Radzenie sobie z krytyką |
Autor |
Wiadomość |
pietruszka
Moderator

Pomogła: 232 razy Wiek: 52 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5419
|
Wysłany: Pon 11 Sty, 2016 13:36
|
|
|
Janioł napisał/a: | bo wolimy się złościć niż bać (ja przynajmniej tak mam) no I ze złością uczyli mnie jak sobie radzić a I sam mam parę sposobów , jakoś tak jest że ta złość jest bardziej oswajalna |
Ja czasem zamieniam lęk na złość, bo złość jest taaaka... energetyczna, a lęk paraliżuje, kojarzy się ze słabością. Rozpoznałam ten mechanizm w czasie warsztatów o złości. Taki schemat obronny (!) wyniesiony z domu. Dla mnie jeszcze większą trudnością było rozpoznanie zachowań bierno-agresywnych, bo wyrażanie wprost złości było nie dopuszczalne jako dla dziewczynki ("Dziewczynka się nie złości, złość piękności szkodzi), a coś z tą złością trzeba było zrobić, więc wykształciłam sobie wiele zachowań bierno-agresywnych, czyli takich nie wprost. No ale to już kolejny ciekawy temat (pewnie założę ) . |
Ostatnio zmieniony przez pietruszka Pon 11 Sty, 2016 13:37, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
olga
Uzależniony od netu


Pomogła: 77 razy Dołączyła: 01 Wrz 2011 Posty: 4353 Skąd: Hagen
|
Wysłany: Pon 11 Sty, 2016 13:40
|
|
|
pietruszka napisał/a: | No ale to już kolejny ciekawy temat (pewnie założę ) . |
czytam z zaciekawieniem |
|
|
|
 |
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka

Pomogła: 59 razy Wiek: 52 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon 11 Sty, 2016 14:19
|
|
|
pietruszka napisał/a: | Ja czasem zamieniam lęk na złość, bo złość jest taaaka... energetyczna |
ja mam "problem" z krytyką takich osób
więc sposób skuteczny
a poważnie, boję się krzyku kobiet.. faceci na mnie nie działają (już) |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
 |
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku


Pomógł: 70 razy Wiek: 57 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4537 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 11 Sty, 2016 14:56
|
|
|
pietruszka napisał/a: | Ja czasem zamieniam lęk na złość, bo złość jest taaaka... energetyczna, a lęk paraliżuje, kojarzy się ze słabością. | i dokładnie ten mechanizm można odnieść do płci tzw. nie pieknej , co to za facet co się boi, ale facet który potrafi huknąć to jest gość |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
 |
pietruszka
Moderator

Pomogła: 232 razy Wiek: 52 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5419
|
Wysłany: Pon 11 Sty, 2016 14:57
|
|
|
Jo-asia napisał/a: | ja mam "problem" z krytyką takich osób
więc sposób skuteczny |
no niekoniecznie... przynajmniej dla człowieka. Moim zdaniem, taka strategia radzenia sobie z krytyką jest u ludzi nieskuteczna w szerszej perspektywie. Bo o ile pies warczący z lęku (chociaż pies chyba rzadko zaatakuje słysząc słowa : "ale z ciebie brzydki kundel", chyba, że dołożylibyśmy do tego sporą dawkę agresywnego zachowania pozawerbalnego) zatrzyma raczej sprawcę agresji w odpowiedniej odległości, to chyba nie ma aż takich "powikłań społecznych", jakie ma człowiek.
Mam prawo w odpowiedzi na krytykę poczuć złość. Czy mam jednak prawo wyrazić ją agresywnie?
Mogę asertywnie odpowiedzieć, ze irytuje mnie, złości czyjaś wypowiedź, potem rozładować tę złość, na przykład za pomocą mopa na podłodze. I jest wtedy OK.
A jeśli zareaguję agresją? Odpowiem równie agresywnie " A ty to jesteś:
"
albo co gorsza - bezpośrednio przywalę w pysk?
To potem pojawiają się kolejne uczucia do "poradzenia sobie" : żal, wstyd i poczucie winy. Oczywiście, jeśli mój system wartości podpowiada mi, że te zachowania są nieakceptowalne społecznie. I pojawia się złość skierowana na siebie, a czasem znów na osobę, którą obciążam winą za sprowokowanie mnie. Błędne koło. |
|
|
|
 |
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka

Pomogła: 59 razy Wiek: 52 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon 11 Sty, 2016 16:01
|
|
|
Tak, nie tędy droga.
Jak zatrzymać takiego krzykacza?
Nie są to miłe sytuacje, dla mnie. Jeśli mogę to omijam. Szukam innego sposobu.
To jednak, mój problem też. I tu widzę u siebie też lęk i brak pewności. |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
 |
margo
Trajkotka

Pomogła: 32 razy Dołączyła: 12 Sie 2013 Posty: 1855
|
Wysłany: Pon 11 Sty, 2016 17:20
|
|
|
A co z pierwszą zasadą asertywności: masz prawo do bycia nieasertywnym?
Jeśli ktoś mnie atakuje mam prawo się zezłościć. Jeśli wiem, że być może nie jestem asertywna bo akurat na dany moment mnie na to nie stać, ale działam w obronie własnej, to nie robię sobie z tego powodu wyrzutów. Taka jestem, tak mam i na tamten moment nie potrafiłam inaczej. W ten sposób unikam jakiejś z kolei autoagresji, którą kiedyś w takich sytuacjach miałam zawsze. Teraz daję sobie do tego prawo i nie zadręczam się poczuciem winy, że może gdzieś zareagowałam za mocno. Jeszcze niedawno to nie było takie proste dla mnie. Myślę, że z biegiem czasu i na asertywność, albo nawet i olanie podskakującego do mnie niesłusznie delikwenta przyjdzie czas |
|
|
|
 |
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka

Pomogła: 59 razy Wiek: 52 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon 11 Sty, 2016 18:20
|
|
|
margo, to prawda
gdzieś to do poprawki u mnie jest
nie będę ciągnąć, bo to nie o tym temat, choć u mnie teraz na tapecie
Krytykę trudno przyjąć również wówczas, gdy jej podłożem jest manipulacja. Trochę czasu trwało, zanim zaufałam, pozwoliłam sobie czuć i nie oceniać za to. Wtedy zobaczyłam, że manipulacja.. włącza u mnie złość.
dzięki, coś mi uświadomiłaś |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
 |
margo
Trajkotka

Pomogła: 32 razy Dołączyła: 12 Sie 2013 Posty: 1855
|
Wysłany: Pon 11 Sty, 2016 19:03
|
|
|
Jo-asiu, pisałam to w odpowiedzi na post Pietruszki, ale jeśli wzięłaś z tego coś dla siebie to się cieszę |
|
|
|
 |
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka

Pomogła: 59 razy Wiek: 52 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pon 11 Sty, 2016 19:08
|
|
|
widocznie pasuje tu i tu |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
 |
pietruszka
Moderator

Pomogła: 232 razy Wiek: 52 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5419
|
Wysłany: Wto 12 Sty, 2016 00:27
|
|
|
margo napisał/a: | A co z pierwszą zasadą asertywności: masz prawo do bycia nieasertywnym?
Jeśli ktoś mnie atakuje mam prawo się zezłościć. |
o ile rzeczywiście podchodzisz do sprawy w miarę świadomie Nie ma asertywności bez świadomości tego, co się dzieje. Jest świadomość - jest wybór. Wiesz co się dzieje wybierasz- zachowam się teraz asertywnie (bo na przykład ta relacja jest dla mnie ważna) lub zachowam się nieasertwnie (agresywnie lub biernie).
margo napisał/a: | Myślę, że z biegiem czasu i na asertywność, albo nawet i olanie podskakującego do mnie niesłusznie delikwenta przyjdzie czas |
ja czekam na moment, gdy już całkiem przestaną mnie obchodzić ekrany, na których ktoś wyświetla sobie jakieś wyimaginowane historie na mój temat, gdy bardziej będę miała taką samoświadomość, że niesłuszna krytyka spłynie po mnie jak po kaczce, a słuszna nie wywoła we mnie żadnych niemiłych emocji, a jedynie będę umiała powiedzieć: dziękuję, to cenna wskazówka. |
|
|
|
 |
pietruszka
Moderator

Pomogła: 232 razy Wiek: 52 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5419
|
Wysłany: Wto 12 Sty, 2016 00:35
|
|
|
Jo-asia napisał/a: | manipulacja.. włącza u mnie złość. |
dla mnie moje uczucia takie jak złość, poczucie winy, lęk, wstyd często są wskaźnikiem, że ktoś mną manipuluje.
Bardzo często (o ile nie zawsze) krytyka/pochwała/ocena są manipulacjami. |
|
|
|
 |
Klara
Uzależniony od Dekadencji

Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7851
|
Wysłany: Wto 12 Sty, 2016 07:59
|
|
|
pietruszka napisał/a: | Bardzo często (o ile nie zawsze) krytyka/pochwała/ocena są manipulacjami. |
Czyli co?
Podświadomość mi mówiła, że jeśli nie nauczę się przyjmowania z podniesioną głową tak krytyki jak i pochwał, to ochronię się przed manipulacją? |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
 |
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka

Pomogła: 59 razy Wiek: 52 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Wto 12 Sty, 2016 08:23
|
|
|
Piękny prosty wniosek Klaro |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
 |
olga
Uzależniony od netu


Pomogła: 77 razy Dołączyła: 01 Wrz 2011 Posty: 4353 Skąd: Hagen
|
Wysłany: Wto 12 Sty, 2016 10:56
|
|
|
pietruszka napisał/a: | Bardzo często (o ile nie zawsze) krytyka/pochwała/ocena są manipulacjami. |
Jasne, że bardzo często pochwała jest manipulacją. Jest jedną z najlepszych metod wychowawczych jeśli chodzi o wpływanie na dzieci ale też dobrą metodą w stosunku do dorosłych szczególnie tych zewnątrz sterowalnych. Ci wewnątrzsterowalni nie potrzebują pochwał aby się motywować ponieważ wystarcza im motywacja wewnętrzna.
Natomiast krytyka przynosi odwrotne skutki tym bardziej jeśli jest to krytyka nieuzasadniona. |
|
|
|
 |
|