Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Patryk Wita :)
Autor Wiadomość
staszek 
Gaduła
staszek



Pomógł: 12 razy
Wiek: 64
Dołączył: 13 Paź 2013
Posty: 509
Skąd: dolny slask
Wysłany: Pon 19 Lut, 2018 22:56   

patryk91 napisał/a:
Czy jest reguła co ile dni średnio powinno się chodzić na terapie?

To ustala terapeuta ile razy w tygodniu.Spróbuj sobie to uzgodnić z terapeutą,albo powiedzieć w pracy że kontynuujesz.Wiem że to może być dla Ciebie uciążliwe,ale uważam że to byłby najlepszy sposób.
Pracodawcy dzisiaj idą na rękę w takich sytuacjach. :)
_________________
Nigdy nie jest za późno, by odmienić swoje życie i stać się lepszym człowiekiem.
 
     
rejek 
Towarzyski
Wyleczony przez NFZ-Alko nie nawiedzony-bez misji



Pomógł: 4 razy
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 479
Wysłany: Wto 20 Lut, 2018 18:22   

patryk91 napisał/a:
W sumie też nie chwalę się wszystkim dookoła. Wie jedna znajoma która mieszka daleko i Mama która mnie namówiła. Raczej wolę uważać komu mówię. Powiem jednej osobie która nie powinna wiedzieć i wszyscy się dowiedzą

Tylko nie bądź taki muszkieter i się instytucjom państwowym nie chwal - dla państwa to pijak lepszy od alkoholika.
A co do terminów.
Ty chodzisz na terapię indywidualną czy grupową?
Indywidualne spotkania terapeuta dostosuje do twoich możliwośći -nie jest to regularnie,można zmieniać.Z grupową to niestety ty musisz się dostosować do czasu w jakim zbiera się grupa.
 
     
patryk91 
Małomówny



Dołączył: 18 Sie 2016
Posty: 56
Wysłany: Wto 20 Lut, 2018 18:26   

Chodzę na indywidualna. Nie będę w nowej pracy prosił o wolne na samym początku. Mam o tyle dobrze ze nadgodziny są bardzo rzadko ponoć a pracuje zawsze od 6 do 14 więc mogę umawiać się na późniejsze godziny. Następna wizytę mam umówioną aż na 19
 
     
rejek 
Towarzyski
Wyleczony przez NFZ-Alko nie nawiedzony-bez misji



Pomógł: 4 razy
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 479
Wysłany: Wto 20 Lut, 2018 18:29   

patryk91 napisał/a:
Chodzę na indywidualna.

No to się dogadasz z terapeutą i gitara.
U mnie było tak że na spotkaniu na koniec ,ustalaliśmy kolejny termin.Jak u dentysty.
Prawdopodobnie tak jest wszędzie.
 
     
patryk91 
Małomówny



Dołączył: 18 Sie 2016
Posty: 56
Wysłany: Śro 28 Lut, 2018 18:52   

Takie to ważne dla mnie, że przyszedłem 15 min za wcześnie i siedzę czekam :luzik:
 
     
rejek 
Towarzyski
Wyleczony przez NFZ-Alko nie nawiedzony-bez misji



Pomógł: 4 razy
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 479
Wysłany: Śro 28 Lut, 2018 19:08   

No to napisz jak wrażenia po spotkaniu?
 
     
patryk91 
Małomówny



Dołączył: 18 Sie 2016
Posty: 56
Wysłany: Śro 28 Lut, 2018 20:30   

Mam problem bo nie mam ubezpieczenia. Za wizytę ponoć nie będzie żadnych konsekwencji ale gorzej z lekami. Zostały 4 tabletki. Ale jest też plus. Dzisiaj byłem u lekarza do którego zostałem wysłany z pracy i mam nadzieję już jutro dostanę umowę. A wtedy mam zgłosić się po leki i juz zostanę potraktowany jak ubezpieczony. Oby tylko się nie przedluzylo. A na terapii dowiedziałem się paru rzeczy do tego już przechodzę na grupową. Bo ponoć tak będzie dla mnie lepiej. W poniedziałek pierwsze spotkanie
 
     
staszek 
Gaduła
staszek



Pomógł: 12 razy
Wiek: 64
Dołączył: 13 Paź 2013
Posty: 509
Skąd: dolny slask
Wysłany: Śro 28 Lut, 2018 23:03   

:okok:
_________________
Nigdy nie jest za późno, by odmienić swoje życie i stać się lepszym człowiekiem.
 
     
rejek 
Towarzyski
Wyleczony przez NFZ-Alko nie nawiedzony-bez misji



Pomógł: 4 razy
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 479
Wysłany: Czw 01 Mar, 2018 17:36   

I tak trzymaj.
Jak te 91 w twoim nicku to rok urodzenia -to możesz fajnie przeżyć jeszcze kupę czasu.
Walcz bo warto
 
     
patryk91 
Małomówny



Dołączył: 18 Sie 2016
Posty: 56
Wysłany: Czw 01 Mar, 2018 20:10   

Tak to mój wiek. 7 lipca skończę 27 lat. A życie zaczyna mnie w końcu cieszyć chociaż ciągle napotykam jakieś przeszkody to z czasem coraz mniej się ich boję i wiem że są do pokonania
 
     
patryk91 
Małomówny



Dołączył: 18 Sie 2016
Posty: 56
Wysłany: Pon 05 Mar, 2018 19:22   

Wróciłe po pierwszej terapii grupowej. Tak jak myślałem to raczej nie był już czas na taki krok. Moje opowiadanie o sobie skończyło się bardzo szybko. "Mam na imie Patryk mam 26 lat. Jestem alkoholikiem. Niedawno zacząłem nową pracę"... I to już był koniec jakoś mnie zatkało zrobiło sie smutno, chciało nawet przez chwilę płakać. Zacząłem czuć się źle, inny, gorszy co zresztą czuje do teraz. Tak wiem to pewnie objawy głodu alkoholowego dziwne tylko że odkąd przestałem pić teraz mam najgorszą chwilę od początku abstynencji. Przestało mi zależeć. A że zrezygnuję z terapii grupowej jestem niemal pewny
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Pon 05 Mar, 2018 19:38   

patryk91 napisał/a:
"Mam na imie Patryk mam 26 lat. Jestem alkoholikiem.

W/g mnie tu tkwi Twe odczucie .Kiedy i czy w ogóle to gdzies juz powiedziałeś na głos ?
A co do rezygnacji z terapii po jednym spotkaniu - to jestes geniusz .


prsk
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
patryk91 
Małomówny



Dołączył: 18 Sie 2016
Posty: 56
Wysłany: Pon 05 Mar, 2018 19:50   

Nie czuje sie wsrod tych ludzi dobrze i poji co te spotkanie przynioslo odwrotny efekt do zamierzonego pierwszy raz od 13 miesiecy bylem juz gotow isc sie nachlac na szczescie sie opamietalem
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2210
Wysłany: Pon 05 Mar, 2018 20:05   

Cytat:
Zacząłem czuć się źle, inny, gorszy

A dlaczego ? W czym ci innni członkowie grupy są lepsi?
Przecież są chorzy na ta samą chorobę.
Przedstawiali się pewńie tak samo.......to jak to odebrałeś jest w Twojej głowie.
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
patryk91 
Małomówny



Dołączył: 18 Sie 2016
Posty: 56
Wysłany: Pon 05 Mar, 2018 20:08   

I pewnie juz w tej głowie takie mysli zostana na zawsze bo przestaje wierzyc. Minęło 13 miesięcy a moje podejście do ludzi nie chce się zmienić. A mówią że abstynencja to fundament. Ludzie którzy nie piją po 3 miesiące mają łatwiejsze relacje międzyludzkie. Ja poprostu już taki jestem i tyle. Zqamknięty w sobie i myśle ze nie warto na siłe sie zmieniac
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 11