To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Właśnie zapiłem

PiotrAA - Nie 17 Lut, 2013 23:09
Temat postu: Właśnie zapiłem
Na imię ma Piotr i właśnie zapiłem.
Zapewne nie powinienem się wypowiadać, ale po roku trzeźwienia zapiłem. Od kilkunastu dni zmagalem się z problemami rodzinnymi, aż w końcu żona powiedziała mi, że byłem lepszy jak piłem. Nie będę opisywał całej historii, bo dałem ciała, nie wytzrzymalem ciśnienia. Nie chce mi się pisać szegułów, ale to o co walczyłem przez ostatni czas poszło w pi***.........

staaw - Nie 17 Lut, 2013 23:12

Zdarza się...
Masz jakiś pomysł co dalej?

yuraa - Nie 17 Lut, 2013 23:15

PiotrAA napisał/a:
aż w końcu żona powiedziała mi, że byłem lepszy jak piłem

no to pewnie szczęsliwa teraz :p

PiotrAA - Nie 17 Lut, 2013 23:22

nie jest szczęsliwa, tylko nie rozumie problemu.
staaw - Nie 17 Lut, 2013 23:25

PiotrAA napisał/a:
nie rozumie problemu.

A musi? Ja wolałbym do późnej nocy grać w szachy w klubie abstynenta niż kłócić się z żoną że o piciu przez kobietę nie wspomnę...

Czarny - Nie 17 Lut, 2013 23:25

Piotrek a niby czemu masz się nie wypowiadać??? Przeciwnie pisz ! W pierwszym poście pisałeś że od roku jesteś we wspólnocie AA..no to wiesz gdzie masz czym prędzej się udać. Na pewno uzyskasz tam wsparcie. Co do stwierdzenia Twojej żony...to pomyśl może miała rację??? Będąc na głodzie nie koniecznie mogłeś być "miły". Nie piszesz nic o terapii i jak to z tym AA, czy tylko chodzisz na mityngi, czy coś więcej.Nie załamuj się tylko zastanów się czego w Twoim zdrowieniu było za mało, no i do dzieła. Napisz coś więcej. Trzymaj Się! :okok:
PiotrAA - Nie 17 Lut, 2013 23:42

nie moge sobie z tym poradzić.
Czarny - Nie 17 Lut, 2013 23:46

PiotrAA napisał/a:
nie moge sobie z tym poradzić.
To nie myśl tyle, idź spać! Masz kaca czy jeszcze pijesz???
Jędrek - Nie 17 Lut, 2013 23:49

PiotrAA napisał/a:
nie moge sobie z tym poradzić.

"Potykać się jest rzeczą ludzką"
Jak zapiłem po 8 tygodniach byłem porządnie załamany. Gdzie moja silna wola, gdzie całe postanowienie, co sie stało, że w ciągu kilkunastu sekund postanowiłem sobie ulżyć??....
Sobie ulżyłem, ale obudziłem się i trzeba było żyć dalej. Wstyd, lęki, wyrzuty sumienia....
tak. jestem bezsilny wobec alkoholu.

leon - Nie 17 Lut, 2013 23:51

Ja bedac na Twoim miejscu zadalbym sobie pytanie,czy lepiej mi sie zylo przez ten rok bez alkoholu,czy w okresie,gdy piles....,jezeli odpowiedz jest twierdzaca na pierwsza obcje,wiesz co zrobic,masz do czego wracac.
Wlasciwego wyboru zycze,trzymaj sie.

piotr7 - Pon 18 Lut, 2013 07:14

Musisz żyć i to jest pewnik .
Ja zapijałem kilka razy zanim zrozumiałem krok pierwszy,który wielokrotnie powtarzałem na mitingach.
Ale z każdej sytuacji można wyciągnąć dla siebie coś dobrego.W tym konkretnym przypadku jest to doświadczenie jak łatwo można zapić .

Na terapii nauczono mnie że trzezwieję dla SIEBIE a nie dla żony bo ewentualne konflikty z nią mogą się zakończyć tak jak w twoim przypadku.
Zacznij więc świadomy zagrożeń trzezwieć jeszcze raz .Do skutku .Trzymam za ciebie kciuki.

evita - Pon 18 Lut, 2013 07:14

PiotrAA napisał/a:
żona powiedziała mi, że byłem lepszy jak piłem

a któraż z nas żoneczek tak nie powiedziała/pomyslała :) dla nas trzeźwy mąż na początku jego trzeźwości jest jak wrzód na du*** :) Przewrca nam życie do góry nogami i zaczyna rządzić, stawiać się, marudzić, wyrażać własne poglądy, walczyć o swoją rację itp itd wcześniej rządził tylko gdy się napił a gdy procent spadał przepraszał za to, że żyje a nawet na zapas się kajał biorąc na siebie wszystkie winy świata byleby spokój był w domu :P
Dobrze by było żeby Twoja żona przynajmniej poczytała sobie o współuzależnieniu a może dałaby się namówić na terapię ?
Skutecznego trzeźwienia życzę :okok:

matiwaldi - Pon 18 Lut, 2013 07:32

PiotrAA napisał/a:
Na imię ma Piotr i właśnie zapiłem.



widać przeszkadza Ci to,skoro napisałeś .....
brawo za przyznanie się :brawo: wielu nie ma takiej odwagi .....
jeżeli już wiesz.że :
PiotrAA napisał/a:
to o co walczyłem przez ostatni czas poszło w pi***......

to przestań walczyć !!!!
pogódź się tak jak ja i wielu innych , że alko jest silniejsze i zostaw to świństwo za sobą .....
wierz mi można nie walczyć,nie bać się i co najważniejsze nie pić równocześnie !!!

dobrego towarzystwa innych alkoholików i pogody ducha życzę kolego !!!

Jacek - Pon 18 Lut, 2013 08:16

PiotrAA napisał/a:
Nie będę opisywał całej historii, bo dałem ciała, nie wytzrzymalem ciśnienia. Nie chce mi się pisać szegułów, ale to o co walczyłem przez ostatni czas poszło w pi***.........

ależ Piotrze ,,wręcz przeciwnie - napisz
przecież Ty już nie chcesz pić,,a i mnie może by pomogło

ant69 - Pon 18 Lut, 2013 09:22

Witam Piotrze.
Zapicie mamy wkalkulowane w chorobę, dlatego jak wiesz co z tym zrobić, to nie dręcz się wyrzutami sumienia i rób co do Ciebie należy. Co do żony... to cóż, trzeba rozmawiać i to szczerze. Bo skąd ma niby wiedzieć co czujesz, jak się ma zachować chcąc mieć trzeźwego chłopa. To jest strasznie trudne, ale tłumacz jej do skutku i dziel się swoimi uczuciami. Jeżeli nie zrozumie i dalej będzie chciała mieć pijącego chłopa, to niech go szuka.
Ja usunąłem większość przeszkód dla mojego trzeźwienia ze swojego życia.
dla mnie MOJA tzreźwość jest najcenniejsza

pterodaktyll - Pon 18 Lut, 2013 09:32

ant69 napisał/a:
Zapicie mamy wkalkulowane w chorobę

Cóż to za nonsens.......nawroty owszem, ale nie zapicie.

Jędrek - Pon 18 Lut, 2013 09:36

ant69 napisał/a:
Witam Piotrze.
Zapicie mamy wkalkulowane w chorobę...

Mi przekazywano, że nawrót jest wkalkulowany w chorobę...
A nie każdy nawrót musi skończyć się zapiciem
Dobrych wyborów Peter

wolny - Pon 18 Lut, 2013 09:40

PiotrAA,..jak nie trudno zauważyć ani ty ani twoja żona nie macie dość cierpienia,.. jak wasze cierpienie sięgnie tzw dna,.. to i powiecie chorobie "Mam cie dość" , ale najwidoczniej tak jeszcze nie jest więc szczęśliwego cierpienia w cierpieniu !
Jak nie będziecie mieć tzw. dobrej woli oboje aby powiedzieć to "mam cie dość" , to żadne terapie żadne AA nic tu nie da , ale mnie raczej nie musisz wierzyć no bo ja nie autorytet, tak że najlepiej będzie jak posłuchasz głosu serca , a podobno serce ma rozum ale ten inny!!! :prosi:
A z tą "wolą " to też bym był ostrożny , raczej nazwałbym to szczerych chęci.
Pozdrawiam i sie nie martw zbyt mocno ja chyba z 1000 razy zapijałem i jakoś powoli to dno osiągnąłem a co to w porównaniu z Edisonem jak żarówkę wydumywał on chyba z 10 000 prób uczynił aż wynalazł i świeci . 8| :p :prosi:

smokooka - Pon 18 Lut, 2013 09:48

ant69 napisał/a:
Ja usunąłem większość przeszkód dla mojego trzeźwienia ze swojego życia.


I pozostałeś w rodzinnym stadle, warto dodać, chyba... ;)

Eila - Pon 18 Lut, 2013 12:47

PiotrAA napisał/a:
Od kilkunastu dni zmagalem się z problemami rodzinnymi,


Ja też zapiłam kiedy zmagałam się z chorobą mojej mamy ,bardzo się bałam ,że ją stracę

Ale dziś wiem ,że nie to byłą przyczyną mojego zapicia
Po prostu chciałam to się napiłam
Zanim sięgniemy po kieliszek organizm daję nam znaki przez długi czas...to proces długotrwały i niezbędne jest aby dobrze poznać siebie i swoją chorobę
Dlatego tak ważne jest obserwowanie siebie
PiotrAA napisał/a:
w końcu żona powiedziała mi, że byłem lepszy jak piłem.


Ileż to razy usłyszałam od mojego męża (i nie tylko) że jestem nie do wytrzymania :tak: :tak:

szymon - Pon 18 Lut, 2013 17:34

pterodaktyll napisał/a:
ant69 napisał/a:
Zapicie mamy wkalkulowane w chorobę

Cóż to za nonsens.......nawroty owszem, ale nie zapicie.


Cóż to za nonsens....... głody owszem, ale nie nawroty



:gonia:

Czarny - Pon 18 Lut, 2013 19:01

Głody, nawroty, nawet zapicie owszem ale nie obowiązkowo.... :mysli:
ant69 - Pon 18 Lut, 2013 20:11

szymon napisał/a:

pterodaktyll napisał/a:
ant69 napisał/a:
Zapicie mamy wkalkulowane w chorobę

Cóż to za nonsens.......nawroty owszem, ale nie zapicie.


Cóż to za nonsens....... głody owszem, ale nie nawroty


Cóż za nonsens...... złe samopoczucie owszem, ale nie głody :rotfl:

Czarny napisał/a:
Głody, nawroty, nawet zapicie owszem ale nie obowiązkowo....


Pisałem coś o obowiązku? ... trochę inteligencji :okok:

leon - Pon 18 Lut, 2013 20:16

Czarny napisał/a:
Głody, nawroty, nawet zapicie owszem ale nie obowiązkowo.... :mysli:

Czyli tylko opcjonalnie w niektorych pakietach wystepuja :>

Czarny - Pon 18 Lut, 2013 20:56

leon napisał/a:
Czarny napisał/a:
Głody, nawroty, nawet zapicie owszem ale nie obowiązkowo.... :mysli:

Czyli tylko opcjonalnie w niektorych pakietach wystepuja :>
Dokładnie Leonie o to mi chodziło, jak zwykle świetnie się rozumiemy, po prostu mogą ale nie muszą :okok:
leon - Pon 18 Lut, 2013 20:58

Czarny napisał/a:
leon napisał/a:
Czarny napisał/a:
Głody, nawroty, nawet zapicie owszem ale nie obowiązkowo.... :mysli:

Czyli tylko opcjonalnie w niektorych pakietach wystepuja :>
Dokładnie Leonie o to mi chodziło, jak zwykle świetnie się rozumiemy, po prostu mogą ale nie muszą :okok:

:okok:

Czarny - Pon 18 Lut, 2013 20:59

ant69 napisał/a:
... trochę inteligencji
Nie narzekał bym jak by ktoś swoją się ze mną podzielił :mysli:
GPM - Pon 18 Lut, 2013 21:43

Cześć ,jesteś taki sobie czy już popłynąłeś dalej?
Prześpij i jutro pójdź na oddział, połóż się i weź byka za rogi. A żonie powiedz ,że jeżeli jej zależy na Tobie, na WAS to niech także uda się na terapię, Odmówi? ODEJDŹ. by nie wróciło już to co teraz Cię spotkało.
INNEJ drogi nie ma.
Żona ALKOHOLIKA Ci,WAM to mówi.
A jutro będzie DOBRY DZIEŃ. WARTO ŻYĆ. DOBRZE być TRZEŹWYM>

HEJKA

matiwaldi - Pon 18 Lut, 2013 23:53

GPM napisał/a:
Żona ALKOHOLIKA Ci,WAM to mówi.



mocne wejście .......
cześć 8)

JaKaJA - Wto 19 Lut, 2013 00:09

stwierdzenie "zapicie jest wpisane w chorobe" jest niczym innym jak tylko pozostawianie sobie fureczki do picia, to TY decydujesz jak zakończy się twój głód,nawrót czy inne jazdy ,nie żona teściowa,kumpel czy pies ale Ja,Ty i setki innych alko,podejmuje decyzję -piję-nie piję. ;)
wojtek3213 - Wto 19 Lut, 2013 05:29

A gdzie Piotrek AA ??? ,- hmmm ,-jednak popłynął ....... Szkoda chopa ....

Piotrek wracaj :krzyk: wóda nie rozwiąże Twoich problemów :[

Janioł - Wto 19 Lut, 2013 08:19

wojtek3213 napisał/a:
wóda nie rozwiąże Twoich problemów
mleko też nie ;)
endriu - Wto 19 Lut, 2013 10:57

był tez taki piotrAA82 :mysli:
kj100pn - Śro 20 Lut, 2013 10:49

Jako pijak/początkujący alkoholik nie bardzo rozumiem pojęcie "zapicie" czy możecie mi je wyjaśnic?
Czy jak po 2 mcach nie picia wypiłem na imprezie 4 piwka to czy też oznacza że zapiłem?

staaw - Śro 20 Lut, 2013 10:55

kj100pn napisał/a:

Czy jak po 2 mcach nie picia wypiłem na imprezie 4 piwka to czy też oznacza że zapiłem?

Tak...
Ja miałem tak że zapijałem kontrolowanie ( np 4 piwka) .... i po niedługim (coraz krótszym) czasie piłem do utraty przytomności...

pterodaktyll - Śro 20 Lut, 2013 11:03

kj100pn napisał/a:
Czy jak po 2 mcach nie picia wypiłem na imprezie 4 piwka to czy też oznacza że zapiłem?

Na razie złamałeś abstynencję a jeśli rzeczywiście jesteś alkoholikiem, to masz jak w banku, że się w końcu nachlasz.....

kj100pn - Śro 20 Lut, 2013 11:13

pterodaktyll napisał/a:
kj100pn napisał/a:
Czy jak po 2 mcach nie picia wypiłem na imprezie 4 piwka to czy też oznacza że zapiłem?

Na razie złamałeś abstynencję a jeśli rzeczywiście jesteś alkoholikiem, to masz jak w banku, że się w końcu nachlasz.....


Jak na razie od września udaje mi się nie nachlać. Widać gówniany ze mnie alkoholik, nawet porządnego zespołu abstynencyjnego nie miałem zxczxc

smokooka - Śro 20 Lut, 2013 11:15

kj100pn napisał/a:
Jak na razie od września udaje mi się nie nachlać. Widać gówniany ze mnie alkoholik, nawet porządnego zespołu abstynencyjnego nie miałem
i abarot to samo :bezradny:
pterodaktyll - Śro 20 Lut, 2013 11:15

kj100pn napisał/a:
Jak na razie od września udaje mi się nie nachlać.

Tez miewałem tak długie a nawet dłuższe okresy niepicia.
kj100pn napisał/a:
Widać gówniany ze mnie alkoholik, nawet porządnego zespołu abstynencyjnego nie miałem

Wszystko przed Tobą :mgreen:

staaw - Śro 20 Lut, 2013 11:18

kj100pn napisał/a:
gówniany ze mnie alkoholik

Dwadzieścia lat piłem w sposób w miarę kulturalny, ostatnie pięć nie wiem jak udało mi się przeżyć.
To idzie coraz szybciej... :pocieszacz:

kj100pn - Śro 20 Lut, 2013 11:36

pterodaktyll napisał/a:
kj100pn napisał/a:
Jak na razie od września udaje mi się nie nachlać.

Tez miewałem tak długie a nawet dłuższe okresy niepicia.
kj100pn napisał/a:
Widać gówniany ze mnie alkoholik, nawet porządnego zespołu abstynencyjnego nie miałem

Wszystko przed Tobą :mgreen:

Ja tu nie mówię o zupełnym niepiciu. Od września zrobiłem sobie przerwe na 2 miesiące a teraz popijam sobie jak mam ochotę. Raz jedno piwko, raz grzaniec, czasem raz czasem 2 na tydzień a czasem wcale.

A Ciebie Staaw co zmotywowało do abstynencji?

staaw - Śro 20 Lut, 2013 11:44

kj100pn napisał/a:

A Ciebie Staaw co zmotywowało do abstynencji?

Obsesja samobójstwa. Miałem takie jazdy że wiedziałem że wreszcie to skutecznie zrobię.
Jedyne czego się bałem to że się nie uda i zostanę kaleką...

Franc - Śro 20 Lut, 2013 11:56

kj100pn napisał/a:
Ja tu nie mówię o zupełnym niepiciu. Od września zrobiłem sobie przerwe na 2 miesiące a teraz popijam sobie jak mam ochotę. Raz jedno piwko, raz grzaniec, czasem raz czasem 2 na tydzień a czasem wcale.
ŻE się wtrącę , pisząc tu upewniasz się czy aby nie jesteś z branży ?
kj100pn - Śro 20 Lut, 2013 12:51

Nie, chcę poznać jakie problemy mają koledzy z branży i sprawdzić czy do nich przystaję
Janioł - Śro 20 Lut, 2013 12:54

Cytat:

Nie, chcę poznać jakie problemy mają koledzy z branży i sprawdzić czy do nich przystaję
na tą dolegliwość proponuje sprawdzić się w obszarze sześciu objawów osiowych i betoniary , one są bezstronne i pozbawione emocji i proponuje zrobić to pod okiem specjalisty bo błądzenie po meandrach uzależnienia samemu grozi ciężkim kalectwem w najlepszej opcji , rozumiem też że taka konfrontacja może okazać się bolesna i do reszty pozbawi Cię złudzeń lub też nie ale warto bo to może być przyczynek do lepszego życia
kj100pn - Śro 20 Lut, 2013 12:58

Już to zrobiłem,
Faza ostrzegawcza+2 objawy osiowe

Janioł - Śro 20 Lut, 2013 12:58

kj100pn napisał/a:

Faza ostrzegawcza+2 objawy osiowe
to z tego co piszesz "ostrzegawcza" to tylko puste słowo
wolny - Śro 20 Lut, 2013 13:00

:brawo: Janioł :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:
kj100pn - Śro 20 Lut, 2013 13:00

Janioł napisał/a:
kj100pn napisał/a:

Faza ostrzegawcza+2 objawy osiowe
to z tego co piszesz "ostrzegawcza" to tylko puste słowo

??
To znaczy?
Co znaczy puste słowo?

staaw - Śro 20 Lut, 2013 13:02

kj100pn napisał/a:
Już to zrobiłem,
Faza ostrzegawcza+2 objawy osiowe

Zwolnisz? Czy jeszcze pobawisz się?
(szczerze Ci powiem że nie wiem co bym wybrał mając świadomość że jestem na dobrej drodze do fazy chronicznej...)

Franc - Śro 20 Lut, 2013 13:12

kj100pn napisał/a:
Nie, chcę poznać jakie problemy mają koledzy z branży i sprawdzić czy do nich przystaję
Oki rozumiem , mówisz chcesz sprawdzić czy przystąpić do branży :mgreen: , to ci powiem że sposoby są dwa , dobrowolnie albo z musu :mgreen:
kj100pn - Śro 20 Lut, 2013 13:39

No i z wyboru dołączyłem do forum ;)
Franc - Śro 20 Lut, 2013 14:46

kj100pn napisał/a:
No i z wyboru dołączyłem do forum
To dla mnie jakby to powiedzieć hmm :mysli: wypełnienie deklaracji ;)
sgmnd70frd - Czw 21 Lut, 2013 08:34

a ja nie wiem o co chodzi z tymi objawami i osiowością
po zapiciu jakoś zawsze sam wychodziłem, o detoks się nigdy nie otarłem
to znaczy, że co?
że nie jestem alkoholikiem?
ale ja nie chcę więcej ani kropli pić!

yuraa - Czw 21 Lut, 2013 09:16

sgmnd70frd napisał/a:
po zapiciu jakoś zawsze sam wychodziłem, o detoks się nigdy nie otarłem

ja tak samo , zawsze jakoś, bez detoksu.
i też nie chciałem juz więcej pić
to czemu znowu piłem ?

Arcadios - Czw 21 Lut, 2013 09:35

PiotrAA napisał/a:
nie moge sobie z tym poradzić.
dasz rade -powodzenia i nie martw sie - pogody ducha-
Arcadios - Czw 21 Lut, 2013 09:41

PiotrAA napisał/a:
aż w końcu żona powiedziała mi, że byłem lepszy jak piłem

dobrze ,ze nie powiedziala ze bylbys lepszy jak bys UMARŁ - HMM I CO ZABILBYS SIE

grzesiek - Czw 21 Lut, 2013 09:49

yuraa napisał/a:
sgmnd70frd napisał/a:
po zapiciu jakoś zawsze sam wychodziłem, o detoks się nigdy nie otarłem

ja tak samo , zawsze jakoś, bez detoksu.
i też nie chciałem juz więcej pić
to czemu znowu piłem ?


ja identycznie...ale obsesja sięgnięcia po następną flaszkę zawsze była mocniejsza od jakichkolwiek postanowień,przyrzeczeń i wyrzeczeń. :bezradny:

grzesiek - Czw 21 Lut, 2013 10:08

Arcadios napisał/a:
PiotrAA napisał/a:
aż w końcu żona powiedziała mi, że byłem lepszy jak piłem


Rano facet wychodzi do pracy,a żona prosi...wróć trzeźwy,nie pij
po pracy facet wchodzi do do mu,a żona ... znowu piłeś a tak się prosiłam,
kochanie wykrakałaś.

olga - Czw 21 Lut, 2013 10:12

:roll: skądś to znam, tylko słowo "kochanie" nie padało....
Jo-asia - Czw 21 Lut, 2013 11:38

staaw napisał/a:

A może kiedy piszę w "poważnych" tematach, czynię to by przekonać siebie że idę dobrą drogą...

:shock:
:mysli: :mysli: :mysli:

kj100pn - Czw 21 Lut, 2013 14:20

Franc napisał/a:
kj100pn napisał/a:
No i z wyboru dołączyłem do forum
To dla mnie jakby to powiedzieć hmm :mysli: wypełnienie deklaracji ;)


Jak ktoś chce zostać księdzem najpierw jest klerykiem a dopiero potem zostaje księdzem, zawsze może zrezygnować i iść własną drogą.

ant69 - Czw 21 Lut, 2013 16:52

kj100pn napisał/a:
wypiłem na imprezie 4 piwka to czy też oznacza że zapiłem?

jak 4 piwka... to nie wiem, ale 4 piwa... to na pewno jest zapicie... dla alkoholika oczywiście :)

Janioł - Czw 21 Lut, 2013 17:48

ant69 napisał/a:
to na pewno jest zapicie... dla alkoholika oczywiście
zważ waść że kj100pn to ledwie pretendent na alkoholika ;)
ant69 - Pią 22 Lut, 2013 02:23

Zważam Waściu. Dlatego napisałem ".... dla alkoholika oczywiście ;) "
Moim skromnym zdaniem ktoś kto tu trafił, ma mniejszy lub większy problem z alkoholem, bo pije on (ona) lub ktoś z otoczenia... hmmm... Tak myślę

piotr7 - Pią 22 Lut, 2013 07:01

:mysli: hmmm ja nie piję ,nie pije nikt z mojego bliskiego otoczenia to może nie mam problemu ?
ant69 - Pią 22 Lut, 2013 09:43

Gratulacje!!!
Czarny - Pią 22 Lut, 2013 10:29

piotr7 napisał/a:
:mysli: hmmm ja nie piję ,nie pije nikt z mojego bliskiego otoczenia to może nie mam problemu ?
Byłem u lekarki pulmonologa. Ponieważ chodziło o syropki itd....mówię ...jestem uzależniony od alkoholu...Na co Ona....a, ma pan problem z alkoholem???...Ja na to...nie ponieważ nie używam. Lekarka...no to jak w końcu ceewd ????ma pan problem czy nie???
yuraa - Pią 22 Lut, 2013 10:34

było jej powiedzieć że problemem alkoholika wcale nie jest alkohol
dopiero by miała łamigłówkę ;)

Czarny - Pią 22 Lut, 2013 10:38

yuraa napisał/a:
było jej powiedzieć że problemem alkoholika wcale nie jest alkohol
dopiero by miała łamigłówkę ;)
Tak ale mam jeszcze jedną wizytę. :bezradny:
yuraa - Pią 22 Lut, 2013 10:40

no to dobrze , moglibyście omówić sprawę przy kawie , ewentualnie przeciągnąć dyskusje do późnych godzin nocnych.
ładna chociaż ?

kj100pn - Nie 24 Lut, 2013 18:04

Hej
Ja też ostatnio zapilem :szok:
Kumpel sie dowiedział że będzie tatusiem, w dodatko strzelił z dubeltowki i będzie miał blizniaki. Wjechał z 4 piwkami a ostatecznie poledło 6 piwek i połówka na 3.

Poza tym pozdrowienia z Włoch, na nartach jestem :radocha:

Janioł - Nie 24 Lut, 2013 18:08

kj100pn napisał/a:
Hej
Ja też ostatnio zapilem :szok:
Kumpel sie dowiedział że będzie tatusiem, w dodatko strzelił z dubeltowki i będzie miał blizniaki. Wjechał z 4 piwkami a ostatecznie poledło 6 piwek i połówka na 3.

Poza tym pozdrowienia z Włoch, na nartach jestem :radocha:
no to jest powód
feeblesoldier - Nie 17 Mar, 2013 23:53

jak zwykle jeszcze się zbyt dobrze nie orientuję, ale kj100pn, nie wiem wydaje mi się, że jestem w trochę podobnej sytuacji. robiąc setny raz testy dotyczące alkoholizmu zawsze dochodzę do fazy ostrzegawczej (ale daleko mi do krytycznej i niektóre z ostrzegawczej nie pasują, bo np. nie zabijam klina). podejmuję jakieś kroki dotyczące terapii i w ogóle moich problemów, ale ciągle wątpię, czy w ogóle jest sens poruszać sprawę. kiedy mówię komuś o jakichś moich alkoholowych obawach to słysząc siebie i odpowiedzi osób, z którymi rozmawiam zdaje mi się że niepotrzebnie wyciągam sprawę. (nawet terapeutka taka mi się wydawała, chociaż ona nic nie mówiła konkretnego, tylko słuchała, ale nie wiem, czasem mam wrażenie, że nie wiem jak musiałabym się upić czy co głupiego zrobić, żeby udowodnić, że coś jest nie halo. to trochę głupie..)
kj100pn, a jak to u Ciebie wygląda? długo pijesz..? byłeś gdzieś z tym? (nie zdążyłam jeszcze wszystkich postów poczytać)

szymon - Pon 18 Mar, 2013 05:08

feeblesoldier napisał/a:
robiąc setny raz testy dotyczące alkoholizmu zawsze dochodzę do fazy ostrzegawczej


to znaczy, że jeszcze możesz - taki żart
sto razy robiłaś test? nie wierze :lol:

feeblesoldier napisał/a:
podejmuję jakieś kroki dotyczące terapii

jakie ?
kombinuj dziewczyno, nim twe wdzięki przeminą ...

kj100pn - Pon 18 Mar, 2013 10:42

Popijam sobie długo, kilka lat piwko wieczorami i czasami w weekend ale nie jest to regułą.

Nie mam problemu żeby nie pić odkąd pozbyłem sie mojej poprzedniej kobiety, problemem jest niestety samotność i to jedyne co mnie ciągnie do piwka.

Odezwij sie na priv to możemy pogadać

endriu - Pon 18 Mar, 2013 11:22

kj100pn napisał/a:
Popijam sobie długo, kilka lat piwko wieczorami i czasami w weekend ale nie jest to regułą.

Nie mam problemu żeby nie pić odkąd pozbyłem sie mojej poprzedniej kobiety, problemem jest niestety samotność i to jedyne co mnie ciągnie do piwka.

Odezwij sie na priv to możemy pogadać


odniosłem wrażeni, że umawiasz się na picie...

jeśli złe to przepraszam

kj100pn - Pon 18 Mar, 2013 13:36

Przyjąłem przeprosiny
feeblesoldier - Wto 19 Mar, 2013 19:53

nom kombinuję, chodzę, szukam. jutro idę do terapeutki z Centrum Interwencji Kryzysowej, drugie spotkanie, mamy coś ustalić chyba odnośnie tego co się ma dziać ze mną dalej.

wiesz, może nie do końca kobieta jest problemem jeśli chodzi o powód picia. nie mam pojęcia, czy przewijałeś się przez jakichś specjalistów, ale myślę, że mogą dużo pomóc


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group