Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
kobiety są beznadziejne
Autor Wiadomość
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią 20 Sie, 2010 09:13   

evita napisał/a:
ty już nawet się raz tam rozwierałaś ponoć i co ? nic nam nie opowiedziałaś

...to moja wina! Bo ja na chwilkę wjechałem i rozwarte zostały jeno ramiona (patrz galeria)...
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią 20 Sie, 2010 09:13   

evita napisał/a:
bo Irlandia jest wiecznie zielona ...

...oj TAK....
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Nie 22 Sie, 2010 12:27   

Tomek napisał/a:
wpadłem do mieszkania i krzyknełem żonie i 12 letniej córce, że dach się pali lub zaraz zacznie:
młodsza baba wsadziła komurke do kieszeni i już chciała wychodzić, ale się cofneła i zabrała jeszcze lakier do paznokci


tak się zastanawiam, głównie w związku z tytułem tego wątku i tego co napisałeś ...

wydaje mi się, że nikt nie rodzi się z umiejętnościami technicznymi, tego, jak zresztą większości rzeczy, trzeba się nauczyć ...

Ja ze swojego dzieciństwa pamietam m.in. awantury, że nie potrafię gotować. Moja matka dowiadywała się od koleżanek, że ich córki świetnie gotują i wpadała w szał. Tylko nawet przez myśl jej nie przeszło, że to jej obowiązkiem było mnie tego nauczyć. Jej się wydawało, że sama z siebie powinnam wszystko umieć.

napisałeś, że kobiety są beznadziejne ... być może to prawda, ale akurat ta 12-letnia kobietka o której pisałeś, to ktoś za kogo wychowanie jesteś odpowiedzialny. No i nasuwa mi sie pytanie - zrobiłeś coś, żeby pomóc jej radzić sobie w świecie techniki ? Bo może właśnie odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponoszą rodzice?
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Nie 22 Sie, 2010 12:56   

Flandra napisał/a:
Bo może właśnie odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponoszą rodzice?

Tez tak uważam... :roll:
Rodzice maja coraz mniej czasu dla swych pociech, a ich oczekiwania wobec pociech
często opierają sie na chciejstwie, a nie na znajomości predyspozycji swojego dziecka... :roll:
X czy Y potrafi to czy tamto, ale nie kojarzą, ze ktoś ich wpierw tego nauczył...
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon 23 Sie, 2010 10:26   

stiff napisał/a:
Rodzice maja coraz mniej czasu dla swych pociech

...zostaliśmy rodzicami już w "podeszłym" wieku, a więc jesteśmy rodzicami świadomymi (mamy taką nadzieję)... młodsza przed snem słuchała Mozarta, czytaliśmy (i czytamy) jej bajki, rozmawiamy z nią o wszystkim, podejmuje decyzje, nie omijamy słów trudnych (np. zaskoczyła babcie stwierdzeniem, że babcia konfabuluje... i dobrze użyła tego słowa). Myślę, że bardzo dużo zależy od rodziców...
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
Tomek 
Towarzyski


Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 179
Wysłany: Pon 23 Sie, 2010 15:02   

[quote="Flandra
napisałeś, że kobiety są beznadziejne ... być może to prawda, ale akurat ta 12-letnia kobietka o której pisałeś, to ktoś za kogo wychowanie jesteś odpowiedzialny. No i nasuwa mi sie pytanie - zrobiłeś coś, żeby pomóc jej radzić sobie w świecie techniki ? Bo może właśnie odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponoszą rodzice?[/quote]

Pisząc tamtego posta poprostu prześmiałem to co tam naprawdę mogło się stać, swiadomość skutków tego co by mogło być jakby żona i córka (córka przez okres dwóch godzin była sama w domu i spała) zostały uwięzione przez palący się bitumiczny dach ( około 1600st. C), który był na krawędzi zapłonu otwartym ogniem, znajdujacy się pół metra nad mieszkaniem sprawiły, że jeszcze trzy godziny po wszystkim dżgało mnie w klacie i miałem sztywną prawa rekę, a stresik dusił mnie jeszcze przez trzy dni, ale przeszło jak sobie poczytałem komentarze to mojego tematu...A z moją córką to jest tak, że jest ona moim pierwszym krokiem do poczucia jak to fajnie jest mieć świadomość, że tak naprawdę nie ma się nad pewnymi sprawami kontroli i jakie to jest przyjemne...
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Pon 23 Sie, 2010 18:55   

Tomek napisał/a:
A z moją córką to jest tak, że jest ona moim pierwszym krokiem do poczucia jak to fajnie jest mieć świadomość, że tak naprawdę nie ma się nad pewnymi sprawami kontroli i jakie to jest przyjemne...


chcesz powiedzieć, ze nie masz kontroli nad wychowaniem własnej córki ?
 
     
Tomek 
Towarzyski


Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 179
Wysłany: Pon 23 Sie, 2010 20:46   

[quote="Flandra
chcesz powiedzieć, ze nie masz kontroli nad wychowaniem własnej córki ?[/quote]

W dość duźym stopniu nie i to w zasadzie od czasu jak zaczeła chodzić (bardzo szybko biegała i robiła tak nieprzewidywalne rzeczy, ze załorzyłem, że skupie się raczej na gotowości w udzielaniu pierwszej pomocy :) inaczej musiałbym ją wiązać :) i to było fajne, wyszło, że poddałem się całej sytuacji - pózniej przydało się z alkoholem w trzeżwieniu - łatwiej było uznać swoja bezsilność i w tej materii, to była dobra lekcja,.
W zasadzie robi to co chce, a ja z żoną tylko czasami próbujemu jej ograniczać obowiązki, które sama nakłada na siebie, no i czasami trzeba zastopować inne pomysły, mam zresztą wrażenie, że np. szkoła w zasadzie ograniczyła jej zdolności w różnych dziedzinach, począwszy od matematyki, a kończąc na różnych sprawach manualnych, chyba jedyne ograniczenie jakie miała naturalne to baaaardzo słady wzrok.
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Pon 23 Sie, 2010 20:52   

Tomek napisał/a:
bardzo szybko biegała

To jest bardzo przydatne zwłaszcza przy cholerycznych rodzicach... :lol:
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Pon 23 Sie, 2010 21:10   

Tomek napisał/a:
i to było fajne, wyszło, że poddałem się całej sytuacji


Twoje rybki - Twoje akwarium
tzn. Twoja córka, a ja nie mam dzieci, więc może nie powinnam się wypowiadać ? :roll:

wiem tylko tyle, że żeby dzieciaki czegoś nauczyć trzeba się po prostu wysilić, wymyślić sposób, żeby je czymś zainteresować, ukierunkować itd Do niczego nie zmuszać, ale poświęcić sporo czasu i energii.
Takie poddawanie się całej sytuacji brzmi dosyć dziwnie :/
 
     
Tomek 
Towarzyski


Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 179
Wysłany: Pon 23 Sie, 2010 21:41   

Może tak, może nie,
jednak jest coś przyjemnego, kiedy mozna być tym kim się chce być, nie tym jakim ktos nas ukształtuje, jeśli jest mądra to taka jest, jesli jest w swoim przekonaniu zgrabna i ładna to tak jest, jeśli wskakuje do głębokiego basenu tzn. że umie pływać, a ja skąd mam wiedzieć, ze nie umie (no nie umiała, ale szybko sie nauczyła)
taka swoboda pozostawia pewne zdolności, takie pierwotne niezachamowane zdolności
w zeszłym roku poszła pierwszy raz na konie i przy siodłaniu zaczeła łazić przy koniu (obcym koniu) w taki sposób, ze było to całkowicie niebezpieczne, tego tak niklt nie robi,
na koniec (oczywiście nic się nie stało) powiedziałem, że nie łazi sie np. pod ogonem, pod brzuchem końskim - to usłyszałem, że pod tym koniem to można tak łazić - dogadała się z koniem, sorry co ja mam do powiedzenia w tej sprawie, oczywiście mogłem biec i wyciagać ją spod tego konia, ale wtedy mógł ja kopnąć bo by się mnie wystrasztył
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Pon 23 Sie, 2010 22:35   

Tomek napisał/a:
jednak jest coś przyjemnego, kiedy mozna być tym kim się chce być, nie tym jakim ktos nas ukształtuje


źle mnie zrozumiałeś
fajnie, że nie jesteś nadopiekuńczy, że nie wytyczasz "jedynej słusznej drogi" itd

nie chciałam Cię pouczać, nie jestem nawet rodzicem, poza tym zupełnie nie wiem jak to u Was wygląda ...
chciałam Ci tylko powiedzieć, że jeśli jest coś, co sprawia, że uważasz, że Twojej córce czegoś brakuje, to może powinieneś spróbować ją tego czegoś nauczyć, to wszystko

poza tym - to co napisałeś o tych koniach... rewelacyjne :)
Tomek napisał/a:
taka swoboda pozostawia pewne zdolności, takie pierwotne niezachamowane zdolności

rzadko się czyta takie teksty, takie podejście to spora umiejętność - gratuluję :)
 
     
incognito 
(banita)


Wiek: 61
Dołączyła: 11 Lut 2010
Posty: 377
Skąd: z daleka
Wysłany: Pon 23 Sie, 2010 23:58   

Flandra jak Cię czytam ... to myslę zrób se dziecko a potem się wypowiadzj!!!!!
 
     
Tomek 
Towarzyski


Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 179
Wysłany: Wto 24 Sie, 2010 14:30   

incognito napisał/a:
zrób se dziecko !!!!!


ja pierdziu jakie egoistyczne podejście do tak przyjemnej czynności (chociaż trzeciej w kolejności, zaraz po dłubaniu w nosie i bezmyślnym patrzeniu jak ktos pracuje)
 
     
incognito 
(banita)


Wiek: 61
Dołączyła: 11 Lut 2010
Posty: 377
Skąd: z daleka
Wysłany: Wto 24 Sie, 2010 15:39   

Tomek napisał/a:
jakie egoistyczne podejście


Tomku to była taka przenośnia... moze przesadzona :milczek:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,36 sekundy. Zapytań do SQL: 11