Giaur całkiem całkiem ...chociaż ja to stara szkoła rocka
Żadna nowa szkoła rocka, to odrzucenie świata ślepej konsumpcji napędzanej przez międzynarodowe korporacje i zblatowanych z nimi politykierów gotowych sprzedać każdą wartość za parę głosów. Nadejdzie dla nich czas przemocy. Z wyrazami szczerej nienawiści.
_________________ “I can never forget, but no matter how much it hurts, how dark it gets or no matter how far you fall, you are never out of the fight.”
Marcus Luttrell
Ostatnio zmieniony przez Giaur Śro 31 Sie, 2016 20:21, w całości zmieniany 1 raz
Wyłącz uniwersalny transmiter propagandy zwany powszechnie środkiem masowego przekazu. Ta właśnie główne koło zamachowe zamkniętego koła zachłanności, ściemy i głupoty.
Ćwicz ciało, kształtuj umysł, bądź gotowy. Nadejdzie Dzień Niezgody, którego tym razem nie przywitają poprzebierani za dziewczyny faceci z pacyfkami.
Naładowany? Naładowany. Siłownia
_________________ “I can never forget, but no matter how much it hurts, how dark it gets or no matter how far you fall, you are never out of the fight.”
Marcus Luttrell
Pomógł: 7 razy Wiek: 46 Dołączył: 08 Sie 2016 Posty: 494 Skąd: z jasnej strony mocy
Wysłany: Śro 31 Sie, 2016 22:06
Cześć Tiffka.
Chyba mam zbliżony gust muzyczny. Led Zeppelin przede wszystkim, choć ostatnio już nie słucham. Uwielbiam Kult, ale generalnie jestem fanem klasycznego metalu/thrasu, death oraz tzw. doom.
Pozdrawiam serdecznie.
A tu coś też "z naszego" podwórka, jakże wymowne w kontekście choroby alkoholowej:
"Byłem wilkiem w potrzasku
Odgryzłem łapę o brzasku
Wolność gęstą czerwienią
Pokryła moje kły
Uciekłem ranny
Strach, ból i trzy łapy
W amoku biegnąc
Oprócz krwi spijałem łzy
Wyłem do księżyca
I prosiłem o litość
Kiedy głód i łatwy łup
Przywołał gończe psy
Wilk wolny, wilk kaleka
Miałem trwać, nie uciekać
Karmiłem wilka
Którego psy rozszarpią dziś
A we mnie samym wilki dwa
Oblicze dobra, oblicze zła
Walczą ze sobą nieustannie
Wygrywa ten którego karmię
Uciekałem bez siły, wilki za plecami wyły
Miałem tylko nadzieję i otwarte drzwi
Padłem na kolana i walczyłem do rana
Nie wiedziałem, że jestem w sobie taki zły
Latami dokarmiałem tego, którego nie chciałem
On głęboko zatopił we mnie swoje kły
Twoja modlitwa złapała go w sidła
Teraz jestem wolny, tak jak ty
A we mnie samym wilki dwa
Oblicze dobra oblicze zła
Walczą ze sobą nieustannie
Wygrywa ten, którego karmię
W budzie skundlone myśli
Ochłapy pragnień w brudzie miski
Rzucone smutną
Jałmużną psu
Karuzela świata pędzi
Zaprasza blaskiem rtęci
I jaskrą zazdrości
Pokrywa wzrok
Wiara i miłość nad wszystko
Reszta to proch, pył i nicość
Wolisz egoizm życia bez granic?
Wygra w tobie ten wilk, którego nakarmisz
Wygrywa ten, którego karmię
Wygrywa ten, którego karmię"
_________________ "życie duchowe to nie teoria"
Ostatnio zmieniony przez Tibor Śro 31 Sie, 2016 22:08, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 7 razy Wiek: 46 Dołączył: 08 Sie 2016 Posty: 494 Skąd: z jasnej strony mocy
Wysłany: Śro 31 Sie, 2016 22:26
No ok, nie słyszałem takiego określenia. Nie słucham Luxtorpedy, ale słowa tego kawałka są mi bardzo bliskie w kontekście przeszłości, natomiast w kwestii teraźniejszości to to:
"Bóg jedyny wie
Że w tym życiu tylko dobroć się liczy
Proponuje mi
Niebo w zamian za setki dobrych dni
Propozycja ta
Warta jest rozważenia ze wszechmiar
Czasem tylko mam
Mam wrażenie, że spory to ciężar
Bo Twoje słowo jest prawdą
Twoje słowo jest prawdą
Twoje słowo jest prawdą
Twoje słowo jest prawdą jest
Bóg jedyny zna
Nasze losy obecne i przyszłe
Proponuje mi
Abym z domu do ludzi znów wyszedł
Propozycja ta
Jawi mi się tak arcyciekawą
Wiara łatwa jest
Pójdę drogą przez ciebie wskazaną
Bo Twoje słowo jest prawdą
Twoje słowo jest prawdą jest
Twoje słowo jest prawdą
Twoje słowo jest prawdą jest
Bóg jedyny wie
Że to wszystko nie było przypadkiem
Wiara łatwa jest
Wiary chcę znów mieć pod dostatkiem
Bo Twoje słowo jest prawdą
Twoje słowo jest prawdą jest"
Pomógł: 7 razy Wiek: 46 Dołączył: 08 Sie 2016 Posty: 494 Skąd: z jasnej strony mocy
Wysłany: Śro 31 Sie, 2016 22:32
Spoko, nie ma "musu" by wierzyć. Ja też kiedyś byłem niewierzący, nawet ateistą, ale w końcu uznałem że wszystkie własne zasoby sił w walce z alkoholizmem wyczerpałem i Bóg (jakkolwiek go pojmuje) był dla mnie ostatnią deską ratunku narazie skuteczną.
Pomógł: 7 razy Wiek: 46 Dołączył: 08 Sie 2016 Posty: 494 Skąd: z jasnej strony mocy
Wysłany: Śro 31 Sie, 2016 22:37
Podobnie jak u mnie. Dziś łącznie chyba z 5 godzin rozmawiałem przez tel. z innymi trzeźwiejącymi... aż mam wyrzuty sumienia, że w domu byłem mało pożyteczny
Jednak otwartość do ludzi, rozmowy, przełamałem w sobie, gdy uznałem istnienie Siły Wyższej. Wcześniej nie umiałem sobie z tym poradzić.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum