Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Whiplash
Czw 27 Paź, 2016 11:47
nerwica lękowa
Autor Wiadomość
Thomasson 
Towarzyski



Pomógł: 3 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Lip 2014
Posty: 427
Skąd: sesame street
Wysłany: Śro 02 Lis, 2016 12:34   

Zauważyłem mały błąd logiczny. Jeśli powtarzasz sobie że "jesteś spokojna, zdrowa, itd" to jest to potwierdzenie odwrotności tego stanu. Gdy jest prawdziwy spokój i zdrowie to nie trzeba tego potwierdzać słowami bo to oczywiste, niezaprzeczalne. Ale jeśli działa to ok.

Aby powtarzać jakąś mantrę to trzeba najpierw zobaczyć swój niepokój i napięcie, i myślę że proces zauważenia jest w tym bardziej uzdrawiajacy niż sama mantra.

Fajnie że terapia nerwicy trwa 12 spotkań, brzmi bardzo optymistycznie.
_________________
"Właściwe słowa brzmią niewłaściwie" Laozi
 
     
margo 
Trajkotka


Pomogła: 32 razy
Dołączyła: 12 Sie 2013
Posty: 1881
Wysłany: Śro 02 Lis, 2016 13:09   

Thomasson napisał/a:
Zauważyłem mały błąd logiczny


Hmmm :mysli:

Że niby utrwalam sobie w głowie stan niepokoju jako stan spokoju? :mysli: to odnośnie "jestem spokojna", to apropos zdrowia i tak dalej to powtarzam, żeby sobie nie wmawiać żadnych chorób, bo to już raczej potwierdzone przez badania lekarskie, że fizycznie jest wszystko ok. Choć w sumie nie wiem czy badanie osłuchowe płuc. Takie stetoskopem, jest wystarczające :roll: ale oprócz tego krew, ekg, doppler...

Thomasson napisał/a:
Fajnie że terapia nerwicy trwa 12 spotkań, brzmi bardzo optymistycznie.


Pytanie, jak długo na to trzeba czekać :bezradny:
A poza tym i tak trzeba pewnie skierowanie, więc najpierw psychiatra, a później jakieś decyzje...
 
     
Thomasson 
Towarzyski



Pomógł: 3 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Lip 2014
Posty: 427
Skąd: sesame street
Wysłany: Śro 02 Lis, 2016 17:17   

Nie sugeruję żadnego utrwalania. Tylko zauważyłem że sama świadomość lęku ma moc rozpuszczenia tej emocji. Więc nie trzeba dodawać afirmacji. Ja stosuję afirmacje bardziej na zasadzie przyzwolnenia niż w celu wzbudzania konkretnych stanów emocjonalnych. Ale to ja)) i to chyba nie na temat.

No tak, kolejki, nfzety... ale to pikuś. Najgorzej trwać w nerwicy pół życia, bo przecież do psychiatry to wstyd i ujma.
_________________
"Właściwe słowa brzmią niewłaściwie" Laozi
 
     
margo 
Trajkotka


Pomogła: 32 razy
Dołączyła: 12 Sie 2013
Posty: 1881
Wysłany: Śro 02 Lis, 2016 22:52   

Thomasson napisał/a:
Najgorzej trwać w nerwicy pół życia, bo przecież do psychiatry to wstyd i ujma


Ano :bezradny:
Ale ja gdzieś mam te niby wstyd i ujmę. Chcę spokojnie żyć :mgreen:
 
     
margo 
Trajkotka


Pomogła: 32 razy
Dołączyła: 12 Sie 2013
Posty: 1881
Wysłany: Pią 04 Lis, 2016 22:36   

Muszę przyznać, że od dwóch dni jest mi trochę lepiej. Ale nie chcę zapeszać. Nie myślę o tym tak bardzo, niczego nie czytam, staram się być spokojna, a gdy pojawiają się duszności to raczej je ignoruję, szybko zajmuję czymś myśli. Czasem pomaga, czasem nie, ale ważne jest to, że nie rozkręca się do jakichś dużych rozmiarów. W poniedziałek miałam ostatni atak paniki taki ostry. Może to faktycznie jakaś reakcja na coś i to po prostu się teraz uspokaja. Zobaczymy. Poniedziałek już niedługo, wizyta umówiona, wszystkiego się dowiem na miejscu :)
Dziś wierzę już, że będzie dobrze i będzie lepiej. A bardzo się bałam jeszcze niedawno, że już nie będzie nigdy...
 
     
margo 
Trajkotka


Pomogła: 32 razy
Dołączyła: 12 Sie 2013
Posty: 1881
Wysłany: Pon 07 Lis, 2016 16:43   

No a zatem tak. Byłam u psychiatry. Opowiedziałam wszystko. A nawet chciałam jeszcze więcej :roll: zapomniałam, że to lekarz a nie terapeuta :roll:
Lekarka zapisała mi jakiś zestaw witamin oraz jakiś lek uspokajający, który mam brać doraźnie. Tylko w momentach, kiedy jest na prawdę źle, a ja jestem w takim miejscu, że nie mam innego wyjścia. A tak to polecała to, co do tej pory: wszelkie sposoby własne na uspokojenie. Ćwiczenia oddechowe, wizualizacje, ziołowe herbatki i co tam sobie nie wymyślę a będzie pomagać. No i mam problem też przepracować na terapii, na tej na której jestem wystarczy, nie muszę chodzić na jakąś inną.

Czyli jednym słowem nie dostałam żadnych leków, oprócz doraźnych uspokajaczy, z czego w zasadzie nawet się ciesze, bo to znaczy, że może nie jest aż tak źle.

Te duszności nadal jednak mnie męczą. Może bez nagłych ataków paniki, ale ciągle są gdzieś w tle. Jeszcze mi lekarka kazała się dokładniej przebadać. Krew i tak dalej. Zadbać o kwestię powracającej ciągle anemii etc...
 
     
Thomasson 
Towarzyski



Pomógł: 3 razy
Wiek: 36
Dołączył: 30 Lip 2014
Posty: 427
Skąd: sesame street
Wysłany: Wto 08 Lis, 2016 18:06   

Jeśli mogę wtrącić moje 3gr. To podoba mi się podejście psychiatry. Taka droga środka. Są leki jako wspomaganie, ale to nie jest fundament.

Myślę że sposoby na nerwicę mogą być sposobami na wiele innych problemów.

Pozdrawiam :)
_________________
"Właściwe słowa brzmią niewłaściwie" Laozi
 
     
margo 
Trajkotka


Pomogła: 32 razy
Dołączyła: 12 Sie 2013
Posty: 1881
Wysłany: Wto 08 Lis, 2016 21:30   

Thomasson :okok:
W sumie to mi też to odpowiada. Mam nadzieję, że jak trochę nad tym popracuję, to moje objawy, które w stosunku do zeszłego tygodnia i tak już mocno zelżały, znikną całkowicie. Jak na chwilę obecną nie mam ataków paniki więc nie potrzebuję łykać tych uspokajaczy. Ale w razie czego leżą sobie na dnie torebki i dają mi pewne poczucie bezpieczeństwa :]
Poza tym to zakupiłam mały krzaczek melisy, bo podobno świeża lepiej działa niż suszona. No i pracuję bardzo nad układaniem sobie tego w głowie - szczególnie nad odpowiednim reagowaniem na pierwsze objawy. Żeby ich nie rozkręcać do poziomu paniki.
No i nic, teraz jeszcze chciałabym wygospodarować sobie te 30 min dziennie, żeby poćwiczyć trening relaksacyjny Jacobsona i żeby to był w miarę spokojny moment dnia...
No nic, jak na chwilę obecną bardzo się cieszę, że to trochę się uspokoiło. Nie zdawałam sobie sprawy do tej pory, że spokojny oddech to taka codzienna wielka radość. Coś, czego do tej pory nie dostrzegałam, a teraz doceniłam... :)
 
     
margo 
Trajkotka


Pomogła: 32 razy
Dołączyła: 12 Sie 2013
Posty: 1881
Wysłany: Wto 10 Sty, 2017 22:46   

Dawno nic tu nie pisałam, więc może coś skrobnę. To, że nie piszę o mojej nerwicy to nie znaczy, że ona minęła. Ciągle niestety się utrzymuje, ale teraz już powoli gromadzę narzędzia i zaczynam działać tak na prawdę, a nie tylko czytam i słucham. Znalazłam na YT serie filmików, a w zasadzie nagrań rozmów dwóch administratorów pewnego forum związanego z zaburzeniami (lękowymi, depresjami itp.). Bardzo są ciekawe te filmiki i nastawione (szczególnie drugi sezon) na konkretne działania - to nie są gadki typu "zaakceptuj ten strach", oni dokładnie mówią, jak to robić. Jeśli by się komuś przydały, to wklejam tutaj linki.

https://www.youtube.com/w...maJK497U2vdL9kp
(tu jest 6 filmików)

https://www.youtube.com/w...AVAZVTgSpIvjGF3
(tu jest 7 filmików)

ps. od razu piszę z góry, żeby nie było niedomówień - na początku każdego filmu jest pokazane opakowanie "leków". To nie jest żadna reklama leków, bo takie leki nie istnieją, oni sobie zrobili po prostu taką otoczkę graficzną, że te ich filmiki działają jak lekarstwa na zaburzenia :roll: wiem, że tutaj na forum nie wrzucamy leków ani ich nazw, więc tylko gwoli wyjaśnienia to piszę ;)
 
     
joannaparzel 
Małomówny


Wiek: 63
Dołączyła: 25 Lis 2018
Posty: 10
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon 26 Lis, 2018 19:22   

Cytat:
ps. od razu piszę z góry, żeby nie było niedomówień - na początku każdego filmu jest pokazane opakowanie "leków". To nie jest żadna reklama leków, bo takie leki nie istnieją, oni sobie zrobili po prostu taką otoczkę graficzną, że te ich filmiki działają jak lekarstwa na zaburzenia :roll: wiem, że tutaj na forum nie wrzucamy leków ani ich nazw, więc tylko gwoli wyjaśnienia to piszę


Dobrze, że o tym przypomniałaś bo leki to nie jest jedyny sposób na wyjście z nerwicy. U mojej siostry nerwica lękowa mijała prawie 2 lata, ale po serii spotkań u terapeuty i pomocy bliskich osób udało się jej wybrnąć z tej sytuacji. Wiem, że taka choroba może dużo napsuć w Twoim dotychczasowym życiu. Mam nadzieję, że uda Ci się wyleczyć raz na zawsze.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 12