Gdzie na urlop ? |
Autor |
Wiadomość |
yuraa
Moderator
Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4272 Skąd: Police
|
Wysłany: Wto 22 Sty, 2019 23:26
|
|
|
Cytat: | jadę w lutym z ZSU |
Зенитная самоходная установка – dobra broń, sprawdzona w Afganistanie, w kodzie NATO - awl ( szydło) |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Wiek: 53 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5423
|
Wysłany: Śro 23 Sty, 2019 19:47
|
|
|
yuraa napisał/a: | to sie nazywa rehabilitacja lecznicza w ramach prewencji rentowej.
|
średnio polecam... wróciłam w gorszym stanie, niż wyjechałam... a liczyłam na to, że będzie odwrotnie. Atmosfera gęsta, bo byłam wraz z rencistami, którzy mieli manię prześladowczą, że każdy jest szpiegiem Zusu, co tylko dybie, by im rentę odebrać. Poziom programu rehabilitacyjnego, moim zdaniem był żenujący, a byłam w czasie końcówki mojej terapii współuzależnienia i to na depresję. Na zapalenie oskrzeli lekarz zalecił mi... masaż punktów na rękach. A ponieważ koleżanki z pokoju były gotowe mnie wyrzucić z pokoju, bo w nocy ostro kaszlała, w desperacji rozmawiałam z ordynatorem. Dostałam syrop na kaszel, który nic nie pomógł. Poszłam po prostu do lekarza prywatnie...
Acha... rozchorowałam się, podobnie jak i inne osoby z powodu awarii ogrzewania. Zimą temperatura w pokojach przez kilka dni była koło 17-18 stopni. No to zrobili nam zajęcia z "domowych" metod unikania przeziębień. Połowa osób na sali była już chora... Metody prowadzących program opiekunów-psychiatrów, moim zdaniem był żenujący. O ile z "nakazem" słuchania treningów autogennych celem relaksacji nie miałam żadnym problemów (oprócz nastawienia współlokatorek, które miały głęboko w d*** leczenie swoich przypadłości, bo one tylko "na rentę"), o tyle już słuchanie nagrań wizualizacyjnych z nawiązywaniem kontaktu z osobistym Opiekunem, świetlaną postacią i takie tam, już bardziej kojarzyło mi się z parapsychologią, a nie prawdziwym leczeniem. No ale to było sanatorium "dla nerwicowców", a ponadto połowa kuracjuszy to była tam ze względu na strach przed odebraniem renty, a nie myślała o "wyzdrowieniu", więc atmosfera była do bani. Jedno, co muszę przyznać, wyżywienie było przyzwoite i trafiłam na fajną panią fizjoterapeutkę, która prowadziła gimnastykę. No i trochę pochodziłam po górach. Niestety grudzień nie jest najfajniejszym czasem w górach, szczególnie z wiatrami i chlapą. Kilka lat wcześniej byłam w Żegiestowie, w normalnym sanatorium, a właściwie szpitalu uzdrowiskowym i... ten wyjazd bardzo fajnie wspominam, mimo, że byłam w w znaczniej mniejszości - wtedy osób przed 30 było tylko kilka, ale bawiliśmy się fajnie i znacznie grzeczniej niż starsi
Może bym teraz spróbowała sobie coś załatwić? Hmmm.... |
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4272 Skąd: Police
|
Wysłany: Śro 23 Sty, 2019 22:17
|
|
|
no ja mam zdanie.wręcz przeciwne, właśnie na takiej rehabilitacji przebywam i jestem zadowolony
z zabiegów, personelu, jed,enia i towarzystwa.
fakt na turnusie kardiolo 40 chłopa i 4 panie to i tematy inne |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Wiek: 53 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5423
|
Wysłany: Śro 23 Sty, 2019 22:49
|
|
|
yuraa napisał/a: | no ja mam zdanie.wręcz przeciwne, właśnie na takiej rehabilitacji przebywam i jestem zadowolony
|
Yuraa, ja miałam akurat pecha... u mnie towarszystwo było bardziej w kwestii "prewencji rentowej" a nie "prewencji chorobowej"
Jak się skumałam z młodszym towarzystwem, faktycznie schorowanym (depresje, zaburzenia lękowe i inne nerwice), które chciały mimo choroby żyć aktywnie - to jakoś zniosłam ten pobyt. Mnie niestety zakwaterowali z tymi, co na rencie...A im zależało tylko na tym, by rentę podtrzymać. Nawet w innym budynku... Dziś bym pewnie bardziej asertywnie podeszła do tematu i poprosiła o przeniesienie... Bo to towarzystwo było wyjątkowo toksyczne... A ja dość rzadko narzekam i zazwyczaj jestem dość elastyczna i łatwo się dostosowuję... No i stosowanie akupresury na zapalenie oskrzeli... No ja rozumiem, że dużo siedzi w psychice, ale nie czułam się tam bezpiecznie pod względem zdrowotnym
No, ale miejmy nadzieję, że to był wyjątek...
I tak sobie pomyślałam, że teraz z chęcią i tak bym korzystała z takiego wyjazdu zdrowotnego. Muszę pogadać z rodzinną... |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4548 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 23 Sty, 2019 23:00
|
|
|
Ja w tym roku też wypoczynek sanatoryjny, gdzie nie wiem ale dotychczasowe wyjazdy to kawał zwiedzania kraju i rehabilitacji ( z żoną jeżdżę) |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
jal
Gaduła Alkoholik dozgonny.
Dołączył: 16 Maj 2010 Posty: 803 Skąd: świętokrzyskie
|
Wysłany: Czw 24 Sty, 2019 09:55
|
|
|
Janioł napisał/a: | Ja w tym roku też wypoczynek sanatoryjny, gdzie nie wiem ale dotychczasowe wyjazdy to kawał zwiedzania kraju i rehabilitacji ( z żoną jeżdżę) |
Na ostatnich dwóch pobytach sanatoryjnych byliśmy razem... i było fajnie,mamy podobne upodobania: łażenie po górach,fotografowanie - troszczymy się o siebie wzajemnie.
Obecny wniosek też mamy na pobyt wspólny,schorzenia też mamy podobne... układ kostny - kręgosłup , ale to dopiero za kilkanaście miesięcy.
W tym roku zafundujemy sobie jakiś wypad tygodniowy... może Malta lub Madera. |
_________________ Mam bardzo silną wolę... robi ze mną co jej się tylko podoba.
Mój fotoblog |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15054 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Wto 29 Sty, 2019 14:07
|
|
|
Ależ to trzeba mieć końskie zdrowie co by na takie sanatoryjum siem załapać............
Ja chyba se odpuszcze taki "rarytas" |
_________________ |
|
|
|
|
Linka
Moderator
Wiek: 58 Dołączyła: 15 Gru 2011 Posty: 2201
|
Wysłany: Nie 08 Wrz, 2019 21:17
|
|
|
Spędziłam dwa cudowne dni w Na Podlasiu. Za krótko zdecydowanie, ale jeszcze tam wrócę.
Moim przewodnikiem tam była nasza forumowa AnnaEwa, która ma cudowny dar opowiadania historii tamtych miejsc. Obiecałam, ze napiszę o tym jej miejscu na ziemi.
Zwiedziłam Krynki, dziś senne i ciche miasteczko, kiedyś tętniące życiem.
Drewniane domy, zabytkowy układ ulic w kształcie pajęczyny i największe chyba w Polsce rondo, na którym nikt się nie spieszy.
Miasto, gdzie obok siebie żyli Żydzi, Polacy i Białorusini, jak chyba w większości miejscowości na wschodzie Polski.
Obok są Kruszyniany (wieś w XVII w. nadana Tatarom) z przepięknym drewnianym, nadal użytkowanym meczetem.
Za nim znajduje się zabytkowy, świetnie zachowany muzułmański cmentarz.
W Kruszynianach można tez popróbować kuchni tatarskiej.
Mnóstwo zagród i osad, do których prowadzą leśne dróżki, rzeka i cudowna przyroda.
Po drodze można zwiedzić Supraśl z przepięknym monastyrem i muzeum ikon i wiele, wiele innych..
Krótko, bo nie umiem tak jak AnnaEwa, ale polecam każdemu miłośnikowi historii i świetego spokoju. |
_________________ Na moim niebie zawsze świeci słońce |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4548 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Śro 11 Wrz, 2019 16:54
|
|
|
Sanatorium Amer-Pol w Polańczyku ok 26 września na trzy tygodnie....... pełna rehabilitacja po ciężkim sezonie |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
Linka
Moderator
Wiek: 58 Dołączyła: 15 Gru 2011 Posty: 2201
|
Wysłany: Śro 11 Wrz, 2019 17:35
|
|
|
Janioł napisał/a: | Sanatorium |
Tez się zbieram i zebrać nie mogę.
Muszę tak kombinować, by wyjechać poza sezonem grzewczym.
A wskazania są, jak najbardziej. |
_________________ Na moim niebie zawsze świeci słońce |
|
|
|
|
jal
Gaduła Alkoholik dozgonny.
Dołączył: 16 Maj 2010 Posty: 803 Skąd: świętokrzyskie
|
Wysłany: Śro 11 Wrz, 2019 20:07
|
|
|
@ czekamy z żoną na sanatorium... mamy już nr 7000 w kolejce, czyli na wiosnę pojedziemy.
Oczekiwanie u nas 24 m-ce od numeru 24357. |
_________________ Mam bardzo silną wolę... robi ze mną co jej się tylko podoba.
Mój fotoblog |
|
|
|
|
esaneta
Moderator
Wiek: 52 Dołączyła: 12 Lip 2011 Posty: 3392
|
Wysłany: Śro 11 Wrz, 2019 20:38
|
|
|
|
_________________ I Love gołąbki Klarci.
|
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Wiek: 51 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9024
|
Wysłany: Czw 12 Wrz, 2019 02:47
|
|
|
jal napisał/a: | czekamy z żoną na sanatorium.
|
|
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
evita
[*][*][*]
Wiek: 58 Dołączyła: 03 Wrz 2009 Posty: 2895 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Czw 12 Wrz, 2019 05:04
|
|
|
I mnie przydałoby się jakieś sanatorium. Takie żebym z nudów umierała czyli odpoczęła co nieco póki co mam plany na październik 2 x po kilka dni tj Warszawa i północ Norwegii |
_________________ spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
|
|
|
|
|
rufio
Uzależniony od netu rozkojarzony
Wiek: 60 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3387 Skąd: Wyższy Śląsk
|
Wysłany: Pon 30 Wrz, 2019 10:20
|
|
|
Świlcza przyjemny urlop z saunami i innymi radosciami .
Rzeszow miłe miasto z ciekawymi atrakcjami Łańcut zamek
Odpoczynek na 100 fajerek .
prsk |
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
|
|
|
|
|
|