żona alkoholika |
Autor |
Wiadomość |
Anka85
Małomówny
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 40
|
Wysłany: Wto 07 Sie, 2012 11:07 żona alkoholika
|
|
|
witam wszystkich. Mój mąż jest weekendowym alkoholikiem. Jesteśmy razem od 6 lat a w małżeństwie od 4. Na szczęście nie mamy dzieci. On pije regularnie w każdy weekend, w niedziele wyrzuty sumienia, zapewnienia o poprawie itd... a od piątku czy soboty dalej to samo. Miarka się przebrała w lutym, kiedy dostałam telefon od niego z pracy, że mam go zabierać bo jest pijany (zdarzyło się to pierwszy raz). Ogarnęła mnie panika i niemoc. Miałam przed oczami czarny scenariusz, że zostanie bez pracy, a my nie będziemy mieli za co żyć (pracujemy oboje, ale mamy kredyt hipoteczny i żeby się utrzymać musimy pracować we dwoje). Wtedy skończyło się moje milczenie i ukrywanie. Coś we mnie pękło. On po wytrzeźwieniu był przerażony. Nawet zgodził się na terapię. Umówiłam nas ale jak przyszło co do czego to musiałam iść sama. Chodziłam przez 3 miesiące, trochę mi pomagało ale miałam wrażenie że nie rozumiemy się z moją terapeutką. Teraz jestem umówiona do kogoś innego. Najgorsze jest to, że tak bardzo go nienawidzę a zarazem tak strasznie kocham, że jest mi podwójnie ciężko. Czasem chciałabym od niego odejść żeby się w końcu uwolnić, ale zastanawiam się jak to będzie. Mamy kredyty, zobowiązania... |
|
|
|
|
endriu
(banita)
Pomógł: 18 razy Wiek: 55 Dołączył: 06 Maj 2011 Posty: 2925 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Wto 07 Sie, 2012 11:17
|
|
|
Anka85 napisał/a: | Teraz jestem umówiona do kogoś innego. |
nie zwlekaj, idź na terapię, albo choćby do al-anon |
_________________ Nie piję od 29.04.2011
|
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Pomógł: 69 razy Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Wto 07 Sie, 2012 11:18
|
|
|
Cześć Aniu.
Anka85 napisał/a: | Umówiłam nas ale jak przyszło co do czego to musiałam iść sama. |
Alkoholicy mają terapie dla siebie. Jak chcą, to idą.
Prowadzanie za rączkę nic nie zmieni, nawet jak będzie chodził. Jest sporo uzależnionych którzy:
-chodzą bo rodzina chce żeby chodzili
-chodzą bo mają taki nakaz z sądu.
-chodzą bo sprawa rozwodowa w toku, chcą mieć papiery które "wzmocnią" ich pozycje.
To nie zdaje egzaminu zazwyczaj, choć czasem jest tak że już podczas terapii zmienia się ich nastawienie i chcą sami chodzić, dla siebie.
Anka85 napisał/a: | Mamy kredyty, zobowiązania... |
No to masz(Ty) problem, bo jak chłop nic nie zrobi to i tak pracę straci, a kredyty sama będziesz spłacać.... w Polsce jest tak że ściga się tego dłużnika którego można łatwo dopaść, a łatwiej dopaść o kasę np Ciebie niż jakiegoś alkoholika który nie będzie miał nawet na wino za 3zł. |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Wto 07 Sie, 2012 11:24
|
|
|
Anka85 napisał/a: | Mój mąż jest weekendowym alkoholikiem. |
A cóż to za dziwny stwór..........
Witaj |
_________________ |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 07 Sie, 2012 11:30 Re: żona alkoholika
|
|
|
Anka85 napisał/a: | w lutym, kiedy dostałam telefon od niego z pracy, że mam go zabierać bo jest pijany |
To on pracuje w weekendy? |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 07 Sie, 2012 11:32 Re: żona alkoholika
|
|
|
Anka85 napisał/a: | miałam wrażenie że nie rozumiemy się z moją terapeutką |
Ty nie rozumiałaś terapeutki, czy ona ciebie?
Na czym polegało to niezrozumienie? |
|
|
|
|
Anka85
Małomówny
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 40
|
Wysłany: Wto 07 Sie, 2012 11:36
|
|
|
chodziłam na terapię 3 miesiące i miałam wrażenie że nic mi nie pomaga. U mnie to współuzależnienie jest bardzo głębokie, ponieważ odsunęłam się od wszystkich moich znajomych, w zasadzie oprócz rodziny nie mam nikogo. Dlatego teraz wybieram się do psychologa, żeby trochę porozmawiać o mnie, moich lękach, żebym znowu zaczęła wychodzić do ludzi. Na terapi rozmawiałyśmy głównie o alkoholu a to dla mnie za mało. |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 07 Sie, 2012 11:40
|
|
|
Powiedz czego ty oczekujesz od swojej terapii, od swojego terapeuty? W jakim celu tam chodzisz? Co chcesz osiągnąć?
Jeśli pójdziesz do kogoś, kto się nie zna na współuzależnieniu - bo zwykli psychologowie się nie znają - to uciekniesz od swojego problemu. |
Ostatnio zmieniony przez Tomoe Wto 07 Sie, 2012 11:40, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Anka85
Małomówny
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 40
|
Wysłany: Wto 07 Sie, 2012 11:44
|
|
|
osoba do której się wybieram ma doświadczenie ponieważ pracuje z alkoholikami w szpitalu na detoksie. Także nie jest to psycholog bez doświadczenia. |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 07 Sie, 2012 11:52
|
|
|
Tobie jest potrzebny specjalista od terapii współuzależnienia, a nie od alkoholików na detoksie.
Nie odpowiedziałaś mi na moje pytania, dotyczące twoich oczekiwań wobec twojej terapii i celu, jaki chcesz osiągnąć. |
|
|
|
|
Anka85
Małomówny
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 40
|
Wysłany: Wto 07 Sie, 2012 11:59
|
|
|
chciałabym przestać kontrolować mojego męża, przestać się tym wszystkim aż tak bardzo przejmować, nauczyć się na nowo wychodzić do ludzi i rozmawiać z nimi. Poza pracą jak nie pójdę do rodziny to siedzę w domu. Chciałabym to zmienić. |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 07 Sie, 2012 12:05
|
|
|
Mam pomysł. Idź do Al-Anon. To bardzo dobry "poligon doświadczalny" w nauce wychodzenia do ludzi.
Izolacja, ukrywanie problemów rodzinnych przed otoczeniem, nie oznacza że jesteś jakimś szczególnie ciężkim przypadkiem współuzależnienia.
Jesteś typowym przypadkiem.
Wszystkie współuzależnione tak mają.
Dla mnie ciekawe jest to, że nie napisałaś, że chciałabyś, żeby mąż przestał pić.
Nie wierzę, że po trzech miesiącach terapii już ci to pragnienie przeszło.
Mnie trzymało dwa lata od rozpoczęcia terapii, nawet jeśli wstydziłam się do tego przyznać.
Nadal nie rozumiem, co oznacza że nie rozumiałyście się z twoją terapeutką. Możesz to jakoś bardziej precyzyjnie wyjaśnić? |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Pomógł: 112 razy Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Wto 07 Sie, 2012 12:09
|
|
|
Anka85 napisał/a: | Mój mąż jest weekendowym alkoholikiem |
to na mnie byś powiedziała - popołudniowo-wieczorny alkoholik
witam na forum
szymek alkoholik |
|
|
|
|
Anka85
Małomówny
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 40
|
Wysłany: Wto 07 Sie, 2012 12:10
|
|
|
przestałam wierzyć że on przestanie pić. Np. teraz oboje mamy urlop a ja nawet nie wiem gdzie on jest. Wczoraj wyszedł ok 10 rano i do tej pory nie wrócił. a co do nie rozumienia się z moją terapeutką to może i jest tak że ja jeszcze tak do końca nie jestem gotowa na terapię. bo jak jestem na niego wściekła to poszłabym gdziekolwiek, byle mi pomogli a jak on nie pije i jest wszyskto "dobrze" to nie chcę chodzić na terapie i rozmawiać o alkoholizmie. |
|
|
|
|
Anka85
Małomówny
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 40
|
Wysłany: Wto 07 Sie, 2012 12:13
|
|
|
witaj szymon. nazywam mojego męża weekendowym alkoholikiem ponieważ w tygodniu żadko pije, chociaż też się zdarza, ale głównie w weekendy bo ma wolne. |
|
|
|
|
|