|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
dzień matki (moje odczucia) |
Autor |
Wiadomość |
kamo
Towarzyski
Pomógł: 1 raz Dołączył: 02 Kwi 2012 Posty: 200
|
Wysłany: Nie 27 Maj, 2012 08:26
|
|
|
kosmopolitanka napisał/a: | kamo napisał/a: | Matkę ma się tylko jedną | Slogan, który jest klepany przy każdej okazji...
Niekoniecznie też prawdziwy, bo ile jest dzieci, które zostały tylko urodzone przez tę jedyną matkę, ile jest takich, które zostały podrzucone do okna życia, a ile jeszcze takich na śmietnikach, w lesie, w bagnie, w torbie foliowej...
Na miłość i szacunek trzeba sobie zasłużyć, nie ma tych uczuć z urzędu, obligatoryjnie, bo ona mnie urodziła...
Ja tak miałam z ojcem, owszem, nawet biologicznym, a kiedy odszedł w zaświaty, ja odetchnęłam z ulgą i nie czuję żadnych, ale to żadnych wyrzutów sumienia, nie brakuje mi go i nie żałowałam ani chwili, że przed jego śmiercią nie pogodziłam się z nim, bo to byłoby fałszywe... |
W sumie to masz racje.Myślę że to stwierdzenie "matkę ma się tylko jedną" u mnie wynika z oczekiwań wobec niej-by obdarzyła mnie matczyną miłością i bezwarunkowo mnie kochała.
Tego od niej nigdy nie nie dostałem.
Myślę że jeszcze do końca nie zaakceptowałem decyzji jaką podjełem i nie do końca wyzbyłem się oczekiwań wobec matki.
Widocznie potrzebuję jeszcze czasu.
Dzięki za spostrzeżenie Kosmopolitanko |
_________________ KAMO |
|
|
|
|
cool
Gaduła
Pomógł: 16 razy Wiek: 47 Dołączył: 06 Sty 2012 Posty: 920 Skąd: warm.-mazu.
|
Wysłany: Nie 27 Maj, 2012 08:35
|
|
|
staaw napisał/a: | Z silnie współcośtam teściową się udaje, też walczyliśmy... |
może się tak kiedyś stanie umnie
staaw napisał/a: | czego sobie nie życzę i CZYNAMI udowadniam że dam radę...
Z silnie współcośtam teściową się udaje, też walczyliśmy... |
ja stosuje podobnie Cytat: | Wystarczyło powiedzieć że mam dwoje dzieci, bierzesz w komplecie lub żadnego i po sprawie...
_________________ |
to fakt moim zdaniem tak powinno być ,aby nie tworzyło się różnicowanie dzieci , ja jako dziecko tego doświadczyłem i nie jest to przyjemne
tak czytając ciebie Staaw nasóneło mi się , po ostatniej rozmowie z moją mamą że coś dzieje się z moim słuchem usłyszałem , że głośno muzyki kiedyś słuchałem i nie rozumiem po co wracać do tego co było (i emocje za tym poszły) |
_________________ I jest szóstka ;-) |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Nie 27 Maj, 2012 08:36
|
|
|
kamo napisał/a: | u mnie wynika z oczekiwań wobec niej-by obdarzyła mnie matczyną miłością i bezwarunkowo mnie kochała. |
Teraz jesteś dorosły, sam możesz obdarzyć kogoś miłością...
W "prymitywnych" kulturach matka opiekuje się chłopcem do kilku(nastu) lat i na tym jej rola się kończy...
Na innym forum przeczytałem rozpacz matki, bo jej synek się przewrócił i ma straszną ranę, a mąż pijak nie mógł zawieść na pogotowie...
Kiedy wreszcie dotarli, lekarz założył jeden szew i wygonił do domu...
Następna co wychowuje kalekę emocjonalnego, pomyślałem sobie...
Facet to myśliwy i wojownik, niezależnie co o tym myślą feministki, długo propaganda wspierała model maminsynka, a teraz rozpacz w kratkę że prawdziwych facetów już niema... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
Ostatnio zmieniony przez staaw Nie 27 Maj, 2012 08:37, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Gonzo.pl
(banita)
Pomógł: 37 razy Wiek: 63 Dołączył: 22 Maj 2011 Posty: 3629 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Nie 27 Maj, 2012 08:48
|
|
|
Nie chce mi się dzisiaj pisać o swoich kontaktach z matką. Akurat dzisiaj, kiedy przeprowadzam się do tego mieszkania.
Dzisiaj widzę, że mnie pomogło uznanie swojej bezsilności - nie zmienię jej, nie doczekam się dobrego słowa, o miłości nie wspominając. Wtedy pozbyłem się poczucia krzywdy, żalu, nienawiści. Mogłem zerwać kontakty, które mi szkodziły. Zerwać także więzi psychiczne.
Poczuć się dorosłym, odpowiedzialnym za siebie.
Pewnie, że lepiej jest jeśli te stosunki uda się naprawić, zmienić. Ale bez uznania tej bezsilności tego też nie da się zrobić. Nie można zabiegać bez końca o miłość, to już przerabialiśmy. |
_________________ Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu. |
|
|
|
|
kamo
Towarzyski
Pomógł: 1 raz Dołączył: 02 Kwi 2012 Posty: 200
|
Wysłany: Nie 27 Maj, 2012 08:52
|
|
|
staaw napisał/a: | kamo napisał/a: | u mnie wynika z oczekiwań wobec niej-by obdarzyła mnie matczyną miłością i bezwarunkowo mnie kochała. |
Teraz jesteś dorosły, sam możesz obdarzyć kogoś miłością...
W "prymitywnych" kulturach matka opiekuje się chłopcem do kilku(nastu) lat i na tym jej rola się kończy...
Na innym forum przeczytałem rozpacz matki, bo jej synek się przewrócił i ma straszną ranę, a mąż pijak nie mógł zawieść na pogotowie...
Kiedy wreszcie dotarli, lekarz założył jeden szew i wygonił do domu...
Następna co wychowuje kalekę emocjonalnego, pomyślałem sobie...
Facet to myśliwy i wojownik, niezależnie co o tym myślą feministki, długo propaganda wspierała model maminsynka, a teraz rozpacz w kratkę że prawdziwych facetów już niema... |
Przeczytaj dokładnie co napisałem.Nie zalezy mi na tym żeby mnie niańczyła.Pisałem w kontekście człowieka który nigdy nie został obdarzony żadnym uczuciem przez rodziców i pozostawionym samemu sobie.
Nie żyjemy w jakiejś tam kulturze tylko w Polsce więc nie wciskaj mi tu jakiś głodnych kawałków.
Z tego co piszesz to prawdziwy facet nie ma uczuć.
Ja uważam inaczej
Nie dbasz z żoną o swoje dzieci?
Nie mówisz im że je kochasz?
Jeśli tak to można to nazwać że darzysz je ojcowską miłością. |
_________________ KAMO |
|
|
|
|
cool
Gaduła
Pomógł: 16 razy Wiek: 47 Dołączył: 06 Sty 2012 Posty: 920 Skąd: warm.-mazu.
|
Wysłany: Nie 27 Maj, 2012 08:53
|
|
|
Gonzo.pl napisał/a: | Poczuć się dorosłym, odpowiedzialnym za siebie. |
wydaje mi się że to jest bardzo ważne czy bezsilności nie wiem ja wiązałbym to bardziej z czymś na co nie mam wpływu |
_________________ I jest szóstka ;-) |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Nie 27 Maj, 2012 08:57
|
|
|
kamo napisał/a: | Z tego co piszesz to prawdziwy facet nie ma uczuć. |
Wręcz przeciwnie. Honor, odpowiedzialność, opiekuńczość... To bardzo męskie uczucia...
kamo napisał/a: |
Nie dbasz z żoną o swoje dzieci?
Nie mówisz im że je kochasz?
Jeśli tak to można to nazwać że darzysz je ojcowską miłością. |
Ja je bardzo kocham, jednak ta miłość objawia się inaczej niż miłość matczyna...
One ode mnie nie oczekują przytulenia i wypłakania, one potrzebują wzorców i rozwiązań.
Taka według mnie jest biologiczna rola ojca... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Nie 27 Maj, 2012 09:07
|
|
|
kamo napisał/a: | Pisałem w kontekście człowieka który nigdy nie został obdarzony żadnym uczuciem przez rodziców i pozostawionym samemu sobie. |
Może ustalmy, czego DZISIAJ, jako DOROŚLI ludzie potrzebujemy do matki?
Przeszłości nie zmienimy, przyszłość możemy mieć jaką przygotujemy dzisiaj... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
kamo
Towarzyski
Pomógł: 1 raz Dołączył: 02 Kwi 2012 Posty: 200
|
Wysłany: Nie 27 Maj, 2012 09:07
|
|
|
staaw napisał/a: | kamo napisał/a: | Z tego co piszesz to prawdziwy facet nie ma uczuć. |
Wręcz przeciwnie. Honor, odpowiedzialność, opiekuńczość... To bardzo męskie uczucia...
kamo napisał/a: |
Nie dbasz z żoną o swoje dzieci?
Nie mówisz im że je kochasz?
Jeśli tak to można to nazwać że darzysz je ojcowską miłością. |
Ja je bardzo kocham, jednak ta miłość objawia się inaczej niż miłość matczyna...
One ode mnie nie oczekują przytulenia i wypłakania, one potrzebują wzorców i rozwiązań.
Taka według mnie jest biologiczna rola ojca... |
Ja właśnie tego nigdy od matki czy ojca nie miałem.
Bardzo tego chciałem i nic.To mój problem bo z jednej strony wiedziałem że i tak ani kapki uczucia od matki nie dostane.
Zaakceptowanie tego nie jest takie łatwe i jak pisałem wcześniej potrzebuję jeszcze na to trochę czasu. |
_________________ KAMO |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Nie 27 Maj, 2012 09:09
|
|
|
kamo napisał/a: |
Zaakceptowanie tego nie jest takie łatwe i jak pisałem wcześniej potrzebuję jeszcze na to trochę czasu. |
Świetnie Ciebie rozumiem
Do czego Ci mama DZISIAJ jest potrzebna?
Wszystko co (nie)robiła kiedy byłeś mały, umiesz już sam... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
kamo
Towarzyski
Pomógł: 1 raz Dołączył: 02 Kwi 2012 Posty: 200
|
Wysłany: Nie 27 Maj, 2012 09:14
|
|
|
staaw napisał/a: | kamo napisał/a: | Pisałem w kontekście człowieka który nigdy nie został obdarzony żadnym uczuciem przez rodziców i pozostawionym samemu sobie. |
Może ustalmy, czego DZISIAJ, jako DOROŚLI ludzie potrzebujemy do matki?
Przeszłości nie zmienimy, przyszłość możemy mieć jaką przygotujemy dzisiaj... |
Zgadzam się.
Próbowałem naprawić relacje z matką ale to nie wykonalne więc odpuściłem choć bardzo chciałem by było inaczej.
I tu jest mój problem bo jeszcze do końca się z tym nie pogodziłem.
Staram się żyć swoim życiem i z czasem przyjdzie akceptacja takiego stanu rzeczy. |
_________________ KAMO |
|
|
|
|
kosmo
Gaduła uzależniona, ociekająca jadem...
Pomogła: 48 razy Dołączyła: 03 Sie 2011 Posty: 746
|
Wysłany: Nie 27 Maj, 2012 09:23
|
|
|
staaw napisał/a: | Z dzisiejszą wiedzą myślę że dał bym radę zachować POPRAWNE stosunki bez wzajemnego ranienia.... | Stasiu i wracamy do źródła, bo...
Które dziecko, powtarzam, dziecko ma taką wiedzę...? staaw napisał/a: | Według mnie dotyczy to obu stron. | A tu już pieprzysz, bo...
Każde dziecko kocha bezwarunkowo i bezinteresownie, ale do czasu...
Jeśli trafi mu się toksyczny rodzic/rodzice, to nawet największe chęci nie pomogą...
Znam z autopsji, niestety... |
_________________ miej serce i patrzaj w serce... |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Nie 27 Maj, 2012 09:26
|
|
|
kosmopolitanka napisał/a: | staaw napisał/a: | Z dzisiejszą wiedzą myślę że dał bym radę zachować POPRAWNE stosunki bez wzajemnego ranienia.... | Stasiu i wracamy do źródła, bo...
Które dziecko, powtarzam, dziecko ma taką wiedzę...? |
Kosmuś, ja jeszcze w wieku 37 lat byłem dzieckiem i nie miałem tej wiedzy, więc uważam że mylisz pojęcia... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
kosmo
Gaduła uzależniona, ociekająca jadem...
Pomogła: 48 razy Dołączyła: 03 Sie 2011 Posty: 746
|
Wysłany: Nie 27 Maj, 2012 09:35
|
|
|
staaw napisał/a: |
Kosmuś, ja jeszcze w wieku 37 lat byłem dzieckiem i nie miałem tej wiedzy, więc uważam że mylisz pojęcia... | Nie mylę, bo...
Chodzi mi o to, że być może nasze wspomnienia się różnią...
Nie umiem tego wyrazić, co w tej chwili myślę, może stąd nasze niezrozumienie, jednak głównie idzie mi o to, że niektórzy rodzice nie sprawdzają się w żadnym okresie i że tak powiem konfiguracji... No nie, teraz to na pewno mnie nie zrozumiesz...
Powiedz mi czy w wieku 37 lat piłeś? |
_________________ miej serce i patrzaj w serce... |
|
|
|
|
kosmo
Gaduła uzależniona, ociekająca jadem...
Pomogła: 48 razy Dołączyła: 03 Sie 2011 Posty: 746
|
Wysłany: Nie 27 Maj, 2012 09:38
|
|
|
To, co dostajemy od rodziców w dzieciństwie i młodości najbardziej rzutuje na nasze własne już relacje z innymi, w tym naszymi dziećmi, a przyznasz chyba, że z wiedzą na temat komunikacji jest krucho wtedy... Więzi tworzy się całe życie i od dorosłych, rodziców w głównej mierze zależy, kto wyrośnie z takiego Stasia, Grażynki czy innego kurdupelka... |
_________________ miej serce i patrzaj w serce... |
Ostatnio zmieniony przez kosmo Nie 27 Maj, 2012 09:41, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|