Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Pozytywne strony trzeźwego zycia wg Kiwi
Autor Wiadomość
kiwi 
Trajkotka



Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 23 Sty 2010
Posty: 1488
Wysłany: Pią 12 Lut, 2021 13:23   



U Alkoholika głównym przykładem pracy na sobą (o innym nie słyszałem) jest program zdrowienia. To 12 kroków proponowanych przez Wspólnotę Anonimowych Alkoholików. Słyszałem komentarze osób, które uważały, że nie znają osób, które „przerobiły” uczciwie program i by zapiły. Ja znam takie osoby. Oznacza to, że nie byłyby uczciwe wobec siebie, idąc ścieżką proponowaną przez AA? Natomiast osobiście znam osoby, których nie ma we Wspólnocie i są trzeźwe. Ja sam na dzień dzisiejszy nie „przerabiałem” programu 12 kroków. Również nie zapiłem od momentu podjęcia decyzji o zaprzestaniu picia. Życie we Wspólnocie AA powoduje, że chcąc nie chcąc poznaje się tajniki 12 kroków, ale nie oznacza to, że się ten program „robiło”.

Od zawsze mówię, że to, że nie zabijam i nie cudzołożę, nie oznacza, że żyję zgodnie z dekalogiem. Tylko jest to zbieg okoliczności, że moje wartości są tożsame z tą książką. Uważam, że moje wypowiedzi na mityngach można podpiąć pod 12 krok. Jeżeli zauważę swój błąd i naprawię go lub zauważę swoje wady charakteru i będę próbował się ich pozbyć, to żyje zgodnie z kolejnymi trzema krokami. Samo podjęcie decyzji o zaprzestaniu picia i uświadomienie sobie, że alkohol rujnuje moje życie jest nieświadomym rozpoczęciem realizacji pierwszego kroku programu, z którym świadomie mam zamiar poznać z wybranym przez siebie Sponsorem.

Odkąd żyję w trzeźwości przez ostatnie 4 lata, moje życie zmieniło się diametralnie. Znaczna część zmian pojawiła się naturalnie, gdy odzyskałem władzę nad swoją świadomością. Wraz z jej odzyskaniem zacząłem świadomą pracę nad swoim rozwojem osobistym zarówno w życiu osobistym, jak i życiu zawodowym.
Co się zmieniło?

Będąc w związku partnerskim z moją narzeczoną stałem się osobą, na której można polegać i która jest dla niej oparciem. Zarówno ona jak i ja zyskaliśmy stabilność. Nie musimy żyć na tykającej bombie, która w każdej chwili może wybuchnąć i przez alkohol wszelkie plany mogą ulec zniszczeniu. Można ze mną porozmawiać na coraz więcej tematów i są to rozmowy merytoryczne poparte sensownymi argumentami, a nie dziwnymi pijanymi emocjami. Idąc do restauracji, do teatru, na koncert, na imprezę, jadąc na wakacje zarówno moja narzeczona jak i ja nie musimy obawiać się, że coś „odwalę” i przyniosę w najlepszym wypadku wstyd sobie i jej.

Z ciekawostek, dzień po jednym z koncertów postanowiłem zaprzestać picia. A teraz chodzę na koncerty słuchać i przeżywać muzykę, a nie się upić. Potrafię bawić się na imprezach bez alkoholu, co ciekawsze tańczę na nich bez alkoholu. Jak mi to wychodzi? Różnie, ale najważniejsze, że czerpię z tego przyjemność.

Wraz z biegiem mojego trzeźwego życia, nastąpiły u mnie zmiany światopoglądowe. Moje życie nie polega już na znalezieniu się w miejscu i zrobieniu wszystkiego, by się napić. Moje życie ma sens. Inaczej patrzę na otaczające mnie otoczenie. Będąc na wakacjach czy to w kraju, czy za granicą czerpię przyjemność i energię z otaczającej mnie przyrody, zachwycając się jej pięknem. Lubię wychodzić z domu do kina, teatru, na koncert, do restauracji. Weekend jest po to, żeby odpocząć zarówno leniuchując w łóżku jak i aktywnie np. w górach, a nie po to, żeby pić od piątku do niedzieli.
Tolerancja

Zacząłem lubić ludzi, szanować i tolerować ich zdanie, poglądy i odmienność. Za czasów picia jak i w początkowej fazie trzeźwienia moje radykalne spojrzenie na świat nie przyjmowało innego zdania czy poglądu na najmniej istotne zdanie. Na przykłąd: czy lepsza jest pepsi czy coca cola, a co dopiero na poważne tematy. Tolerować to nie znaczy zgadzać się z czyimś zdaniem czy odmiennością. Najważniejsze dla mnie jest to, żebym ja zrozumiał, dlaczego ktoś ma inne podejście do życia, czy tematu i odwrotnie. Ja też mam prawo myśleć i żyć inaczej.

Stałem się mobilny. Lata temu główną przyczyną, kiedy nie mogłem prowadzić samochodu był alkohol. Kac mi w tym nie przeszkadzał, natomiast prowadzenie pod wpływem nie było moją domeną. Na kacu co innego. Od 4 lat praktycznie nie było przypadku braku mobilności o każdej porze dnia i nocy. Alkohol nie jest już przeszkodą.

Na podstawie trzeźwych lat, zdobywanej wiedzy i doświadczeń stałem się bardziej pewny siebie i świadomy swojej wartości. Jest to naturalna pewność siebie, a nie podnoszone sztucznie ego za pomocą alkoholu. Znam swoją wartość, co pozwoliło mi m. in. w życiu zawodowym awansować ze stanowiska Księgowego na stanowisko Głównego Księgowego, mającego realny wpływ na decyzje zapadające w firmie, w której pracuje.

Jestem człowiekiem coraz bardziej świadomy swoich wad. Niektóre z nich wyeliminowałem, niektóre z nich są w trakcie eliminacji, a o niektórych z nich wiem, że są i wiem, że muszę nad nimi pracować. Będąc czynnym alkoholikiem uważałem, że wad nie mam, a jeżeli ktoś uważa inaczej to jego problem, nie mój.
Porażka?

Nie uważam swojego pijanego życia za porażkę. Każda decyzja, którą podejmowałem w przeszłości doprowadziła mnie do miejsca, w którym jestem dzisiaj. Staram się wyciągać wnioski z każdego doświadczenia z mojego życia. Te pozytywne pielęgnuje i powielam, a z tych negatywnych staram się czerpać naukę na przyszłość. Nie twierdzę, że tylko ostatnie 4 lata wykreowały mnie. Zdobyłem wiedzę w szkole i na studiach, zdobywałem doświadczenie w różnych miejscach pracy, poznałem osoby, od których do teraz czerpię inspirację, mimo, że piłem.

Uważam, że moja trzeźwość jest wspólną zasługą wielu osób i tylko osób. W głównej mierze jest to moja zasługa. To moje życie i nikt inny za mnie go nie przeżyje. Nie mniej nie byłbym w tym miejscu, w którym jestem bez mojej narzeczonej, dzięki której podjąłem decyzję o zaprzestaniu picia, która jest ze mną i wspiera mnie na każdym kroku. Nie udałoby mi się żyć w trzeźwości bez terapii, AA i jej członkom. To dzięki Wspólnocie mogę czerpać wiedzę i doświadczenia z okresu trzeźwości i wiem, że nie jestem sam w swojej chorobie.
Każdy jest inny

Wszyscy jesteśmy różni i każdy a nas ma swoją historię (zarówno osoba będąca we Wspólnocie, czy też ktoś spoza Wspólnoty) i z każdej historii można wziąć coś dobrego dla siebie. Każda osoba wspierająca mnie bezpośrednio czy pośrednio, poczynając od rodziny, przyjaciółki czy znajomych pokazuje mi, że mój los nie jest im obojętny i życie w trzeźwości jest warte wszystkich poświęceń.

Wiadomy jest fakt, że alkoholikiem jest się całe życie i wystarczy jeden kieliszek, żeby stracić wszystko, co budowałem przez ostatnie 4 lata. Jestem tego świadomy. Dlatego też świadomie się rozwijam i świadomie chcę poznać program 12 kroków.

Kieruję się dewizą zasłyszaną na jednym z mityngów, że trzeźwe życie musi smakować. Mi ono smakuje i nie zamierzam go zamienić na stare życie.

https://aawaa.pl/zmiany-u-alkoholika-na-4-rocznice-trzezwienia/
 
     
kiwi 
Trajkotka



Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 23 Sty 2010
Posty: 1488
Wysłany: Pią 26 Lut, 2021 12:17   

Jak DZIECIŃSTWO u boku ALKOHOLIKA wpływa na dorosłe życie?

https://www.youtube.com/watch?v=xv5xNdYOoXE

BEZDOMNOŚĆ. Jak przeżyć NA ULICY?

https://www.youtube.com/watch?v=HAVpslatV9Q
 
     
kiwi 
Trajkotka



Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 23 Sty 2010
Posty: 1488
Wysłany: Pon 22 Mar, 2021 13:50   

Wczoraj w nocy ogladalam na TV Pro7MAXX - Border Patrol Australia .....lotnisko w Australi jak wylapuja .....kto przemyca .....kto nie legalnie chce ...i.t.d.

I wczoraj pokazywali dwoch panow z Polski .....z Warszawy przylecieli do Australi ...mieli wize na Australie i chcieli 25 dni tam byc . I na te 25 dni dla dwoch mieli tylko 100 Dolarow. Pani sie pyta ....co oni planuja zwiedzac ....bo oni mowia ze od malego bardzo interesowali sie Australia .....i tlumacz przez telefon .....nic innego nie powtarzali tylko oni chcieli kangury zobaczyc ( na wolnosci ).......i gdzie beda mieszkac i co jesc i jak podrozowac do tych kangurow .....to oni caly czas powtarzali AA Australijskie ......nie znajac angielskiego , nawet nie wiedzieli gdzie nastepna grupa tylko mowiaca po polsku ? .....i co ? ....ci ludzie z grupy mieli ich utrzymywac i dac im spanie i jedzenie ?......uczciwie napisze .....ze ja bym sie bala do domu wziasc dwoch obcych panow .....nawet i nie pijacych alkoholikow .....

Ogladalam do konca i kiwalam glowa z niedowierzania ......moze i oni juz nie pija alkoholu , ale trzezwi w rozumie .....to oni nie byli !!!!.....

A moze na tej grupie co oni chodzili .....mowilo sie za duzo o pomocy AA na swiecie ???!!!......moze za duzo sie opowiada ....ze gdzie kolwiek nie jestes .....AA ci w kazdym kraju pomoze ???!!!
Ale czy mozna wykorzystywac AA ludzi ....jako hotel i bank i przejazdy do kangura ?!
Moze to tak jest , na grupy nie chodzilam .....moze ja to zle rozumie ....

Zakonczylo sie to tym .....ze zabrano im wize i nastepnym samolotem odeslano do Warszawy i na trzy lata zabronione wjezdzanie do Australi.
 
     
kiwi 
Trajkotka



Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 23 Sty 2010
Posty: 1488
Wysłany: Czw 22 Kwi, 2021 12:29   

Hasiok & Maciek Maleńczuk - Synu

https://www.youtube.com/watch?v=1pacKh2YDSs
 
     
baca 
Towarzyski



Pomógł: 1 raz
Wiek: 67
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 204
Skąd: Przemyśl
Wysłany: Pią 23 Kwi, 2021 19:51   

Kiwi, sadystko, takiego Maleńczuka serwujesz......

W temacie: na trzeźwo jest bossko. Lubie ten stan nawet.
Hej!
_________________
mamy tylko wakacje!
 
     
kiwi 
Trajkotka



Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 23 Sty 2010
Posty: 1488
Wysłany: Śro 12 Maj, 2021 19:45   

Artur - Bezdomny z Namiotu

https://www.youtube.com/watch?v=z1uYBRKPuWw

Bezdomny Marcin - Poruszająca Historia

https://www.youtube.com/watch?v=2eG_eO6_uFU

Bezdomny Marcin - Koniec Bezdomności!

https://www.youtube.com/watch?v=J4rnVP7Xcvg

Wiesiek - Bezdomność i Alkohol

https://www.youtube.com/watch?v=i0KpC7RCOls
 
     
kiwi 
Trajkotka



Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 23 Sty 2010
Posty: 1488
Wysłany: Śro 12 Maj, 2021 19:51   

Wiesiek - Alkohol i Święta!

https://www.youtube.com/watch?v=IAy7v_ZXXvU
 
     
kiwi 
Trajkotka



Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 23 Sty 2010
Posty: 1488
Wysłany: Pią 21 Maj, 2021 21:11   



Inspiracją do napisania książki stały się cotygodniowe spotkania rodzin alkoholików w Ośrodku Terapii Uzależnień IPiN w Warszawie. Jest to wierny zapis wyjaśnień udzielanych w odpowiedzi na pytania uczestników grup rodzinnych. Szansa na odbudowę i uleczenie zranionej miłości najczęściej rozbija się o brak wzajemnego wybaczenia lub niemożność przebaczenia samemu sobie. Autorka stara sie pokazać drogę prowadzącą do uspokojenia i powrotu do tych, których słuchacze kiedyś kochali.



Ta książka nie mówi o alkoholu, lecz o człowieku w obliczu alkoholu. Kto nadużywa alkoholu, ten zastawia na siebie kuszącą pułapkę, gdyż obiecuje sobie łatwe szczęście.

Niniejsza publikacja, napisana językiem dostępnym dla każdego, jest owocem spotkań autora z ludźmi uzależnionymi oraz z ich współcierpiącymi rodzinami. Zawiera ona zestaw reguł postępowania wtedy, gdy przychodzi nam żyć w bliskim kontakcie z osobami uzależnionymi. Ta książka nie daje łatwych recept. Daje natomiast recepty prawdziwe, czyli te, które interesują ludzi mądrych i dojrzałych.
 
     
kiwi 
Trajkotka



Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 23 Sty 2010
Posty: 1488
Wysłany: Pią 21 Maj, 2021 21:19   

 
     
kiwi 
Trajkotka



Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 23 Sty 2010
Posty: 1488
Wysłany: Pon 07 Cze, 2021 11:23   

JAKI BYŁ ŚLUB

Jaki był ślub, mówię państwu jak ludzie płakali (ais E7)
Jaki był ślub, od gromnicy się welon zapalił, (dis,Gis,Cis)
Jaki był ślub, pełne było prezbiterium oraz nawa, (dis,b)
Jaki był ślub, proboszcz komżę zostawił i nawiał (Fis,F, F7)

Refren
A mówiłem nie pijcie przed weselem, (b,F,b )
A prosiłem przynajmiej nie za wiele,(B7,dis)
Wszyscy schlaliście mordy,(Gis)
Macie więc teraz kobrę, (Cis,dis)
Macie kobrę w niedzielę w kościele. (Fis,F,F7 (b) )

Wokół dym, kobiet płacz i krzyk dzieci,
Rozróba, wmig, wnet z pod ołtarza na łeb ktoś leci,
W dzień biały noc, ławki się walą z głuchym łoskotem,
Skądś wziął się koc, młoda druhna straciła wnet cnotę...

Jaki był ślub, niby koścół a w środku istne piekło,
Jaki był ślub, przy okazji krwi trochę pociekło,
Jaki był ślub, panna młoda krzyczała: "gdzie woda !!!"
Jaki był ślub, w końcu straż przyjechała... A szkoda.

http://www.nagolasa.com/piosenki/jaki_byl_slub.txt

Nikomu nie zycze aby mial albo byl zaproszony na taki slub .....
Jakie wspomnienia zostana z takiej uroczystosci ......straszne !!!!

https://www.weselezklasa....e-bez-alkoholu/

Wesele bez alkoholu ?

W Polsce wesela bezalkoholowe nadal nie są częstym zjawiskiem. Z pewnością nie wynika to z faktu, że nie potrafimy się bawić bez alkoholu, choć bez wątpienia pomaga on rozluźnić się uczestnikom wesela. Jakie są zalety a jakie wady wesela z alkoholem i bez niego?

Ja dzis ......nawet bym sie nie zastanawiala czy z alkoholem czy bez ......u mnie wszystko by bylo bez alkoholowo !!!!!

Czy chrzest czy komunia czy urodziny czy slub czy inna uroczystosc .....po prostu juz na zaproszeniach czy powiadomieniach o uroczystosci bym napisala .....uroczystosc bez alkoholowa i prosze przestrzegac mojej prosby ......

Goscie wychodza wczesniej ....OK.....ale ja .....ja .....i jeszcze raz ja i moja Rodzinka ......mamy zadowolenie z tego dnia .....nie ma zygania po katach .....nie ma pijanych rozrabiakow .....nie ma zlego zachowania czy brzydkich slow ......
Zabawa szybciej sie skonczyla .....pozostawione resztki jedzenia czy tortow dala bym do punktu pomagajacego biedny ludziom .....
I z ogromnym zadowoleniem i z pieknymi zdjeciami bym ten cudowny dzien w moim zyciu wspominala !!!!

A znajomi czy tak zwani przyjaciele czy Rodzinka ......moze naprawde mamy bez alkoholu sobie nawzajem nic do zaoferowania czy powiedzenia ......bez wielkiego zalu .....bez nerwow .....odsuwamy sie od siebie ......zyczac im wszystkiego najlepszego i trzezwego !!!!!
 
     
kiwi 
Trajkotka



Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 23 Sty 2010
Posty: 1488
Wysłany: Pią 02 Lip, 2021 13:05   



Recezja Papusza:

Książka „Zaproszenie do życia” Ewy Woydyłło przeznaczona jest dla osób które chcą ulepszyć swoje życie, rozwiązać i polepszyć życie małżeńskie, uporać się z lękiem, chandrą, gniewem, lepiej zrozumieć siebie i otoczenie.

„Pan Bóg chyba wie co robi skoro wszystkich naszych marzeń nie spełnia”. To stare powiedzenie każe nam pogodzić się z tym, że życie w którym nie spełniają się wszystkie marzenia, może być również wspaniałe. Tkwimy często uwikłani zależnościami od których nie potrafimy się uwolnić. Kobiety stają się męczennicami swoich obowiązków, w które dobrowolnie się uwikłały.

"Męczennicom przy okazji chcę powiedzieć żeby nie liczyły, że pewnego dnia przyjedzie książe na białym koniu i wybawi je z opresji. Nie przyjedzie. Na opresję po prostu nie wolno się godzić. W każdym miejscu na świecie znajdują się drzwi przez które można wyjść na wolność”.

Aby się uwolnić trzeba podjąć ryzyko, może się przecież różnie sprawa potoczyć i różne mogą być konsekwencje. Ogarnia wtedy lęk przed ryzykiem. Więc czy warto ryzykować? Według autorki warto, i w sposób bardzo jasny wyjaśnia dlaczego.

„Lęk przed ryzykiem przypomina niepokój dziecka które rozdziela się z matką… Pomaga on jednak osiągnąć autonomię i dojrzałość. Ma on związek z instynktem przerwania, jest więc naturalny i pożyteczny. W normalnym rozwoju dziecka niepokój ten musi jednak ustąpić uczuciom ufności i niezależności. Jeżeli tak się nie stanie, będziemy mieć do czynienia z niedorozwojem emocjonalnym i patologiczną zależnością dziecka, czasem z siwą brodą, od rodzica. Słowem z życiowym kaleką….. Strach w ogóle jest destrukcyjny. Ma jak wiadomo wielkie oczy od których ciarki przechodzą.”

Podejmując decyzje o zmianach dotyczących naszego zachowania, którego nie chcemy już akceptować, pełnego lęku, kompleksów, niezgody na starzenie się, czy całkowite uleganie otoczeniu, musimy to zrobić w sposób taki, aby zminimalizować ryzyko niepowodzenia prawie do zera. Autorka podpowiada nam jak to należy zrobić aby nasze decyzje były dojrzałe i skuteczne.
Wyjaśnia również na czym polega perfekcjonizm, kompleks niższości i wyższości, gniew kontrolowany, zdrowy egoizm, trudne słowo przepraszam, i wiele innych uczuć które są obecne w naszym życiu.

„Przeprosiny po niewczasie rzadko goją rany, raczej je rozjątrzają” - mądre stwierdzenie które wiele osób powinno wziąć sobie do serca.

Nie omija tematów takich jak, miłość, zdrada czy przyjaźń.
„Umiejętność radzenia sobie z emocjami tak aby nie krzywdzić nikogo, a przede wszystkim siebie, to miara dojrzałości emocjonalnej.”
„Jeżeli ogarnia mnie strach, że okazując prawdę o sobie, stracę przyjaciela, to warto pomyśleć po co mi taki przyjaciel który mnie nie akceptuje. Przecież to nie jest żaden przyjaciel.”
„Niekiedy jednak zdarzyć się może cud. Ktoś zerwie maskę i nagle spojrzy nam prosto w twarz z dobrocią, wyrozumiale, z miłością. I co możemy wówczas usłyszeć, często bez słów lecz w postawie, geście, w spojrzeniu innych.
Nie musisz udawać, podobasz mi się i tak,
Nie musisz kłamać, znam prawdę o tobie,
Nie musisz przede mną się chować, chcę być z tobą,
Nie musisz dodawać sobie zalet, lubię twoje wady,
Nie musisz się bronić, nie chcę cię skrzywdzić,
Boisz się, ja też.”

To, według mnie, bardzo dobry poradnik. W sposób bardzo przystępny stara się autorka pokazać jak możemy ulepszyć nasze życie, czego powinnyśmy unikać, jak i gdzie stawiać granice naszej niezależności.
Wtedy łatwiej będzie żyło się nam i z nami.

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/201970/zaproszenie-do-zycia?
 
     
kiwi 
Trajkotka



Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 23 Sty 2010
Posty: 1488
Wysłany: Pon 09 Sie, 2021 14:25   

Alkoholikiem był mój tato, dziadek oraz teść

https://www.youtube.com/watch?v=4E0iIZLpCvE

"Mimo, że od 7 lat tworzę szczęśliwy związek, cały czas mimowolnie łaknę uwagi. Jestem osobą na maksa kontrolującą, doskonałym obserwatorem, widzę więcej niż zwyczajny Kowalski. Nie mam problemu z nawiązywaniem kontaktów, ale nie nawiązuje relacji z ludźmi na dłużej. Jak pojawiają się problemy, uciekam. Odcinam się." - o byciu DDA opowiada Kinga Kowalewska.
 
     
kiwi 
Trajkotka



Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 23 Sty 2010
Posty: 1488
Wysłany: Pon 09 Sie, 2021 14:33   

Sekielski o nałogach: Małgorzata Halber, cudowne dziecko z domu alkoholików

https://www.youtube.com/watch?v=2UVT9g8SFOI



Krystyna czuje się wśród ludzi niepewnie. Od zawsze tak było. Nie wie, jak i o czym z nimi rozmawiać, choć od lat pracuje w telewizji. Jednak umie się kamuflować. Dla znajomych jest przebojową imprezowiczką, wygadaną i wesołą – bo wie, jak można dodać sobie odwagi. Wystarczy mały drink, może dwa. Przed szkołą, po pracy, przed randką, na imprezie. Żeby dobrze się bawić. Żeby wreszcie się nie bać. Żeby cokolwiek poczuć. Przecież wszyscy tak robią. Ale to lekarstwo działa tylko do czasu. Przed trzydziestką Krystyna decyduje się przestać. Na dobre. Wyleczyć ciało, ale przede wszystkim umysł.



To rzecz, jakiej świat nie widział, czyli esej w dialogu. Na temat, który dotyczy każdego, temat, którego istotę uchwycić najtrudniej. Książka dla osób, które chcą być kochane.

Tak się zdarzyło, że Olga Drenda, autorka Duchologii polskiej, i Małgorzata Halber, autorka Najgorszego człowieka na świecie, zaczęły rozmawiać o miłości. Olga z analitycznym podejściem człowieka Rozumu, Małgosia z przekonaniem, że Rozum ma niewiele wspólnego z Emocjami.

Obie pochodzą w jakimś stopniu z internetu, miejsca, w którym tylko ironia i poker face gwarantują, że nie staniesz się człowiekiem z mema. A najtrudniej jest rozmawiać na serio o tym, czego się boimy albo czego nam brakuje.

Po drodze pojawili się różni pomocnicy, tacy jak Marcel Proust, Pieseł, filozofia, literatura i życie. Tak powstała książka, w której – być może – uda się wam, czytelnicy i czytelniczki, odnaleźć własne doświadczenia. A przede wszystkim uniknąć błędów, które popełniamy, bo każdy z nas chce być kochany.

Nałóg bierze się z braku. Z tego, że jesteś pusty w środku. Pusty i zaniepokojony. Nałóg bierze się stąd, że mimo tego, co jest na zewnątrz i w dowodzie osobistym, i w CV, w środku jesteś smutną grubaską. I cokolwiek by się działo- jesteś smutną grubaską. Jesteś rudym konusem, którego przezywali w podstawówce. Jesteś brzydki. Jesteś gorszy. Nikt nie chce z tobą spędzać czasu. Sonic Youth śpiewają o tobie: You aren't never go anywhere.

KAŻDY SIĘ WSTYDZI. KAŻDY SIĘ WSTYDZI TRZECH RZECZY. ŻE NIE JEST ŁADNY. ŻE ZA MAŁO WIE. I ŻE NIEWYSTARCZAJĄCO DOBRZE RADZI SOBIE W ŻYCIU. KAŻDY.

Mamo, dlaczego mam taki chaos w głowie, skoro na zewnątrz wszystko jest w porządku.

Cytaty Malgorzaty Halber
 
     
kiwi 
Trajkotka



Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 23 Sty 2010
Posty: 1488
Wysłany: Pon 09 Sie, 2021 14:35   

 
     
kiwi 
Trajkotka



Pomogła: 28 razy
Dołączyła: 23 Sty 2010
Posty: 1488
Wysłany: Czw 26 Sie, 2021 13:33   

ZBIERANIE BORÓWEK, ILE KILO NA GODZINĘ I JAKA STAWKA? | DO ROBOTY

https://www.youtube.com/watch?v=zarYH4l7moo

Ja tak uwazam .....wszystko lepsze .....jak picie alkoholu ......
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 11