Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
gdyby ktoś jednak był ciekawy co było dalej...
Autor Wiadomość
sabatka 
Trajkotka
I`m going.... współuzależniona



Pomogła: 12 razy
Wiek: 36
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 1236
Skąd: okolice Wrocławia
Wysłany: Nie 30 Maj, 2021 09:41   

No właśnie nie mam nikogo. Sama dętkę wymienię czy dokrece siodełko. Nie chce kupić bubla. A nowy czy używka może być badziewiem lub dobrym rowerem.
Problem się rozwiązał, młody chce kabel do monitora. Z rowerem poczeka.
A babcia standard. Obrażona nie odzywa się i trzaska drzwiami.
_________________
Na skradający się smutek znam skuteczny sposób: stań przed lustrem, uśmiechnij się i powiedz do siebie "Kocham cię"
http://obrazyhaftowane.blogspot.com/
https://zrzutka.pl/rcta3k
 
 
     
OSSA 
Upierdliwiec


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 20 Wrz 2011
Posty: 2272
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Nie 30 Maj, 2021 09:52   

sabatka, w kwestii kupowania roweru dla wnuków.

Moja wnusia ma sześć lat, powinna mieć nowy rowerek, bo z poprzedniego wyrosła. Chciałam jej kupić nowy rower. Weszłam na strony sklepów rowerowych i przeżyłam :szok: dla takiej małej dziewczynki cena zaczynała się od 800 zł............

Mam dwie wnuczki, jeśli co kupuje lub daje to muszę mieć dla obu inaczej, jednej jest przykro.
Dlatego na dzień dziecka kupiłam jakieś drobiazgi, ubranka, dorzucę jakieś pieniążki do skarbonek.

Może twoja mama podobnie jak ja nie miała pojęcia ile taki rower może kosztować i zamiast powiedzieć szczerze, nie stać mnie na taki wydatek zaczęła zwyczajnie kręcić ?

Kupowanie nastolatkowi jest trudne, ale jakaś fajna koszulka , bluza zawsze się przyda, chłopcy w tym wieku szybko rosną.
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2201
Wysłany: Nie 30 Maj, 2021 11:25   

Cytat:
młody chce kabel do monitora. Z rowerem poczeka.

Tylko korzystanie z monitora, to nie to samo , co jazda rowerem.

Nadal uważam, ze kupowanie nowego roweru, w sytuacji, gdy brak kasy, jest marnotrawstwem.
Jeździłam 10 lat do pracy, codziennie zima- lato...używanym.
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5423
Wysłany: Nie 30 Maj, 2021 13:14   

Linka napisał/a:
Nadal uważam, ze kupowanie nowego roweru, w sytuacji, gdy brak kasy, jest marnotrawstwem.

Osobiście też tak uważam. Na nowy dobrej jakości mnie nie było stać, chiński badziew (jeszcze z tych lepszych chińskich wytrzymał ze 3 lata i tylko co chwilę coś się rozregulowywało). Teraz mam używkę, ale dobrej marki,dobra konstrukcja, dołożyłam nieco do dobrego, wygodnego siodełka. Oprócz corocznego wiosennego doregulowania, nic nie musiałam przy nim robić. Teraz czeka, aż znów będę mogła pojeździć. Grunt, żeby poszukać kogoś, kto doradzi przy zakupie.
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 65 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3825
Wysłany: Nie 30 Maj, 2021 13:25   

A musi byc koniecznie rower? Jak nie gruszka to pietruszka.....w sensie, ze jak nie jedno to drugie.
 
     
OSSA 
Upierdliwiec


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 20 Wrz 2011
Posty: 2272
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Nie 30 Maj, 2021 13:58   

Linka napisał/a:
Nadal uważam, ze kupowanie nowego roweru, w sytuacji, gdy brak kasy, jest marnotrawstwem.
Tylko to nie chodzi o rower dla pani 50+ z całym szacunkiem, tylko dla nastolatka.
Moja synowa słusznie uznała, że nie wyda 1000 zł na rowerek dla 6 latki , odkupiła używany od koleżanki , której dziecko wyrosło.
Natomiast dla nastolatka ważne jest by rower był taki jaki mają jego koledzy. :bezradny:
Jeśli sobatka ma wydać parę stówek na rower z którego syn nie będzie zadowolony, to lepiej te pieniądze dołożyć na wyposażenie jego przyszłego pokoju.

ps. nigdy nie miałam własnego roweru , zawsze musiałam korzystać ze starego używanego po starszym rodzeństwie. Teraz nie mam, bo sie boje jeżdzić po zatłoczonym mieście w spalinach samochodowych.
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5423
Wysłany: Nie 30 Maj, 2021 14:42   

OSSA napisał/a:
Natomiast dla nastolatka ważne jest by rower był taki jaki mają jego koledzy.

ja tam nie wiem, ale za kilka stówek można kupić używany taki, co nowy kosztuje kilka tysięcy...
no... ale ja się tam na współczesnych nastolatkach nie znam...
zresztą też wolę używane auta, z dobrym wyposażeniem i co jeszcze pojeżdżą, niż plastikowe "nowości" na kredyt... no ale ja kupuję dla siebie, nie dla sąsiadów... :bezradny: I jakoś tak trafiam, że znajomi z nówkami co chwilę do mechanika jeżdżą, a ja ze starociami mniej niż oni... Nowoczesne sprzęty stają się takie zbyt jednorazowe.
No, ale też rozumiem, jak ktoś chce mieć wszystko nowe, nowoczesne. Może i bym też w tym kierunku szła, gdyby mnie było stać.
 
     
sabatka 
Trajkotka
I`m going.... współuzależniona



Pomogła: 12 razy
Wiek: 36
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 1236
Skąd: okolice Wrocławia
Wysłany: Nie 30 Maj, 2021 15:13   

Mój najlepszy rower kosztował 30 zł i był od kogoś, stary, ale świetny. Młody też zgodziłby się na używkę. Tylko kwestia kupić dobry. Bo sorry ale nawet komisy się cenią. Za stówkę roweru nie kupisz.

W całej sytuacji wkurzające jest to że matka sama nakręca najpierw (kup mu rower, dołożę) a potem się wycofuje rakiem. Tu już nie chodzi o finanse bo mogłaby sama kupić cały. Wiem że ma odłożone sporo, i mogłabym jej np oddawać po 100 co miesiąc tak żeby jej wkład był symboliczny.
W tej całej sytuacji młody pozostaje najbardziej niewzruszony, wywalone ma na babkę i nie nakręcił się że mu kupi rower jak obiecywała, ani teraz jakoś nie rozpacza że roweru teraz nie będzie.
_________________
Na skradający się smutek znam skuteczny sposób: stań przed lustrem, uśmiechnij się i powiedz do siebie "Kocham cię"
http://obrazyhaftowane.blogspot.com/
https://zrzutka.pl/rcta3k
 
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5423
Wysłany: Nie 30 Maj, 2021 15:29   

sabatka napisał/a:
matka sama nakręca najpierw

Sabat, a potrafisz się odciąć od tego?
bo wiesz
sabatka napisał/a:
wkurzające jest

Mnie terapka wciąż jeszcze poprawia, nie to nie jest wkurzające, to Ty się wkurzasz :rotfl: , Nie , to nie on cię wkurza, to Ty się wkurzasz...
Inna sprawa, że czasem trudno zachować spokój wobec zachowań innych ludzi, ale... czasem spokój ducha jest cenniejszy. A wkurzanie się na zachowania innych, toksycznych (czy nawet chorych) ludzi to jak walka z wiatrakami.
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 65 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3825
Wysłany: Nie 30 Maj, 2021 15:36   

Mnie tu pani zaczela traktowac jak dwulatka to sobie wytlumaczylam, ze ona sama mowi ze umie , potrafi vis zrobuc albo by tak zrobila. Przestalo mnie to ruszac a ona zapomniala mi tak mowic. Zadzwonilam do taty i uslyszalam nienawisc do kobiet i ....wrocilo stare, zlosc, podminowanie i teraz po prostu zapytalam rodzenstwo co u rodzivow. Ivh to huzik obchodzi jak radze sobie. Jakies niusy oooo to interesujacy temat dla nich. Nie nauczysz kota szczekac....
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 51
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9024
Wysłany: Nie 30 Maj, 2021 17:27   

pietruszka napisał/a:

sabatka napisał/a:
wkurzające jest

Mnie terapka wciąż jeszcze poprawia, nie to nie jest wkurzające, to Ty się wkurzasz

Moja też mnie tym wkurzała :rotfl:
Zaliczenie z tego miały czy co? :mysli:
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
OSSA 
Upierdliwiec


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 20 Wrz 2011
Posty: 2272
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Nie 30 Maj, 2021 20:40   

sabatka napisał/a:
W całej sytuacji wkurzające jest to że matka sama nakręca najpierw (kup mu rower, dołożę) a potem się wycofuje rakiem.



Powiem jako babcia , takich rzeczy się nie robi , jeśli dziecku coś obiecam staram się tego dotrzymać, jeśli nie mogę (czasem tak bywa) tłumaczę , nie mogę, bo ...... innym razem , bo .....
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5423
Wysłany: Nie 30 Maj, 2021 21:04   

staaw napisał/a:
Moja też mnie tym wkurzała

Moja mnie nie wkurza. Ma rację. Za zachowania innych ludzi nie odpowiadam, innych nie zmienię. Mogę albo tych wkurzających unikać albo... zmienić nastawienie...a wkurzanie się tam, gdzie niczego innego nie mogę się spodziewać niszczy mnie samą.
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 65 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3825
Wysłany: Pon 31 Maj, 2021 08:31   

sabatka napisał/a:


W całej sytuacji wkurzające jest to że matka sama nakręca najpierw (kup mu rower, dołożę) a potem się wycofuje rakiem. Tu już nie chodzi o finanse bo mogłaby sama kupić cały. Wiem że ma odłożone sporo, i mogłabym jej np oddawać po 100 co miesiąc tak żeby jej wkład był symboliczny. .


A tu juz są Twoje oczekiwania. Jej pieniadze jej decyzja. Czy bys chciala zeby dziecko, rodzic, ktokolwiek liczyl Twoje pieniadze? Mi jak ktos tak mowi to od razu nasuwa sie mysl-a co Cie to obchodzi.

Najpierw obiecuje a potem sie wycofuje. Nie pierwszy raz taka sytuacja , prawda?


Moj ojciec robi to samo. Inacze nie umie po prostu. Onciagle biedny , cale zycie, inni maja mu zapewnic byt i komfort emovjonalny bo on taki delikatny, wrazliwy , slaby i nic od niego nie zalezy ale wszystko i wszystkivh chvialby kontrolowac i ukladac szczegolnie bliskim zycie
Ostatnio zmieniony przez Maciejka Pon 31 Maj, 2021 08:35, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sabatka 
Trajkotka
I`m going.... współuzależniona



Pomogła: 12 razy
Wiek: 36
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 1236
Skąd: okolice Wrocławia
Wysłany: Pon 31 Maj, 2021 13:20   

Maciejka, nie oczekiwania. Po prostu kolejny raz daje się łapać na jej paplaninę. Powinnam już dawno się nauczyć że jej nie warto słuchać.
W normalnej sytuacji spokojnie byłoby mnie stać na ten rower. Tylko że akurat za dużo na raz się złożyło ,młody rozumie że musi trochę poczekać.
Nie sztuką na trzaskać kredytów, sztuka je spłacać.
_________________
Na skradający się smutek znam skuteczny sposób: stań przed lustrem, uśmiechnij się i powiedz do siebie "Kocham cię"
http://obrazyhaftowane.blogspot.com/
https://zrzutka.pl/rcta3k
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 12