To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - 85 temat

85 - Sob 18 Gru, 2010 17:00
Temat postu: 85 temat
Zaczęło się niewinnie ;) Piwko z biedronki, kosztowało ok. 1,70 zł, oczywiście mocne. Czasy liceum (1 klasa), miałem wtedy kilkanaście lat, wytrzymały organizm.
No więc piwo po szkole, z kolegami, ale fajna sprawa. Człowiek czuł euforię, czas był wypełniany tym przyjemnym uczuciem, później spanie, rodzicie przychodzą z pracy i jest OK. Po jakimś czasie było tego więcej piwo przed szkołą, piwo w szkole, papieroski, często nie chodziłem do szkoły, a przy okazji doszedł też skun (marihuana). Miałem siłę, dobrze się bawiłem, chodziłem ze znajomymi na imprezy po szkole. Jedyne co na nich robiłem to wlewałem w siebie nieograniczoną ilość alkoholu, stopowało mnie tylko to, że często nie miałem kasy żeby pić np. w pizzerii - taniej i lepiej było pić piwko z biedronki, a jeszcze lepiej samemu gdyż nie trzeba wtedy stawiać czy częstować.
Fajnie, fajnie - imprezy ze znajomymi, ale ileż to musiałem udawać, starać się pokazywać że wszystkich słucham, że mi zależy na znajomości - zależało mi tylko na piciu. Kłamstwo to było moje drugie imię, silna potrzeba akceptacji przez "towarzystwo", a jak już się udało to miałem ich gdzieś, chyba że ćpaliśmy lub piliśmy.
Jest super jak jest piwo, ale jak nie ma to nie mam zamiaru się spotykać. Miałem mocną głowę - to dopiero powód do dumy, kolega już nie może i wymiotuje, a ja się śmieję i czuję "wyższość", że jestem "mocny" bo wlewam alkoholu więcej niż inni ;)
Zainteresowania? Komputery, bo jakoś trzeba było czas wypełniać... A jak był egzamin, to można się wspomóc guaraną albo amfetaminą. Ech... dużo tego było, aż głowa mała ile tej chemii wprowadziłem do organizmu...



Koniec części pierwszej :mikolaj:

yuraa - Sob 18 Gru, 2010 17:12

oj osiempiąty.
jakbym rozwiązywał łamigłówkę : przyjrzyj się uważnie obrazkom i znajdź takie same elementy.
czy te alkorysy musza byc takie podobne??

Tola25 - Sob 18 Gru, 2010 17:27

hej, że tak powiem, mam podobną historię i ten sam rocznik :) Fajnie, czytać kogoś w moim wieku, ale co z Tobą teraz?
dromax - Sob 18 Gru, 2010 19:00

:oops: wSZYSTKIE PICIORYSY SĄ JEDNAKOWE..... :shock:
Nic nowego pod słońcem. ;)

Tomoe - Sob 18 Gru, 2010 19:52

No fakt.
Wszyscy jesteśmy pod tym względem strasznie schematyczni. 8| Co widać na załączonym obrazku.
Dlatego dla mnie znacznie ciekawsze są indywidualne historie zdrowienia z alkoholizmu niż historie picia. :)

85 - Sob 18 Gru, 2010 22:36
Temat postu: 85 temat
(...)

"znacznie ciekawsze są indywidualne historie zdrowienia" no to CIACH :mikolaj:

Po 5-6 latach picie było dla mnie codziennością. Moje życie było całkowicie alkoholowe. Nie przeżywałem żadnej emocji na trzeźwo - cały czas świadomość miałem zmienioną. Po dojściu innych substancji odurzających (leki na kaszel) organizm już zaczął szwankować. Zaniedbywane odżywianie, po przebudzeniu piwo, przed zaśnięciem piwo. Okropne kace 3-4 dniowe, a później po "wyleczeniu" kolejne picie. Zanik zainteresowań, nadwyrężenie trzustki, uczucie pieczenia w brzuchu. Doły psychiczne, myśli samobójcze itd. :)

Cóż... wydarzyła się taka rzecz (kradzież), że na kacu miałem obłęd... zadzwoniłem do poradni i ustawili mnie za 3 dni. Poszedłem, wszystko fajnie, super, nie piłem przez te 3 dni (bo potrafiłem tyle wytrzymać). Tak, chcę nie pić, chcę zdrowieć bla bla bla.
Minęły dwa tygodnie "ozdrowienia" i znowu się napiłem... Uciekłem od terapii na jakieś 3 miesiące. Kolejna popijawa tak mnie wymęczyła, że już byłem w takim strasznym stanie i poszedłem do terapeuty. Dał mi kopa i to tak mocnego, że pchnęło mnie to na mityng AA. Powiedział, że albo przestaję pić albo Tworki... Poszedłem na mityng - to było to... Pierwszy raz poczułem Spokój, Ukojenie, Bliskość. Ludzie, którzy tam byli mówili o sobie - i moje picie było bardzo podobne do nich. To był ten moment, pierwszy krok...

Ciąg dalszy nastąpi :mikolaj:

Kulfon - Sob 18 Gru, 2010 23:05

85 napisał/a:
Po dojściu innych substancji odurzających (leki na kaszel)


ale gotowane czy surowe? :mysli: bo wlasnie w innym watku wspominalem o nich :]
ja tez zdazylem poznac wiele wynalazkow :uoee: zapach niektorych wywoluje wspomnienia niestety "mile" wspomnienia ktore musze natychmiast kontrowac :evil2"

emigrantka - Nie 19 Gru, 2010 12:43

85, witaj
a byles juz na swoim dnie jak myslisz ??

ZbOlo - Nie 19 Gru, 2010 15:03

ZbOlo wita 85...
emigrantka - Wto 21 Gru, 2010 10:56

Dluugooo mysli ..... :/
Janioł - Wto 21 Gru, 2010 13:34

emigrantka napisał/a:
Dluugooo mysli ..... :/
dłuuuuuugo szuka dnaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
pterodaktyll - Czw 23 Gru, 2010 19:27

Cytat:
dłuuuuuugo szuka dnaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Pewnie głębooooooooooko nurkuje...........żeby znaleźć....

jal - Sob 25 Gru, 2010 22:15

Skoro napisał : dalszy ciąg nastąpi - to pewnie nastąpi... cierpliwości.

PD - janusz

matiwaldi - Nie 11 Wrz, 2016 05:34

85 napisał/a:
Ciąg dalszy nastąpi



ciekawe jaki był/jest ten ciąg.....
tak,czy owak wszystkiego dobrego z okazji urodzin !!! :kwiatek:

8)

andrzej.stol - Nie 11 Wrz, 2016 11:33

:shock:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group