Pomógł: 10 razy Dołączył: 16 Maj 2010 Posty: 670 Skąd: świętokrzyskie
Wysłany: Pon 18 Lis, 2019 10:31
LIBRA38 napisał/a:
Co do słuszności rozpoczęcia terapii grupowej, to jestem przekonana na 100%.
Natomiast waham się nad skorzystaniem z tych mitingów AA - korzystając z dobrodziejstwa swej wczorajszej bezsenności znalazłam parę filmików, pokazujących pokrótce, jak to wygląda.... no nic muszę się z tym przespać.
Ważne abyś była konsekwentna w swoich postanowieniach... terapia grupowa to dobry kierunek a potem zobaczysz co dalej ?
Będziesz miała szereg wątpliwości i podpowiedzi jeszcze nadal "chorej głowie"... uważaj na nie.
Pamiętam że ze spaniem też miałem kłopoty ale to za jakiś czas się unormuje.
Powodzenia
_________________ Mam bardzo silną wolę... robi ze mną co jej się tylko podoba.
Mój fotoblog
Pomógł: 122 razy Wiek: 48 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 8920
Wysłany: Pon 18 Lis, 2019 15:32
LIBRA38 napisał/a:
Niestety mam bardzo duży problem ze spaniem (dziś usnęłam ok 4, a o 6 musiałam wstać do pracy), także między innymi też idę po leki.
Z lekami ostrożnie, wiele działa na ten sam kawałek mózgu co alkohol, taka wódka w proszku a wyłazi się z tego (podobno) potwornie...
LIBRA38 napisał/a:
Natomiast waham się nad skorzystaniem z tych mitingów AA - korzystając z dobrodziejstwa swej wczorajszej bezsenności znalazłam parę filmików, pokazujących pokrótce, jak to wygląda.... no nic muszę się z tym przespać.
Myślę że z filmików niewiele się dowiesz, najlepiej odwiedź wszystkie grupy w mieście i zobacz czy Ci to pasuje. Po za pewnymi ramami, każda grupa jest inna...
LIBRA38 napisał/a:
Tylko wkurza mnie niemiłosiernie gadanie mojego męża, po cóż ja się wybieram na tę terapię. Przecież wystarczy, że przestanę pić i problemu nie ma... przecież wszyscy piją i takie tam srutu tutu.
Jako facet Ci powiem, że gdybym nic nie wiedział o tej chorobie, ciężko byłoby mi zaakceptować że moja żona ma kłopoty z głową, bo przecież alkoholicy to na melinach są a nie w moim domu...
Na początek:
Może da się razem posłuchać? Fajnie by było...
Książki powinny być dostępne na mityngu (nie na wszystkich)
Niestety mam bardzo duży problem ze spaniem (dziś usnęłam ok 4, a o 6 musiałam wstać do pracy), także między innymi też idę po leki.
Z lekami ostrożnie, wiele działa na ten sam kawałek mózgu co alkohol, taka wódka w proszku a wyłazi się z tego (podobno) potwornie...
LIBRA38 napisał/a:
Natomiast waham się nad skorzystaniem z tych mitingów AA - korzystając z dobrodziejstwa swej wczorajszej bezsenności znalazłam parę filmików, pokazujących pokrótce, jak to wygląda.... no nic muszę się z tym przespać.
Myślę że z filmików niewiele się dowiesz, najlepiej odwiedź wszystkie grupy w mieście i zobacz czy Ci to pasuje. Po za pewnymi ramami, każda grupa jest inna...
LIBRA38 napisał/a:
Tylko wkurza mnie niemiłosiernie gadanie mojego męża, po cóż ja się wybieram na tę terapię. Przecież wystarczy, że przestanę pić i problemu nie ma... przecież wszyscy piją i takie tam srutu tutu.
Jako facet Ci powiem, że gdybym nic nie wiedział o tej chorobie, ciężko byłoby mi zaakceptować że moja żona ma kłopoty z głową, bo przecież alkoholicy to na melinach są a nie w moim domu...
Dzisiaj jest ze mną bardzo źle, tragicznie i nie mówię tu o głodzie.
Nie piję a dopiero teraz wszystko zawalam w pracy, chce mi się ciągle płakać, szczególnie dziś... właśnie Szef mnie zjechał, żebym się bardziej przykładała do pracy,powiedział że widzi że się ze mną coś dzieje niedobrego. Nie odpowiedziałam nic, tylko przeprosiłam, bo co miałam powiedzieć???
Jeszcze wczoraj wieczorem dowiedziałam się, że przyjaciel, z którym byliśmy w sierpniu na wczasach umiera na raka, już nie wstaje z łóżka. Rozwaliło mnie to kompletnie, całą noc nie spałam. A dziś wyglądam jakbym chlala całą noc.
Czuje taki ból wewnętrzny, że mnie rozpier... od środka , mam wrażenie, że zaraz zwariuję!!!
Mam już dość samej siebie.... kiedy to się skończy?????
_________________ Wystarczy spojrzeć komuś w oczy i ujrzeć jego oblicze duszy
Pomógł: 42 razy Wiek: 42 Dołączył: 01 Lip 2011 Posty: 1150 Skąd: White Undercain
Wysłany: Wto 19 Lis, 2019 11:36
LIBRA38 napisał/a:
kiedy to się skończy?
Zależy o co pytasz. Jeśli o te wydarzenia, i towarzyszące im emocje, to to się ŻYCIE nazywa. Nie przeżywałaś emocji na trzeźwo już dawno, to i Cię przytłaczają.
A jeśli pytasz, kiedy przestaniesz mieć dość siebie, to najpierw za jakieś 2 tygodnie od rozpoczęcia ewentualnej terapii, później po około 3 miesiącach wróci dół, i później pewnie po około roku, może nieco więcej wszystko się ustabilizuje.
Ot takie fazy wychodzenia z nałogu
A poza tym witaj na forum
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.
Szczęście nie jest celem... Jest środkiem transportu.
Pomógł: 122 razy Wiek: 48 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 8920
Wysłany: Wto 19 Lis, 2019 12:11
LIBRA38 napisał/a:
Boże i mam takie lęki, że skaczę do góry na dźwięk telefonu.
Wszystko się wręcz nasiliło, dlaczego??? przecież nie piję!!
Alkohol przytępia zmysły, coś jak okulary przeciwsłoneczne przyciemniają światło.
Teraz je zdjęłaś i byle płomyczek Cię razi.
U mnie to trwało około 2 tygodni po ciągu...
Myślenie w miarę logiczne wracało po miesiącu...
Poczytałam, czyli to "normalne".
Tylko nie mogę zrozumieć jednego, przecież nie raz tak bywało, że nie piłam ponad miesiąc (eeee przytyłam odstawiam piwo i biorę się za ćwiczenia) i nie miałam takich zjazdów emocjonalnych, jak teraz.
Ale wdepnęłam w bagno, teraz to widzę doskonale
_________________ Wystarczy spojrzeć komuś w oczy i ujrzeć jego oblicze duszy
Pomógł: 10 razy Dołączył: 16 Maj 2010 Posty: 670 Skąd: świętokrzyskie
Wysłany: Wto 19 Lis, 2019 13:17
LIBRA38 napisał/a:
Boże i mam takie lęki, że skaczę do góry na dźwięk telefonu.
Wszystko się wręcz nasiliło, dlaczego??? przecież nie piję!!
Taki stan bywa nazywany : Pijany na sucho !
Jak najprędzej zacznij terapię i bądź w kontakcie ze specjalistami w tej dziedzinie... samo nie picie niczego nie zmienia,jest dopiero początkiem do dalszej mozolnej pracy nad sobą.
Nie jest łatwo zamienić "myślenie alkoholowe" na w pełni świadome i trzeźwe pojmowania świata.
ps. myślenie alkoholowe - to wcale nie znaczy,że ciągnie Cię do alko,drażnią reklamy,półki w monopolu... mimo nie picia...
- lecz myślenie o życiu,świecie,sobie i innych w taki sam sposób jak w okresie spożywania .
_________________ Mam bardzo silną wolę... robi ze mną co jej się tylko podoba.
Mój fotoblog
Jednak to głód alkoholowy. Był u mnie w biurze klient, myślałam, że przeszedł po głębszym.
Wietrzyłam pomieszczenie ponad godzinę. I co????? czuję dalej alkohol, już nawet nie tak jak w samym pokoju, ale od siebie.
Jak sobie z tym poradzić, niby za 2h idę do psychiatry/ psychoterapety
_________________ Wystarczy spojrzeć komuś w oczy i ujrzeć jego oblicze duszy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum