Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy uzaleznienie od netu jest mocno szkodliwe?
Autor Wiadomość
Masakra 
Trajkotka
O jedna impreze za duzo



Pomógł: 11 razy
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 1435
Wysłany: Śro 17 Mar, 2010 23:28   Czy uzaleznienie od netu jest mocno szkodliwe?

Tak sie zastanawiam czy uzaleznienie od internetu jest mocno szkodliwe
Chcialbym zaznaczyc, ze procz wiadomej dolegliwosci nie mam zadnych nalogow za wyjatkiem chyba internetu.
Skad takie stwierdzenie? Ano stad, ze komputer towarzyszyl mi od dziecka i od zawsze je uwielbialem i spedzalem przy nich duzo czasu. Juz za czasow amig grywalem cale dnie po szkole w mortala (uczylem sie dobrze). Pozniej przyszla kolej na pecety. Byly to czasy kiedy internetu nie bylo lub raczkowal wiec czas za komputerem spedzalem grajac w rozne gry.
Jak pojawil sie internet to rowniez i on zaskarbil sobie moje laski.
Obecie spedzam przy komputerze po kilka godzin dziennie (nie mniej niz 5-6 chociaz czesto jest to ilosc rzedu 12h a zdarza sie ze i wiecej). Teraz staram sie to ograniczac m in chodzac codziennie do dziadka, do znajomych itp.
Problem jaki zauwazylem u siebie to to, ze przez siedzenie na komputerze zaniedbuje swoje obowiazki i nie wypelniam harmonogramu dnia ktory probuje sobie ustalic. Samo zabranie sie za np odkurzanie poprzedzone jest czesto godzinna przesiadka na internecie (mowie sobie "a siade na 5 minut sprawdzic poczte") Przez to brakuje mi czasu na wykonanie wszystkich zaplanowanych zadan (ktorych z kolei wcale nie jest duzo).
Co wiecej, zauwazylem ze czesto siedzac na komputerze nic praktycznie na nim nie robie, tj czytam po 10 razy te same strony badz klikam bez wiekszego celu. Mowiac najkrocej przez to ze tyle siedze i za kazdym razem jaksiade trace rachube czasu, w moim zyciu panuje chaos. Kolejna rzecza ktora mnie niepokoi jest to, ze jak z jakiegos powodu (np w przeszlosci wyjazdy do dziewczyny) nie korzystam z komputera kilka dni to odczuwam wyrazny brak czegos- komputera rzecz jasna. Moj dzien wyglada tak, ze otwieram oczy i pierwsze co robie to wlaczam komputer.
Najistotniejsze jest jednak dla mnie pytanie Czy uzaleznienie od netu moze byc alternatywa dla picia? i czy mozliwe jest trzezwienie bedac netomanem?
Czasem mam wrazenie jakbym w ogole nie trzezwiaj a jedynie mial kolejna przerwe w piciu.
W moim zyciu ciagle panuje balagan (choc jest troche lepiej niz bylo), czesto czuje dyskomfort z powodu niewypelnionych obowiazkow a do tego chyba g***o rozumiem z tej terapii :/
Chce byc w koncu wolny.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15050
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 17 Mar, 2010 23:33   

g45g21
_________________
:ptero:
 
     
Masakra 
Trajkotka
O jedna impreze za duzo



Pomógł: 11 razy
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 1435
Wysłany: Śro 17 Mar, 2010 23:33   

Ja nie wiem z czego Ty sie smiejesz... pewnie z niewiedzy ;/
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15050
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 17 Mar, 2010 23:36   

Popadłeś z jednego uzależnienia w drugie? ;)
_________________
:ptero:
 
     
Masakra 
Trajkotka
O jedna impreze za duzo



Pomógł: 11 razy
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 1435
Wysłany: Śro 17 Mar, 2010 23:38   

Nie, mysle, ze od neta jestem uzalezniony dluzej niz od alkoholu.
Widze u siebie te same mechanizmy...
"od jutra bede mniej siedzial" przez 2 dni siedze mniej a pozniej du** itp itd
Przez to ze tyle siedze nadal mam w zyiu balagan- z reszta opisalem w miare dokladnie wyzej



Edit:
Haha paradoksalnie sklada sie, ze na dole dziewczyny dyskutuja o jakims filmie ktory dzis lecial o uzaleznieniu od neta. Filmu nie ogladalem wiec to ze ten temat powstal w podobnym czasie jest zbiegiem okolicznosci :)
Nie, nie jestem hipochondrykiem :] mowie powaznie jak jest i ze wczesniej tak na to nie patrzylem
Ostatnio zmieniony przez Masakra Śro 17 Mar, 2010 23:49, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 192 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9648
Wysłany: Czw 18 Mar, 2010 00:01   

Masakra napisał/a:
to ze ten temat powstal w podobnym czasie jest zbiegiem okolicznosci
Postrzeganie pozazmysłowe...? :roll:
Może Twój umysł jest dostrojony do odbioru fal eteru? fsdf43t
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Masakra 
Trajkotka
O jedna impreze za duzo



Pomógł: 11 razy
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 1435
Wysłany: Czw 18 Mar, 2010 00:16   

a wiesz ze cos w tym jest :]

W kazdym razie mysle, ze powinienem powiedziec o tym necie terapeutce.
Ostatnio zmieniony przez Masakra Czw 18 Mar, 2010 00:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15050
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Czw 18 Mar, 2010 00:17   

Masakra napisał/a:
mysle, ze powinienem powiedziec o tym necie terapeutce

Na dobranoc? :mysli:
_________________
:ptero:
 
     
Masakra 
Trajkotka
O jedna impreze za duzo



Pomógł: 11 razy
Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 1435
Wysłany: Czw 18 Mar, 2010 00:27   

nie rozumiem :)
 
     
milutka 
Trajkotka



Pomogła: 49 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Czw 18 Mar, 2010 07:04   

Masakra napisał/a:
Problem jaki zauwazylem u siebie to to, ze przez siedzenie na komputerze zaniedbuje swoje obowiazki i nie wypelniam harmonogramu dnia ktory probuje sobie ustalic. Samo zabranie sie za np odkurzanie poprzedzone jest czesto godzinna przesiadka na internecie (mowie sobie "a siade na 5 minut sprawdzic poczte") Przez to brakuje mi czasu na wykonanie wszystkich zaplanowanych zadan (ktorych z kolei wcale nie jest duzo).
Tak Masakro ja tez tak czasami mam ....i to nie jest śmieszne :(
Ja uzależnić za bardzo się nie mogę bo jest jeden komputer a użytkowników czterech(ja i moi synowie) tak więc czasami nie siądę bo chłopcy grają....ale zauważyłam ,że jak wychodzą do szkoły to ja najpierw kawka ,komputer,sprawdzanie poczty......noi niby na godzinkę a czasami są trzy......a później trzeba wszystkie obowiązki nadgonić...Myślę,że jakbym była jedyną właścicielką komputera miałabym z tym większy problem :) .......no ale z drugiej strony to jakiś naług by mi się przydał bo ...nie piję...nie palę...nie........ :oops: !...niedługo święta zostanę .Ale masz rację jest to problem zauwarzalny u wielu osób ;)
 
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7857
Wysłany: Czw 18 Mar, 2010 08:39   

W moim domu każdy ma swój komputer - dzieci też.
Nie będę się wypowiadała za innych, ale ja na pewno jestem uzależniona od mojej pracy na komputerze i od naszego forum.
Właśnie skończyły mi się zlecenia, ale mam mnóstwo pracy domowej, która spokojnie na długo zapełni mój czas, a ja z przerażeniem myślę o tym, że nie będę miała tego zajęcia, od którego jestem uzależniona i za pomocą którego świetnie umiałam wytłumaczyć porządkowe zaległości :?
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
emigrantka 
Gaduła
a ja jestem prosze pana na zakrecie ...



Pomogła: 12 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 09 Lut 2010
Posty: 706
Wysłany: Czw 18 Mar, 2010 08:51   

Niestety ,niestety , internet ma swoje dobre i zle strony
ja mam komputer do wlasnej dyspozycji , mam tez internet w pracy / w swoim sklepie /
ale od jakiegos czasu powiedzialam sobie ,ze nie biore laptopa do pracy
dzieki temu wzrosla moja kreatywnosc ;-)
mam na mysli to ,ze nie majac laptopa ,robie same pozyteczne rzeczy
czesto zmieniam wystawe , cos uplete z wikliny ,poczytam ,pomysle ,
poprostu nie chce dopuscic do tego aby internet zdominowal moj dzien
kiedys bylo duze gorzej ,ale widze ze moge na tym zapanowac ,...
_________________
"Alkoholicy mają wspólne drzewo genealogiczne: wszystkim im odbija palma" :-D.
 
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Czw 18 Mar, 2010 08:52   

U mnie w domu wszyscy są uzależnieni.....tez każdy ma swój ekranik :lol: ale nie robię z tego problemu ;) zawsze tylko takie chciałabym mieć :lol:
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 192 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9648
Wysłany: Czw 18 Mar, 2010 09:05   

Ja jestem bez żadnych wątpliwości uzależniona od netu :?
Czy komuś to szkodzi? Mi pewnie w jakimś stopniu tak - napewno cierpi na tym mój dom,
bo mocno zaniedbuję porządkowanie go (kiedy, kurna, mam to robić, skoro cały czas porządkuję forum! :[ ).
No ale w moim domu nie ma kto bałaganić, ani też nikt nie ogląda moich niepościeranych kurzy.
Trochę mnie niepokoi, że kontakty nawiązane w internecie
w zupełności zaspokajają moje potrzeby kontaktów z ludźmi.
Siedzę więc sobie sama w swojej pustelni na Łysej Górce i całkiem mi z tym dobrze.
Ale może nie powinno...? :|
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
evita 
[*][*][*]


Pomogła: 75 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Czw 18 Mar, 2010 09:06   

też się przyznaję do mojego uzależnienia :oops: ale dobrze mi z tym więc nie żaluję :mgreen:
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 11