ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - skupianie się na innych : objaw głodu czy wada charakteru
piotrAA82 - Sob 25 Sie, 2012 16:58
Tak piszecie o tym kto z Was ma głód alkoholowy a przez to ja sam zacząłem myśleć o tym czy czasem i ja go nie mam. Przeczytałem wszystkie symptomy głodu i standardowo w jednym miejscu mógłbym odfajkować że go mam. A mianowicie skupianie się na innych 8|Ale tak poza tym na dzień dzisiejszy niczego innego nie znalazłem na szczęście, ale przecież dzień się jeszcze nie skończył
piotrAA82 - Sob 25 Sie, 2012 17:41 Temat postu: skupianie się na innych : objaw głodu czy wada charakteru Hmmm
Powiem szczerze, że ja to zawsze przypisywałem do objawów głodu alkoholowego i terapeutka też to potwierdzała jak jej o tym mówiłem, zawsze to wpisywałem do prowadzonego dzienniczka głodu alkoholowego, który wszyscy na terapii prowadzą, i powtarza się to u mnie notorycznie. Ale trochę dziwiłem się zawsze bo przecież innych objawów głodu nie zauważam ostatnio a ten jeden występuje . Wydaje mi się, że masz rację co do tego że może to być wada mojego charakteru, że lubię się porównywać do innych, szczególnie tych gorzej zachowujących się, robiących źle, skupiam bardzo swoją uwagę na nich. Szczerze powiedziawszy jest mi z tym źle, tzn. źle się z tym czuję. Twoja odpowiedź Staaw okazała się dla mnie bardzo cenna , tylko nie wiem za bardzo jak mam nad tym pracować, od czego mam zacząć
Pozdrawiam.
Jędrek - Sob 25 Sie, 2012 17:45
piotrAA82 napisał/a: | Wydaje mi się, że masz rację co do tego że może to być wada mojego charakteru, że lubię się porównywać do innych, szczególnie tych gorzej zachowujących się, robiących źle, skupiam bardzo swoją uwagę na nich. |
Kiedyś nie rozumiałem dlaczego to jest objaw głodu.
Po trzech latach mityngów potwierdziła się zasada "co mnie dotyka, to mnie dotyczy"... oceniając innych nie widziałem, że to są wady, które ja mam.... radząc innym nie widziałem, że sam mam belkę w oku...... dlatego od jakiegoś czasu staram się nie oceniać i piszę o sobie.... uważnie obserwując siebie..... bo moje emocje i uczucia są wskazówkami.... nawet lęk.
Bo podstawowa zasada dla mnie to to, że zmienić to ja mogę tylko siebie
piotrAA82 - Sob 25 Sie, 2012 18:01
Tak na dobrą sprawę to moje skupianie się na innych nic mi przecież pozytywnego nie daje, nie odnoszę z tego żadnych korzyści a jedynie tracę czas myśląc niepotrzebnie przykładowo o jakimś praktykującym alkoholiku. To że o nim myślę, czy obgaduję go nie zmieni przecież niczego. Zauważyłem że to skupianie również nasila się u mnie na terapii w odniesieniu do osób które przyznały się przykładowo że zapiły ostatnio. Uważałem się w jakiś sposób za lepszego, zabrakło we mnie pokory, a pycha mnie paraliżowała. Ale ostatnio jest już o wiele lepiej, już się nie naśmiewam z innego alkoholika, bo przecież ja robiłem tak samo jak on. To że ktoś jest biedniejszy ode mnie to nie znaczy przecież również, że jest gorszym człowiekiem. W ten sposób staram sobie to tłumaczyć jak przychodzą te myśli i to skutkuje w moim przypadku.
cool - Sob 25 Sie, 2012 18:19
piotrAA82 napisał/a: | Tak na dobrą sprawę to moje skupianie się na innych nic mi przecież pozytywnego nie daje, nie odnoszę z tego żadnych korzyści a jedynie tracę czas myśląc niepotrzebnie przykładowo o jakimś praktykującym alkoholiku. To że o nim myślę, czy obgaduję go nie zmieni przecież niczego. |
ja mam w pewien sposób podobnie , dla mnie skupienie uwagi na swojej rodzinie (pierwotnej ) jest sygnałem że coś się dzieje , sadzę że wtedy robię to po to aby odwrócić uwagę od siebie i tego jak się czuje i się nakręcam
piotr7 - Sob 25 Sie, 2012 18:39
na początku trzezwienia,kiedy miałem straszliwego powera do udzielania rad tym ,którzy dopiero zaczynali swoją drogę do trzezwości,osadził mnie w miejscu kolega z AA,taki z długim stażem, i powiedział:najpierw przerób 12 krok a dopiero wtedy będziesz gotowy.
co ciekawe jego słowa potwierdziła terapeutka:w pierwszym roku nawet nie próbuj bo się nakręcisz
piotrAA82 - Sob 25 Sie, 2012 19:47
Wiem i zdaję sobie sprawę z tego, że nie jestem w stanie na chwilę obecną pomóc drugiemu alkoholikowi, szczególnie temu pijącemu, bo sam niedawno jeszcze piłem. Moje rady mogą jedynie nakierowywać kogoś, aby poszedł na terapię, mityng, zaczął przerabiać kroki itp., bo to na pewno nikomu nie zaszkodzi, wiem że mam bardzo małe doświadczenie w trzeźwieniu, wiele razy zapijałem, ale mogę to drugiej osobie powiedzieć, bo być może ona w ten sposób nie popełni moich błędów. Muszę się obserwować jeszcze mocniej i jeśli stwierdzę że faktycznie to co napisał mój imiennik źle wpływa na moją trzeźwość przestanę w jakikolwiek sposób udzielać rad. Staram się i tak ich nie udzielać.
Tajga - Sob 25 Sie, 2012 19:56
piotrAA82 napisał/a: | że lubię się porównywać do innych, szczególnie tych gorzej zachowujących się, robiących źle, skupiam bardzo swoją uwagę na nich. |
To normalne zjawisko u osób z krótkim stażem trzeźwienia.
Tez kiedyś nawracałam wszystkich którzy chcieli, i nie chcieli słuchać.
Na moment odwrócić uwagę od własnych problemów.
Przejdzie Ci Piotrze z czasem...
|
|