Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
nie to nie bylo jeszcze moje dno
Autor Wiadomość
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 15 Lut, 2010 09:44   nie to nie bylo jeszcze moje dno

Ja na dnie znalazłem się w momencie,gdy nie zauważalnie moje picie"towarzyskie"
zamieniło się w nadużywanie alkoholu
to było coraz bardziej zauważane przez wszystkich w okół
przez wszystkich,oprócz mnie
przecież ja ciągle kontrolowałem swoje picie - a ciągle bezczelnie zwracano mnie uwagę
dziś wiem że to było moje dno,którego ja nie chciałem zaakceptować
nie dopuszczałem do swych myśli,że ja mogę być alkoholikiem
brudnym zaniedbanym ochlajem
aby zauważyć swe błędne mniemanie o sobie
aby je zaakceptować,musiałem coś stracić - coś na czym mnie bardzo zależało
coś,co mną wstrząsnęło i pozwoliło zauważyć że zemną się dzieje coś złego
taki moment nazywam "osiągnięcie dna"
teraz stał dylemat zaakceptowania kim jestem,kim się stałem
czy dalej brnąć w tym kierunku myślowym
czy zmienić to,co oznaczało zmianę swego życia
zacząłem akceptować że jestem alkoholikiem
i jednocześnie odstawiłem picie alkoholu
tę czynność nazywam"odbić się od dna"
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pon 15 Lut, 2010 14:03   

a ja bym się skupił na tym zdaniu:
Jacek napisał/a:
przecież ja ciągle kontrolowałem swoje picie

rozumiem Jacku ze napisałes to ironicznie, bo zastanawiam się co to jest, w moim przypadku to kontrolowanie picia?? czy kiedykolwiek tak naprawdę kontrolowałem??
przecież od kiedy sięgam pamięcią celem picia było upicie się, wypicie jednego piwa było zawsze bez sensu to już lepiej nie zaczynać bo tylko zły będę przez resztę dnia i tylko myśleć będę kiedy znowu .
to co to za kontrola? kiedy wszystkie myśli koncentrują sie na piciu?
ja sobie wmawiałem ze kontroluję bo praca, dom, jakieś obowiązki ale tak naprawdę to kontrolowałem żeby pić, gdy tylko okoliczności na to pozwolą.
i na dzisiaj nie interesują mnie ogłaszane co czas jakis rewelacje o lekach na alkoholizm, pozwalających pic kontrolowanie. znaczy jak?? pić i się nie upić? to po co pić?
nie wiem czy jestem zrozumiany, ale takie mysli mi po glowie chodzą
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
evita 
[*][*][*]


Pomogła: 75 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Pon 15 Lut, 2010 14:24   

dobrze, że mogę sobie poczytać takie właśnie wyznania... tym sposobem coraz więcej rozumiem i staram się ogarnąć to wszystko moim małym rozumem :(
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon 15 Lut, 2010 15:42   

yuraa napisał/a:
celem picia było upicie się

...miałem to samo, przed każdą imprezą musiałem wypić bo bałem się, że tam będzie za mało alkoholu...
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
stanisław 
Gaduła
stan


Pomógł: 7 razy
Wiek: 62
Dołączył: 15 Lis 2009
Posty: 698
Skąd: Stalowa wola
Wysłany: Pon 15 Lut, 2010 17:03   

Niewiem czy tematem jest kontrolowane picie czy moje dno, Npiszę o swoim dnie ,kiedy wracałem do domu wypity to mój najmłodszy syn zawsze gdzieś sie chował i kiedy po kturejś tam awanturze mówił mi że sie mnie boi nie rozumialem tego co takie dziecko może wiedzieć myslałem sobie i przychodziłem dalej pijany on zaczą sie chować w szafie i dopiero na terapi zrozumiałem jaką ja krzywdę wżądzam swoim dzieciom dlaczego moje dzieci sie mnie boją dlaczego niemam z nimi kontaktu rodziło sie coraz więcej pytań. Ale po trzech latach mojej tzeżwości pszyszła moja najmłodsza pociecha i powiedziała że teraz jestem lepszy jak mama to zakrecilmi się łza w oku warto trzezwieć
 
     
jolkajolka 
Trajkotka



Pomogła: 8 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 07 Sie 2009
Posty: 1388
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 15 Lut, 2010 19:31   

Moje dno było wtedy,gdy tydzień nawaliłam w pracy i nawet nie raczyłam zadzwonić. Nie odbierałam również telefonów.Tylko mądrej szefowej zawdzięczam,że po 20 latach pracy nie wypieprzyła mnie z hukiem. Dała mi wybór: terapia albo sie pożegnamy. I to był początek mojej drogi do trzeźwienia. Jeszcze musiałam przerobić rękę w gipsie,2 ataki padaczki poalkoholowej i stłuczony bark,żeby wreszcie wytrzeźwieć. I ten stan bardzo mi się podoba ;)
_________________
"Potykając się można zajść daleko;nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." Goethe
 
     
evita 
[*][*][*]


Pomogła: 75 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Pon 15 Lut, 2010 19:33   

jolkajolka napisał/a:
I ten stan bardzo mi się podoba

nareszcie w twoich słowach dostrzegam uśmiech :)
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
jolkajolka 
Trajkotka



Pomogła: 8 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 07 Sie 2009
Posty: 1388
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 15 Lut, 2010 19:39   

Wiesz,Evito,ja generalnie lubię się śmiać i jestem pogodna na codzień. Ale na tym forum wylewam wszystkie swoje smutki,bo czuję,że tu są ludzie,którzy mnie zrozumieją.I którzy pomogą,a nie wyśmieją albo się będą cieszyć z moich nieszczęść. Dlatego może to tak wygląda,że ze mnie jakiś smutas.Ale ja kocham życie i mam nadzieję,że jeszcze ładnych parę lat nacieszę się trzeźwością. Czego sobie i Państwu życzę :buzki:
_________________
"Potykając się można zajść daleko;nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." Goethe
Ostatnio zmieniony przez jolkajolka Pon 15 Lut, 2010 19:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
evita 
[*][*][*]


Pomogła: 75 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Pon 15 Lut, 2010 19:41   

jolkajolka napisał/a:
,ja generalnie lubię się śmiać i jestem pogodna na codzień. Ale na tym forum wylewam wszystkie swoje smutki,

masz rację ... ja tutaj tez pozwalam sobie na takie smutanie czego nigdzie więcej bym nie uczyniła ! potrzebne jest takie miejsce gdzie można złapać oddech i popłakać sobie do woli ...
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 15 Lut, 2010 21:59   

yuraa napisał/a:
Jacek napisał/a:
przecież ja ciągle kontrolowałem swoje picie

rozumiem Jacku ze napisałes to ironicznie

tak Jureczku dokładnie o to mnie chodziło
bo to było moje dno,którego ja nie widziałem
ja widziałem kontrole nad tym - ale to ja tak widziałem
a prawda była inna
widziałem to co chciałem widzieć ,tak jak sam bym chciał być postrzegany
ale nie dopuszczałem swej słabości,tego że ja nie kontroluję swego picia

yuraa napisał/a:
od kiedy sięgam pamięcią celem picia było upicie się, wypicie jednego piwa było zawsze bez sensu to już lepiej nie zaczynać bo tylko zły będę przez resztę dnia

spotkałem się już z takim myśleniem,ale u mnie to było trochę inaczej
choć cel był ten sam pić na ilość a nie na jakość
ja apetyt miałem zawsze,i nie zastanawiałem się czy po tym jednym piwie będzie na drugie
a czasem nawet do baru wchodziłem z zamiarem tylko na jedno piwo
ale nigdy tego zamiaru nie dotrzymałem

evita napisał/a:
dobrze, że mogę sobie poczytać takie właśnie wyznania... tym sposobem coraz więcej rozumiem

i właśnie po to taki temat stwożyłem
i dlatego tu anie w pamiętniku,bo z myślą że go wspulnie pociągniemy

stanisław napisał/a:
Niewiem czy tematem jest kontrolowane picie czy moje dno

w przypadku alkoholika to,to samo

jolkajolka napisał/a:
I ten stan bardzo mi się podoba ;)

dlatego że jestem w podobnym stanie,to mogę go odwzajemnić ;)
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 12