To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Osoby pod wpływem alkoholu na mityngu zamkniętym AA

MarMar - Śro 17 Kwi, 2013 13:18
Temat postu: Osoby pod wpływem alkoholu na mityngu zamkniętym AA
Witam,mam swoje zdanie na ten temat,ale chciałbym poznać Wasze :mysli: .
matiwaldi - Śro 17 Kwi, 2013 13:20

tradycja trzecia....
jedynym warunkiem uczestnictwa w mitingu jest chęć zaprzestania picia ......




więc o co pytasz .......?

MarMar - Śro 17 Kwi, 2013 13:43

Rozumiem że Ty matiwaldi uważasz osoby pod wpływem alkoholu za osoby które chcą przestać pić?Zastanawia mnie również to kto Ci dał prawo interpretacji tradycji?
Scarlet O'Hara - Śro 17 Kwi, 2013 13:43

:brawo: Witaj!
Wiedźma - Śro 17 Kwi, 2013 13:47

Mocne wejście. Takie, powiedziałabym - wraz z futryną :aha:
Dziubas - Śro 17 Kwi, 2013 13:48

MarMar napisał/a:
kto Ci dał prawo interpretacji tradycji?

Niezły początek :p
Witaj :)

Co do tematu. Trzecia tradycja i sumienie grupy
(żeby nie było, moim zdaniem :mgreen: )

edit:
Wiedźma napisał/a:
Mocne wejście. Takie, powiedziałabym - wraz z futryną

:rotfl:

szymon - Śro 17 Kwi, 2013 13:48

a ja chciałbym poznać Twoje zdanie, zanim poznasz moje :D
grzesiek - Śro 17 Kwi, 2013 14:09

Jeśli przyszedł i ma szczerą chęć zaprzestania picia,to może właśnie te dwie godziny będa jego pierwszymi? - sumienie grupy decyduje.
Ja jestem na tak. Nie koniecznie powinien zabierac głos,lepiej niech słucha.
To może byc przełomowa chwila w życiu tego człowieka.Drugiej może nie mieć.

MarMar - Śro 17 Kwi, 2013 14:12

Moim zdaniem to jest indywidualna sprawa grupy i prawo a nie zasada lub tradycja,ja jestem w 100% przeciwny przebywaniu takich osób na Mityngu zamkniętym,uważam że Mityng powinien kojarzyć się z miejscem bezpiecznym,przebywanie takich osób źle wpływa na tych co zaczynają ale również na mnie,o anonimowości osób i zasłyszanych na Mityngu spraw i zdarzeń można całkowicie zapomnieć,jest tego trochę więcej ale nie wszystko na raz:P
szymon - Śro 17 Kwi, 2013 14:14

MarMar napisał/a:
o anonimowości osób i zasłyszanych na Mityngu spraw i zdarzeń można całkowicie zapomnieć


nie lękaj się Bracie, podążaj ścieżką życia, będą rzucać kamieniami w Ciebie, nie oglądaj sie za siebie :D

PS
nie chodzę na mitingi od... nawet nie wiem od kiedy :skromny:

Anonymous - Śro 17 Kwi, 2013 14:18

Ja gadałem na mityngu kiedyś z takim Panem, bardzo fajnym swoją drogą. Nie pił już kilka lat. Mówił mi, że z początku pół roku jego uczęszczanie na mityngi wyglądało tak, że szedł do baru na dwa piwa, żeby sobie dodać niby odwagi, z baru prosto na mityng, ale nic nie gadał tylko słuchał i nie mógł pojąć o co chodzi. Potem zaś do baru. I pewnego dnia niby zrozumiał i przestał :P Ale to jedynie zasłyszana historia!
MarMar - Śro 17 Kwi, 2013 14:31

grzesiek napisał/a:
Jeśli przyszedł i ma szczerą chęć zaprzestania picia,to może właśnie te dwie godziny będa jego pierwszymi? - sumienie grupy decyduje.
Ja jestem na tak. Nie koniecznie powinien zabierac głos,lepiej niech słucha.
To może byc przełomowa chwila w życiu tego człowieka.Drugiej może nie mieć.



mam pytanie do Ciebie i do tych którzy chcą by takie osoby przychodziły,czy weźmiecie odpowiedzialność za te osoby oraz te które przez nie zapiją?

szymon - Śro 17 Kwi, 2013 14:34

MarMar napisał/a:
weźmiecie odpowiedzialność za te osoby oraz te które przez nie zapiją?


jak będę tej osobie wlewał do gardła a ona to połknie to czemu nie :D

MarMar - Śro 17 Kwi, 2013 14:48

jak będę tej osobie wlewał do gardła a ona to połknie to czemu nie :D [/quote]


zgadzając się na przebywanie takich osób na Mityngu wlewasz,zastanawiam się gdzie w Twojej wypowiedzi jest dobro grupy?Nasze wspólne dobro powinno być najważniejsze, wyzdrowienie każdego z nas zależy bowiem od jedności Anonimowych Alkoholików,czy widzisz tu gdzieś napis dobro pijących?

MarMar - Śro 17 Kwi, 2013 14:50

muszę uciekać bo nie długo Mityng,papa i sorki jak kogoś uraziłem nie jest i nie było to moim zamiarem
szymon - Śro 17 Kwi, 2013 15:09

MarMar napisał/a:
zgadzając się na przebywanie takich osób na Mityngu wlewasz


temat mało ciekawy jak dla mnie, no bo nie chodę na mitingi... ale chodziłem i wielokrotnie słuchałem ananasków pod wpływem, wielokrotnie czyłem smród przepracowanego alkoholu z żołądkiem.... ale nie o to, bo to moje :beba:

osoby, które wtedy zgadzały się na przebywanie nietrzeźwych kolegów z branży, NIC mi nie wlewały do gardła, nikt mnie też nie trzymał i nie namawiał z uczestników do wypicia...
raz zdarzyło się, że uciszono gościa i postawiono go w kącie, by słuchał i nie wypowiadał się, ale czy to miało wpływ na moje postanowienie o nie piciu? nie wiem.
wtedy chciałem być trzeźwy, chciałem zrobić COKOLWIEK, by nie sięgnąć po alkohol znowu :uoee:

jeżeli masz jakieś obiekcje na temat nietrzeźwych na mitingu, jeżeli czujesz zagrożenie dla siebie, jeżeli czujesz się niepewnie w grupie, jeżeli ktoś notorycznie przychodzi wstawiony i pieprzy 3 po 3 - to ja bym zmienił grupę

i proszę Cie, nie pisz mi, że jeżeli sie zgadzam na przebywanie nietrzeźwej osoby na mitingu, to biorę odpowiedzialność za alkoholika, w którym moze obudzić się głodek alkoholowy...
(PS wiesz jak rozpoznać głód alkoholowy? moze nie umiesz sobie z nim radzić... :skromny: )

Linka - Śro 17 Kwi, 2013 16:00

byłam kiedyś na takim mitingu....z mężem jeszcze, i kolega przyprowadził swojego brata...
pod wpływem...siedział i słuchał, i jak na większości znanych mi grup, miał zakaz wypowiedzi.

od tamtego mitingu człowiek nie pije, wiem, bo trafiłam na kolejną jego rocznicę

miting był otwarty

staaw - Śro 17 Kwi, 2013 16:50

Witaj MarMar,
Taki temat był już wałkowany:
http://komudzwonia.pl/vie...p=335870#335870

MarMar napisał/a:

mam pytanie do Ciebie i do tych którzy chcą by takie osoby przychodziły,czy weźmiecie odpowiedzialność za te osoby oraz te które przez nie zapiją?

Miałem okres że kupowałem książeczki ze spisem mityngów za własne pieniądze i rozdawałem pijakom, wiozłem na detox taksówką za własne pieniądze ananaska który niedługo zaczął z powrotem pić a na mityngu się nigdy nie pojawił.
No i parę innych głupot popełniłem :oops:

Dzisiaj nie jestem za NIKOGO odpowiedzialny, każdy pije na własne życzenie...

ps.
Myślałeś o terapii współuzależnienia?

wolny - Śro 17 Kwi, 2013 17:01

Jak to trudno nauczyć się mówić takiego prostego słowa "" NIE"" :p
staaw - Śro 17 Kwi, 2013 17:22

Wolny, nie to oni nie mieli siły powiedzeć, do dzisiaj pod biedronką żaden do mnie nie podejdzie po pięcioka... :rotfl:
wolny - Śro 17 Kwi, 2013 17:47

staaw, hihih toć przecież wiem , ale do mnie mimo "nie" nadal podchodzą,.. co to jest kurna ?? Prawo pały zastosować czy jak ?? :wiking: :laskabije: :laskabije: :baba:
staaw - Śro 17 Kwi, 2013 18:03

wolny napisał/a:
Prawo pały zastosować czy jak ??e

Zacznij im rozdawać książeczki ze spisem mityngów... :wysmiewacz:

yuraa - Śro 17 Kwi, 2013 19:03

MarMar napisał/a:
zgadzając się na przebywanie takich osób na Mityngu

a kto komukolwiek dał prawo decydowania kto może a kto nie może przebywać na mityngu ?
jedyną osobą której mogę dać taką zgodę jestem ja sam.
znasz rozszerzoną wersję 3 Tradycji
zaczyna się od słow
'' Nasza wspólnota powinna obejmować wszystkich, którzy cierpią z powodu alkoholizmu. Toteż nie mamy prawa odrzucić nikogo, kto pragnie zdrowieć....."

może jeszcze taki cytat
A kim jesteśmy my, żeby przypisywać sobie prawo odmowy wstępu komukolwiek potrzebującemu pomocy. Dla niejednego zdesperowanego pijaka AA jest ostatnią deską ratunku. Jak możemy zatrzaskiwać drzwi przed kimkolwiek, kto stoi na zewnątrz? – „Anonimowi Alkoholicy wkraczają w dojrzałość”, s. 132.

Któż z nas odważy się powiedzieć: „nie, ty nie możesz wejść”, tym samym przypisując sobie funkcję sędziego, ławy przysięgłych, a może też i kata swego brata alkoholika? Dlatego też nasze wieloletnie doświadczenie przetworzone teraz w postać Trzeciej Tradycji mówi: „Jesteś uczestnikiem AA, jeśli tak mówisz. Niezależnie od tego, co zrobiłeś, albo co jeszcze zrobisz, jesteś uczestnikiem AA dopóki ty tak twierdzisz” – „Anonimowi Alkoholicy wkraczają w dojrzałość”, s. 133.

Wiedźma - Śro 17 Kwi, 2013 19:07

Yuraa locuta, causa finita. :yura:
yuraa - Śro 17 Kwi, 2013 19:14

gdzie mi tam do Rzymu :shock:
leon - Śro 17 Kwi, 2013 19:18

Czesc MarMar :>
Wiedźma - Śro 17 Kwi, 2013 19:24

yuraa napisał/a:
gdzie mi tam do Rzymu :shock:

Już nie bądź taki skromny.
Uczony w piśmie jesteś, to i pewnie wiesz co mówisz :okulary:

GregoRR - Śro 17 Kwi, 2013 19:36

grzesiek napisał/a:
Jeśli przyszedł i ma szczerą chęć zaprzestania picia,to może właśnie te dwie godziny będa jego pierwszymi? - sumienie grupy decyduje.
Ja jestem na tak. Nie koniecznie powinien zabierac głos,lepiej niech słucha.
To może byc przełomowa chwila w życiu tego człowieka.Drugiej może nie mieć.


Zgadzam się z tym co napisał mój imiennik w 100%,oby nikt nie przychodził notorycznie w takim stanie,u nas przyszedł na miting kolega na pod wpływem,nie zabierał głosu tylko słuchał,potem przychodził trzezwyi terz tylko słuchał,nadal tylko słucha i z tego co wiem jest już kilka miesięcy trzezwy i nie przechodził żadnej terapii.

emigrantka - Śro 17 Kwi, 2013 19:38

Ja, że tak powiem mam mieszane uczucia ,gdy ktoś na mitingu jest pod wpływem ,jednocześnie wydaje mi się,że człowiek jest w samym środku swego problemu
i kto ma mu pomóc jak nie drugi alkoholik ?
Ja w swoich ciągach daleka byłam od uczestniczenia w mitingu , a może warto by było? ,
nie wiem nie chce próbować.

smokooka - Śro 17 Kwi, 2013 19:51

Cześć MarMar, już o tym gadaliśmy, dlatego wtrącę tylko, że nadkontrola jest jednym z filarów współuzależnienia, a drugim jest nadodpowiedzialność. Ty martwisz się o tych co potencjalnie zapiją pod wpływem obecności wypitego gościa. Jeśli jesteś za wprowadzeniem zmian w Twojej grupie, bo martwisz się o innych to być może współuzależnienie Cię gniecie.
Nie da się wprowadzić kontroli alkomatem osób wchodzących na miting, obecność tam jest dobrowolna, a warunkiem przynależności do AA jest wyłącznie chęć zaprzestania picia. Nie da się upilnować innych uczestników mitingu czy zapiją czy nie. Być może Alanon lub terapia współuzależnienia są dla Ciebie.

Jacek - Śro 17 Kwi, 2013 19:53

MarMar napisał/a:
Witam,mam swoje zdanie na ten temat,ale chciałbym poznać Wasze :mysli: .

cześć MarMar :)
ty lepiej sobie odpowiedz,czy dbasz o swoją trzeźwość,czy osób drugich
a jak u ciebie z zakupami bułeczki ,gdzie nie jest rzadkością widoki półek aż uginających się od alkoholu

matiwaldi - Czw 18 Kwi, 2013 07:33

MarMar napisał/a:
Zastanawia mnie również to kto Ci dał prawo interpretacji tradycji?



a Tobie ,kto dał prawo oceniania mnie ........????

8)

Jonesy - Czw 18 Kwi, 2013 14:31

matiwaldi napisał/a:
MarMar napisał/a:
Zastanawia mnie również to kto Ci dał prawo interpretacji tradycji?



a Tobie ,kto dał prawo oceniania mnie ........????

8)


A kto wam dał prawo do dawania sobie prawa???

wolny - Czw 18 Kwi, 2013 17:09

Jonesy napisał/a:
A kto wam dał prawo do dawania sobie prawa???
g45g21
GregoRR - Czw 18 Kwi, 2013 21:47

wolny napisał/a:
Jonesy napisał/a:
A kto wam dał prawo do dawania sobie prawa???
g45g21
:smieje: :smieje: :radocha1: :radocha1:
Hyptopter - Czw 25 Kwi, 2013 15:31

grzesiek napisał/a:
Jeśli przyszedł i ma szczerą chęć zaprzestania picia,to może właśnie te dwie godziny będa jego pierwszymi?

Pewnie. Pod warunkiem, że w trakcie mityngu nie zaśnie. Mityngi AA to nie jest moja bajka i bardzo rzadko tam bywam (a raczej bywałem...), ale jeden z nich utkwił w mojej pamięci. Była tam osoba nietrzeźwa, którą dopuszczono do głosu. Chyba jeszcze nigdy wcześniej nie słyszałem podobnych bzdur. Pomijając to, że i prowadzący, i część pozostałych uczestników sprawiała wrazenie dobrze rozbawionych. Oczywiście, było to moje pierwsze i zarazem ostatnie spotkanie w tą grupą. :oops:

szymon - Czw 25 Kwi, 2013 15:39

Hyptopter napisał/a:
Pomijając to, że i prowadzący, i część pozostałych uczestników sprawiała wrazenie dobrze rozbawionych


zapewne powiedział coś śmiesznego, wiec dlaczego nie mieliby być rozbawieni

powiem Ci w zaufaniu, że też nie chodzę na mitingi, bo jak widzę smutasów,
to pierwsze co bym zrobił, to bym stary kawał opowiedział...
wesołki tez sie zdarzają i chwała im za to

każdy ma inaczej :beba:

Hyptopter - Czw 25 Kwi, 2013 20:49

Dziubas napisał/a:
Pozwolę sobie w to wątpić
. Napisałem: "chyba jeszcze nigdy..."A to różnica.
szymon napisał/a:
powiedział coś śmiesznego, wiec dlaczego nie mieliby być rozbawieni
. Zapewniam Cię, że nie zaliczam się do
szymon napisał/a:
smutasów
i lubię się śmiać. Ale oni akurat śmieli się z niego. A to nie było ani sympatyczne, ani śmieszne. Pozdrawiam.
piotr7 - Czw 25 Kwi, 2013 22:35

A ja byłem raz na mitingu,przy pierwszych próbach przerwania picia jakieś cztery lata temu,lekko pod wpływem.Był to mój czwarty albo piąty miting.Nikt mnie nie wyprosił.
Do dziś jest to MOJA grupa i na fakt że od kilkunastu miesięcy trzezwieję ma wpływ to że mam tam prawdziwych przyjaciół.
A gdyby mnie "pogonili" , pewnie bym z nich zrezygnował.

szymon - Pią 26 Kwi, 2013 02:34

Hyptopter napisał/a:
Ale oni akurat


aaa oni, oni...
a Ty?
bo jeżeli Ty nie, to chyba wszystko OK u Ciebie i problem znika
bo jeżeli Ty tak, to poważny problem i koniecznie trzeba o tym porozmawiać :mgreen:

a tak po za tymi mitingami co sie śmiali to wszystko w porządku u Ciebie, czy ... ;)

Hyptopter - Pią 26 Kwi, 2013 14:06

szymon napisał/a:
jeżeli Ty nie, to chyba wszystko OK u Ciebie i problem znika
. Dokładnie tak.
szymon napisał/a:
wszystko w porządku u Ciebie
. Na obecną chwilę - jak najbardziej.
piotr7 napisał/a:
Nikt mnie nie wyprosił
piotr7 napisał/a:
A gdyby mnie "pogonili" , pewnie bym z nich zrezygnował.
. Nie mówiłem o wypraszaniu z mityngu.
Masakra - Śro 01 Maj, 2013 22:14

A kim ja jestem, zeby decydowac o kogos losie lub zyciu? i kim ja jestem zeby zabraniac komus przyjsc na meeting i miec te sama szanse, ktora ja dostalem? I wreszczie, ile warta jest moja trzezwosc, skoro nie pijac x 24h boje sie kogos pod wplywem alkoholu. A co z zyciem codziennym, kiedy na ulicach kazdego dnia spotykam osoby pod wplywem? Tradycja trzecia mowi wyraznie, ze jedynym warunkiem przynaleznosci do aa jest chec zaprzestania picia. Moze ten delikwent wypil na odwage zeby wejsc na taki meeting? Z reszta czy to moja sprawa? Jesli jest na meetingu to znaczy ze cos u siebie dostrzegl albo jest z przymusu ,i a noz cos uslyszy... Nie wiem, na to wplywu juz nie mam ale moim moralnym obowiazkiem jest podawac dalej to co sam dostalem, a nie sadzic innych. Z reszta inna tradycja mowi, ze kazda grupa jest niezalezna we wszystkich sprawach, procz spraw ktore dotycza innych grup lub aa jako calosci. Tradycja trzecia natomiast dotyczy wszystkich grup takze dla mnie sprawa jest jasna.
Inna rzecza jest postawa kogos, kto pyta innych o zdanie, a potym ostro atakuje za to ze ktos ma widocznie inne zdanie. Czy na pewno chcesz uslyszec czyjes zdanie czy tylko znalezc potwierdzenie swojego? Tyle ode mnie- milego korzystania z wiosny :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group