Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Kontrola
Autor Wiadomość
ysae 
Małomówny



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 12 Paź 2012
Posty: 41
Wysłany: Czw 01 Lis, 2012 17:04   Kontrola

Byla w odwiedziny moja rodzina.
Normalnie fizycznie mnie bolalo jak nalewali do kieliszkow z czubem.
Nie moge zniesc tych ilosci, tego traktowania wina jakby to byla woda.
Ja pije puszke piwa przez 3 godziny.
Nienawidze jak bliski mi czlowiek uchlewa sie na umor.
Mowi, ze to przyjemnosc.
A ja to lykam, wierze, ze on panuje nad tym.
Bateria flaszek jak w sklepie i wszystko jest wychlewane. Ale nie ma strat.
No i oczywiscie nie udalo mi sie utrzymac buzi na klodke. Nawet nie probowalam.
Robilam uszczypliwe uwagi. Kontrolowalam. Nie godzilam sie.
Zapuszczalam zurawia do tych kieliszkow, liczylam flaszki.
Nie pomaga, ze kiedy ktos wobec mnie tak postepuje to jakby mnie przypalal zelazem.
Najgorsze, co mi mozna zrobic, to wydzielac moja substancje, kontrolowac, pouczac, nakazywac, apelowac, wyrazac niezrozumienie i dezaprobate....
A sama to robie.
Ostatnio zmieniony przez ysae Czw 01 Lis, 2012 17:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Czw 01 Lis, 2012 23:26   

ysae napisał/a:
Najgorsze, co mi mozna zrobic, to wydzielac moja substancje, kontrolowac, pouczac, nakazywac, apelowac, wyrazac niezrozumienie i dezaprobate....
A sama to robie.


Czyli wiesz gdzie leży pies pogrzebany...
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
ysae 
Małomówny



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 12 Paź 2012
Posty: 41
Wysłany: Pią 02 Lis, 2012 11:22   

Niby tak. Ale dodatkowy problem polega na tym, ze ja kompletnie nie umiem traktowac innych tak, jak sama chcialabym byc traktowana. Mimo, ze widze jak wiele nieszczesc sie z tego bierze. Jesli nie wszystkie...
Najgorsza jest ta nadzieja polaczona z oczekiwaniem, ze zdarzy sie cud i
nastepnym razem nie beda pili...
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Pią 02 Lis, 2012 11:39   

po co chodzisz na takie imprezy?
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
piotrAA82 
Towarzyski
trzeźwiejący alkoholik


Wiek: 42
Dołączył: 11 Sie 2012
Posty: 332
Skąd: Starachowice
Wysłany: Pią 02 Lis, 2012 11:43   

Trochę to jest dziwne o czym piszesz. Z jednej strony wiesz jaka jest Twoja reakcja na alkohol, a tak na dobrą sprawę kto Cię zmusza żebyś siedziała z nimi. Igrasz z ogniem i to bardzo. Sama fundujesz sobie głody alkoholowe. U mnie była rodzina i też pili, ale ja powiedziałem że nie mam zamiaru z nimi siedzieć, bo dla mnie trzeźwość jest ważniejsza, i nikt nie zmusi mnie do tego abym siedział i robił coś co ma destrukcyjny wpływ na moje trzeźwienie. Mną też targałyby podobne uczucia jak Tobą Ysae jeślibym przyglądał się jak rodzina pije, liczyłbym im kieliszki wypijane, wole sobie darować takie "przyjemności". Plusem jest że są to ludzie którzy nie mają problemów z alkoholem i rozumieją moje zachowanie i nie starają się mnie w jakikolwiek sposób krytykować.
_________________
Ty wierz w co chcesz, ja wierze w to co wiem.
 
     
ysae 
Małomówny



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 12 Paź 2012
Posty: 41
Wysłany: Pią 02 Lis, 2012 13:57   

piotrAA82, Zwroc uwage, ze watek umiescilam w dziale "wpoluzaleznienie", to moze bedzie mniej dziwne.
Moje niezrozumienie bliskich poglebia wlasnie fakt, ze praktycznie nie pije alkoholu.
 
     
piotrAA82 
Towarzyski
trzeźwiejący alkoholik


Wiek: 42
Dołączył: 11 Sie 2012
Posty: 332
Skąd: Starachowice
Wysłany: Pią 02 Lis, 2012 14:25   

Widzę, ale jako osoba współuzależniona też nie najlepiej się przecież czujesz przebywając wśród nich, czyli pijących alkohol i to powoduje, że jesteś nieszczęśliwa. Masz prawo tak się czuć, ale możesz tego uniknąć i to w prosty sposób. Przepraszam bo cały czas myślałem że jesteś osobą uzależnioną a nie współuzależnioną.
Sporo pisałaś w dziale alkoholizm, więc pewnie przez to sobie tak pomyślałem.
_________________
Ty wierz w co chcesz, ja wierze w to co wiem.
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Pią 02 Lis, 2012 22:15   

ysae napisał/a:
Najgorsza jest ta nadzieja polaczona z oczekiwaniem, ze zdarzy sie cud i
nastepnym razem nie beda pili...


Nie...
Najgorsza jest nadzieja, że Ty tym razem zachowasz się inaczej ;)
Wiem że to trudne, bo wiesz jak chciałabyś się zachować, jak powinnaś... ale wiesz też że teraz to tylko pobożne życzenia bo jak co do czego to robisz to co potrafisz, i to jak potrafisz. Pocieszające jest może, że oni mają dokładnie tak samo...
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Pią 02 Lis, 2012 22:18   

piotrAA82 napisał/a:
Sporo pisałaś w dziale alkoholizm, więc pewnie przez to sobie tak pomyślałem.


To jakby o mnie :roll:
Nie wiem dlaczego, ale bardziej "czuję" jak alkoholik niż wspól :bezradny:
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 13