HydePark - Awans - dylemat
Jo-asia - Pią 07 Wrz, 2012 07:38 Temat postu: Awans - dylemat Chodzi o awans - nie jakiś tam wielki, jednak chcą odpowiedzialność z 3 osób przenieść na jedną (mnie).
Jakiś rok temu sama usunęłam się z tej funkcji (za zgodą kierownictwa) - wtedy piłam.
Do czasu terapii wykonywałam obowiązki w innym miejscu, jak normalny pracownik - choć z naciskiem na wyższe efekty - które udało mi się zrealizować.
Po terapii wróciłam do poprzedniego miejsca, tu zostałam jedną z trzech osób odpowiedzialnych za zespół 18 osobowy.
Wczoraj dowiedziałam się, że kierownictwu przestało to odpowiadać i znów chcą abym była kierownikiem
Szczerze to mam opór, nie chcę tej odpowiedzialności, dobrze mi tak jak jest.
Nie powiem, czuję się doceniona, fajnie że zauważają moją pracę, jednak tak mi jest dobrze jak teraz.
Nie chcę wracać do tego co było wcześniej.
Dlaczego wówczas się wycofałam - kierownictwo wyższe miało wygórowane żądania a podwładni nie umieli im sprostać a ja się poddałam.
Do tego dodam, że kasa za to jest prawie taka sama jak teraz.
Mam tydzień na podjęcie decyzji.
Jeszcze rok temu skakałabym z radości a teraz w ogóle mi na tym nie zależy - czy moje trzeźwienie ma na to wpływ, czy moje mechanizmy choroby coś mi poprzestawiały w głowie?
Proszę, wyraźcie Swoją opinię
smokooka - Pią 07 Wrz, 2012 07:44
Joasiu, ja dałabym sobie ten czas, ten tydzień na burzę mózgu. Często jest tak, że najwłaściwsza decyzja to ta, która pierwsza przychodzi nam do głowy, ale jednak znając życie, nie unikniesz nawracających myśli, na które i tak nie da się wpłynąć. Zaufaj swojej głowie, ona podpowie Ci w końcu właściwe rozwiązanie. Po tygodniu będziesz pewna co robić i jak.
Dora - Pią 07 Wrz, 2012 08:54
Wypisz sobie na kartce za i przeciw, plusy i minusy, na czym skorzystasz, a na czym stracisz. Ja tak robię.. Np. teraz biję się z myślami czy zamieniać dług na karcie której nie mogę spłacić a odsetki są horrendalne, na kredyt, dzięki któremu spłacę kartę i jeszcze coś tam dobiore na książki
Janioł - Pią 07 Wrz, 2012 09:31
Jo-asia napisał/a: |
Do tego dodam, że kasa za to jest prawie taka sama jak teraz. | to może warto po negocjować większą kasę ? przeżywałem ten dylemat całkiem nie dawno ale z innych powodów obawiałem sie przyjąc nowe stanowisko otóż wraz z wiekiem wzrasta u mnie zapotrzebowanie na spokój a kierownikiem już się w życiu na bywałem i w związku z tym popytałem kolegów menagerów w innych firmach jak przyjmowane są odmowy awansu i na tym forum też i odpowiedź właściwie wszędzie była jednoznaczna : to nie jest mile widziane .
Mysza - Pią 07 Wrz, 2012 09:41
Janioł napisał/a: | jak przyjmowane są odmowy awansu i na tym forum też i odpowiedź właściwie wszędzie była jednoznaczna : to nie jest mile widziane . |
Awans to więcej obowiązków i większa odpowiedzialność, ale przecież awans to również szansa rozwoju....jaka firma będzie się cieszyć z pracownika, który nie chce się rozwijać?
wiem, że rożnie to bywa, różne te awanse są, rożne oczekiwania w rożnych firmach...ale generalnie awans jest postrzegany jako kolejny stopień w drabinie, większe możliwości rozwoju i rozpostarcia skrzydeł...
z założenia człowiek świadomy samego siebie powinien chcieć się rozwijać i poszerzać horyzonty... ale, czy każdy awans to zapewnia, to już osobny temat
Jo-asia - Pią 07 Wrz, 2012 22:19
Dora napisał/a: | Wypisz sobie na kartce za i przeciw, plusy i minusy, na czym skorzystasz, a na czym stracisz. |
no właśnie, tak zrobię
Janioł napisał/a: | to może warto po negocjować większą kasę ? |
nie powiem taka myśl też przeszła mi przez głowę
Mysza napisał/a: | z założenia człowiek świadomy samego siebie powinien chcieć się rozwijać i poszerzać horyzonty... ale, czy każdy awans to zapewnia, |
a to właśnie największy minus, byłam tam 5 lat kierownikiem,
wszystko co mogłam zrobić zrobiłam, a oni chcieli coraz więcej;
fakt przez rok, jak mnie nie było, trochę podupadło
dzięki za rady
Jras4 - Pią 07 Wrz, 2012 22:38
Jo-asia napisał/a: | k mnie nie było, trochę podupadło | ciagnie wilka do lasu ?
Dora - Sob 08 Wrz, 2012 00:29
Zawsze jakieś g... się przyczepi, pomędrkuje i pójdzie... A Ty myśl, powodzenia
Jo-asia - Nie 23 Wrz, 2012 13:28
Myślenie i planowanie na nic się zdało
Ktoś pokazał mi, że nie ja o wszystkim decyduję.
Pokazał mi, że wiele mam jeszcze pracy przed sobą.
Miałam okazje świadomie spotkać też, dwie Joasie, dziwne to było uczucie.
Dostałam lekcję pokory, za którą jestem wdzięczna.
Dzięki temu jestem nadal trzeźwa
|
|