To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

Do poczytania, do przemyślenia... - Po 2002 r. zaczęły wzrastać wskaźniki umieralności

pietruszka - Sob 28 Mar, 2020 23:12
Temat postu: Po 2002 r. zaczęły wzrastać wskaźniki umieralności
Źródło: Puls Medycyny
https://pulsmedycyny.pl/wzrasta-liczba-chorob-i-zgonow-spowodowanych-alkoholem-986284

Liczba zgonów będących bezpośrednim następstwem alkoholu w latach 2002-2017 w męskiej populacji sięgnęła 90 tysięcy, w kobiecej 20 tys. Po 2002 r. zaczęły wzrastać wskaźniki umieralności w populacji dorosłych w przedziale wiekowym 20-64 lata. Jako jedną z przyczyn prof. dr hab. n. med. Witold Zatoński oraz eksperci Fundacji Promocja Zdrowia wskazują nadmierne spożywanie alkoholu.

Tibor - Nie 29 Mar, 2020 11:05

Dzięki za link. Lubię poczytać takie rzeczy, bo brakuje w Polsce opracowań i statystyk na ten temat. W Wlk.Brytanii gdy ktoś umiera np. na marskość wątroby zniszczonej przez nadmierne picie alkoholu, w statystykach ujmuje się, że przyczyną zgonu był alkohol a nie marskość wątroby. W Polsce bardzo trudno dojść do właściwych danych, bo nikt takowych nie prowadzi. Mamy tylko statystyki dot. spożycia alkoholu. Moim zdaniem to ogromny błąd, bo nie mając właściwych badań naukowych, trudno nakreślić plan działań profilaktycznych.

Nie wiem z jakich źródeł czerpał ów profesor z tego artykułu, ale statystyki na stronie PARPA pokazują, że spożycie alkoholu w Polsce stale i równo wzrasta od początku lat 90-tych z małymi obniżkami. Nie ma tam czegoś jak nagły wzrost od 2002 roku. Skąd zatem profesor doktor ma dane? Jak je interpretuje? Nie wiadomo.

Obecnie średnio jedna dorosła osoba w Polsce wypija 9,55 litrów czystego, stu-procentowego alkoholu w roku. W 1993 roku było to 6,52 litra. Najwięcej było w 2013 roku - 9,67.

pietruszka - Wto 31 Mar, 2020 03:55

Tibor napisał/a:
W Polsce bardzo trudno dojść do właściwych danych, bo nikt takowych nie prowadzi

Niestet, pod tym względem jesteśmy na poziomie XiX wiecznych kościelnych ksiąg zgonów, gdzie jako przyczynę wpisywano zwykle senectus (starość) lub biegunkę (u dzieci).Właśnie dziś trefiłam na https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ludnosc/statystyka-przyczyn-zgonow/na-co-umarl-pacjent-czyli-co-jest-wpisywane-na-kartach-zgonow-,1,1.html
a tam:
Światowa Organizacja Zdrowia w swym raporcie z 2013 r.1 po raz kolejny wykluczyła Polskę z analiz porównawczych dotyczących umieralności według przyczyn. Powodem jest ponad 25% udział zgonów o "niedokładnie określonych przyczynach”. Wraz z Polską analizą nie zostały objęte między innymi dane Argentyny, Azerbejdżanu, Bułgarii, Grecji, Gwatemali czy Kataru.

To co prawda materiał sprzed 6 lat, ale obawiam się, że wiele się w tej materii nie zmieniło ;bezradny: . Nawet dzisiejsza epidemia chyba niewiele zmieni w temacie, chociaż z pewnych względów może komuś się spodobać wpisać w kartę zgonów (no może nie alkoholizm) ale jako chorobę współistniejąca wyniszczenie organizmu, marskość wątroby, czy co tam komu wpadnie do głowy... Szczególnie, że szkoda testu na nieboszczyka.

Z drugiej strony? Czy straszenie śmiercią na kogoś podziałało tak, żeby z tego powodu odstawił alkohol? wątpliwe. Sama, w czasie mojego czynnego nikotynizmu, najwięcej paliłam... czytając ulotki o szkodliwości palenia. Lek napędzał moje uzależnienie.

Nie spotkałam się też z żadnymi porządnymi badaniami zapadalności na różne choroby wśród współuzależnionych kobiet. A z pewnością jest większy odsetek depresji i różnych chorób stresozależnych. Często słyszę nowotworach, chorobach kręgosłupa, zaburzenia snu. To nie przypadek. Raz natknęłam się tylko na badania dotyczące palenia wśród współuzależnionych. Znacznie wyższy odsetek niż w porównywalnej grupie "zdrowiejących'. A dzieciaki alkoholików/ Gdzieś trafiłam tylko na wzmiankę o astmie, jako chorobie częściej występującej w tej grupie.

Osobie czynnej, czy to alko, czy koalko, takie dane niewiele dadzą, ale zdrowiejącej? Myślę, że tu jest sporo do zrobienia.

Halloween - Pon 30 Lis, 2020 16:23

pietruszka napisał/a:
Źródło: Puls Medycyny
https://pulsmedycyny.pl/wzrasta-liczba-chorob-i-zgonow-spowodowanych-alkoholem-986284

Liczba zgonów będących bezpośrednim następstwem alkoholu w latach 2002-2017 w męskiej populacji sięgnęła 90 tysięcy, w kobiecej 20 tys. Po 2002 r. zaczęły wzrastać wskaźniki umieralności w populacji dorosłych w przedziale wiekowym 20-64 lata. Jako jedną z przyczyn prof. dr hab. n. med. Witold Zatoński oraz eksperci Fundacji Promocja Zdrowia wskazują nadmierne spożywanie alkoholu.


No, możliwe.
Ktoś inny się na nadmierne spożywanie szpinaku powoła i też swoją rację pewnie "naukowo"udowodni.
Choć to prawda... alkohol w nadmiarze zabija tak jak papierosy, cukier (ok. alkohol to cukier)...
Dzisiaj zmiany są przewidziane.
Z powodu wewnętrznego spustoszenia żaden alkoholik nie umiera.
Dzisiaj nowy król śmierci- covid 19... 220019- (opcja zwyżkowa dopuszczalna)

Na telefon nie da się nawet problemu ze ślepą kiszką naprawić.
To, co jeszcze nie dawno zabiegiem leczono, dzisiaj zabija.
I w taki sposób corona swoje śmierci żniwo zbiera.
Wszystko dla statystyk...!
Doktor Mengele z tronu strącony, dzisiaj niejaki Morawiecki na tronie zasiada.
Ciekawe czy kiedyś na lawie oskarżonych zasiądzie, czy na cokole jeszcze za życia stanie?
A doktorów "Mengele" już pewnie nikt nie zliczy.

staaw - Pon 30 Lis, 2020 17:06

Halloween napisał/a:
[
Doktor Mengele z tronu strącony, dzisiaj niejaki Morawiecki na tronie zasiada.

Całe nieszczęście Morawieckiego na tym polega że środków mu nie staje by decyzji bronić.
Otworzy szkoły, mordercą go lud zwie, zamknie, bachory do opieki chcą mu wysyłać.
Co by nie zrobił, ludowi wspak... :bezradny:

Zastanawiam się czy nie skuteczniejszym sposobem na kwarantannę był by rozkaz Kaczyńskiego że wszyscy mają obowiązek przebywania na dworzu bez maseczki co najmniej 2 godziny dziennie lub dłużej. Nikt by nie wylazł :rotfl:

pterodaktyll - Pon 30 Lis, 2020 17:10

staaw napisał/a:

Zastanawiam się czy nie skuteczniejszym sposobem na kwarantannę był by rozkaz Kaczyńskiego że wszyscy mają obowiązek przebywania na dworzu bez maseczki co najmniej 2 godziny dziennie lub dłużej. Nikt by nie wylazł

To znaczy, że nie znasz mentalności Polaków.........większość by natychmiast wyszła i.............poszła bynajmniej nie w las :milczek:

staaw - Pon 30 Lis, 2020 17:15

pterodaktyll napisał/a:
staaw napisał/a:

Zastanawiam się czy nie skuteczniejszym sposobem na kwarantannę był by rozkaz Kaczyńskiego że wszyscy mają obowiązek przebywania na dworzu bez maseczki co najmniej 2 godziny dziennie lub dłużej. Nikt by nie wylazł

To znaczy, że nie znasz mentalności Polaków.........większość by natychmiast wyszła i.............poszła bynajmniej nie w las :milczek:

Mentalność? Prawa nad obowiązki, warcholstwo jak za rzeczypospolitej szlacheckiej... :bezradny:
Żeby tak ze trzy plutony policji nam pożyczyła Francja lub Hiszpania... :chmurka:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group