Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
czy ateista może przestać pić ?
Autor Wiadomość
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Czw 24 Gru, 2009 15:58   

temat jest super, osobiscie znam kilku zaprzańców co Boga zadnego nie uznają a mimo to nie piją i nie wydaje sie by gorzej im to wychodziło niż tym co w każdym fakcie z zycia upatruja interwencji Siły Wyższej.

nie jestem ateistą, nie neguję istnienia Boga czy jakiejs siły majacej wpływ na moje zycie. ale wierzę tak ja ja Go pojmuję, jestem w księgach parafialnych zapisany jako katolik ale nie stosuję w swoim zyciu wszystkich przykazań dekalogu co w moim rozumieniu skreśla mnie z grona katolików.
więc wierzę czy nie wierzę i jaka jest moja wiara??
ja uważam że wierzę kto inny ma prawo nazwać mnie niewiernym.
AA nie zamyka przed nikim drzwi do trzeźwości bez względu na jego wiarę czy niewiarę.
krok II mówi ; uwierzyliśmy że siła większa od nas samych moze przywrócić nam zdrowie.
i nie napisane tam jest ani w żadnym innym kroku że warunkiem tego zdrowia jest uwierzenie w Boga bo tą silą większa może też być grupa innych alkoholików
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
lapet 
Towarzyski



Wiek: 51
Dołączył: 21 Wrz 2009
Posty: 118
Skąd: Mielec
Wysłany: Czw 24 Gru, 2009 16:30   

Dla tych co chcą wiedzieć Ateizm to

A krok drugi mówi:
- uwierzyliśmy że siła większa od nas samych moze przywrócić nam zdrowe myślenie
Polskie tłumaczenie kroku, o czym mówi jeden z tłumaczy W. Osiatyński jest błędne.

Posłuchać można tutaj
Polecam Osiatyński W. Rozmowy w klasztorze.mp3
_________________
Blog o alkoholizmie
Ostatnio zmieniony przez lapet Czw 24 Gru, 2009 16:42, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Czw 24 Gru, 2009 17:02   

Tempe napisał/a:
Ateista nigdy nie przestanie pić

Stasinek trochę wiary w ludzi
ja na swojej grupie znam tylko imiona tych którzy tam chodzą
i to mnie wystarcza :)
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
beata 
Szefowa Al-Kaidy
współuzależniona,ddd

Pomogła: 83 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Sty 2009
Posty: 2806
Skąd: 51°38'51N
Wysłany: Czw 24 Gru, 2009 22:04   

Tempe napisał/a:

Ja nie znam żadnego ateistę który by przestał pić.
Nie ma niepijących ateistów.
Mój mąż gdy wstępował w szeregi AA,był ateistą.Dla Niego Siłą Wyższą było AA.
Oczywiście,że ateista może przestać pić.Duchowość to nie tylko religia.
Ja natomiast nie jestem przypisana żadnej religii.Ja jestem wyznania Aowskiego. :skromny:
_________________

"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim. :)
 
     
beata 
Szefowa Al-Kaidy
współuzależniona,ddd

Pomogła: 83 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Sty 2009
Posty: 2806
Skąd: 51°38'51N
Wysłany: Czw 24 Gru, 2009 22:06   

[quote="lapet"
- uwierzyliśmy że siła większa od nas samych moze przywrócić nam zdrowe myślenie

[/quote]Dla ateisty będzie to AA.
_________________

"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim. :)
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Czw 24 Gru, 2009 22:39   

Taka trochę bezsensowna, jak dla mnie ta dyskusja i spór. Ateista czy wierzący? Jakie to ma znaczenie? W temacie „miting opłatkowy” wypowiadałam się już na ten temat, jednak w innym kontekście.

A jak jest u Was ze zrozumieniem kroku drugiego? Ateista czy nie....każdy bedzie pojmował go przecież inaczej, a efekt będzie i tak ten sam. Przytoczę tutaj moją wypowiedź z innego forum......

"Uwierzyliśmy, że Siła Większa od nas samych może przywrócić nam zdrowie"

Kluczem do zrozumienia tego kroku jest dla mnie duchowość człowieka. Nie ma to nic wspólnego z religia jakąkolwiek ale tez w tym nie przeszkadza.

Do kościoła nie chodzę ale czy jestem osobą nie wierzącą? Wiara a religia niekoniecznie zawsze musi mieć cos ze sobą wspólnego.

Wiara to myśli, treść intelektualna, wierzyć to uznać, ze pożądane zdarzenie lub stan jest rzeczywistością…. a potrafimy to, w co wierzymy.

Moje pierwsze zetkniecie się z modlitwą o pogodę ducha….wiecie co czułam w pierwszej chwili, zażenowanie?, zakłopotanie?, jakiś wewnętrzny bunt? Po jakimś czasie gdy starałam się zrozumieć i wczułam się w sens słów pojęłam dopiero, jego piękno i istotę……i nie tylko to, zrozumiałam cos więcej.

Teraz wiem, ze właśnie troska o rozwój duchowy jest koniecznym warunkiem do wygrania życia. Ja duchowość (w bardzo dużym skrócie) pojmuje jako zdolność człowieka do zrozumienia samego siebie. Według mnie tylko w tej sferze, duchowej można odnaleźć sens i wartości godne człowieka i tylko wtedy można mówić o świadomym pokierowaniu własnym życiem.

Takie a nie inne podejście wzięło się też z moich kilkunastoletnich zainteresowań ezoteryką. Tyle lat poszukiwań, błądzenia, wreszcie mój alkoholizm.......a odpowiedzi szukałam nie tam gdzie trzeba....

Siła Większa od nas samych - dla mnie, to moja siła duchowa, to mój świat wartości i przekonań........gdzieś kiedyś zagubiony i zaniedbany przeze mnie.

Trzeźwiejąca alkoholiczka...ateistka?? ;)
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
summer4best 
Towarzyski



Wiek: 58
Dołączył: 24 Gru 2009
Posty: 172
Wysłany: Pią 25 Gru, 2009 01:59   

Bebetka napisał/a:
Do kościoła nie chodzę ale czy jestem osobą nie wierzącą? Wiara a religia niekoniecznie zawsze musi mieć coś ze sobą wspólnego.

i jeszcze:
Bebetka napisał/a:
Kluczem do zrozumienia tego kroku jest dla mnie duchowość człowieka. Nie ma to nic wspólnego z religia jakąkolwiek ale tez w tym nie przeszkadza.

Zupełnie się z Tobą zgadzam.

Niektórzy mówią, że Jan Paweł II był wielki, wspaniały, to brzmi tak samo jak: dyrektor zakładu był dobrym fachowcem.
Dla mnie Karol Wojtyła był cudownym uduchowionym człowiekiem a to jaką funkcję pełnił w KK nie ma zupełnie znaczenia.

Czy ja jestem ateistą, chyba bardziej agnostykiem. Coś czy Ktoś za sznurki pociąga i szczerze mówiąc nie mam zamiaru tematu drążyć bo nie w tym rzecz.
Spotykam czasami na mitingach ludzi lekko nawiedzonych, którym coś się przestawiło o 180 stopni. Może trochę mnie to drażni, ale jeżeli im to pomaga w trzeźwieniu to przecież kim ja jestem aby to oceniać. Dla mnie tą Siłą Wyższą która mi pomaga jest drugi uzależniony człowiek czyli mitingi AA, fora takie jak to. Pozwala mi to nie zapominać, że jestem alkoholikiem i ze pijąc alkohol dużo złego zrobiłem w swoim życiu sobie i innym, że czas się przebudzić. Nie jestem z tego tytułu szczęśliwy bo chyba tylko idiota może się cieszyć z faktu że jest chory ale na pewno cieszę się z tego że jestem trzeźwy i mogę próbować kontrolować już nie swoje picie ale własne życie.
 
     
Tempe 
Towarzyski
taki jeden...alkoholik.



Pomógł: 2 razy
Wiek: 64
Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 241
Wysłany: Pią 25 Gru, 2009 08:58   

Jolek napisał/a:
Przestańcie się spierać,to nieważne kto jakie ma przekonania religijne,przecież mamy dbać o swoją trzeźwość.


Przekonania religijne nie mają tu nic do rzeczy.
Chodzi o to, czy jakaś wiara w Siłę Wyższą jaką może dla wielu być Bóg pozwala przestać pić i fajnie sobie żyć.
Jestem daleki od zacietrzewienia.
_________________
"Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś, bo nie mogłeś".
Stanisław Lem
 
     
Jolek 
Małomówny



Pomogła: 3 razy
Wiek: 63
Dołączyła: 28 Paź 2009
Posty: 88
Wysłany: Pią 25 Gru, 2009 13:07   

Tempe napisał/a:
Jolek napisał/a:
Przestańcie się spierać,to nieważne kto jakie ma przekonania religijne,przecież mamy dbać o swoją trzeźwość.


Przekonania religijne nie mają tu nic do rzeczy.
Chodzi o to, czy jakaś wiara w Siłę Wyższą jaką może dla wielu być Bóg pozwala przestać pić i fajnie sobie żyć.
Jestem daleki od zacietrzewienia.
<BÓG>jakkolwiek go pojmujemy.
_________________
Górę przesunął ten, kto zaczął usuwać małe kamienie
 
     
Tempe 
Towarzyski
taki jeden...alkoholik.



Pomógł: 2 razy
Wiek: 64
Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 241
Wysłany: Pią 25 Gru, 2009 15:58   

Jolek napisał/a:
<BÓG>jakkolwiek go pojmujemy.


No tak.
_________________
"Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś, bo nie mogłeś".
Stanisław Lem
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 12