wtedy zaczynałam wariować ze strachu, że zaraz to się zepsuje... Oj, najlepiej wie o tym mój mężczyzna
dla niego za cierpliwość! |
_________________ "Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3 |
|
|
|
|
margo
Trajkotka
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 12 Sie 2013 Posty: 1881
|
Wysłany: Pon 31 Paź, 2016 22:43
|
|
|
No dobra, robi się coraz gorzej. Mam problem z jedzeniem. Zjedzenie kolacji wydłuża się z 10 do 40 minut. Bardzo powoli przeżuwam, bo mam problem z oddychaniem przez nos. Wciągam powietrze ustami, nawet w trakcie gryzienia
Boże skąd biorą się takie rzeczy nagle?
Boję się...
W zasadzie duszności mam niemalże ciągle. Tylko co jakiś czas objawiają się troszkę "inaczej", w innym miejscu dusi, w innym miejscu boli.
Przepraszam, że tak marudzę, ale jestem przerażona. To zupełnie nowa sytuacja. Boje się, że to mi tak zostanie... że będę się latami z tym borykać.... jeszcze gdyby to się działo raz na jakiś czas, to dałabym radę. Ale codziennie, ciągle...?
Boje się być sama w domu, ale jak nie jestem sama to też miewam ataki...
Skąd to, no skąd? Dlaczego... |
|
|
|
|
matiwaldi
[*][*][*]
Pomógł: 16 razy Wiek: 59 Dołączył: 03 Mar 2012 Posty: 1046
|
Wysłany: Wto 01 Lis, 2016 07:58
|
|
|
"najczęstszą przyczyną porażki , jest strach przed porażką ...."
W. |
_________________ To be, or not to be, that is the question:... |
|
|
|
|
zołza
Upierdliwiec Zołza
Pomogła: 62 razy Dołączyła: 03 Maj 2013 Posty: 2219 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Wto 01 Lis, 2016 08:23
|
|
|
margo napisał/a: | Boje się, że to mi tak zostanie... że będę się latami z tym borykać.... jeszcze gdyby to się działo raz na jakiś czas, to dałabym radę. Ale codziennie, ciągle...? |
Margo tak własnie nerwica działa...im bardziej będziesz się bać , tym częsciej będzie atakować, nasilać się . Nie możesz skupiać się na objawach...bo wtedy własnie będą się pojawiać . To jak kula śniegu która spada z góry ...rośnie w trakcie staczania się w dół bo zbiera wszystko na swojej drodze - nabierając kolosalnych rozmiarów i siły , której już nie jesteś w stanie opanować. Moja prośba...odpuść sobie wszelakie próby terapeutyczne ( mam na myśli terapeutkę uzależnień ) bo potrzebujesz na ten moment nie rozdrapywania ran ale specjalistycznej opieki psychiatrycznej . To wymknęło się już z fazy psychoterapii. Zagraża Twojemu zdrowiu i życiu . |
|
|
|
|
olga
Uzależniony od netu
Pomogła: 77 razy Dołączyła: 01 Wrz 2011 Posty: 4353 Skąd: Hagen
|
Wysłany: Wto 01 Lis, 2016 08:35
|
|
|
No. Nareszcie głos rozsądku. zołza, |
|
|
|
|
margo
Trajkotka
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 12 Sie 2013 Posty: 1881
|
Wysłany: Wto 01 Lis, 2016 09:42
|
|
|
No dobrze, ale nerwice lękową leczy się głównie psychoterapią, farmakoterapia jest tylko wspomaganiem. Oczywiście idę do psychiatry w poniedziałek i będę słuchać jego poleceń, ale z tego co czytałam to samo branie leków pomaga tylko wtedy, gdy się je bierze. Ale czytałam też, że terapia nerwicy lękowej jest dość krótka, od 8 do 12 spotkań, i że przynosi dość dobre efekty. Oby mi się udało dość szybko na taką dostać na nfz
W każdym razie czekam do poniedziałku na wizytę u psychiatry. Gdyby nie to, że dziś święto, pewnie byłabym tam dziś... no ale nic, przeżyje do poniedziałku. Dam radę. Powtarzam sobie w głowie różne afirmacje w momentach niepokoju. Że jestem spokojna, że bezpieczna, że zdrowa, że mam spokojny oddech i że dziś na pewno będę spokojna. I trochę mnie to wycisza. No i nic, odliczam do poniedziałku. Bez powiększania śnieżnej kuli mam nadzieję. Postaram się ją trochę ogrzać i otulić... |
|
|
|
|
zołza
Upierdliwiec Zołza
Pomogła: 62 razy Dołączyła: 03 Maj 2013 Posty: 2219 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Wto 01 Lis, 2016 10:01
|
|
|
margo napisał/a: | Oczywiście idę do psychiatry w poniedziałek i będę słuchać jego poleceń |
margo napisał/a: | Ale czytałam też |
A to na ten moment pominę |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Wto 01 Lis, 2016 11:59
|
|
|
margo napisał/a: | Ale czytałam też, |
Nie za dużo czytasz moja Owieczko i do tego nieodpowiedniej literatury?
A walnąć sobie łyżeczkę kurkumy rozpuszczonej w wodzie i tak codziennie......aż do skutku a przy okazji sobie co innego zregenerujesz a nie tylko psychikę |
_________________ |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Wto 01 Lis, 2016 12:08
|
|
|
margo napisał/a: | samo branie leków pomaga tylko wtedy, gdy się je bierze. |
nie zgodzę się, u mnie sporo objawów minęło. Co ciekawe... właśnie tych lękowych. Dziś leków nie biorę, ale nie wykluczam, że będę ich jeszcze kiedyś potrzebować. Co mi pomaga, czy bardziej leki, czy psychoterapia, czy profilaktyka? Sądzę, że wszystko razem.
zołza napisał/a: | To wymknęło się już z fazy psychoterapii. Zagraża Twojemu zdrowiu i życiu . |
Jesteś już Owieczko tak zafiksowana na objawach, że teraz nieświadomie do końca je nakręcasz, a to działa jak lawina. Bardzo słuszna decyzja o lekarzu. Postaraj się zaplanować sporo zajęć takich, które nieco blokują myślenie lub koncentrują na czymś wystarczająco mocno. Teraz szukanie informacji o nerwicy... nie jest najlepszym pomysłem. |
|
|
|
|
margo
Trajkotka
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 12 Sie 2013 Posty: 1881
|
Wysłany: Wto 01 Lis, 2016 12:47
|
|
|
No nic, byle do poniedziałku... mam nadzieję, że do tego czasu nie zwariuję, i że mój chłopak nie będzie miał mnie dość... |
|
|
|
|
Mała
Trajkotka
Pomogła: 34 razy Wiek: 49 Dołączyła: 18 Cze 2013 Posty: 1017 Skąd: Moja Wiocha :D
|
Wysłany: Wto 01 Lis, 2016 12:58
|
|
|
margo napisał/a: | mam nadzieję, że do tego czasu nie zwariuję, i że mój chłopak nie będzie miał mnie dość... | NIE zwariujesz, a Twój chłopak nie będzie miał Cię dość. TAK masz myśleć!!!
Nie wariuj, włącz wreszcie pozytywne myślenie - "będzie wszystko dobrze" i będzie! |
_________________ "Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3 |
|
|
|
|
smokooka
Uzależniony od netu
Pomogła: 100 razy Wiek: 52 Dołączyła: 22 Lut 2012 Posty: 4059
|
Wysłany: Wto 01 Lis, 2016 20:27
|
|
|
Owieczko, skończy się w szpitalu od tego Twojego czytania kochana. Kurcze, psychiatra to jest teraz priorytet, leki przeciwlękowe też nie zadziałają z dnia na dzień, chwilę je trzeba pobrać. JUTRO bardzo chciałabym przeczytać że już jakieś masz i zaczynasz brać.
A ja mam fobię związaną z duszeniem z konkretnego rodzinnego przykrego powodu i bardzo proszę Cię żebyś przestała ryzykować swoim cudownym młodym i pięknie się zapowiadającym ŻYCIEM!
A potem sobie idź do psychologa, jedz kurkumę, trenuj swoją wytrzymałość i bezdech ale już ogarnięta nerwicowo.
I jeszcze klapsa w tyłek przyłożę!
A potem przytulę |
_________________ Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
ka |
|
|
|
|
margo
Trajkotka
Pomogła: 32 razy Dołączyła: 12 Sie 2013 Posty: 1881
|
Wysłany: Śro 02 Lis, 2016 09:28
|
|
|
Byłam na tym dopplerze, oczywiście wyszło wszystko ok, dokładne wyniki za 3 tygodnie.
Tymczasem staram się bardzo szybko odwracać uwagę w takich momentach silnego niepokoju. Albo powtarzam sobie w kółko jak mantrę, że jestem "spokojna, zdrowa, bezpieczna" etc., albo szukam jakiegoś zajęcia. Wczoraj było trochę lepiej. Nie mówię, że duszności nie pojawiły się w ogóle, bo były, tak samo jak i dzisiaj są. Ale nie miałam żadnego "ataku paniki", które się tak raz dziennie pojawiały do tej pory (nie jakieś silne, potrafiłam szybko to "złapać" bo już wiedziałam co się dzieje, i załagodzić). No i ok, dam radę. Dziś zastosuję podobną technikę co wczoraj i myślę, że do poniedziałku dam radę. Zależy mi na tym, żeby iść do tej lekarki u mnie w ośrodku. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|