pomocy co robić |
Autor |
Wiadomość |
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Wto 13 Gru, 2011 21:27
|
|
|
bia napisał/a: | o bym najchętniej zrobiła ? wpakowała jego wszystkie rzeczy do jego walizki - wyrzuciła przez okno |
Po co? Wynieś do piwnicy............. |
_________________ |
|
|
|
|
DanaN
Towarzyski Współuzależniona
Pomogła: 19 razy Wiek: 55 Dołączyła: 24 Sie 2011 Posty: 473
|
Wysłany: Wto 13 Gru, 2011 21:44
|
|
|
bia napisał/a: | tak po ludzku przykro mi |
bo to przykre...
bia napisał/a: | co bym najchętniej zrobiła ? wpakowała jego wszystkie rzeczy do jego walizki - wyrzuciła |
widzisz.. sama wiesz co można zrobić... |
|
|
|
|
bia
(konto nieaktywne)
Dołączyła: 22 Lis 2011 Posty: 62
|
Wysłany: Wto 13 Gru, 2011 22:03
|
|
|
właśnie się dowiedziałam, że w czwartek ma zabrać swoje rzeczy - już wszystkie - myślę, że jeszcze wytrzymam te 2 dni
ale to i tak mi jest przykro - bo jest zupełna obojętność..........................................................................................
........................................................................................................
źle mi
nie chcę żeby on tu był
jak co jest trzeźwy - a trudno mi udawać, że kogoś nie ma, ale cóż zajmuję się sobą |
|
|
|
|
bia
(konto nieaktywne)
Dołączyła: 22 Lis 2011 Posty: 62
|
Wysłany: Wto 13 Gru, 2011 22:04
|
|
|
bo powiedział, że jeszcze dzisiaj i jutro tu przenocuje |
|
|
|
|
DanaN
Towarzyski Współuzależniona
Pomogła: 19 razy Wiek: 55 Dołączyła: 24 Sie 2011 Posty: 473
|
Wysłany: Wto 13 Gru, 2011 22:16
|
|
|
bia napisał/a: | bo powiedział, że jeszcze dzisiaj i jutro tu przenocuje |
On powiedział, a Ty... co, nie masz nic do powiedzenia????? we własnym pokoju.... |
|
|
|
|
bia
(konto nieaktywne)
Dołączyła: 22 Lis 2011 Posty: 62
|
Wysłany: Wto 13 Gru, 2011 22:23
|
|
|
DanaM napisał/a: | On powiedział, a Ty... co, nie masz nic do powiedzenia????? we własnym pokoju.... |
oczywiście, że mam - tylko chodzi też o kwestie ekonomiczne - bo on też się składał do tego mieszkania i wydaje się mi, że ma jeszcze prawo być te 2 dni
może źle rozumuje może nie
ale robię to wbrew sobie - to, że on tu jest
ale jestem tak zła - że aż we mnie kipi - jestem strrrrasznie zła - go już wręcz nieznoszę nienawidzę - i może jestem też i zła na siebie, że nie potrafię mu powiedzieć
wyp......j wynoś się itp....bo chcę być w porządku - bez sensu co?
a to, że on nie jest w porządku wobec to mam to gdzieś - czemu pozwalam siebie tak traktować -
|
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Wto 13 Gru, 2011 22:29
|
|
|
bia napisał/a: | czemu pozwalam siebie tak traktować - |
No własnie..............czemu? |
_________________ |
|
|
|
|
kosmo
Gaduła uzależniona, ociekająca jadem...
Pomogła: 48 razy Dołączyła: 03 Sie 2011 Posty: 746
|
Wysłany: Wto 13 Gru, 2011 22:42
|
|
|
Uspokój się i poproś grzecznie o klucz...
Powiedz, że nie chcesz, aby plątał się po mieszkaniu bez Twojej zgody...
Jak przyjdzie po resztę rzeczy, niech je zastanie spakowane i pod drzwiami w przedpokoju, aby nie musiał wchodzić dalej...
A potem zajmij się już tylko i wyłącznie sobą... |
_________________ miej serce i patrzaj w serce... |
|
|
|
|
esaneta
Moderator
Pomogła: 94 razy Wiek: 52 Dołączyła: 12 Lip 2011 Posty: 3397
|
Wysłany: Śro 14 Gru, 2011 08:40
|
|
|
Bia, długo jeszcze te kciuki za Twoja nową pracę mamy trzymać?
Wiesz już coś? |
_________________ I Love gołąbki Klarci.
|
|
|
|
|
bia
(konto nieaktywne)
Dołączyła: 22 Lis 2011 Posty: 62
|
Wysłany: Śro 14 Gru, 2011 09:11
|
|
|
esaneta napisał/a: | "]Bia, długo jeszcze te kciuki za Twoja nową pracę mamy trzymać?
Wiesz już coś? |
jutro mam tą decydująca rozmowę
poza tym dzisiaj jakoś wyjątkowo jestem przestraszona, wystraszona - same negatywne myśli mnie się imają
- a co jak nie wyjdzie
itp itd
same nieprzychylne scenariusze - może to po wczorajszym mi wychodzi .......
dzisiaj jadę do koleżanki - może zostanę u niej na noc -
boję się
czy taki strach minie - własną egzystencję - o to czy sobie poradzę - nie lubię tego strachu........ |
|
|
|
|
bia
(konto nieaktywne)
Dołączyła: 22 Lis 2011 Posty: 62
|
Wysłany: Śro 14 Gru, 2011 09:15
|
|
|
pterodaktyll napisał/a: | No własnie..............czemu? |
w tej chwili nie znam albo nie chcę znać odpowiedzi na to pytanie........
kosmopolitanka napisał/a: | Uspokój się i poproś grzecznie o klucz...
Powiedz, że nie chcesz, aby plątał się po mieszkaniu bez Twojej zgody...
Jak przyjdzie po resztę rzeczy, niech je zastanie spakowane i pod drzwiami w przedpokoju, aby nie musiał wchodzić dalej...
A potem zajmij się już tylko i wyłącznie sobą... |
wczoraj jeszcze tego nie zrobiłam - jednak w czwartek będę musiała
nie lubię swojego dramatyzmu, paniki...........etc wyzbyliście się tego?
jak sobie poradziliście z czarnowidztwem?
czy godzicie się na swój los? czy go zmieniacie? |
|
|
|
|
montreal
[*][*][*]
Pomógł: 10 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 798
|
Wysłany: Śro 14 Gru, 2011 09:16
|
|
|
Ja z częścią się pogodziłem, a część próbuję zmienić. |
_________________ "Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię" Jonathan Carroll
|
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Śro 14 Gru, 2011 09:21
|
|
|
bia napisał/a: | - a co jak nie wyjdzie |
To wyjdzie następnym razem
bia napisał/a: | czy sobie poradzę |
Jesteś młoda? Zdrowa? Masz dwie ręce do pracy? Głowę do myślenia?
bia napisał/a: | czy godzicie się na swój los? czy go zmieniacie? |
W jakimś stopniu akceptuję to, co mam, ale nie przestaję kombinować jak tu malutkimi kroczkami zmieniać, poprawiać, wygładzać, robić tak, żeby było coraz wygodniej, lepiej, ładniej... |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
Lila
Towarzyski
Dołączyła: 14 Lip 2011 Posty: 192
|
Wysłany: Śro 14 Gru, 2011 09:56
|
|
|
bia napisał/a: | paniki...........etc wyzbyliście się tego? |
to wymaga pracy własnej, ale jest możliwe
nadal nad tym pracuję...
Bia, staraj się nie nakręcać, a jeśli już się nakręcisz to "bądź tego świadoma" - nie wiem jak to napisać, ale spróbuj to sobie uświadomić, że nakręciłaś się, a to nie jest rzeczywistość, to jest tylko w Twojej głowie.
Cytat: | jak sobie poradziliście z czarnowidztwem? |
hmmm...a czy w Twoim życiu bywały wcześniej trudne, kryzysowe sytuacje?
Jak wtedy sobie radziłaś? Co Ci pomagało? Przypomnij sobie sytuacje w których było Ci źle, a mimo to żyjesz, przeżyłaś, jesteś cała i zdrowa. Pamiętaj o swoich mocnych stronach! Nie nakręcaj się na czarną stronę - ucinaj to i patrz racjonalnie. Masz mocne strony - przypomnij sobie aaa, i pamiętaj - nie jesteś sama, możesz prosić o pomoc. Czasem wystarczy tylko poprosić...
Bia, bardzo w Ciebie wierzę! Zrobiłaś pierwszy najtrudniejszy krok - postawiłaś granicę i zadbałaś o siebie. Zobaczysz z każdym dniem będzie trochę lżej i jaśniej. To wymaga czasu, ale jest możliwe!Daj sobie czas... |
|
|
|
|
zimna
Gaduła Księżniczka \^^^/
Pomogła: 17 razy Dołączyła: 06 Gru 2011 Posty: 783
|
Wysłany: Śro 14 Gru, 2011 10:52 Re: pomocy co robić
|
|
|
bia napisał/a: | chociaż ja chcę nie ma sexu - jest obojętność z jego strony, właśnie dzisiaj zobaczyłam, że wchodzi na strony xxx porno, zobaczyłam, że na początku naszej znajomości kontaktował się z byłą dziewczyną, że ja kocha i chce do niej wrócić.
a jak ostatnio mi mówił, że mnie kocha itp.
to ostatnio jak znowu wypił 15 piw.... to mi powiedział, że nie kocha mnie codziennie bo nie jestem dziewczyną, która by się mu spodobała na ulicy |
bia napisał/a: | i nie wrócił na noc bez słowa - wtedy pierwszy raz to przeżyłam potem mi powiedział, że nocował ze swoją koleżanką - ona leżała obok bez seksu.....
- następnego dnia zapytał się czy chcę go jeszcze widzieć a ja wtedy nie wiedziałam co i jak jeszcze i powiedziałam mu, że tak wrócił naje....y taksówką - za którą ja zapłaciłam |
Chciałabym być dobrze zrozumiana.
Przeczytałam ten wątek i inne w tym dziale i pierwsza myśl która mi się nasunęła to że, dla współek też powinna być możliwość terapii zamkniętej, ja myślę tak bez przekąsu i zupełnie poważnie
Bardzo się ciesze że się pozbierałaś trzymaj się, a jemu kopa w d....
Pozdrawiam Sylwia
ps.
(kiedyś nawalona,zapytałam swojego męża co jeszcze muszę mu zrobić żeby się od de mnie od*****dolił no nie jestem z to dumna ale tak było |
|
|
|
|
|