Wystawiłam alkoholika za drzwi |
Autor |
Wiadomość |
EmEr
Towarzyski
Dołączyła: 25 Sie 2012 Posty: 131 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Sob 25 Sie, 2012 14:51
|
|
|
Witajcie,
wczoraj ok 22.00 "wystawilam"alkoholika za drzwi.
poszedl - zkonsternowany, ze to zrobilam....
Balam sie tego momenu, a czekalam na niego juz od marca br
poczulam ulge, w nocy pobowalam miec wyrzuty sumienia, ale zasnelam (smiech przez lzy)
dopilnowalam, zeby sam spakowal swoje rzeczy
wciaz stoja pod drzwiami (na zewnatrz) walizki, wyszedl z nimi, ale poszdl sam!!
- pewnie po nie przyjdzie....
Szukalam pomocy w necie i trafilam na to forum
przeczytalam prawie wszystko
swiadomosc , ze nie jestem sama z tym problemem dodaje sil
pozdrawiam wszystkich! |
_________________ nie ma żadnych powodów, żeby tkwić w tym, co jest niedobre i natychmiast tego nie rzucić |
|
|
|
|
Linka
Moderator
Pomogła: 47 razy Wiek: 59 Dołączyła: 15 Gru 2011 Posty: 2210
|
Wysłany: Sob 25 Sie, 2012 14:58
|
|
|
witaj. Majko
zapraszam do powitalni, trochę wyżej |
_________________ Na moim niebie zawsze świeci słońce |
Ostatnio zmieniony przez Linka Sob 25 Sie, 2012 14:59, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Pomógł: 17 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Sob 25 Sie, 2012 15:07
|
|
|
Linka napisał/a: | witaj. Majko
zapraszam do powitalni, trochę wyżej |
Witam
wejdź przez "Forum Wolnych od Alkoholu Strona Główna" ....
http://komudzwonia.pl/alkoholizm.php?f=1 |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
Ostatnio zmieniony przez Jędrek Sob 25 Sie, 2012 15:08, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
EmEr
Towarzyski
Dołączyła: 25 Sie 2012 Posty: 131 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Sob 25 Sie, 2012 16:52
|
|
|
jak mi powiedziano, tak zrobilam -zawrocilam do poczatku i przywitalam sie juz droga oficjalna i |
_________________ nie ma żadnych powodów, żeby tkwić w tym, co jest niedobre i natychmiast tego nie rzucić |
|
|
|
|
EmEr
Towarzyski
Dołączyła: 25 Sie 2012 Posty: 131 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Sob 25 Sie, 2012 17:22
|
|
|
nioo zaradna
musze troche potrenowac poruszanie sie po forum |
_________________ nie ma żadnych powodów, żeby tkwić w tym, co jest niedobre i natychmiast tego nie rzucić |
|
|
|
|
EmEr
Towarzyski
Dołączyła: 25 Sie 2012 Posty: 131 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Sob 25 Sie, 2012 19:01
|
|
|
czuje sie powitana
zdecydowanie wole slowo pisane w formie ksiazkowej
zaczne robic notatki z watkow i zapisywac marginesy - tyle chce sie dowiedziec od ludzi "z srodka zagadnienia"
a jeszcze bardziej chcialabym, zeby ow ON zechcial poczytac to co tu zostalo powiedziane przez obie strony uzaleznienia |
_________________ nie ma żadnych powodów, żeby tkwić w tym, co jest niedobre i natychmiast tego nie rzucić |
|
|
|
|
EmEr
Towarzyski
Dołączyła: 25 Sie 2012 Posty: 131 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Nie 26 Sie, 2012 12:07
|
|
|
no i co dalej
wystawilam alkoholika za drzwi, poszedl
ale walizy zostaly przed domem-uzbieralo sie tego troche
Wystawiony zamelinowal sie na budowie u mojego klienta, na ktorej tez pracowal
nie mam pomyslu jak go stamtad wykurzyc - klienta uprzedzilam co sie dzieje, ale jak cos sie stanie (tfu, tfu, tfu) i tak to moja wina bedzie - nie pijanego, opuszczonego i wyrzuconego z domu
"pracuje"popijajac sobie z malych buteleczek - niby nikt sie nie zorientuje
Cholera! to nie takie proste pozbyc sie z zycia delikwenta-uczepil sie jak rzep
co robic??!!?? |
_________________ nie ma żadnych powodów, żeby tkwić w tym, co jest niedobre i natychmiast tego nie rzucić |
|
|
|
|
OSSA
Upierdliwiec
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 20 Wrz 2011 Posty: 2272 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Nie 26 Sie, 2012 12:25
|
|
|
majka mr napisał/a: | zeby ow ON zechcial poczytac to co tu zostalo powiedziane przez obie strony uzaleznienia |
proponuje by On poszukał sobie innego forum, wiedząc, że on czyta nie będziesz czuła się swobodnie .
Poza tym podstawowy błąd większości współuzależnionych, idziemy na terapię , wchodzimy na forum by dowiedzieć się co zrobić by on/ona .....
Przez lata życia zapomniałyśmy o sobie, on, dzieci, ja jest na samym końcu tej listy.
Staram się odwrócić kolejność czasem mi się to udaje czasem chodzę na stare tory, ale szybko prostują nie na tym forum
Ossa współuzależniona |
|
|
|
|
EmEr
Towarzyski
Dołączyła: 25 Sie 2012 Posty: 131 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Nie 26 Sie, 2012 12:25
|
|
|
olga411 napisał/a: | dla mni to było fundamentalne pytanie. Od niego zaczęłam wychodzenie ze wspóuzależnienia, zadanie tego pytania spowodowało, że zaczęłam zmieniać swoje życie. Tak zwyczajna, zadaj sobie to pytanie, czy Tobie nic sie nie należy od życia, czy Ty musisz przeżyc je dla kogoś, kto tak naprawdę ma Cie głęboko gdzieś, bo ważniejsza jest flaszeczka. |
Wlasnie to dotarlo do mnie WRESZCIE, wiem, ze konsekwencja w dzialaniu jest najwazniejsza - dotyczy to zarowno szkolenia psa (co mi sie udalo, choc ciezko bylo ) jak i wychowywania dzieci - tu mi braklo konsekwencji i teraz zaluje (o pare kat za pozno)
Zatem po doswiadczeniach z psem i dziecmi (1:1), stwierdzam, ze postawie na konsekwencje w przeprawie z Alkoholikiem! |
_________________ nie ma żadnych powodów, żeby tkwić w tym, co jest niedobre i natychmiast tego nie rzucić |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie 26 Sie, 2012 12:34
|
|
|
Z tym że alkoholików się ani nie tresuje, ani nie wychowuje.
Alkoholików się leczy. |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Pomógł: 17 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Nie 26 Sie, 2012 12:35
|
|
|
majka mr napisał/a: | Cholera! to nie takie proste pozbyc sie z zycia delikwenta-uczepil sie jak rzep
co robic??!!?? |
Proponuję zadbać o siebie. Terapia dla współcośtam. Al- Anon. On niech kombinuje co Ci się stało w głowę... |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
|
|
|
|
EmEr
Towarzyski
Dołączyła: 25 Sie 2012 Posty: 131 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Nie 26 Sie, 2012 12:37
|
|
|
fakt, zyje w cieniu i dla calej rodziny(lacznie z kotami i ich kuweta), potepiana za to, ze cos sie zle w domu dzieje - powinnam sie bardziej starac - i sie staralam (o d**e potluc)
dziec maja swoje zycie, niewiele ich obchodzi moja osoba - w koncu twarda jestem i jakos sobie poradze
kolega alkoholik ma tyyyle nerwow i spraw na glowie, ze raz na jakis czas sie musi odstresowac i nie rozumie co w tym zlego, ze zapija w pracy na oczach pracownikow i klientow...
Chwiejnym krokiem probuje mi udowodnic, ze czy trzezwy, czy pijany on sie wywiazuje z obowiaskow i nic mi do tego ! |
_________________ nie ma żadnych powodów, żeby tkwić w tym, co jest niedobre i natychmiast tego nie rzucić |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Nie 26 Sie, 2012 12:41
|
|
|
W kwestii tej budowy mam kilka pytań.
Kto jest zleceniobiorcą?
Kto odpowiada za to co się dzieje na budowie?
W przypadku jakiejkowleik fuszerki albo wypadku - kto będzie pociągany do odpowiedzialności?
Komu płaci klient? |
|
|
|
|
OSSA
Upierdliwiec
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 20 Wrz 2011 Posty: 2272 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Nie 26 Sie, 2012 12:48
|
|
|
Jędrek napisał/a: | Proponuję zadbać o siebie. Terapia dla współcośtam. Al- Anon. On niech kombinuje co Ci się stało w głowę... |
nie ma innej drogi im szybciej to zrozumiesz tym mniej siwych włosów ci przybędzie, odwróć ON - na JA jestem ważna , ja chcę , ja mogę , mam prawo.
Wywaliłaś jego ciuchy za drzwi , moim zadaniem jeśli nie jesteś gotowa wywalić go ze swojego życia , to strata czasu i pieniędzy , tak jakbyś wylewała alkohol do zlewu, on jak będzie chciał zawsze znajdzie sposób by kupić nowy.
Wystawiłaś walizki i co dalej .................. , masz jakiś plan czy to tylko impuls........ |
|
|
|
|
OSSA
Upierdliwiec
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 20 Wrz 2011 Posty: 2272 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Nie 26 Sie, 2012 12:52
|
|
|
Tomoe napisał/a: | Alkoholików się leczy. |
Tylko oni muszą chcieć się leczyć , w tym kraju sąd może nakazać leczenie , ale to droga długa i z doświadczenia wiem nieskuteczna.
Póki .......... |
|
|
|
|
|