Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Awans - dylemat
Autor Wiadomość
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 07:38   Awans - dylemat

Chodzi o awans - nie jakiś tam wielki, jednak chcą odpowiedzialność z 3 osób przenieść na jedną (mnie).

Jakiś rok temu sama usunęłam się z tej funkcji (za zgodą kierownictwa) - wtedy piłam.
Do czasu terapii wykonywałam obowiązki w innym miejscu, jak normalny pracownik - choć z naciskiem na wyższe efekty - które udało mi się zrealizować.

Po terapii wróciłam do poprzedniego miejsca, tu zostałam jedną z trzech osób odpowiedzialnych za zespół 18 osobowy.
Wczoraj dowiedziałam się, że kierownictwu przestało to odpowiadać i znów chcą abym była kierownikiem :(

Szczerze to mam opór, nie chcę tej odpowiedzialności, dobrze mi tak jak jest.
Nie powiem, czuję się doceniona, fajnie że zauważają moją pracę, jednak tak mi jest dobrze jak teraz.

Nie chcę wracać do tego co było wcześniej.

Dlaczego wówczas się wycofałam - kierownictwo wyższe miało wygórowane żądania a podwładni nie umieli im sprostać a ja się poddałam.

Do tego dodam, że kasa za to jest prawie taka sama jak teraz.

Mam tydzień na podjęcie decyzji.

Jeszcze rok temu skakałabym z radości a teraz w ogóle mi na tym nie zależy - czy moje trzeźwienie ma na to wpływ, czy moje mechanizmy choroby coś mi poprzestawiały w głowie?

Proszę, wyraźcie Swoją opinię :)
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
smokooka 
Uzależniony od netu


Wiek: 52
Dołączyła: 22 Lut 2012
Posty: 4059
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 07:44   

Joasiu, ja dałabym sobie ten czas, ten tydzień na burzę mózgu. Często jest tak, że najwłaściwsza decyzja to ta, która pierwsza przychodzi nam do głowy, ale jednak znając życie, nie unikniesz nawracających myśli, na które i tak nie da się wpłynąć. Zaufaj swojej głowie, ona podpowie Ci w końcu właściwe rozwiązanie. Po tygodniu będziesz pewna co robić i jak. :) :okok:
_________________
Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
:smok: :oczyska: ka
 
     
Dora 
(konto nieaktywne)


Dołączyła: 12 Sie 2011
Posty: 1133
Skąd: Lublin
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 08:54   

Wypisz sobie na kartce za i przeciw, plusy i minusy, na czym skorzystasz, a na czym stracisz. Ja tak robię.. Np. teraz biję się z myślami czy zamieniać dług na karcie której nie mogę spłacić a odsetki są horrendalne, na kredyt, dzięki któremu spłacę kartę i jeszcze coś tam dobiore na książki :mysli:
_________________
W życiu piękne są tyl­ko chwile...
Ryszard Riedel
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 09:31   

Jo-asia napisał/a:

Do tego dodam, że kasa za to jest prawie taka sama jak teraz.
to może warto po negocjować większą kasę ? przeżywałem ten dylemat całkiem nie dawno ale z innych powodów obawiałem sie przyjąc nowe stanowisko otóż wraz z wiekiem wzrasta u mnie zapotrzebowanie na spokój a kierownikiem już się w życiu na bywałem i w związku z tym popytałem kolegów menagerów w innych firmach jak przyjmowane są odmowy awansu i na tym forum też i odpowiedź właściwie wszędzie była jednoznaczna : to nie jest mile widziane .
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
Mysza 
Gaduła



Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 830
Skąd: Wrocek
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 09:41   

Janioł napisał/a:
jak przyjmowane są odmowy awansu i na tym forum też i odpowiedź właściwie wszędzie była jednoznaczna : to nie jest mile widziane .

Awans to więcej obowiązków i większa odpowiedzialność, ale przecież awans to również szansa rozwoju....jaka firma będzie się cieszyć z pracownika, który nie chce się rozwijać?
wiem, że rożnie to bywa, różne te awanse są, rożne oczekiwania w rożnych firmach...ale generalnie awans jest postrzegany jako kolejny stopień w drabinie, większe możliwości rozwoju i rozpostarcia skrzydeł...
z założenia człowiek świadomy samego siebie powinien chcieć się rozwijać i poszerzać horyzonty... ale, czy każdy awans to zapewnia, to już osobny temat ;)
_________________
"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie" - Mahatma Gandhi
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 22:19   

Dora napisał/a:
Wypisz sobie na kartce za i przeciw, plusy i minusy, na czym skorzystasz, a na czym stracisz.

no właśnie, tak zrobię :)
Janioł napisał/a:
to może warto po negocjować większą kasę ?

nie powiem taka myśl też przeszła mi przez głowę :)
Mysza napisał/a:
z założenia człowiek świadomy samego siebie powinien chcieć się rozwijać i poszerzać horyzonty... ale, czy każdy awans to zapewnia,

a to właśnie największy minus, byłam tam 5 lat kierownikiem,
wszystko co mogłam zrobić zrobiłam, a oni chcieli coraz więcej;
fakt przez rok, jak mnie nie było, trochę podupadło :(

dzięki za rady :)
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
Jras4 
Docent


Wiek: 52
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3302
Skąd: Siedlce
Wysłany: Pią 07 Wrz, 2012 22:38   

Jo-asia napisał/a:
k mnie nie było, trochę podupadło :(
ciagnie wilka do lasu ?
_________________
KATOLIK CZARNY PEDOFIL
 
 
     
Dora 
(konto nieaktywne)


Dołączyła: 12 Sie 2011
Posty: 1133
Skąd: Lublin
Wysłany: Sob 08 Wrz, 2012 00:29   

Zawsze jakieś g... się przyczepi, pomędrkuje i pójdzie... A Ty myśl, powodzenia :okok:
_________________
W życiu piękne są tyl­ko chwile...
Ryszard Riedel
 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Nie 23 Wrz, 2012 13:28   

Myślenie i planowanie na nic się zdało :(
Ktoś pokazał mi, że nie ja o wszystkim decyduję. :skromny:
Pokazał mi, że wiele mam jeszcze pracy przed sobą.
Miałam okazje świadomie spotkać też, dwie Joasie, dziwne to było uczucie.

Dostałam lekcję pokory, za którą jestem wdzięczna.
Dzięki temu jestem nadal trzeźwa :)
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,38 sekundy. Zapytań do SQL: 11