Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Po co chodzę na AA?
Autor Wiadomość
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Sob 05 Wrz, 2009 19:01   Po co chodzę na AA?

tak mnie nachodzą od czasu do czsu myśli że juz bym sobie bez AA poradził, pare lat juz w końcu nie łykam, sytuacje w domu w pracy mam ustabilizowaną. to po co ja tam jeszcze biegam??
ale z drugiej strony widziałem co dzieje sie z ludźmi ktorzy od mityngowania odchodzą, czy od innej formy kontaktu z innymi niepijącymi, no właśnie czy forumowanie by mi wystarczyło???
czasem siedząc na mityngu mysle ze w jakis sposób uciekam od rodziny tak jak uciekałem w alkohol od problemów zycia rodzinnego, jestem potrzebny rodzinie jako trzeźwy ojciec a warunkiem utrzymania trzeźwości jest uczestnictwo w spotkaniach AA w co uwierzylem i takie dylematy mnie nachodzą. ale z kolei jestem zaangazowany trochę w słuzby AA i sobie mysle czy te AA sobie bezemnie poradzi, :>
chyba by se poradziło tak jak mrowisko trwać będzie gdy jedna mrówka gdzies polezie, gorzej z ta mrówką

ale pitolę , no ale ten 14 sierpnia juz straszył nie bedzie na stronie głownej
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Sob 05 Wrz, 2009 19:14   

Ja raczej z konieczności przestałem chodzić na mityngi AA,
bo po przyjeździe do Norwegi zostałem odcięty od mityngów... :roll:
W żadnym stopniu to sie nie odbiło na mojej trzeźwości, bo odnalazłem się na necie...
Po za tym mityngi odwiedzałem sporadycznie, aby spotkać starych znajomków...
nie wiąże swojej trzeźwości z uczestnictwem w jakiejkolwiek zorganizowanej formie trzeźwienia...
Ale każdy wg. swoich potrzeb... :roll:
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
Beniamin 
Towarzyski


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 475
Wysłany: Sob 05 Wrz, 2009 19:17   

http://mityngi.aa.org.pl/mityngi/swiat/index.htm
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 05 Wrz, 2009 19:31   

yuraa napisał/a:
myśli że juz bym sobie bez AA poradził, pare lat juz w końcu nie łykam, sytuacje w domu w pracy mam ustabilizowaną. to po co ja tam jeszcze biegam??

ja mam podobnie,ale kiedyś po wyjściu z odwyku gdy naszła mnie taka myśl ,a nie chodziłem wtęczas na AA to se zacząłem pić kontrolowanie
no i ta nauczka mnie tyle dała że zacząłem chodzić ,nie opuszczając żadnego wtorku
dziś opuszczam,co któryś wtorek ,ale nie grupy AA
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
jolkajolka 
Trajkotka



Pomogła: 8 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 07 Sie 2009
Posty: 1388
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob 05 Wrz, 2009 21:04   

A ja się nie moge zmobilizować i regularnie chodzić.Jak trafię raz na dwa miesiące,to jest dobrze.Z tym,że już tu gdzies pisałam,zanim poznikało,że źle się czuję wśród ludzi.Chyba mam wybujałe ego,bo myślę,że wszyscy się na mnie gapią.A na logikę wiem,że to kompletna bzdura.
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Sob 05 Wrz, 2009 21:40   

jolkajolka napisał/a:
.Chyba mam wybujałe ego,bo myślę,że wszyscy się na mnie gapią.A na logikę wiem,że to kompletna bzdura.

Tam przychodzą ludzie z problemami często z podobnymi do naszych
wiec nie przychodzą, aby Cie oceniać czy Ci sie przyglądać... :roll:
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 05 Wrz, 2009 22:14   

jolkajolka napisał/a:
Chyba mam wybujałe ego,bo myślę,że wszyscy się na mnie gapią

podobnie się czuję jak już się wypowiadam
ale nie rozmyślam nad tym ,aby mnie to nie przeszkadzało (aby nie stało się jakimś nawykiem)
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Borus 
Trajkotka
uzależniony



Pomógł: 35 razy
Wiek: 66
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 1843
Skąd: wielkopolskie
Wysłany: Nie 06 Wrz, 2009 07:37   

Na mitingi chodzę przede wszystkim po to, by nie zapomnieć kim jestem. Kilka lat temu myślałem, że poradzę sobie bez AA, że już wiem, co jest grane, że potrafię kontrolować picie itd., ale to była lipa! Było coraz gorzej a mi wstyd było wracać, no bo jak? - ja? taki mądrala? w życiu! Na szczęście mam to już za sobą i mam nadzieję, że do eksperymentów już nie wrócę.
Jest to też jedyne miejsce, jakie znam, gdzie jeden mówi a reszta słucha i nie przerywa. Ewentualne komentarze "po" mam gdzieś.
Chodzę tam też dla tych, ktorzy zaczynają trzeźwieć (a przybywają coraz to młodsi ludzie), którym mogę w ten sposób pomóc. To też jest dla mnie ważne!
_________________
zostało mi podarowane drugie życie...
 
 
     
Tempe 
Towarzyski
taki jeden...alkoholik.



Pomógł: 2 razy
Wiek: 64
Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 241
Wysłany: Nie 06 Wrz, 2009 07:46   

Jacek napisał/a:
zacząłem chodzić ,nie opuszczając żadnego wtorku


Ja też mam mityngi we wtorki!
Nie opuszczam wtorkowych mityngów, chyba, że mam drugą zmianę.
Jednak drugą zmianę w pracy mam rzadko, nie co tydzień, dlatego też i rzadko opuszczam mityngi.
Znam kolegów, którzy chodzą na AA co drugi tydzień, właśnie przez drugą zmianę, ale nic się z nimi nie dzieje i są trzeźwi.
Jeśli opuszczamy mityng, bo naprawdę nie możemy przyjść, to z naszą psychiką nic się nie dzieje.
Gorzej jak nie idziemy na mityng, a możemy przyjść.
_________________
"Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś, bo nie mogłeś".
Stanisław Lem
 
     
Tempe 
Towarzyski
taki jeden...alkoholik.



Pomógł: 2 razy
Wiek: 64
Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 241
Wysłany: Nie 06 Wrz, 2009 07:48   

Borus napisał/a:
Jest to też jedyne miejsce, jakie znam, gdzie jeden mówi a reszta słucha i nie przerywa. Ewentualne komentarze "po" mam gdzieś.


O... to jest to.
Sam terapeuta powiedział, że ja najlepiej wiem, czego mi potrzeba.
Najważniejsze, aby móc się wypowiedzieć.
_________________
"Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś, bo nie mogłeś".
Stanisław Lem
Ostatnio zmieniony przez Tempe Nie 06 Wrz, 2009 07:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Nie 06 Wrz, 2009 08:20   

Borus napisał/a:
Jest to też jedyne miejsce, jakie znam, gdzie jeden mówi a reszta słucha

i jedyne miejsce,gdzie reszta w ogóle Cię słucha
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Borus 
Trajkotka
uzależniony



Pomógł: 35 razy
Wiek: 66
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 1843
Skąd: wielkopolskie
Wysłany: Nie 06 Wrz, 2009 08:29   

Jacek, Tu nie całkiem się zgadzam, bo trochę wiedzy, doświadczenia i autorytetu jednak mi zostało.

Chyba, że pisząc "Cię" myślisz o sobie ;)
_________________
zostało mi podarowane drugie życie...
 
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Nie 06 Wrz, 2009 08:35   

no z tym słuchaniem to nie wiadomo, przynajmniej nie przeszkadzają.
ale wszyscy wyglądają jakby słuchali a moze niejeden nuci:
http://www.youtube.com/watch?v=h1lGatbZR6M

ale mogę cos ppowiedzieć co na wątrobie leży i nie słuchać komentarzy ani się tłumaczyć
no i ważne chyba że widzę innych trzeźwych i : skoro oni mogą to ja teżi sam też jestem żywym dowodem że mozna, co Borus pisał: niech młodzi widzą
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Nie 06 Wrz, 2009 08:40   

Borus napisał/a:
Chyba, że pisząc "Cię" myślisz o sobie ;)

tak zawsze o sobie i własnych doświadczeniach
a teraz bądź łaskaw i oprzyj to na własnych doświadczeniach,i gdzie niby znasz miejsce lub osoby co tak Cię wysłuchają na temat twego problemu alkoholowego
myślę że źle mnie zrozumiałeś bo ja nie wątpię w twe
Borus napisał/a:
bo trochę wiedzy, doświadczenia i autorytetu jednak mi zostało.
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Nie 06 Wrz, 2009 08:53   

yuraa napisał/a:
wyglądają jakby słuchali

ja na meeting AA nie chodzę pomóc komuś
ja chodzę pomóc sobie,i tym jednocześnie niosę posłanie innym alkoholikom
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 12