Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Jestem tu nowa, szukam wsparcia
Autor Wiadomość
Ania80 
Towarzyski


Wiek: 44
Dołączyła: 05 Sie 2011
Posty: 155
  Wysłany: Pią 05 Sie, 2011 12:23   Jestem tu nowa, szukam wsparcia

Witam wszystkich.
Mam na imię Ania, myślę, że jestem osobą dość współuzależnioną. Szukam wsparcia, bo jestem w kompletnej rozsypce....
Jestem związana z człowiekiem, który kompletnie mnie zawodzi na całej linii a ja nie potrafię od niego odejść...
Pije, pali, szantażuje mnie emocjonalnie a ja nadal tu jestem...
 
     
esaneta 
Moderator


Pomogła: 94 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 3397
Wysłany: Pią 05 Sie, 2011 12:26   

Witaj Aniu.
Można ten problem jakos "ogarnąć" :)
Powiedz coś więcej o sobie - spróbujemy pomóc.
 
     
Ania80 
Towarzyski


Wiek: 44
Dołączyła: 05 Sie 2011
Posty: 155
Wysłany: Pią 05 Sie, 2011 12:42   

Nie wiem dokładnie nawet od czego zacząć...
To, że popijał - wiedziałam.
To, że popalał trawkę - też wiedziałam.
Jesteśmy razem 3 lata, krótko bardzo a już dwoje dzieci... Pierwsza córka to wpadka, druga - szybko po pierwszej, bo jeszcze byłam ślepa i wydawało mi się, że się jakoś facet ogarnie jak będą obowiązki i można myśleć o założeniu rodziny (???)...
Nie jesteśmy małżeństwem, taki chociaż plus...
Rafał nie pije często. Zdarza mu się dwa razy w tygodniu.. Czasem trzy.. Tylko coraz więcej. I nie pije tak "normalnie", tzn, nie kupuje alkoholu, nie stawia na stól i nie pije... On szuka głupiego pretekstu do kłótni, żeby wyjść z domu i się narąbać. I żeby powiedzieć, że to przeze mnie to wszystko... Już nie wytrzymuję z tym hipokrytą...
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Pią 05 Sie, 2011 12:44   

Hej Aniu, Tomek z tej strony, jestem alkoholikiem. :D
Ania80 napisał/a:
jestem osobą dość współuzależnioną

To potrzebna Ci pomoc, skoro tak piszesz.
Wiesz, czasem przychodzą tu osoby, ale jeszcze nie dość. Nie chcą słuchać dobrych rad.
Ostatnio zmieniony przez Marc-elus Pią 05 Sie, 2011 12:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Ania80 
Towarzyski


Wiek: 44
Dołączyła: 05 Sie 2011
Posty: 155
Wysłany: Pią 05 Sie, 2011 12:48   

Witam Tomku.
Wiem, że jestem współuzależniona... Mam koleżankę, która przechodziła przez to wszystko. Tylko u niej było trochę "łagodniej" niż u mnie, bo tam było tylko picie, bez kłamstw, hipokryzji, szntażu, przemocy... Jej udało się wymóc na swoim partnerze terapię, sama też na taką chodzi. Uświadamia mi od dawna, że powinnam zostawić go jak najszybciej. Raz posłuchałam, ale po m-cu wróciłam... I mam za swoje...
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Pią 05 Sie, 2011 12:53   

Ania80 napisał/a:
bo tam było tylko picie, bez kłamstw, hipokryzji, szntażu, przemocy...

Hmmm bo się dalej może nie zdążyło rozwinąć? :roll:
Ja piłem i okłamywałem, najbardziej siebie. Wystarczająco straszne, więc mogę sobie wyobrazić co się dzieje jak jest jeszcze szantaż i przemoc....
 
     
Ania80 
Towarzyski


Wiek: 44
Dołączyła: 05 Sie 2011
Posty: 155
Wysłany: Pią 05 Sie, 2011 12:56   

Kiedy jestem szczerze wkurzona - postanawiam odejść. Planuję wszystko ze szczegółami, kiedy, jak itd. A potem zostaję przez niego zaszantażowana i już... wszystko mija... Dzisiaj znalazłam w historii przeglądania oferty mieszkań do wynajęcia, które przeglądał... Wiem, że to podstęp, żeby mnie jakoś "ruszyć" (nie odzywamy się od 4 dni, mieszkam w pokoju córek). Ale daję się ciągle jakoś złapać... Bo jak to? On odchodzi ode mnie??? Przeciez powinno być odwrotnie!!! Jaka ja głupia jestem.....
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Pią 05 Sie, 2011 12:57   

Ania80 napisał/a:
Zdarza mu się dwa razy w tygodniu.. Czasem trzy.. Tylko coraz więcej.

A będzie częściej i więcej.... Ta choroba postępuje.
Ania80 napisał/a:
On szuka głupiego pretekstu do kłótni, żeby wyjść z domu i się narąbać.

Przecież to oczywiste, ma się "powód", to się pije, klasyka.... :)
Dobrze że dostrzegasz iż te kłótnie to tylko pretekst.
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią 05 Sie, 2011 13:00   

Ania80 napisał/a:
Witam wszystkich.

....witaj Aniu, ZbOlo alkoholik....
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
Ania80 
Towarzyski


Wiek: 44
Dołączyła: 05 Sie 2011
Posty: 155
Wysłany: Pią 05 Sie, 2011 13:04   

Dużo w swoim czasie czytałam o wampirach emocjonalnych, jakie są ich sposoby działania, manipulacji, szatażu... Wszystko pasuje.. Napisze teraz może głupią rzecz, ale trudno. Mi bardziej niż to, że on pije, przeszkadza to, w jaki sposób szuka do tego pretekstu... Te podchody, te kłótnie o bzdety, to wszystko już nie powinno na mnie działać, bo uczyłam się długo to ignorować a jednak znów dałam się podejść i odpowiedziałam wrzaskiem na jego kretyńskie pretensje i se poszedł... bo już miał powód do picia... I znowu to ja jestem ta zła
 
     
Ania80 
Towarzyski


Wiek: 44
Dołączyła: 05 Sie 2011
Posty: 155
Wysłany: Pią 05 Sie, 2011 13:04   

Witaj ZbOlo!
 
     
Ania80 
Towarzyski


Wiek: 44
Dołączyła: 05 Sie 2011
Posty: 155
Wysłany: Pią 05 Sie, 2011 13:07   

Ile Wy się musicie naczytać postów od tych biednych dziewczyn, które zamiast uciekać gdzie pieprz rośnie, siedzą i użalają się nad sobą...
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Pią 05 Sie, 2011 13:11   

Ania80 napisał/a:
Ile Wy się musicie naczytać postów od tych biednych dziewczyn, które zamiast uciekać gdzie pieprz rośnie, siedzą i użalają się nad sobą...

Eeetam, czyhamy na takie biedne istoty.... :zeby: :mgreen:
A tak serio to zabrzmiało to jakbyś chciała przepraszać że żyjesz.... :roll:
Dlaczego? Miałaś wcześniej(poza swoim facetem) kontakt z alkoholikami?
 
     
Ania80 
Towarzyski


Wiek: 44
Dołączyła: 05 Sie 2011
Posty: 155
Wysłany: Pią 05 Sie, 2011 13:13   

Wujek, brat mamy, zza ściany domków-bliźniaków... Nie miałam z nim dobrego kontaktu, częściej słyszałam o jego piciu niż widziałam
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Pią 05 Sie, 2011 13:21   

Ania80 napisał/a:
I znowu to ja jestem ta zła


nie jesteś zła!!!! co najwyżej twoje czyny mogą być złe a to możesz zmienić szybko...
ale:
ja alkoholik na początku potrzebowałem pretekstu, byle jakiego, zupa zasłona, dłuższe zakupy żony, coś nowego, byle co... żeby tylko się zaczepić i wyjść na piwo.
chory mózg alkoholika właśnie takie wybiegi stosuje i oszukuje sam siebie oraz partnera. to nie twoja wina, że partner wychodzi z domu, wraca pijany i mówi, że to przez ciebie, sam w środku gdzieś na dnie wie że to nieprawdna ale w pewnym momencie się zapętla tak bardzo, ze niesposób zeskoczyć z karuzeli...

no... chyba, że mu wlewasz wódę tak jak karmią gęsi na farmach uprzednio przywiązując go do grzejnika... to wtedy jesteś winna 8|
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 12