juz nie dam rady dluzej :-( |
Autor |
Wiadomość |
yuraa
Moderator
Pomógł: 111 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Czw 05 Sty, 2012 22:46
|
|
|
rozczarowana77 napisał/a: | jak przez dlugi czas nie pije to jakby o tym wszystkim zapominal i znowu zapija.... |
bo on wierzy , naprawdę wierzy że tym razem uda mu sie panować nad alkoholem.
wierzy że przestanie w odpowiednim momencie.
nie potrafi uznac porażki, bezsilności wobec substancji chemicznej.
jak to?
wyksztalcony, fajny facet wychowany wg wszechobecnych wzorców macho ma przegrać z bezbarwnym smierdzacym plynem? |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
rozczarowana77
Małomówny
Dołączyła: 05 Sty 2012 Posty: 11
|
Wysłany: Czw 05 Sty, 2012 22:52
|
|
|
no dokladnie, on chyba za kazdym razem wierzy ze teraz mu sie uda. A dwa to chyba nie potrafi wyobrazic sobie zycia tak w ogole bez alkoholu. Przyjec typu chrzciny, wesela... bo jak tu odmowic, jak nie wypic chociaz jednego kieliszka... |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Czw 05 Sty, 2012 22:59
|
|
|
rozczarowana77 napisał/a: | Przyjec typu chrzciny, wesela... bo jak tu odmowic, jak nie wypic chociaz jednego kieliszka... |
Często żony dają to jako przykład starań męża... Nie wypił na chrzcinach...
Pod koniec picia, ja też na takich imprezach starałem się wypić niedużo by sobie wstydu nie narobić (a wiedziałem że narobię)...
Za to na drugi dzień... ŚWIĘTO WIOSNY.... Nie pamiętałem nawet tych trzeźwych chrzcin... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Pomógł: 111 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Czw 05 Sty, 2012 22:59
|
|
|
rozczarowana77 napisał/a: | chyba nie potrafi wyobrazic sobie zycia tak w ogole bez alkoholu. Przyjec typu chrzciny, wesela... bo jak tu odmowic, jak nie wypic chociaz jednego kieliszka... |
też nie umiałem sobie tego wyobrazić,
silnie wpojone w dziecinstwie: nieważne co czujesz-ważne co ludzi powiedzo
no i jak tu odmówić ?
ale tu chodzi o życie
albo odmawiasz picia albo nad tobą wieczny odpoczynek odmawiają
wiesz czemu jeden znany artysta u szczytu kariery zostal nagle listonoszem osiedlowym ? |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
rozczarowana77
Małomówny
Dołączyła: 05 Sty 2012 Posty: 11
|
Wysłany: Czw 05 Sty, 2012 23:08
|
|
|
no tak, wszystko to takie proste i latwe sie wydaje. Trzeba zapomniec o alkoholu i tyle, ale dla alkoholika to takie proste nie jest najwyrazniej... Straszna to choroba... |
|
|
|
|
endriu
(banita)
Pomógł: 18 razy Wiek: 55 Dołączył: 06 Maj 2011 Posty: 2925 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Czw 05 Sty, 2012 23:10
|
|
|
rozczarowana77 napisał/a: | nie potrafi wyobrazic sobie zycia tak w ogole bez alkoholu. |
mój brat też nie mógł sobie tego wyobrazić
i jednocześnie nie mógł sobie wyobrazić dalszego picia
i popełnił samobójstwo |
_________________ Nie piję od 29.04.2011
|
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Czw 05 Sty, 2012 23:12
|
|
|
rozczarowana77 napisał/a: | Trzeba zapomniec o alkoholu i tyle, ale dla alkoholika to takie proste nie jest najwyrazniej... |
Nie ZAPOMNIEĆ...
Alkohol musi zabrać WIĘCEJ niż daje... Wtedy jest szansa...
Z tego wynika że wszelkie "metody" typu: wożenie na terapię, leczenie kaca, zacieranie śladów, usprawiedliwianie w pracy nie są pomocą a PODSTAWIANIEM NOGI... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
Żeglarz
Gaduła
Pomógł: 31 razy Dołączył: 04 Paź 2010 Posty: 991
|
Wysłany: Pią 06 Sty, 2012 00:33
|
|
|
Witaj rozczarowana,
rozczarowana77 napisał/a: | pomimo ze odchodze od niego nadal go kocham |
Jesteś mądrą kobietą, skoro pomimo uczuć podjęłaś taką decyzję.
Najważniejsze dla Ciebie i dla Twojego chłopaka, żebyś była w tym konsekwentna.
Czy chcesz definitywnie zakończyć ten związek, czy też chcesz odejść, żeby skłonić go do podjęcia leczenia?
Pozdrawiam, Paweł - współuzależniony |
|
|
|
|
beata
Szefowa Al-Kaidy współuzależniona,ddd
Pomogła: 83 razy Wiek: 47 Dołączyła: 07 Sty 2009 Posty: 2806 Skąd: 51°38'51N
|
Wysłany: Pią 06 Sty, 2012 01:56
|
|
|
rozczarowana77 napisał/a: | chyba chcialabym trzezwiec dla niego a tak sie nie da. Ale to tylko dlatego ze on jest taki fajny facet jak jest trzezwy... i pomimo ze odchodze od niego nadal go kocham.. | Widzisz,najtrudniej nam partnerkom alkoholików jest uznać bezsilność.Jeśli uświadomisz sobie,że nie jesteś w stanie za Niego wytrzeźwieć,że nie masz wpływu na Jego picie,przestaniesz się miotać. |
_________________
"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim.
|
Ostatnio zmieniony przez beata Pią 06 Sty, 2012 01:57, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Estera
Gaduła
Pomogła: 69 razy Wiek: 51 Dołączyła: 14 Cze 2011 Posty: 632
|
Wysłany: Pią 06 Sty, 2012 02:59
|
|
|
rozczarowana77 napisał/a: | Ale to tylko dlatego ze on jest taki fajny facet jak jest trzezwy... |
a jaki mój był fajny jak nie pił! że ho ho! i przepraszał i się kajał i obiecywał i mówił to, co chciałam usłyszeć itd itp...
tyle tylko, że przez chorobę nie był w stanie dotrzymać ani jednego swojego słowa sama na początku nie mogłam uwierzyć jak to możliwe, że moje wszelkie próby pomocy spełzaja na niczym, jak nie docenia mojej troski, starań, jak nie odnoszą skutku ani prośby ani groźby.. dopiero potem zrozumiałam, że branie przeze mnie na siebie odpowiedzialności za niego jest kompletnie bez sensu. pomogły terapia, al-anon i kochane czubeczki z tego forum.
na szczęście się rozstaliśmy. ja idę swoją drogą, pracuję nad sobą, nie jest łatwo, ale mam SWOJE życie, a on? pije nadal, choroba go zżera coraz bardziej i już nawet przestałam się zastanawiać i liczyć na to, że osiągnął już swoje dno i czy się w końcu opamięta. jego życie - jego wybór.
witaj Rozczarowana |
_________________ mija jedna godzina, potem następna, aż w końcu mija tyle godzin ile trzeba |
|
|
|
|
rozczarowana77
Małomówny
Dołączyła: 05 Sty 2012 Posty: 11
|
Wysłany: Pią 06 Sty, 2012 13:10
|
|
|
Żeglarz nie wiem po co odchodzę. Odchodzę bo wiem że już nie daję rady. On teraz jak mu powiedziałam że odchodzę to pije ciągle i wiem że jak już wytrzezwieje to będzie się chciał leczyc, już za dużo się teraz wydarzyło. Chciał się leczyć już wcześniej ale ciągle myślał że da rade sam. Ja zresztą tez tak cały czas myślałam. Chciałabym mu pomoc w tym leczeniu już jako koleżanka ale nie wiem czy to dobry pomysł... |
|
|
|
|
beata
Szefowa Al-Kaidy współuzależniona,ddd
Pomogła: 83 razy Wiek: 47 Dołączyła: 07 Sty 2009 Posty: 2806 Skąd: 51°38'51N
|
Wysłany: Pią 06 Sty, 2012 13:23
|
|
|
rozczarowana77 napisał/a: | i wiem że jak już wytrzezwieje to będzie się chciał leczyc | Mam pytanie.Czy Ty siedzisz w Jego głowie?I znasz Jego myśli? rozczarowana77 napisał/a: | Chciałabym mu pomoc w tym leczeniu już jako koleżanka | Możesz.Podaj Mu adresy ośrodków,wykaz mityngów AA i tyle.Nic więcej zrobić nie mozesz. |
_________________
"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim.
|
|
|
|
|
Estera
Gaduła
Pomogła: 69 razy Wiek: 51 Dołączyła: 14 Cze 2011 Posty: 632
|
Wysłany: Pią 06 Sty, 2012 13:47
|
|
|
rozczarowana77 napisał/a: | Chciałabym mu pomoc w tym leczeniu już jako koleżanka ale nie wiem czy to dobry pomysł... |
u mnie się to nie sprawdziło nie dało się wyłączyć emocji i uczuć. nawet jak przez jakiś czas starałam się pomóc jako koleżanka, to szybko się okazywało, że oszukuję sama siebie.
poza tym co to tak naprawdę znaczy: jako koleżanka? że nie mieszkacie razem, nie sypiacie? chyba sama rozumiesz, że to bzdura, bo wraz z wyprowadzeniem się nie znikną twoje uczucia względem niego
beti ma rację: jako koleżanka, to mu możesz listę adresów dać i to wszystko. |
_________________ mija jedna godzina, potem następna, aż w końcu mija tyle godzin ile trzeba |
|
|
|
|
Pati
Gaduła Inna od innych.DDA.
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 11 Gru 2010 Posty: 927
|
Wysłany: Pią 06 Sty, 2012 16:53
|
|
|
rozczarowana77 napisał/a: | wiem że jak już wytrzezwieje to będzie się chciał leczyc |
No ja bym nie była taka pewna.
rozczarowana77 napisał/a: | Chciałabym mu pomoc w tym leczeniu już jako koleżanka ale nie wiem czy to dobry pomysł... |
Najlepiej pomóż sobie i idź zapisać się na spotkanie z psychologiem bo pachnie mi tu współuzależnieniem.
W Twoich postach mało piszesz o sobie za to duuużo o nim. |
_________________ Najlepszym miejscem pod słońcem jest dom,w którym żyją ludzie ofiarujący sobie w najtrudniejszych chwilach tak rzadki dar,jak wybaczenie. (G.McDonald) |
|
|
|
|
beata
Szefowa Al-Kaidy współuzależniona,ddd
Pomogła: 83 razy Wiek: 47 Dołączyła: 07 Sty 2009 Posty: 2806 Skąd: 51°38'51N
|
Wysłany: Pią 06 Sty, 2012 23:17
|
|
|
Mnie zawsze pomagały te słowa.
"Każdego dnia,o każdej godzinie,
będę sobie przypominać,
że nie mam władzy nad nikim
,a żyć mogę jedynie swoim własnym życiem"
Mam nadzieję,ze i Tobie pomogą. |
_________________
"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim.
|
|
|
|
|
|