Do poczytania, do przemyślenia... - W domu dziecka...
Marc-elus - Śro 25 Maj, 2011 07:04 Temat postu: W domu dziecka... W domu dziecka....
dyzia - Śro 25 Maj, 2011 19:25
ja miałam 2 dzieci w domu dziecka teraz jest jedno bo syn ma 19 lat teraz walczę o powrót córki 14 czerwca mam rozprawę wiem z własnego doświadczenia że dom domowi nie równy jak skończył im się półroczny pobyt w domu opiekuńczym pojechały na chwilę do innego miasta skopanie tam było okropnie coś takiego jak w tym artykule ale syn trzymał rękę na pulsie i nie dał nic zrobić siostrze ja w tym czasie poruszyłam całą stalową aby umieścić dzieci tu u nas w ochronce dom dziecka ale na miejscu pukałam do wszystkich drzwi i udało się były tam miesiąc ale więcej je urlopowałam do domu tu w ochronce liczy się tylko dobro dzieci do wychowawców dzieci mówią ciociu wójku nawet pani dyrektor jest ciocią panuje tam prawie domowa atmosfera rodzice też uzyskują pomoc i wsparcie
JaKaJA - Czw 26 Maj, 2011 15:59
Niestety to wszystko prawda Jako dzieciak byłam w takiej placówce i na własnej skórze doświadczyłam tego wszystkiego a puźniej,już dorosła kiedy jeszcze chciałam "naprawić świat' pracowałam jako wolontariusz w domu dziecka i ku mojemu przerażeniu prócz mniejszej przemocy fizycznej,niewiele się zmieniło-uciekłam kiedy dzieci po nocach mi się śniły i nie potrafiłam odciąć się psychicznie od tego co tam sie dzieje,.
|
|