To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

HydePark - Najtrudniejsze pytanie

montreal - Wto 23 Mar, 2010 18:03
Temat postu: Najtrudniejsze pytanie
Umieszcze dwa linki, moim zdaniem bardzo ciekawe i zwracam się do wszystkich Mam i Tatusiów z pytaniem, jak to było u Was? Jak rodzice Wam tłumaczyli te sprawy i jak Wy tłumaczycie to swoim dzieciakom.
Ja nie mam żadnych doświadczeń, rodzice nigdy mi o tych sprawach nie mówili, a i ja nie mam dzieci.

http://www.youtube.com/watch?v=6mtFGd8uUIk

http://www.youtube.com/wa...feature=related

stiff - Wto 23 Mar, 2010 18:20

montreal napisał/a:
rodzice nigdy mi o tych sprawach nie mówili, a i ja nie mam dzieci.


Monti jak zawsze zadziwiasz... :D
Choć trochę mnie to dziwi, ze Ty w tym wieku masz jeszcze z tymi sprawami problem... :roll:
Rozumiem, ze nie masz dzieci, ale nigdy bym nie pomyślał,
ze nie wiesz jak sie przyczynić do ich urodzenia... :p

emigrantka - Wto 23 Mar, 2010 18:22

stiff napisał/a:
e nie wiesz jak sie przyczynić do ich urodzenia... :p


a jak ??? :mgreen:

Ja synkowi tlumaczylam stopniowo ,adekwatnie do wieku
a pozniej to sie juz nie pytal .. :p

evita - Wto 23 Mar, 2010 18:28

ja moich dzieci nie musiałam uświadamiać ponieważ od pewnego czasu szkoły wprowadziły taki przedmiot jak Wychowanie do życia w rodzinie - więc może Monti byś tak choć zaocznie skorzystał ? ;)

a tak na poważnie to mnie też nikt nigdy nie uświadamiał i w zasadzie nie wiedziałam nic nie tylko o tym skąd się biorą dzieci ale i o seksie ! nie było "fachowej" literatury dostępnej, w kioskach Ruchu królował "Kraj Rad" a gdy na ekranie para się całowała ja musiałam wychodzić do kuchni :shock: pocztą pantoflową przekazywaliśmy sobie nawzajem jakieś historie nie z tej ziemi ;) w moim przypadku w pewien bardzo osobisty dla mnie sposób odbiła się ta nieświadomość ujemnie na przyszłym życiu intymnym :skromny:

montreal - Wto 23 Mar, 2010 18:33

Ha ha ha, Stiff! Miałem na myśli to, że nie musiałem nikogo uświadamiać - stąd brak doswiadczenia.
stiff - Wto 23 Mar, 2010 18:39

montreal napisał/a:
że nie musiałem nikogo uświadamiać - stąd brak doswiadczenia.

Ja to Cie nawet rozumiem dlaczego to piszesz, ale trochę późno sie zorietowales,
ze źle postawiłeś pytanie... :D

KICAJKA - Wto 23 Mar, 2010 19:17

Swoje latka mam ale wychowałam się na Wisłockiej - Sztuka kochania,Starowiczu i innych dostępnych w bibliotece (moja mama za późno chciała mnie edukować ok. 14 lat a ja książki dorwałam mając 10 - 11 lat)Całe szczęście,bo nie chodziłam przerażona jak niektóre moje koleżanki z wiedzą szeptaną po kątach. :skromny:
stiff - Wto 23 Mar, 2010 19:25

KICAJKA napisał/a:
wychowałam się na Wisłockiej

Jak na kobietę, to trochę dziwna edukacja kobieta - kobieta... :roll:
Ja pobierałem praktykowałem z koleżankami, metoda prób i błędów,
a efekt, cóż nie mi oceniać... :D

evita - Wto 23 Mar, 2010 19:30

KICAJKA napisał/a:
nie chodziłam przerażona jak niektóre moje koleżanki z wiedzą szeptaną po kątach.

ja się wstydziłam takie książki w bibliotece wypożyczać :oops: więc na szeptaniu się ostało :) największym wyobrażeniem problemu mojego przyszłego małżeństwa był przez jakiś czas fakt, że będę musiała prać obcemu chłopu gacie i skarpetki :wysmiewacz:

stiff - Wto 23 Mar, 2010 19:34

evita napisał/a:
że będę musiała prać obcemu chłopu gacie i skarpetki

Jak nie było automatów, to prałem sobie sam... :D

KICAJKA - Wto 23 Mar, 2010 19:35

stiff napisał/a:
- kobieta... :roll:
Właśnie dr.Michalina Wisłocka zdecydowanie najlepiej wszystko opisała.Ja tam wyrywna do takich spraw nie byłam,bo miałam na to czas,za to czytając różne książki miałam niejakie pojęcie o co chodzi np.w Komu bije dzwon lub jeśli ktoś zna "Motory" Zegadłowicza.W dorosłym życiu wiedziałam czego chcę i oczekuję. :skromny:
ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 12:04

montreal napisał/a:
Jak rodzice Wam tłumaczyli te sprawy

...moi rodzice zostawili moją edukację seksualną czasowi, kolegom, książkom, etc...
montreal napisał/a:
jak Wy tłumaczycie to swoim dzieciakom

...z racji wieku moich córek... mam to przed sobą.
Pamiętam, że bardzo długo miałem przekonanie, że seks dla dziewczyny jest czynnością obojętną, wręcz bolesną i trzeba długo namawiać by się zgodziła... Potem czas szkoły zweryfikował moje myślenie. A studia wyrobiły zdanie, że jest chyba odwrotnie... ;)

evita - Śro 24 Mar, 2010 14:23

ZbOlo napisał/a:
A studia wyrobiły zdanie, że jest chyba odwrotnie...


widocznie obrałeś zły kierunek :p

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 14:25

evita napisał/a:
widocznie obrałeś zły kierunek

...kierunek studiów, czy kierunek edukacji seksualnej... ;)

evita - Śro 24 Mar, 2010 14:28

ZbOlo napisał/a:
...kierunek studiów, czy kierunek edukacji seksualnej...


w tym konkretnym przypadku jedno wiąże się z drugim :) gdybyś obrał porządny kierunek studiów to i dziewczęta nie byłyby takie rącze do edukowania ciebie seksualnie ;)

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 14:35

evita napisał/a:
gdybyś obrał porządny kierunek studiów

...czy chemia spożywcza to nie jest porządny kierunek studiów... :szok:
...a'propos: "...dwie studentki chemii na zajęciach z laborki - co robisz? Ekstrahuję...! To dla mnie jednego proszę..." ;)
evita napisał/a:
dziewczęta nie byłyby takie rącze do edukowania ciebie seksualnie

...tu chyba chodziło bardziej o moje... libido, wzmocnione dwuletnim postem w armii... ;)

evita - Śro 24 Mar, 2010 14:37

ZbOlo napisał/a:
co robisz? Ekstrahuję...! To dla mnie jednego proszę..."

:lol2:
ZbOlo napisał/a:
...czy chemia spożywcza to nie jest porządny kierunek studiów...


wychodzi na to, że jednak nie :szok: :wysmiewacz:

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 14:40

evita napisał/a:
wychodzi na to, że jednak nie

...i dlatego tego kierunku akurat... nie skończyłem... :)

evita - Śro 24 Mar, 2010 14:42

ZbOlo napisał/a:
...i dlatego tego kierunku akurat... nie skończyłem...


a widzisz !!! jednak moja intuicja mnie nie zawiodła :) tylko po jaką cholerę pić później zacząłeś :szok:

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 14:48

evita napisał/a:
tylko po jaką cholerę pić później zacząłeś

...bo się ożeniłem... 8|
A tak naprawdę, gdyby człowiek wiedział, że upadnie... to by usiadł... :(

emigrantka - Śro 24 Mar, 2010 14:51

ZbOlo napisał/a:
bo się ożeniłem... 8|


i z radosci tej pic zaczoles ??

juz sie ktorys raz z kolei spotykam z sytuacja ze facet po slubie pic zaczyna

o co chodzi ??

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 14:58

emigrantka napisał/a:
o co chodzi ??

...tracimy wolność... kajdany na... atrybuty kawalerstwa nam zakładają w postaci obrączek... :szok:

emigrantka - Śro 24 Mar, 2010 15:04

to sie nie zencie

kto Wam kaze ....??

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 15:07

emigrantka napisał/a:
to sie nie zencie
kto Wam kaze ....

...tradition... z dziada, pradziada... normalne "dziadostwo"... ;)

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 15:09

emigrantka napisał/a:
to sie nie zencie

...przecież to faceci wymyślili haremy i poligamię... to Wam "coś" przeszkadza. Nie chcecie być piątą lub siódmą żoną... dlaczego...???? ;)

emigrantka - Śro 24 Mar, 2010 15:12

ZbOlo napisał/a:
piątą lub siódmą żoną... dlaczego...???? ;)

utrzymalbys 5-7 zon i dzieci ktore z nimi splodzisz ?
wyobrazasz sobie 7 zon na 7 dni tygodnia ?
ok
wczesniej czy pozniej zdradzilby sie JE wszystkie :wysmiewacz:
marzyciel ... :mgreen:

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 15:17

emigrantka napisał/a:
utrzymalbys 5-7 zon i dzieci ktore z nimi splodzisz ?

...w warunkach Arabii Saudyjskiej, mając 10 000 baryłek nafty pod działką... czemu nie... ;)
emigrantka napisał/a:
wyobrazasz sobie 7 zon na 7 dni tygodnia ?

:okok: :cwaniak: owszem...
emigrantka napisał/a:
wczesniej czy pozniej zdradzilby sie JE wszystkie

...miałbym "świeższe modele"... Emi, to nie była by zdrada...
emigrantka napisał/a:
marzyciel ...

...JAK NAJBARDZIEJ... ;)

milutka - Śro 24 Mar, 2010 16:42

ZbOlo napisał/a:

...miałbym "świeższe modele"...
ZbOlo tak to się teraz nazywa g45g21
ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 17:09

milutka napisał/a:
ZbOlo tak to się teraz nazywa

...tak słyszałem... :skromny:

stiff - Śro 24 Mar, 2010 17:19

emigrantka napisał/a:
kto Wam kaze ....??

Zew natury, aby przedłużyć gatunek... :D

evita - Śro 24 Mar, 2010 17:20

emigrantka napisał/a:
wyobrazasz sobie 7 zon na 7 dni tygodnia ?

siedmiu żon to sobie nie wyobrażam ale siedmiu wspaniałych mężów ? czemu nie :>

stiff - Śro 24 Mar, 2010 17:22

evita napisał/a:
wyobrażam ale siedmiu wspaniałych mężów ? czemu nie

Z jednym masz problem, a teraz siedmiu... :szok:

montreal - Śro 24 Mar, 2010 17:23

Jest takie stare bułgarskie przysłowie:
"Jeden mąż, wielki problem, siedmiu mężów, problemów zero"

stiff - Śro 24 Mar, 2010 17:32

montreal napisał/a:
Jest takie stare bułgarskie przysłowie:
"Jeden mąż, wielki problem, siedmiu mężów, problemów zero"

10 lat mieszkałem w Bułgarii i jestem pewien,
ze takiego przysłowia nie ma... :mgreen:
W tych sprawach damsko męskich, to bliżej im do orientu
jak do Amazonii... :D

montreal - Śro 24 Mar, 2010 17:35

Jest takie przysłowie! (Stiff! Nie podkopuj mojego autorytetu "speca od propagandy"!)
:)

stiff - Śro 24 Mar, 2010 17:39

montreal napisał/a:
"speca od propagandy"!)

Jeśli to propaganda, to fakty sie nie liczą... :D

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 18:28

stiff napisał/a:
Jeśli to propaganda, to fakty sie nie liczą...

...jak na Wiejskiej... ;)

stiff - Śro 24 Mar, 2010 19:07

ZbOlo napisał/a:
.jak na Wiejskiej... ;)

Chyba nie chcesz powiedzieć, ze nie masz stodoły... g45g21

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 19:29

stiff napisał/a:
Chyba nie chcesz powiedzieć, ze nie masz stodoły...

...mam - ale na wsi... i nie wożę jej ze sobą... ;)

stiff - Śro 24 Mar, 2010 19:43

ZbOlo napisał/a:
i nie wożę jej ze sobą... ;)

Nawet nie przyszło mi do głowy, ze Twoja stodoła niczym wóz Drzymały jest,
choć ponoć u nimcow pracujesz... :D

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 19:47

stiff napisał/a:
ponoć u nimcow pracujesz...

...pracuję dla Polaków... ;)

evita - Śro 24 Mar, 2010 19:48

stiff napisał/a:
Z jednym masz problem, a teraz siedmiu...

napisałam siedmiu wspaniałych a to już jest jakaś różnica :p

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 19:51

evita napisał/a:
siedmiu wspaniałych

...a może trzech muszkietrów... :wysmiewacz:

stiff - Śro 24 Mar, 2010 19:54

evita napisał/a:
napisałam siedmiu wspaniałych

Ten tez przecież był wspaniały, wyjątkowy... :p
To Ci sie marzy... :lol:


evita - Śro 24 Mar, 2010 19:58

stiff napisał/a:
Ten tez przecież był wspaniały, wyjątkowy..

chole*a :/ masz rację stiff :| jak by mi się tak cała siódemka alko trafiła ? :szok:

emigrantka - Śro 24 Mar, 2010 20:00

ZbOlo napisał/a:
miałbym "świeższe modele"... Emi, to nie była by zdrada..


gorzej byloby gdyby te rzeczone 7 zon
zaczelo Ci przyprawiac rogi :wysmiewacz:

evita - Śro 24 Mar, 2010 20:00

ZbOlo napisał/a:
...a może trzech muszkietrów...

żeby mi szabelkami szkody w domu narobili ? też odpada :/

stiff napisał/a:
To Ci sie marzy...

to jest sodoma i gomora :szok: poza tym zwierzątka, szczególnie konie, to ja tylko głaskać i przytulać lubię :p

stiff - Śro 24 Mar, 2010 20:22

evita napisał/a:
szczególnie konie, to ja tylko głaskać i przytulać lubię

Az tak... :p

montreal - Śro 24 Mar, 2010 20:23

O maryjo niepokalana! Wy znów o seksie... :)
evita - Śro 24 Mar, 2010 20:25

montreal napisał/a:
Wy znów o seksie...

ja nie :nie:

montreal - Śro 24 Mar, 2010 20:28

Ja sam zaraz zacznę flirtować... A wszystko przez to, że na forum alko gadam z Alkoholikami o seksie. Sprowadziliście mnie na złą drogę, Waryjaci! A mówiłem, że ja nie mam doświadczenia? Mówiłem! Wykorzystaliscie mnie! To gwałt mnie zadany!
:)

evita - Śro 24 Mar, 2010 20:29

montreal napisał/a:
A mówiłem, że ja nie mam doświadczenia?

to może poprzytulaj troszkę konie :p kontakt ze zwierzątkiem ponoć dobrze na psychikę wpływa ;)

montreal - Śro 24 Mar, 2010 20:32

"I choćbym szedł ciemną doliną zła sie nie ulęknę..." <wyciąga czostek i kołek osikowy> a kysz, kusicielu!
:)

evita - Śro 24 Mar, 2010 20:33

montreal napisał/a:
"I choćbym szedł ciemną doliną zła sie nie ulęknę..." <wyciąga czostek i kołek osikowy> a kysz, kusicielu!

la ja naprawdę miałam na myśli tylko zwykły kontakt ze zwierzętami :roll: jak bum cyk cyk ;)

montreal - Śro 24 Mar, 2010 20:35

:)
To dlaczego skojarzyłem zwierzę z męskim organem płciowym?
Czyzby Freud miał rację?
A może to mnie się dzis wszystko kojarzy z seksem? Nie Wam?

evita - Śro 24 Mar, 2010 20:39

montreal napisał/a:
A może to mnie się dzis wszystko kojarzy z seksem? Nie Wam?

zaraz to sprawdzimy Monti ! co widzisz poniżej ?
zczc

montreal - Śro 24 Mar, 2010 20:41

Prącie męskie! :)
evita - Śro 24 Mar, 2010 20:44

montreal napisał/a:
Prącie męskie!

wszystko z tobą ok ! ja to samo widzę ;)

montreal - Śro 24 Mar, 2010 20:46

Ale ja tam jeszcze widzę właściciela owego prącia, jego dom, jego traktor z podłączonym kultywatorem i zaorane pole... O jezu...
stiff - Śro 24 Mar, 2010 20:51

evita napisał/a:
la ja naprawdę miałam na myśli tylko zwykły kontakt ze zwierzętami

"Koń" w kontaktach damsko męskich jest niezbędny, a to ze lubisz go głaskać i przytulać,
to nawet mile jest... :skromny:

milutka - Śro 24 Mar, 2010 20:51

Cytat:
Ale ja tam jeszcze widzę właściciela owego prącia, jego dom, jego traktor z podłączonym kultywatorem i zaorane pole... O jezu...
g45g21 ...ale sie uśmiałam z Ciebie ....wiesz co może ty byś za wróżkę robił na tym forum ;)
evita - Śro 24 Mar, 2010 20:51

montreal napisał/a:
Ale ja tam jeszcze widzę właściciela owego prącia, jego dom ...

a konia nadal tam nie widzisz ? :shock: przecież stoi tuż przy obórce i spija wodę z poidła ! skup się Monti ;)

stiff - Śro 24 Mar, 2010 20:52

evita napisał/a:
przecież stoi tuż przy obórce i spija

Kto i co spija... :p

evita - Śro 24 Mar, 2010 20:54

stiff napisał/a:
"Koń"

dla mnie koń to koń :foch:
chyba, że na jednym jeździ dama a na drugim jeździ mężczyzna i jakoś się im ścieżki gdzieś w lesie zbiegają ... wtedy można powiedzieć o koniach i kontakcie męsko-damskim :wysmiewacz:

stiff - Śro 24 Mar, 2010 20:55

evita napisał/a:
dla mnie koń to koń :foch:
chyba, że na jednym jeździ dama

To na ilu Ty chcesz jechać jednocześnie, erotomanka... :foch:

montreal - Śro 24 Mar, 2010 20:56

To ześ wprowadziła nas w jeszcze szersze rejony, Evita...
evita - Śro 24 Mar, 2010 20:57

stiff napisał/a:
To na ilu Ty chcesz jechać jednocześnie, erotomanka...

chyba tobie też przydałby się test :| co widzisz poniżej stiff ? ;)
:oczyska:

stiff - Śro 24 Mar, 2010 20:59

evita napisał/a:
stiff napisał/a:
To na ilu Ty chcesz jechać jednocześnie, erotomanka...

chyba tobie też przydałby się test :| co widzisz poniżej stiff ? ;)
:oczyska:

Ze rozglądasz się za koniem, co wynika z tematu... :D

evita - Śro 24 Mar, 2010 21:03

stiff napisał/a:
Ze rozglądasz się za koniem, co wynika z tematu...

a wcale, że nie :dokuczacz: to koń tak ślepia wybałuszył zmęczony przejażdżką z damą na grzbiecie :]

Bebetka - Śro 24 Mar, 2010 21:08

Ja pierniczę....ależ wy macie skojarzenia :zemdlal:
evita - Śro 24 Mar, 2010 21:10

Bebetka napisał/a:
Ja pierniczę....ależ wy macie skojarzenia

no :tak: też uważam, że to jakieś nienormalne jest u tych naszych forumowych chłopaków :bezradny:

Bebetka - Śro 24 Mar, 2010 21:11

evita napisał/a:
że to jakieś nienormalne jest u tych naszych forumowych chłopaków

może czegoś im brak :lol:

evita - Śro 24 Mar, 2010 21:14

Bebetka napisał/a:
może czegoś im brak

na podstawie moich testów już nawet wiem czego :] stiffowi konia a Montiemu traktora :wysmiewacz:

montreal - Śro 24 Mar, 2010 21:15

Prącia nam nie brak. :)
Bebetka - Śro 24 Mar, 2010 21:17

evita napisał/a:
stiffowi konia a Montiemu traktora

o kurcze v43rvj :smieje:

evita - Śro 24 Mar, 2010 21:17

montreal napisał/a:
Prącia nam nie brak

uważaj jak będziesz przez ulicę przechodził ! idź zawsze prąciem do tyłu :lol2:

milutka - Śro 24 Mar, 2010 21:17

montreal napisał/a:
To ześ wprowadziła nas w jeszcze szersze rejony, Evita...

Jeszcze kilka postów i dowiesz sie wreszcie skąd się dzieci biorą :smieje: bo chyba o to ci chodziło w tym temacie? :skromny:

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 21:17

Bebetka napisał/a:
może czegoś im brak

...takie ciekawe rozmowy o seksie, o koniach i prąciach... a ja dziecko musiałem karmić... :beczy: ...repley...

evita - Śro 24 Mar, 2010 21:19

ZbOlo napisał/a:
.takie ciekawe rozmowy o seksie, o koniach i prąciach...

Zbolo jak dobrze że tu jesteś :prosi: wytłumacz mi tak po cichutku o co im z tym prąciem chodzi ? bo ja nie wiem co to za zwierz :bezradny: czy to też trza głaskać czy jak ? :mysli:

Bebetka - Śro 24 Mar, 2010 21:21

evita napisał/a:
bo ja nie wiem co to za zwierz :bezradny: czy to też trza głaskać czy jak ? :mysli:

Evita.......super pytania zadajesz :smieje:

evita - Śro 24 Mar, 2010 21:22

Bebetka napisał/a:
Evita.......super pytania zadajesz

przecież na samym początku tego tematu napisałam, że ja też nie uświadomiona jestem :bezradny: ale człowiek do końca życia się uczy :tak:

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 21:23

evita napisał/a:
bo ja nie wiem co to za zwierz czy to też trza głaskać czy jak ?

...ten zwierz wszystko lubi... ważne są ciepłe, sprawne i doświadczone dłonie... ;)

Bebetka - Śro 24 Mar, 2010 21:25

ZbOlo napisał/a:
..ten zwierz wszystko lubi...

no dobra.... ale co to za zwierz? :ysz:

milutka - Śro 24 Mar, 2010 21:25

evita napisał/a:
Zbolo jak dobrze że tu jesteś :prosi: wytłumacz mi tak po cichutku o co im z tym prąciem chodzi ? bo ja nie wiem co to za zwierz :bezradny: czy to też trza głaskać czy jak ? :mysli:

Kurcze miałam kończyć ale widzę ,że tu ciekawych rzeczy można się nauczyć :skromny: morze bym sobie takiego zwierzaczka kupiła :smieje:

Bebetka - Śro 24 Mar, 2010 21:26

milutka napisał/a:
morze bym sobie takiego zwierzaczka kupiła

zaczekaj na wyjaśnienia.... kota w worku chcesz kupować? :lol:

evita - Śro 24 Mar, 2010 21:28

ZbOlo napisał/a:
ważne są ciepłe, sprawne i doświadczone dłonie..

czyli jednak trza go podchodzić mniej więcej tak jak konia ? szczotkować, grzywę zaplatać, derką na noc okrywać ... :) phi :p też mi filozofia :foch:

milutka - Śro 24 Mar, 2010 21:29

Bebetka napisał/a:
zaczekaj na wyjaśnienia.... kota w worku chcesz kupować? :lol:
No tak a jak to zwierzątko drapieżne ? :(
Bebetka - Śro 24 Mar, 2010 21:33

milutka napisał/a:
No tak a jak to zwierzątko drapieżne ? :(

o kurcze .... o tym nie pomyślałam :shock:

evita napisał/a:
szczotkować, grzywę zaplatać, derką na noc okrywać

o matko i takie wymagające? :uoee:

Bebetka - Śro 24 Mar, 2010 21:37

Dziewczyny......chyba pytania sa za trudne :smieje:
stiff - Śro 24 Mar, 2010 21:41

evita napisał/a:
to koń tak ślepia wybałuszył zmęczony przejażdżką z damą na grzbiecie

A może To Ty wypatrujesz męża, aby Cie nie zaskoczył,
na nie jego koniu... :D

stiff - Śro 24 Mar, 2010 21:42

ZbOlo napisał/a:
a ja dziecko musiałem karmić...

Gdybyś sie nie zagalopował z tym koniem,
to nie byłoby kłopotu... :D

stiff - Śro 24 Mar, 2010 21:44

Bebetka napisał/a:
.super pytania zadajesz :smieje:

A Ty jak sobie z tym radzisz... :roll:

Bebetka - Śro 24 Mar, 2010 21:49

stiff napisał/a:
A Ty jak sobie z tym radzisz...

Ty tu nie zagaduj tylko odpowiedz na pytania :smieje: bo koleżanki czekają :p a mną sie lepiej nie zajmuj :roll: dobrze Ci radze

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 21:49

stiff napisał/a:
Gdybyś sie nie zagalopował z tym koniem,
to nie byłoby kłopotu...

...no właśnie... a tu tatuś przewiń, tatuś umyj... urwanie konia... tzn. głowy... ;)

stiff - Śro 24 Mar, 2010 22:21

Bebetka napisał/a:
a mną sie lepiej nie zajmuj :roll: dobrze Ci radze

Nawet mi to do głowy nie przyszło, zbyt leniwy jestem,
a lubię aby to mną sie zajmowano... :foch:

stiff - Śro 24 Mar, 2010 22:22

ZbOlo napisał/a:
a tu tatuś przewiń, tatuś umyj... urwanie konia... tzn. głowy...

Ty to za pomoc domowa robisz, a nie za męża, chyba... :D

pterodaktyll - Śro 24 Mar, 2010 22:25

ZbOlo napisał/a:
tatuś przewiń, tatuś umyj... urwanie konia..

Jakie tam urwanie konia. Toż to skutki harców na zwierzątku :wysmiewacz:

milutka - Śro 24 Mar, 2010 22:47

ZbOlo napisał/a:
.no właśnie... a tu tatuś przewiń, tatuś umyj... urwanie konia... tzn. głowy... ;)

Widzisz Monti dzieci już sa :)

pterodaktyll napisał/a:
Jakie tam urwanie konia. Toż to skutki harców na zwierzątku :wysmiewacz:

A to skąd się biorą ;) Musisz bracie zaopatrzyć się tylko w takie zwierzątko ....poharcować trochę ....i masz .... :smieje: Widzisz jakie to proste .. :skromny:

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 22:49

stiff napisał/a:
Ty to za pomoc domowa robisz, a nie za męża, chyba...

...jestem super-tata... :szok: ...tak twierdzi moja trzyletnia córcia... ;)

ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 22:49

pterodaktyll napisał/a:
Toż to skutki harców na zwierzątku

...porównujesz moją żonę do zwierzątka... :szok:

pterodaktyll - Śro 24 Mar, 2010 22:55

ZbOlo napisał/a:
..porównujesz moją żonę do zwierzątka..
czytaj uważnie, harce na zwierzątku czyli na koniu :wysmiewacz: Które z Was jest zaopatrzone w tego konia? :szok:
montreal - Śro 24 Mar, 2010 23:01

Ptero? Ten skrzydlaty czort w Twoim avatarze to też właściciel prącia!
pterodaktyll - Śro 24 Mar, 2010 23:03

Cytat:
Ptero? Ten skrzydlaty czort w Twoim avatarze to też właściciel prącia!
:skromny:
ZbOlo - Śro 24 Mar, 2010 23:06

pterodaktyll napisał/a:
czyli na koniu

...no teraz rozumiem... ;)

beata - Śro 24 Mar, 2010 23:10

O czym jest ten temat? :drapie:
montreal - Śro 24 Mar, 2010 23:12

O tym, jak powiedzieć dziecku, skad się wzięło. Nasza szeroka wiedza, erudycja i elokwencja poniosła go w szersze rejony, boż i temat nie za prosty.
:)

pterodaktyll - Śro 24 Mar, 2010 23:12

beata napisał/a:
O czym jest ten temat?

O najtrudniejszym pytaniu Beatko ;)

beata - Śro 24 Mar, 2010 23:15

montreal napisał/a:
O tym, jak powiedzieć dziecku, skad się wzięło.
Ja czasami mam wrażenie,że to nasze dzieci mogą nas w tej dziedzinie poduczyć :wysmiewacz:
montreal - Śro 24 Mar, 2010 23:15

Zimna fuzja? Nic prostrzego. W kuchni już nie takie reczy robiłem. Odwrócić hełm na lewa stronę? Dziecko to potrafi. Ale odpowiedzieć dziecku jak się poczęło? Wielu nie wie.
:)

pterodaktyll - Śro 24 Mar, 2010 23:17

montreal napisał/a:
. Ale odpowiedzieć dziecku jak się poczęło

Cytat:
Ostatecznie mamy do opowiedzenia tylko jedną historię"

:wysmiewacz:

montreal - Śro 24 Mar, 2010 23:18

dlatego i ta odpowiedź na najtrudniejsze pytanie musi być mądra.
stiff - Śro 24 Mar, 2010 23:40

montreal napisał/a:
dlatego i ta odpowiedź na najtrudniejsze pytanie musi być mądra.

Bo nasze dzieci mądre sa i na żaden balach sie nie załapią... ;)

stiff - Czw 25 Mar, 2010 03:07




Krotki film instruktażowy... :p

ZbOlo - Czw 25 Mar, 2010 08:13

stiff napisał/a:
Bo nasze dzieci mądre sa i na żaden balach sie nie załapią...

...jak ja cieszę, że mam jeszcze parę lat przed sobą... ;)

Jacek - Czw 25 Mar, 2010 08:45

ZbOlo napisał/a:
..tak twierdzi moja trzyletnia córcia...

w tym wieku ,jeszcze się nie nabyło kłamania :skromny:

evita - Czw 25 Mar, 2010 08:52

pterodaktyll napisał/a:
Które z Was jest zaopatrzone w tego konia?

ja nie :nie: ale mam w planie jak się ociepli wyruszyć do jakiejś stadniny i pobrykać trochę na konikach ;)
beata napisał/a:
O czym jest ten temat?

miało być o najtrudniejszym pytaniu a jest o ujeżdżaniu :wysmiewacz:

beata - Czw 25 Mar, 2010 11:23

evita napisał/a:
miało być o najtrudniejszym pytaniu a jest o ujeżdżaniu
Żeby było to najtrudniejsze pytanie...musi wpierw być ujeżdżanie. :p
evita - Czw 25 Mar, 2010 11:31

beata napisał/a:
Żeby było to najtrudniejsze pytanie...musi wpierw być ujeżdżanie

dość logicznie powiedziane :mysli:

yuraa - Czw 25 Mar, 2010 11:55

chyba nic nie straclem pomijając ten temat???
summer4best - Czw 25 Mar, 2010 12:11

yuraa napisał/a:
chyba nic nie straclem pomijając ten temat???

Mnie też jakoś nie wciągnął!
We wszechświecie więcej jest głupoty niż wody. I ma dłuższy okres trwałości.

Jacek - Czw 25 Mar, 2010 12:46

A.Einstein wypowiedział się kiedyś tak
"gdy nad rozwiązaniem czegoś
głowi się kilku mędrców
dochodzą do tego że nie jest możliwe to rozwiązać
ale wchodzi na to taki jeden
i on o tym nie wie,i on to rozwiązuje"

czasem rozwiązanie leży w małej nie istotnej rzeczy
którą to z nie istotności,nie bieszę się pod uwagę

summer4best - Czw 25 Mar, 2010 13:27

Dlatego też, przynajmniej w pierwszej fazie rozwiązywania problemu nie ma co słuchać sugestii innych. Wtedy liczy się ten "fresh mind" w przeciwnym przypadku widzisz problem oczyma innych.
evita - Czw 25 Mar, 2010 15:11

summer4best napisał/a:
Dlatego też, przynajmniej w pierwszej fazie rozwiązywania problemu nie ma co słuchać sugestii innych.


nie do końca się z tym zgadzam ! czasami nie zauważamy swojego problemu i dopiero uświadomienie go nam przez innych staje się bodźcem do działania ...

stiff - Czw 25 Mar, 2010 18:59

yuraa napisał/a:
chyba nic nie straclem pomijając ten temat???

Zdziwił bym się gdyby było inaczej, bo czego nowego chciałbyś sie dowiedzieć
w tym temacie... :D

Jacek - Czw 25 Mar, 2010 21:59

stiff napisał/a:
yuraa napisał/a:
chyba nic nie straclem pomijając ten temat???

Zdziwił bym się gdyby było inaczej, bo czego nowego chciałbyś sie dowiedzieć
w tym temacie... :D

ależ wręcz przeciwnie to autor stracił na doświadczeniach Jurka :roll:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group