Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Goral001 jestem DDA
Autor Wiadomość
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto 10 Kwi, 2012 05:29   

sie masz Góral
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Wto 10 Kwi, 2012 09:54   

Goral001 napisał/a:
Z domu się nie wyprowadzi a nikt go wyrzucić nie może bo nie próbuje nikogo bić czy stosować przemocy.


Mój eks fizycznej przemocy też nie stosował a wywaliłam i żyje mi sie normalnie. Nawet szczęśliwa chyba jestem bo wyzwalacza złych emocji juz nie ma.
 
     
cool 
Gaduła



Pomógł: 16 razy
Wiek: 47
Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 920
Skąd: warm.-mazu.
Wysłany: Wto 10 Kwi, 2012 10:07   

Witaj Goral :)

mam na imię Mietek jestem alkoholikiem :)

Goral001 napisał/a:
Miałem dziś rozmowę z ojcem, matką i bratem(23 lata) odnośnie picia ojca. Ojciec pije od kilku lat, kłócił się z matką, wszystko miało być tak jak on poweidział, stracił prawo jazdy, stracił pracę, teraz traci rodzinę.


ja 2 lata temu uczestniczyłem w podobnej rozmowie ,z moim przyszłym teściem , Monika też myślała że coś to da :( na ten czas siedzi sam ,chla rodzina go olała a on ma swoje życie z piciem jego wybór

też jestem uzależniony ,i wiem że alkoholik musi zostać sam aby coś do niego dotarło , po prostu trzeba mu nie pomagać w piciu
_________________
I jest szóstka ;-)
 
     
Goral001 
Małomówny


Wiek: 37
Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 19
Wysłany: Wto 10 Kwi, 2012 15:05   

Dziękuję, od dziś się biorę za siebie, żeby żyć swoim życiem a nie pijącym ojcem. To co mi napisaliście już mi pomaga :) nie czuję się sam i wiem, że przede mną spoooro ludzi przez to przechodziło i można sobie z tym poradzić. Jeszcze trochę czytania przede mną bo widzę że tu sporo ciekawych materiałów jest na forum:)
 
     
Żeglarz 
Gaduła



Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 991
Wysłany: Wto 10 Kwi, 2012 15:53   

Goral001 napisał/a:
od dziś się biorę za siebie, żeby żyć swoim życiem

:okok:
Witaj Góralu :)

Tak, to jest najlepszy sposób i w zasadzie jedyny na to, żeby zacząć NORMALNIE żyć, i jednocześnie dać szansę osobie uzależnionej na otrzeźwienie.
Pierwszą ważną rzeczą, której nauczyłem się na swojej terapii to to, że najlepszą pomocą osobie uzależnionej jest brak pomocy.
Nie jest to łatwe, ale jak pokazują doświadczenia tysięcy osób jedyne skuteczne. Oczywiście nie we wszystkich przypadkach. Ale na to już nikt nie ma wpływu, oprócz samego uzależnionego.
 
     
Goral001 
Małomówny


Wiek: 37
Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 19
Wysłany: Śro 11 Kwi, 2012 16:36   

Wczoraj jak paliłem wieczorem w piecu, ojciec przechodząc powiedział "widzisz, wczoraj ani dziś nie wypiłem ani jednego piwa" na co ja tylko wzruszyłem ramionami i nic nie odpowiedziałem, a on :ja Wam udowodnię, że nie jestem żadnym alkoholikiem" i poszedł sobie. Było mi ciężko na sercu. Dziś również rozpalałem w piecu jakieś 30 minut temu, i ojciec już nawet cześć nie powiedział, a ja też się powstrzymałem żeby powiedzieć pierwszy. Co chwilę sobie uświadamiałem dlaczego jest tak a nie inaczej i już tak nie boli jak wczoraj.
 
     
Goral001 
Małomówny


Wiek: 37
Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 19
Wysłany: Śro 11 Kwi, 2012 16:45   

ps. wiem, że obraliśmy dobrą drogę, a one przeważnie bywają najtrudniejsze. Jak na razie jeszcze jest mi trudno cieszyć się w domu jak kilka dni temu. Chyba dlatego, że wcześniej to matka się nie odzywała do ojca, ja zawsze zostawałem bezstronny, nigdy mu nie powiedziłem mojego zdania na ten temat, w poniedziałek był chyba pierwszy i ostatni. Jest dorosły i niech odpowiada za swoje życie, a to że jest moim ojcem...na to się nie ma wpływu jakich się ma rodziców.
 
     
Goral001 
Małomówny


Wiek: 37
Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 19
Wysłany: Śro 11 Kwi, 2012 17:00   

Brakuje mi kontaktu z ludźmi, spotykam się czasem ze znajomymi, ale wiadomo, że każdy ma swoje życie. Dobrze, że w pracy jest spoko bo mogę tam odpocząć psychicznie. Czuję samotność, chęć przebywania z kimś, ból, smutek. Muszę sobie dać czas
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Śro 11 Kwi, 2012 17:25   

Goral001 napisał/a:
i ojciec już nawet cześć nie powiedział, a ja też się powstrzymałem żeby powiedzieć pierwszy

Goral001 napisał/a:
Chyba dlatego, że wcześniej to matka się nie odzywała do ojca, ja zawsze zostawałem bezstronny


zwyczajowo "dzień dobry" mówi osoba młodsza do starszej. :roll:
Nie walcz z ojcem. To zawsze będzie Twój ojciec, i walcząc z nim (choćby przez nieodzywanie się do niego) będziesz czuł, że walczysz z jakąś częścią siebie ...
Zadbaj przede wszystkim o siebie :) Ojcu pozwól zrobić to samo z sobą, nie pomagaj mu, ale też nie poniżaj go. Wydaje mi się, że poniżając go choćby przez niemówienie "dzień dobry" czy "cześć" nic nie osiągniesz ...
pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniony przez Flandria Śro 11 Kwi, 2012 17:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Goral001 
Małomówny


Wiek: 37
Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 19
Wysłany: Śro 11 Kwi, 2012 17:37   

hmm w takim razie jak się mam zachowywać? Jest to dla mnie nowa sytuacja i nie bardzo wiem co robić. Normalnie z nim mówić tylko w niczym nie pomagać?
 
     
cool 
Gaduła



Pomógł: 16 razy
Wiek: 47
Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 920
Skąd: warm.-mazu.
Wysłany: Śro 11 Kwi, 2012 17:42   

Flandria napisał/a:
To zawsze będzie Twój ojciec, i walcząc z nim (choćby przez nieodzywanie się do niego)


hej :)

moim zdaniem ,piszę tu jako osoba uzależniona , i wiem że nieodzywanie się pomaga i bez względu na to jaki to członek rodziny ,lub dać mu pić do woli skoro nic nie pomaga ale to moje zdanie
_________________
I jest szóstka ;-)
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Śro 11 Kwi, 2012 17:49   

Goral001 napisał/a:
hmm w takim razie jak się mam zachowywać? Jest to dla mnie nowa sytuacja i nie bardzo wiem co robić. Normalnie z nim mówić tylko w niczym nie pomagać?

rób tak, żebyś przede wszystkim Ty się dobrze czuł,
z mojego osobistego doświadczenia wynika, że jeśli jestem wobec swojego ojca niemiła - źle się potem czuję, nie lubię też kiedy ktoś obcy na niego przy mnie "psioczy" itp Mimo wszystko to mój ojciec.

nie masz wpływu na to czy Twój ojciec zacznie się leczyć czy nie, jest dorosły ma prawo chcieć zapić się na śmierć :bezradny: Możesz tylko zadbać o siebie
 
     
Goral001 
Małomówny


Wiek: 37
Dołączył: 09 Kwi 2012
Posty: 19
Wysłany: Śro 11 Kwi, 2012 17:50   

nawrocik jeśli możesz, napisz co czuje taka osoba, kiedy bliscy obok niej przechodzą i nie zwracają na nią uwagi, nie witają się. Czuje gniew, smutek, obojętność?? Naprawdę nie wiem jak się wobec ojca zachowywać:(
 
     
cool 
Gaduła



Pomógł: 16 razy
Wiek: 47
Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 920
Skąd: warm.-mazu.
Wysłany: Śro 11 Kwi, 2012 18:11   

Goral001 napisał/a:
napisz co czuje taka osoba, kiedy bliscy obok niej przechodzą i nie zwracają na nią uwagi,


na pewno czułem odrzucenie, poczucie gorszości ,winy ,wstyd , złość to to tylko część pewnie przez pewien czas próbowałem to zapić ale się nie da


Goral001 napisał/a:
Czuje gniew, smutek, obojętność?? Naprawdę nie wiem jak się wobec ojca zachowywać:(


rozumiem cię , w święta bożego narodzenia byłem w domu i widziałem mojego ojca jak w wigilie się napił , A wcześniej z nim piłem . też czułem gniew, smutek . wiem jedno że nie każdemu pomaga izolacja rodzinna ale moim zdaniem warto spróbować
_________________
I jest szóstka ;-)
 
     
cool 
Gaduła



Pomógł: 16 razy
Wiek: 47
Dołączył: 06 Sty 2012
Posty: 920
Skąd: warm.-mazu.
Wysłany: Śro 11 Kwi, 2012 18:14   

Cytat:
rób tak, żebyś przede wszystkim Ty się dobrze czuł,


dokładnie najważniejsze abyś ty się dobrze czuł :)


Cytat:
nie masz wpływu na to czy Twój ojciec zacznie się leczyć czy nie, jest dorosły ma prawo chcieć zapić się na śmierć :bezradny: Możesz tylko zadbać o siebie


Jak najbardziej się z tym zgadzam :)
_________________
I jest szóstka ;-)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 12