Czy to wsparcie, czy już nadkontrola? |
Autor |
Wiadomość |
ewa34
Małomówny ewa34
Dołączyła: 18 Wrz 2012 Posty: 81
|
Wysłany: Czw 24 Sty, 2013 16:59
|
|
|
Dziękuję Jacku
Bardzo mnie Twoje wpisy przywołują do porządku Masz jak zwykle rację. Najważniejsze by świadomie wracać na drogę z której się czasem zbacza. Ale chyba najważniejsze, tonie dać się wilkowi (mojemu D.) wyciągać na pobocze bo mnie zeżre żywcem, przeżuje i wypluje. |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Czw 24 Sty, 2013 17:29
|
|
|
ewa34 napisał/a: | Dziękuję Jacku |
e.e.e ... e
nie dziękuj ,,będzie okazja to się odwdzięczysz inaczej
pieczesz placki???
sorry za moje humory i takie już ci moje podejście
ewa34 napisał/a: | Ale chyba najważniejsze, tonie dać się wilkowi (mojemu D.) wyciągać na pobocze bo mnie zeżre żywcem, przeżuje i wypluje. |
tylko wtenczas,gdy się dasz wciągnąć ,,w jego gierkę
daj my se przykład - są sprawy których się nie da uniknąć,,i to są te bardziej fizyczne
ale te słowne straszki dogryzaj ki o sprawy fizyczne,po co się w nie wdawać
wdając się,bierzesz w tym udział,twoja psychika to przeżywa,również fizycznie odczuwasz osłabienie
kiedyś w książsce przeczytałem takie cóś " jeżeli reagujesz na wypowiedzi wroga
on sam ma satysfakcje z tego
jeśli nie dasz żadnej reakcji
wroga to zamartwia,brak twej reakcji"
czyli jak gdyby jego plan sfiksował
zacytowałem własnymi słowami - oryginały są gdzieś w książce "jak przestać się martwić i zacząć żyć"
|
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
ewa34
Małomówny ewa34
Dołączyła: 18 Wrz 2012 Posty: 81
|
Wysłany: Czw 24 Sty, 2013 19:01
|
|
|
Bardzo ciekawa uwaga
Książkę z pewnością przeczytam, ponieważ zaintrygował mnie ten tytuł |
|
|
|
|
ewa34
Małomówny ewa34
Dołączyła: 18 Wrz 2012 Posty: 81
|
Wysłany: Czw 24 Sty, 2013 20:33
|
|
|
Jacek napisał/a: |
nie dziękuj ,,będzie okazja to się odwdzięczysz inaczej
pieczesz placki??? |
Oczywiście, że piekę placki i z pewnością jeden cały zarezerwuję dla Ciebie
Pod warunkiem jednak, że zjawisz się na jakimś zlocie wampirów, bo jeszcze nie miałam okazji Cię poznać. Słyszałam jednak co nieco o jakim pożeraczu ciast i ciasteczek |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Czw 24 Sty, 2013 20:58
|
|
|
ewa34 napisał/a: | Książkę z pewnością przeczytam, ponieważ zaintrygował mnie ten tytuł |
ja na nią wpadłem gdy na początku mej drogi trzeźwości szukałem coś na temat uzależnień alkoholowych i tych nie znalazłem
zaś właśnie na tej "jak przestać się martwić i zacząć żyć" oparłem swoją pracę zachowawczą
nawet nie do końca sobie zdawałem wtenczas sprawy że to również było potrzebne na równi z tematem trzeźwości
ewa34 napisał/a: | Słyszałam jednak co nieco o jakim pożeraczu ciast i ciasteczek |
eee to nie łomnie
ewa34 napisał/a: | Oczywiście, że piekę placki i z pewnością jeden cały zarezerwuję dla Ciebie |
jak bardzo chcesz,to możemy się już dziś spotkać |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Czw 24 Sty, 2013 21:08
|
|
|
ewa34 napisał/a: | . Słyszałam jednak co nieco o jakim pożeraczu ciast i ciasteczek |
Jacek napisał/a: | to nie łomnie |
To łon, to łon!!!
Ciasteczkowy potwór |
_________________ |
|
|
|
|
OSSA
Upierdliwiec
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 20 Wrz 2011 Posty: 2272 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Czw 24 Sty, 2013 21:21
|
|
|
pterodaktyll napisał/a: | ewa34 napisał/a: | . Słyszałam jednak co nieco o jakim pożeraczu ciast i ciasteczek |
Jacek napisał/a: | to nie łomnie |
To łon, to łon!!!
Ciasteczkowy potwór |
|
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Czw 24 Sty, 2013 21:57
|
|
|
pterodaktyll napisał/a: | To łon, to łon!!! |
i tu mnie macie |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
Scarlet O'Hara
Gaduła Uzależniona od dekadencji
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 05 Lis 2012 Posty: 630 Skąd: dwanaście dębów
|
Wysłany: Czw 24 Sty, 2013 22:04
|
|
|
Jacek napisał/a: |
kiedyś w książsce przeczytałem takie cóś " jeżeli reagujesz na wypowiedzi wroga
on sam ma satysfakcje z tego
jeśli nie dasz żadnej reakcji
wroga to zamartwia,brak twej reakcji"
czyli jak gdyby jego plan sfiksował
zacytowałem własnymi słowami - oryginały są gdzieś w książce "jak przestać się martwić i zacząć żyć" |
Dzięki za ten cytat jeże zwłaszcza dzisiaj bardzo mi potrzebny. |
_________________ Jeśli masz problem, poznaj jego przyczynę a będziesz szczęśliwszy. |
|
|
|
|
ewa34
Małomówny ewa34
Dołączyła: 18 Wrz 2012 Posty: 81
|
Wysłany: Czw 24 Sty, 2013 22:27
|
|
|
Jacek napisał/a: |
jak bardzo chcesz,to możemy się już dziś spotkać |
Właśnie dziś upiekłam szarlotkę z cynamonem, na to bita śmietanka
Wpadaj, wpadaj, tylko od Ptera skrzydła pożycz, albo niech Cię w szpony porwie i razem przylećcie |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Czw 24 Sty, 2013 22:43
|
|
|
ewa34 napisał/a: | od Ptera skrzydła pożycz, |
Nie dam |
_________________ |
|
|
|
|
Żeglarz
Gaduła
Pomógł: 31 razy Dołączył: 04 Paź 2010 Posty: 991
|
Wysłany: Pią 25 Sty, 2013 08:48
|
|
|
Jacek napisał/a: | " jeżeli reagujesz na wypowiedzi wroga
on sam ma satysfakcje z tego
jeśli nie dasz żadnej reakcji
wroga to zamartwia,brak twej reakcji" |
Reaktywność jest jednym z syndromów współuzależnienia.
Polaga on na automatycznym i schematycznym reagowaniu na bodźce zewnętrzne (słowa, zachowania, emocje). W ten sposób nasza reakcja jest poza naszą kontrolą.
Przeciwieństwem reaktywności i pożądanym sposobem funkcjonowania jest aktywność, czyli świadome podejmowanie decyzji o swojej reakcji w sytuacji oddziaływania na nas bodźców zewnętrznych.
Więcej na ten temat można przeczytać w "Koniec współuzależnienia" Mellody Beatty. |
Ostatnio zmieniony przez Żeglarz Pią 25 Sty, 2013 08:50, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Słoneczko
Gaduła Alko/Współ.../DDA/
Pomogła: 18 razy Wiek: 51 Dołączyła: 12 Gru 2012 Posty: 735
|
Wysłany: Pią 25 Sty, 2013 13:00
|
|
|
Żeglarz napisał/a: | Przeciwieństwem reaktywności i pożądanym sposobem funkcjonowania jest aktywność, czyli świadome podejmowanie decyzji o swojej reakcji w sytuacji oddziaływania na nas bodźców zewnętrznych.
Więcej na ten temat można przeczytać w "Koniec współuzależnienia" Mellody Beatty. | Studiuję właśnie tą książkę - jest dla mnie uzupełnieniem terapii. Inaczej napiszę, jest dla mnie formą terapii |
_________________ "Alkohol może zmienić makijaż rzeczywistości, ale nie ją samą." |
|
|
|
|
ewa34
Małomówny ewa34
Dołączyła: 18 Wrz 2012 Posty: 81
|
Wysłany: Pią 25 Sty, 2013 22:57
|
|
|
Żeglarz napisał/a: | czyli świadome podejmowanie decyzji o swojej reakcji w sytuacji oddziaływania na nas bodźców zewnętrznych. |
To takie proste, A TAKIE TRUDNE
Nauczenie się świadomego reagowania to ciężka praca i trzeba w to włożyć wiele wysiłku. Kiedyś bardzo spontanicznie i intensywnie reagowałam na ojca Po trapii DDA udało mi się to zmienić, jednak trwało to jakieś dwa lata, zanim pozbyłam się tego dziwnego robaka w rzołądku.
Do dziś czasem mnie łapie jak tata ma gorszy dzień i nawroty. Nie pije ale zachowanie ma wtedy takie znajome cechy, które wywołują u mnie lęk, poddenerwowanie i wracają stare reakcje.
Nie trwa to długo, bo po chwili się doprowadzam do porządku i działam świadomie. Daję sobie w "pysk" i stawiam natychmiast na nogi |
|
|
|
|
ewa34
Małomówny ewa34
Dołączyła: 18 Wrz 2012 Posty: 81
|
Wysłany: Pon 28 Sty, 2013 13:33
|
|
|
Żeglarz napisał/a: |
Myśle, że ze swoimi watpliwościami powinnaś w takim razie pójść do fachowców.
|
Więc tak, zapytałam i otrzymałam odpowiedź bardzo podobną do tego, co usłyszałam tutaj.
Mam męża traktować jak osobę chorą, od której nie można wymagać tego samego, czego wymaga się od zdrowego. Muszę się z tym pogodzić Natomiast jesli chodzi o wsparcie to nadal mamy dużo rozmawiać, tak jak z nastoletnim dzieckiem. To ja mam decydować kiedy robi się to dla mnie męczące i dbać o to , by nie wkraczało to w moją strefę. Jak nie mam na to ochoty, to przeprosić i powiedzieć, że pogadamy potem bo mam coś do zrobienia.
Mam też bardzo wolniutko ograniczać to wsparcie dając mu zadania do wykonania.
Jeśli chodzi o alkohol, to podobno nie jest to jakiś straszny problem i nie mam się na tym skupiać bo jeśli nadal będzie chodził do swojego terapa od alko, to sobie poradzi. Całe szczęście to były na razie początki i nie jest z nim jeszcze aż tak źle
Z drugiej zaś strony nie wolno mi zagłaskiwać go na śmierć
Mam być baaardzo stanowcza i tutaj jest różnica pomiędzy samym uzależnieniem. Nie mogę zostawiać mu pola do samodzielnego decydowania o sobie w pewnych życiowych kwestiach. Muszę zachować kontrolę ale nie nadkontrolę
Przez łatwość popadania w psychozy takie osoby jak D. popadają w tarapaty i wtedy tylko stanowczy i silny przywódca "stada" może coś tu zdziałać. Nie można zostawiać takiej osobie wolnej ręki bo nie potrafi decydować dojrzale i zdrowo.
To tak jak żyć z osobą upośledzoną, nie pozwolimy jej przecież decydować samej o sobie bo napyta sobie i nam biedy.
Kiedy alkoholik chce się napić osobie wspóluzależnionej mówi się, by zostawiła go bo i tak się napije i ma się zająć sobą.
W tym przypadku wg terapki to nie takie proste Tu powinnam stanowczo odmówić udzielić reprymendy i zagrozić. Nie dać kasy nie dać kluczyków jak z nastolatkiem nie i koniec i nie ma dyskusji!
Co jednak kiedy u takiego chorego rozwinie się jednak alkoholizm, kiedy "nie" przestaje już działać bo wygrywa alkohol? Wtedy tym bardziej trzeba stawiać granice.
Oto czego się dowiedziałam i muszę sobie to teraz poukładać w głowie
Może coś w tym jest. Mój mąż przy teściowej chodzi jak w zegarku, a ona jest bardzo stanowcza i rozkazująca. Musi być tak i tak i nie ma gadania!A jak się coś nie podoba to won z oczu! I to już! |
|
|
|
|
|