To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

WSPÓŁUZALEŻNIENIE - czy jestem idiotką

asku - Wto 22 Mar, 2016 21:06
Temat postu: czy jestem idiotką
Witam mój mąż chyba jest uzależniony od alkoholu nie nie chyba jest ja. Nie jestem bez winy bo przez lata nienawidziłam jego brata i przez to stosunki między nami były fatalne jego brat to tępak ale oczywiście to mnie nie usprawiedliwia ,jego żona kiedyś próbowała namieszać w naszym małżeństwie ale to było kiedy jeszcze nie była z jego bratem i tak to się ciągnie między nami. On uważa że szukanie pomocy w internecie to kretynizm i że jest to dla takich idiotek jak ja . Jesteśmy ze sobą 22 lata mamy 2 dzieci 19 lat i 5 lat
Klara - Wto 22 Mar, 2016 21:12

Witaj Asku :)

asku napisał/a:
On uważa że szukanie pomocy w internecie to kretynizm i że jest to dla takich idiotek jak ja

To zależy jakiej pomocy oczekujesz:
- na przykład odpowiedzi, czy jesteś....
- odpowiedzi, czy on...
- diagnozy, czy my... ?

Nie gniewaj się. Trochę żartuję, ale trochę jaśniej wyłóż o co chodzi :prosi:

margo - Wto 22 Mar, 2016 21:13

hmm...

Cześć!
Jeśli Twój mąż pije, to pije, bo jest uzależniony, a nie dlatego, że Ty nie lubisz jego brata, a żona jego brata nie lubi Was obojga. Poza tym jeśli Twój mąż nazywa Cię idiotką to jest to bardzo przykre. Ja nie uważam, że szukanie pomocy w internecie to kretynizm. Znalazłam tu bardzo dużo wsparcia. Jakiego rodzaju pomocy u nas szukasz?

asku - Wto 22 Mar, 2016 21:41

boże nie spodziewałam się że mi odpisze sama klara czytałam forum długo i wiem że jesteś doświadczona nie mam doświadczenia z internetem wiec wolno mi idzie 5 pinut szukałam jak odpisać :D jestem w szoku że ktoś odpowiedział to jak głos z zaświatów dzieki czego oczekuje potwierdzenia że robię dobrze czyli szukam pomocy
asku - Wto 22 Mar, 2016 21:47

tak klaro jestm współuzależniona
tak mąż jest uzależniony
czy wy ......... odpowiecie

Klara - Wto 22 Mar, 2016 21:48

325t5
Jejku, nie dość, że sama Klara to jeszcze SAMA MARGO - Ty wiesz Asko, z kim masz do czynienia??? Figury, że fiu, fiu...... :szok:

Teraz poważnie.
Jeśli długo czytałaś forum, to pewnie już się dopatrzyłaś, że możesz liczyć na nasze wsparcie, ale prawdziwą pomoc uzyskasz w realu, jak pójdziesz do ludzi którzy mają podobne problemy, jak Ty.
Powiem Ci też na ucho, że w czasie gdy kręciłam się wokół alkoholika, to też mi się wydawało, że nie jestem normalna.

asku - Wto 22 Mar, 2016 21:49

i pare osób tez pterodaktyl na przykład boże co za facet :dokuczacz: nie wiem do końca co znaczą te buzki ale podobają mi się
Jacek - Wto 22 Mar, 2016 21:50

asku napisał/a:
czego oczekuje potwierdzenia że robię dobrze czyli szukam pomocy

jasne że tak :tak:
u mnie na metingu taki jeden gada tak
"nie twoją winą ze jesteś alkoholikiem - twoją jest jeśli nie robisz z tym nic aby nie pić"
w Twoim przypadku nie chodzi o picie ,ale masz prawo się ratować
cześć Asku :)
asku napisał/a:
boże nie spodziewałam się że mi odpisze sama klara

a ja nie abym się chwalił ,ale mam tę przyjemność ze ją znam na żywo :]

asku - Wto 22 Mar, 2016 21:54

w czwartek jestem umówiona z terapeutą wiem że to jedyna droga tylko nie bardzo mi się podoba nie lubię jak mi się radzi wolę radzić :D toteż problem wiem.> jak sie cieszę że ludzie do mnie mówią
pterodaktyll - Wto 22 Mar, 2016 21:54

asku napisał/a:
pterodaktyl na przykład boże co za facet

:mysli:
Zwykły alkoholik, który miał trochę szczęścia, że udało mu się powrócić do świata żywych.....

asku - Wto 22 Mar, 2016 21:57

ciebie jacku też czytałam fajnie piszesz między wierszami i nie mogę wyjśc z podziwu wy czytacie to co piszę i jeszcze odpowiadacie
Klara - Wto 22 Mar, 2016 21:58

Cytat:
w czwartek jestem umówiona z terapeutą

A to brawo :brawo:
Bystra z Ciebie Dziewczyna. Dasz radę! :okok:

asku - Wto 22 Mar, 2016 22:03

pterodaktyl l też przeczytałeś zaraz padnę ja cię ubóstwiam czemu jedni rozumieją o co chodzi a drudzy nie wiem że zrozumiałeś po doswiadczeniach życiowych ale nie wszyscy nabierają mądrości
asku - Wto 22 Mar, 2016 22:06

przepraszam za wolno piszę nie nadążam za wami fajnie że jesteście żywymi ludzmi :radocha: ciekawe co to znaczy
Jacek - Wto 22 Mar, 2016 22:10

asku napisał/a:
przepraszam za wolno piszę

nigdy,ale to przenigdy,nie przepraszaj za to jaką jesteś i nieprzejmuj się czy inni cię taką zaakceptują
ja to rozumiem i taką Cię akceptuję
a z czasem nabierzesz wprawy :)

asku - Wto 22 Mar, 2016 22:13

dzięki dajęcie namiastkę normalnego życia tymi odpowiedziami bo ono gdzieś jest prawda dystans przede wszystkim a śmiech przyjdzie w końcu
asku - Wto 22 Mar, 2016 22:14

dzięki jacku mam berneńczyka :D
asku - Wto 22 Mar, 2016 22:21

widzę jacku że jesteś zazdrosny :D ale widzisz on ma skrzydła :dokuczacz: ale ciebie też ubóstwiam
Jacek - Wto 22 Mar, 2016 22:24

asku napisał/a:
dajęcie namiastkę normalnego życia

no bo tak to działa w zależności kogo słuchasz i co z tego zabierasz dla siebie
do przykładu
- słuchasz nas - poprawia ci się humor - gdyż słuchasz i bierzesz to do siebie
- słuchasz ...
asku napisał/a:
On uważa że szukanie pomocy w internecie to kretynizm

i bierzesz do siebie ,to się zastanawiasz czy tak nie jest
polecam wybór własnego rozsądku

asku - Wto 22 Mar, 2016 22:26

jesteś popularna tylko ten wiek ja szukam rówieśników ,boże mieć 24 lata bo to chyba twój wiek jest podany w okienku ja się ucze
asku - Wto 22 Mar, 2016 22:34

tylko o to chodzi żeby ten rozsądek znaleźć, jak kilka osób mówi co innego żeby w tym zgiełku odnaleźć siebie co jest lepszym wyjście a co gorszym ,gdzie kompromis jest dobrym rozwiązaniem a kiedy trzeba walczyć
Linka - Wto 22 Mar, 2016 22:36

Witaj Asku, też długo czytałam, zanim zaczęłam tu pisać :buziak:
asku - Wto 22 Mar, 2016 22:37

proszę niech nic nie znika bo ja tez uznam że to tylko sen
asku - Wto 22 Mar, 2016 22:38

dzięki linka mam nadzieję że nie zniknę
Jacek - Wto 22 Mar, 2016 22:42

asku napisał/a:
tylko o to chodzi żeby ten rozsądek znaleźć, jak kilka osób mówi co innego żeby w tym zgiełku odnaleźć siebie co jest lepszym wyjście a co gorszym ,gdzie kompromis jest dobrym rozwiązaniem a kiedy trzeba walczyć

uwierz mi,moja droga,ja nauczyłem się "poddawać"
w kręgu alkoholika,mawia się tak - "poddałem się i przestałem walczyć z alkoholem"
a tak naprawdę nie chodzi tu o przedmiot jakim jest butelczyna z alkoholem :nie:
tylko o mnie samego - o moją dumę - a raczej o jej utratę
czy ja utracę dumę gdy się przyznam do swej winy
to w przypadku szwagierki też tak może zadziałać

Jacek - Wto 22 Mar, 2016 22:54

asku napisał/a:
dzięki jacku mam berneńczyka :D


ale superoski :skromny:
musiałem sprawdzić u wujka google


pannaJot - Wto 22 Mar, 2016 22:59

EEE, nic ci dobra kobieto nie zniknie. No chyba że tyrajmisiu Esy z talerz ana jakimś zlociku. Fajnie, że jesteś :)
olga - Śro 23 Mar, 2016 07:25

Witaj asku :)
Kami - Śro 23 Mar, 2016 07:45

cześć Asku :)
asku - Śro 23 Mar, 2016 13:55

witam wszystkich dziękuje za powitanie. Mój mąż w zasadzie zawsze pił tak jak t.z wszyscy ale od 6 lat pije coraz większe ilości i częściej.Pił też w pracy bo pracuje u siebie i nikt go nie może wyrzucić a u nich w pracy zawsze się piło najpierw ojciec teraz zdrowie mu już nie pozwala tak dużo a potem on z bratem. Ja przeszłam już przez kilka etapów od depresji , uzależnienia od środków uspakajających po gniew i agresje do niego i wtedy gdy traciłam panowanie nad sobą a on patrzył zadowolony z miną -widzisz jaka jesteś zła to przez ciebie zaczęłam czytać różne fora i poznawać co to jest alkoholizm. Wkońcu zaczęłam się stosować do rad innych olać go zająć się sobą. I chyba podziałało jego trafił szlag bo nie umiał mnie sprowokować nie chciałam uczestniczyć w jego przedstawieniu.parę dni temu zniszczył mi komórkę potem wrzucił kluczyki do auta do kibla opanowałam się .Od lutego pije w zasadzie cały czas z kilkudniową przerwą. Do pracy od tygodnia nie chodzi w koń cu wczoraj przegiął totalni przyjechał jego brat do nas do domu zrobił mi awanturę że go dreczę psychicznie,nie odzywam się do niego i on tego nie wytrzymuje rozwalam całą rodzinę że jestem nienormalna i się mnie w końcu pozbędą . W końcu zabrał go do siebie do domu ( mąż go poprosił wręcz błagał).Powiedział że już nigdy nie wróci do domu he he rano przyjechał już żeby się wykąpać Jego brat i rodzice nie widzą problemu w piciu tylko we mnie bo jak się ma problemy to przecież można się napić i nawet przeholować a jak się ma najbardziej wredną żonę na świeci to dopiero. Z drugim bratem i szwagierką mam dobry kontakt ale on jest młodszy i nikt nie traktuje ich poważnie. Już było prawie dobrze ale jednak zabolało jak poszedł za bratem choć wiem że tam po prostu mówią mu to co chce usłyszeć i nie karzą mu zerwać całkowicie z alkoholem a leczenie to przecież dla alkoholików nie dla niego
asku - Śro 23 Mar, 2016 13:59

mam jeszcze takie głupie pytanie jak od nowa się loguje to gzie mam pisać odpowiedzi bo kilka razy dałam wyślij i znowu logowanie mi wyskoczyło a tekst znikł co robię źle, pierwszy raz pisze na forum a zaraz ide do przedszkola i znowu od nowa będę się logować
zołza - Śro 23 Mar, 2016 14:01

Aśku ,zaznacz w pustym okienku ptaszka i nie będzie Cię wylogowywać ;) W miejscu w którym się logujesz jest taki pusty kwadracik , zaznacz tam - kliknij w niego :)
Aha - witaj na forum :)

asku - Śro 23 Mar, 2016 14:05

a gdzie to puste okienko :oops:
zołza - Śro 23 Mar, 2016 14:09

http://komudzwonia.pl/log...=quote&p=830356
asku - Śro 23 Mar, 2016 14:13

tam gdzie jest napisane zaloguj mnie automatycznie po każdej wizycie? muszę zmykać
lubię placki :D a w przedszkolu do zabawek niestety mnie nie dopuszczą cf2423f

Linka - Śro 23 Mar, 2016 15:19

asku napisał/a:
znowu logowanie mi wyskoczyło a tekst znikł co robię źle

ja się loguję ponownie, potem cofam strzałką do poprzedniego okna i zazwyczaj tekst tam jest, nie znika, klikam ponownie "wyślij"

asku - Śro 23 Mar, 2016 19:50

dzięki za wskazówki. Mam doła wiem co mam robić ale nie chcę tego dziś w ogóle żałuję że to wszystko ruszyłam . Może gdybym nie naciskała wiem że to głupie ale tak żal mi tamtego mojego życia . wiem że go i tak już nie ma ale mózg nie chce nic przyjąć do wiadomości. nic już nie wiem na pewno
asku - Śro 23 Mar, 2016 19:55

wczoraj ulga że spokój w domu a dziś się łamie .Czyja podświadomie chcę tych awantur tej szarpaniny,lęku i złości w dzieciństwie to miałam łącznie z biciem ,poniżaniem ,próbami samobójczymi i bóg wiem co jeszcze
Klara - Śro 23 Mar, 2016 19:59

asku napisał/a:
Czyja podświadomie chcę tych awantur tej szarpaniny,lęku i złości

Potrafiłabyś odwrócić się na pięcie i wyjść, gdy mąż zaczyna Cię zaczepiać, czy czujesz przymus odpowiadania mu?

Linka - Śro 23 Mar, 2016 20:14

asku napisał/a:
wiem że go i tak już nie ma

I tego się trzymaj, tamtego życia już nie ma i nie będzie.
Zresztą, czy ono prawdziwe było? czy to tylko Twoje życzeniowe myślenie?

Wiem, że żeby przetrwać w tym patologicznym przecież małżeństwie, sama siebie oszukiwałam.

asku - Śro 23 Mar, 2016 20:17

chyba czuję jednak przymus odpowiadania chociaż staram się z tym walczyć. No i chyba wystraszyłam się póki czytałam tylko innych posty czułam się bezpieczna ,ukryta a teraz wszyscy widzą no i tych chyba w moich wypowiedziach za dużo teraz to zauważyłam. Mam to samo co wszyscy nowicjusze jak tu widzę
CHCĘ ZMIANY NIC NIE ZMIENIAJĄC .

asku - Śro 23 Mar, 2016 20:27

I boję się tego że to ja zrobilam z męża potwora bo charakter mam paskudny naprawdę . Najpierw matka go niszczyła bo on to była taka czarna owca w rodzinie wtedy nie dogadywał się z nimi no a potem trafił na mnie.Wiem że nie piję przeze mnie ale może ktoś normalny by mógł pomóc. teraz go tłumaczę to też wiem :D nie jestem zarozumiała ? czemu wiedzieć nie znaczy móc
Linka - Śro 23 Mar, 2016 20:34

Cytat:
I boję się tego że to ja zrobilam z męża potwora

A czy Twój mąż jest tak bezwolną istotą, że sam, dobrowolnie się na to zgodził ?
Czy myślisz, że mamy tak ogromny wpływ na innego człowieka ?

Klara - Śro 23 Mar, 2016 20:37

asku napisał/a:
chyba czuję jednak przymus odpowiadania chociaż staram się z tym walczyć.

Nie walcz. Wyjdź z pokoju albo ubierz dziecko i idźcie na zakupy, na spacer, czy gdzie tam możesz. Zaplanuj sobie co robić, gdy szykuje się awantura.
Jeśli jednak nie masz wyjścia, wzywaj policję, bo masz prawo zadbać o spokój w swoim domu.
Poczytaj: http://www.komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=3026
Tam jest też przycisk z informacjami o przemocy i o Twoich prawach .

asku - Śro 23 Mar, 2016 20:38

nie nie mamy ale przecież ulegamy wpływom innych ludzi ?
asku - Śro 23 Mar, 2016 20:44

tak robię Klaro wychodziłam ale to rodziło jeszcze większą agresję bo jak to ja sie nie przejmuje wkurza go to strasznie
Jacek - Śro 23 Mar, 2016 20:44

asku napisał/a:
CHCĘ ZMIANY NIC NIE ZMIENIAJĄC

tak praktycznie to możliwe :tak:
zajmij się swoimi sprawami (osobą) a wszystkich w okuł olej

Jacek - Śro 23 Mar, 2016 20:47

asku napisał/a:
ale przecież ulegamy wpływom innych ludzi ?

nuu :tak: a nasze własne przelatuje pomiędzy palcami
gdy to zauważysz będzie już siwy pierwszy włos

asku - Śro 23 Mar, 2016 20:47

a poza tym jeszcze nie podniósł na mnie ręki( no właśnie sama napisałam jeszcze) wie że bym oddała mimo że jestem dużo mniejsza nawet nie wiem czy bym nie chciała może to w końcu było by dla mnie przełomem
Klara - Śro 23 Mar, 2016 20:50

asku napisał/a:
wychodziłam ale to rodziło jeszcze większą agresję bo jak to ja sie nie przejmuje wkurza go to strasznie

Jeśli jest to awantura, to powiedz mu spokojnie, że wezwiesz policję, bo masz prawo do spokoju. Gdyby się nie uspokoił, wzywaj policję, ale nigdy nie obiecuj tego, czego nie wykonasz.

asku napisał/a:
jeszcze nie podniósł na mnie ręki

Przemoc, to nie tylko bicie.
Poczytaj w linku, który Ci podałam.

asku - Śro 23 Mar, 2016 20:51

siwy włos już mam nie mówię o całkowitym podporządkowaniu tylko że przebywając z kimś długo coś tam przejmujemy od niego . Dzięki Bogu za farby :D
Linka - Śro 23 Mar, 2016 20:52

asku napisał/a:
parę dni temu zniszczył mi komórkę potem wrzucił kluczyki do auta do kibla


Poczytaj tu o przysługujących Ci prawach:
http://www.pomocpokrzywdz...=118&Itemid=118

asku - Śro 23 Mar, 2016 20:54

ale jak wezwać policję jeśli ktoś do 4 nad ranem chodzi z tobą gdzie tylko nie pójdziesz i ględzi
Klara - Śro 23 Mar, 2016 21:19

asku napisał/a:

ale jak wezwać policję jeśli ktoś do 4 nad ranem chodzi z tobą gdzie tylko nie pójdziesz i ględzi

W nocy masz prawo do odpoczynku i jeśli jest pijany i ględzi to zakłóca Twój spokój, nie mówiąc o tym, co dziecko przeżywa.
Masz prawo wezwać policję, a oni mają obowiązek zabrać go na izbę wytrzeźwień.
POCZYTAJ O PRZEMOCY! http://www.komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=3026

vilemo - Czw 24 Mar, 2016 08:05

asku czytaj co Ci piszą i wdrażaj w życie.Każda z nas była na tym etapie , że zastanawiała się co z nią jest nie tak, i długo zeszło żeby zauważyć, ze my jesteśmy okej, a to ze facet pije to nie nasza wina. Pije , bo lubi i najwyraźniej przestać nie może. A każdy pretekst jest dobry, żeby się napić- problemy rodzinne, praca, itd.
Szukaj pomocy dla siebie i dzieci.
Ja mam ten "problem" już z głowy, bo mój P. pił, potem zachorował na serce, znów pił, ale już mniej i rzadziej, a z w końcu zmarł 4 mce temu.

asku - Czw 24 Mar, 2016 19:24

No i byłam dziś na pierwszej wizycie. Trwała 15 minut terapeutka stwierdziła że skoro kiedyś nadużywałam leków uspakajających to na pewna teraz też jestem na lekach i trzeba zrobić porządek ze mną i ustaliła mi na 22 kwietnia wizytę u psychiatry.
olga - Czw 24 Mar, 2016 19:32

Terapia zawsze rozpoczyna się wizytą u psychiatry :luzik:
asku - Czw 24 Mar, 2016 19:56

Aha to trochę się uspokoiłam bo prawdę mówiąc czułam się jak oskarżona i w ogóle była jakaś taka oziębła we wtorek mam przyjść na spotkanie terapeuty z grupą rodzin współuzależnionych ale to nie nie Alanon
Jras4 - Czw 24 Mar, 2016 22:12

babo wez sie spakuj i wyprowadź będziesz miała św spokój i masz kłopot z głowy
pietruszka - Czw 24 Mar, 2016 23:24

Jras4 napisał/a:
i masz kłopot z głowy


niestety Iras to zwykle sprawy nie załatwia :bezradny: współuzależnienie potrafi ciągnąć się dalej, mimo, że nie ma obok pierwszego uzależnionego męża... to jak jak wyjście z jednego pubu nie gwarantuje, że ktoś nie polezie do następnego ceewd

asku napisał/a:
Aha to trochę się uspokoiłam bo prawdę mówiąc czułam się jak oskarżona i w ogóle była jakaś taka oziębła

a obawiasz się asku, że mogłaś się uzależnić od tych uspakajaczy?

asku - Pią 25 Mar, 2016 09:00

PO pierwsze to na razie on się wyprowadził
tak obawiam się że mogę się uzależnić mam tendecję do nadużywania a z racji wykonywanego zawodu mam do nich dostęp
Dziś kończę 40 lat wypadło mi tak fajnie w wielki post :D :D
ciężkie to będą urodziny o on rano napisał czy może przyjechać zrobić pranie z tego co wiem jego brat ma aż dwie pralki :D

esaneta - Pią 25 Mar, 2016 09:04

Wszystkiego najlepszego Asku! :kwiatek:

Mój synek też ma dziś urodziny :)

asku - Pią 25 Mar, 2016 09:11

Aha i jeszcze jedno nie jestem BABĄ takie pejoratywne określenia sprawiają że dostaje piany na ustach
pietruszka - Pią 25 Mar, 2016 10:42

asku napisał/a:
tak obawiam się że mogę się uzależnić mam tendecję do nadużywania a z racji wykonywanego zawodu mam do nich dostęp

bo to warto pogadać ze specjalistą :)
asku napisał/a:
Dziś kończę 40 lat wypadło mi tak fajnie w wielki post :D :D

wszystkiego dobrego :roza:
Co sprawiłaś sobie na prezent?

margo - Pią 25 Mar, 2016 10:53

asku napisał/a:
Dziś kończę 40 lat


No to wszystkiego najlepszego! :) :kwiatek:

asku - Sob 26 Mar, 2016 21:35

Urodziny koszmar do końca czekałam że przyjdzie ale dobrze że nie przyjechał bo bym chyba się złamała i wszystko by było po staremu tylko czemu to tak boli wyłam z płaczu. Dziś przyjechał po małego i straciłam panowanie nad sobą bo powiedział że wraca w poniedziałek i on zajmie się dziećmi a jego rodzina i szwagierka mu pomogą z opieką a ja mam się wynieść do rodziców a mały przecież ich prawie nie zna . Przypomniał sobie tatuś o dziecku po dwóch miesiącach. Zabrał małego w końcu siłą bo płakał strasznie a jak go odwiózł to powiedział że mały nie chciał wracać bo się bal mamusi bzdura mały szczęśliwy że wrócił do domu bawił się tam też dobrze. A teraz właśnie napisał ze jednak nie wraca spotkamy się tylko w sprawie warunków rozwodu i nie chce żadnego okresu rozstania . Czy ja mam odpisywać na te SMS jest trzeżwy od czterech dni
pterodaktyll - Sob 26 Mar, 2016 21:43

Cytat:
Czy ja mam odpisywać na te SMS

Po co?
asku napisał/a:
jest trzeżwy od czterech dni

No to jego problem a nie Twój, co Cię to obchodzi czy jest trzeźwy czy nie..........

asku - Sob 26 Mar, 2016 21:53

Więc czy on teraz faktycznie mówi to co myśli i tego chce
Klara - Sob 26 Mar, 2016 21:54

Asku, na pocieszenie są tu od Dekadentów życzenia urodzinowe dla Ciebie: http://komudzwonia.pl/vie...p=830586#830586

asku napisał/a:
Zabrał małego w końcu siłą

Ile Mały ma lat? :(

pterodaktyll - Sob 26 Mar, 2016 21:56

asku napisał/a:
czy on teraz faktycznie mówi to co myśli i tego chce

Chyba żartujesz, czynny alkoholik chce i myśli wyłącznie o jednym. Jak się nachlać i uniknąć konsekwencji tego chlania, cała reszta to tylko uciążliwy dodatek do tej flachy. Zgadnij skąd to wiem? :p

asku - Sob 26 Mar, 2016 22:05

Tylko tu na forum zawsze żony straszą rozwodem a to on straszy mnie więc co to znaczy chcę żebym to ja podjęła decyzję o on będzie mógł mówić: no proszę to ona tego chciała ja chciałem coś robić ale z wariatką się nie da wciąga jeszcze niewinne dzieci w to
asku - Sob 26 Mar, 2016 22:09

Dziś jeszcze napisał że to ja chciałabym żeby zachlał się na śmierć ale całe całe szczęście są ludzie którzy chcą mu pomóc czytaj jego brat i szwagierka
asku - Sob 26 Mar, 2016 22:17

A jak się czuje alkoholik po długim ciągu ( chciał się zabić wziął leki na nadciśnienie ale wyrzygał je) bo on dalej nastawiony jest bojowo wszystko przeze mnie ja go doprowadziłam do takiego stanu. Nie czuje żadnych wyrzutów sumienia że to on zawalił. Niektórzy jak tu czytałam przepraszają starają się na kacu a on zachowywał się zawsze w ten sposób był jeszcze obrażony bo ja się nie odzywam a on przecież teraz nie piję
pietruszka - Sob 26 Mar, 2016 22:17

po co Ci te całe analizy, co on sobie gada... lubisz być masochistką? :roll: :pocieszacz:
asku - Sob 26 Mar, 2016 22:18

Chyba trochę jestem
pietruszka - Sob 26 Mar, 2016 22:24

asku napisał/a:
Chyba trochę jestem

nie uzależniaj swojego być czy nie być, swoich emocji od fanaberii chorego człowieka. I w ogóle od słów... czynni alkoholicy często mają gadane, jak gadają to manipulują, manipulują by poczuć się lepiej, albo mieć pretekst do picia...
zatyczki w uszy... :tak:

Linka - Sob 26 Mar, 2016 22:29

Jest takie hasło w Al-anon " Nie przez ciebie pije i nie dla ciebie przestanie pić"
Wydrukuj sobie i powieś tak by je mieć zawsze przed oczami.

esaneta - Sob 26 Mar, 2016 23:15

A w ogole wiosna za pasem. Jest duzo fajniejszych rzeczy anizeli zajmowaniem sie piciem/niepiciem partnera :)
Jacek - Nie 27 Mar, 2016 13:40

esaneta napisał/a:
Jest duzo fajniejszych rzeczy anizeli zajmowaniem sie piciem/niepiciem partnera :)

z doświadczenia wim że moja partnerka się tym zajmująca i tak nie dała nic wskórać
a jak zaprzestała - ja sam zaczoł działać :skromny:

asku - Pon 28 Mar, 2016 14:49

Jestem w czarnej dziurze nie umiem niczym się zająć a co dopiero sobą.Dziś zabrał malego do rodziców ,przyjechał opanowany w koszuli na kancik(nigdy nie chodził w koszulach ) oddał klucze do domu , stwierdził że nie chce sie kłócić i nie będzie nas nachodził.
Może on faktycznie nie ma problemu z alkoholem a ja tylko nakręciłam całą sytuację bo proszę kilka dni beze mnie i nowy człowiek. Jeszcze zadzwonił do mojej rodziny dwa dni temu żeby się mną zajeli bo jestem w strasznym stanie fakt jestem mam co chciałam tylko czemu mi z tym źle.
Jego brat też parę lat temu miał duży problem z piciem i agresją nawe podobno kilka razy przyłożył żonie a lekarz przepisał mu psychotropy i wszystko się uspokoiło
Przypuszczam że mogą leczyć tak samo mojego męża
Nie potrafię pozbyć się poczucia winy nie stworzyłam fajnego domu powieliłam swój model rodziny
Jestem prawie w tym samym miejscu jak moja mama w tym wieku i to mnie najbardziej przeraża

Jacek - Pon 28 Mar, 2016 15:08

asku napisał/a:
Może on faktycznie nie ma problemu z alkoholem a ja tylko nakręciłam całą sytuację bo proszę kilka dni beze mnie i nowy człowiek.

a który to alkoholik ma problem z alkoholem ???
alkohol to jedynie płyn i to zamknięty w butelce
a alkoholik to czarodziej i magik
a gdy by był jak to opisujesz "nowym człowiekiem" to był by teraz z Tobą

olga - Pon 28 Mar, 2016 16:18

Asku weź Ty jakieś konkrety napisz to będzie można się do tego odnieść a tak to kto wie czy Ty sobie coś wymyślasz rzeczywiście, czy on ma problem, czy może ty masz problem sama ze sobą.... :bezradny:
pterodaktyll - Pon 28 Mar, 2016 18:44

asku napisał/a:
Mój mąż w zasadzie zawsze pił tak jak t.z wszyscy ale od 6 lat pije coraz większe ilości i częściej.Pił też w pracy bo pracuje u siebie i nikt go nie może wyrzucić a u nich w pracy zawsze się piło

asku napisał/a:
.Od lutego pije w zasadzie cały czas z kilkudniową przerwą


Po pierwsze primo, nieuzależniony człowiek nie chla w ten sposób
Po drugie primo: alkoholizm to choroba postępująca i nieodwracalna a nieleczona prowadzi do śmierci

asku napisał/a:
gdy traciłam panowanie nad sobą a on patrzył zadowolony z miną -widzisz jaka jesteś zła to przez ciebie

Po trzecie primo: Nie przez Ciebie zaczął pić i nie dla Ciebie może kiedyś wytrzeźwieje, albowiem czasami nam się zdarza wytrzeźwieć za życia, oczywiście naszego życia :mgreen:

asku - Pon 28 Mar, 2016 19:56

Tak problem ze soba mam na pewno dlatego zaczęłam terapie więc to chyba prawda że wymyślam sobie że rzeczywiście on ma problem
a o jakie konkrety chodzi ja tylko po prostu piszę żeby wyrzucić pewne rzeczy z siebie
Przepraszam że niektórych to irytuje po prostu w realu są dwie grupy ludzi : jedni uważają że w du*** jej się poprzewracało ma wszystko i chce jeszcze więcej a drudzy mówią zostaw to wszystko nie ma sensu nic nie jest nigdy czarno białe
Znam kobietę która żyje już 42 lata z alkoholikiem dba o niego nawet leki mu pilnuje podawać gdyby nie ona skończył by w rynsztoku a tak firmę prowadził finansowo im było dobrze i jest. jak nie pił wynagradzał jej wszystko i ona chyba jest zadowolona ,pogodna miła dla wszystkich nie ma w niej żalu do świata .Więc można tak żyć

Jacek - Pon 28 Mar, 2016 20:09

Aśka - żaden wybór nie prowadzi do raju
ale ulepsza drogę ku niemu :pocieszacz:

Klara - Pon 28 Mar, 2016 20:14

asku napisał/a:
Tak problem ze soba mam na pewno dlatego zaczęłam terapie więc to chyba prawda że wymyślam sobie że rzeczywiście on ma problem

Coś mi się wydaje, że często słyszałaś taki tekst, że to Ty powinnaś się leczyć, bo on pije tak jak wszyscy, a Ty się pieklisz.
Dobrze myślę?

Linka - Pon 28 Mar, 2016 20:18

asku napisał/a:
więc to chyba prawda że wymyślam sobie że rzeczywiście on ma problem

Przeczytaj jeszcze raz , to co zacytował Pterodaktyll.
Często dopiero zachowania rodziny, osób współuzależnionych, pokazują , że dotyka ich alkoholizm bliskiej osoby.
Myślisz, że przyjęto Cię na terapię, bo sobie coś wymyśliłaś ?
asku napisał/a:
a tak firmę prowadził finansowo im było dobrze i jest

Żadne pieniądze nie są w stanie wynagrodzić życia w ciągłym stresie.
Bo zdajesz już sobie sprawę, że życie z alkoholikiem taki stresem jest.

asku - Pon 28 Mar, 2016 20:27

Raju nie ma ale jak Dante pisał "porzućcie wszelką nadzieję wszyscy którzy tu wchodzicie" czy jakoś tak trzeba przejść prze wszystkie 9 kręgów
uwielbiam piosenkę Kaczmarskiego : Epitafium dla Wysockiego: obaj alkoholicy ale zgadzam się z tym "to moja droga z piekła do piekła"

pterodaktyll - Pon 28 Mar, 2016 20:27

asku napisał/a:
problem ze soba mam na pewno dlatego zaczęłam terapie

asku napisał/a:
to chyba prawda że wymyślam sobie że rzeczywiście on ma problem

Z logiką to na pewno masz problem i to big problem....zaczęłaś terapię bo wymyśliłaś sobie, że to on ma problem?? :shock:

pterodaktyll - Pon 28 Mar, 2016 20:30

asku napisał/a:
Znam kobietę która żyje już 42 lata z alkoholikiem dba o niego nawet leki mu pilnuje podawać gdyby nie ona skończył by w rynsztoku a tak firmę prowadził finansowo im było dobrze i jest. jak nie pił wynagradzał jej wszystko i ona chyba jest zadowolona ,pogodna miła dla wszystkich nie ma w niej żalu do świata

Bezmiar uzależnienia jest nieogarniony.........
asku napisał/a:
Więc można tak żyć

Ty to życiem nazywasz? :glupek:

pterodaktyll - Pon 28 Mar, 2016 20:33

asku napisał/a:
uwielbiam piosenkę Kaczmarskiego : Epitafium dla Wysockiego:

Ja wolę Edytę Geppert i jej "Kocham cię życie" :p

asku - Pon 28 Mar, 2016 20:33

Tak Klaro faktycznie już 10 lat temu poszłam do psychiatry na wizyte bo wiedziałam że jest coś nie tak
Dziękuje Linka za twoje słowa jesteś chyba wspaniałą osobą bo zawsze tak fajnie odpowiesz bez pretensji w twoich słowach czuje się zrozumienie ty nie osądzasz

asku - Pon 28 Mar, 2016 20:39

Geppert też uwielbiam najbardziej "jaka róża taki cierń "
uwielbiam słuchać muzyki w samochodzie albo nie piosenka "nie żałuję " chyba smutas ze mnie

Klara - Pon 28 Mar, 2016 20:40

asku napisał/a:
faktycznie już 10 lat temu poszłam do psychiatry na wizyte bo wiedziałam że jest coś nie tak

To powiem Ci tak: Wiele, jeśli nie większość z nas - współuzależnionych zaliczała lub zalicza wizyty u psychiatry który jest lekarzem jak każdy tyle, że najczęściej ogranicza się do zapisywania leków.
Leki pomagają, ale nie są jedynym ratunkiem, bo współuzależnienie choć nie jest tak jak alkoholizm zaliczane do chorób, to jest ciężką dysfunkcją i bardzo trudno z niego wyjść.
Bardzo dobrze, że poszłaś na terapię, bo być może dzięki niej wyjdziesz na prostą i przestaniesz się oskarżać za chorobę męża, a zaczniesz myśleć o tym, co dla Ciebie i dla dzieci jest dobre.
A co z Al-Anonem, bo nie pamiętam, czy już zaliczyłaś jakiś mityng?

asku - Pon 28 Mar, 2016 20:49

u nas nie ma Al-anon jutro idę na spotkanie otwarte z terapeutą dla rodzin nie wiem co to jest ale pójdę choćby do piekła bo wiem że że pomóc mogą mi tylko żywi ludzie ta terapeutka z którą się widziałam zrobiła na mnie złe wrażenie
Klara - Pon 28 Mar, 2016 20:51

asku napisał/a:
wiem że że pomóc mogą mi tylko żywi ludzie

:okok:
asku napisał/a:
ta terapeutka z którą się widziałam zrobiła na mnie złe wrażenie

Mam nadzieję, że nie zrezygnowałaś z powodu pierwszego wrażenia?
Jeśli po jakimś czasie okaże się, że rzeczywiście nie macie wspólnego języka, to będziesz mogła zmienić terapeutę.

asku - Pon 28 Mar, 2016 20:53

Klaro czemu nie odeszłaś od męża tak naprawdę wierzyłaś kochałaś go czy to był człowiek nie dla ciebie po tylu latach jesteś tu dlaczego????????? Czy są przypadki beznadziejne?
asku - Pon 28 Mar, 2016 20:55

dlaczego tu jesteś chciałam napisać przepraszam emocje
asku - Pon 28 Mar, 2016 20:57

nie nie zrezygnuję bo wiem że są różni ludzie w każdym zawodzie
Klara - Pon 28 Mar, 2016 21:00

asku napisał/a:
Czy są przypadki beznadziejne?

Chyba jestem takim przypadkiem :szok:

Nie mogę napisać na otwartym forum wszystkiego co spowodowało, że nie odeszłam, chociaż gdybym zaczęła terapię w odpowiednim czasie na przykład mając lat tyle co Ty, wyprostowałabym swoje myślenie i zrobiłabym porządek w życiu, a tak teraz ciągle to wszystko co jakiś czas odbija mi się czkawką i wcale nie jest lekko :(

asku - Pon 28 Mar, 2016 21:09

Dziękuję Klaro za odpowiedz jest taka prawdziwa tylko człowiek uczy się na własnych błędach a ty ciągle walczysz z wiatrakami czyli takimi jak ja i to pewnie też boli
asku - Pon 28 Mar, 2016 21:11

Jak dzieci mówisz nie rób bo się sparzysz o ono patrzy zuchwałymi oczami nie zobaczysz mi sie uda
asku - Pon 28 Mar, 2016 21:14

Jacku jak twoja żona radziła z uczuciami kiedy chciała cię mieć przytulić po prostu być z tobą fizycznie a wiedziała że dla twojego dobra nie można
Klara - Pon 28 Mar, 2016 21:17

asku napisał/a:
tylko człowiek uczy się na własnych błędach

Zapamiętałam taki fajny aforyzm: "Nie uczcie się na błędach, uczcie się na uniwersytetach" :D
Dla nas takim uniwersytetem jest terapia i różne grupy samopomocowe.
Dla sprecyzowania tego co pisałam w poprzednim poście dodam, że w trakcie terapii zrobiłam sobie bilans zysków i strat gdybym (w tamtym czasie) odeszła i wyszło mi, że więcej bym straciła, więc po prostu odcięłam się od męża i zamieszkaliśmy oddzielnie choć w tym samym domu.
Nie był to czas spokoju, bo bałam się na dłużej oddalić, żeby na przykład nie wrócić do zgliszcz, albo splądrowanego domu zostawionego bez zamknięcia itp.
asku napisał/a:
ciągle walczysz z wiatrakami czyli takimi jak ja i to pewnie też boli

Nie walczę i nie boli.
Staram się dzielić doświadczeniem, choć pewnie nie zawsze udolnie.

pterodaktyll - Pon 28 Mar, 2016 21:20

asku napisał/a:
acku jak twoja żona radziła z uczuciami kiedy chciała cię mieć przytulić po prostu być z tobą fizycznie a wiedziała że dla twojego dobra nie można

Nie sądzisz, że należałoby raczej o to zapytać żony Jacka? :mysli:

asku - Pon 28 Mar, 2016 21:22

ale jednak trzeba się przewrócić żeby czegoś się nauczyć
olga - Pon 28 Mar, 2016 21:23

Do czynnego alkoholika się przytulać xcc toż to musi byc prawdziwa desperacja
Linka - Pon 28 Mar, 2016 21:24

Cytat:
ale jednak trzeba się przewrócić żeby czegoś się nauczyć

albo zobaczyć, że inni się tu już przede mną przewrócili i pójść inną drogą :)

Jacek - Pon 28 Mar, 2016 21:38

asku napisał/a:
Jacku jak twoja żona radziła z uczuciami kiedy chciała cię mieć przytulić po prostu być z tobą fizycznie a wiedziała że dla twojego dobra nie można

jeśli bym ci na to odpowiedział,było by to tylko "gdybanie"
w zamian odpowiem tak - ja wyszedłem z piekła,Ona tam była zemną
nie tylko mnie potrzebowała do przytulań :nie: Ona sama wychowała nasze córki
dziś mieliśmy na cały dzień naszą wnusię - tylko dla siebie

pterodaktyll - Pon 28 Mar, 2016 21:43

olga napisał/a:
Do czynnego alkoholika się przytulać xcc toż to musi byc prawdziwa desperacja

:milczek:
:buzki:

asku - Wto 29 Mar, 2016 20:25

wiecie co macie wszyscy rację.
Byłam dziś na spotkaniu grupy były tam dwie dziewczyna z DDA i trzy żony niepijących alko i naprawdę to coś daje chociaż terapeuta stwierdził żartobliwie żebym przystopowała trochę z czytaniem literatury fachowej bo za dużo analizuje :D i za szybko a tu trzeba cierpliwości .Jest lepiej widać światełko w tunelu.Dziękuje wszystkim za życzenia urodzinowe

pietruszka - Wto 29 Mar, 2016 20:32

asku napisał/a:
wiecie co macie wszyscy rację.

Tu asku nie chodzi o rację. Po prostu każdemu z nas dokopał nieco w życiu ten cały alkoholizm.
asku napisał/a:
Byłam dziś na spotkaniu grupy

Super :brawo:

asku napisał/a:
żebym przystopowała trochę z czytaniem literatury fachowej bo za dużo analizuje :D i za szybko

no nie da się przyspieszyć, ale pamiętam, że na początku miałam też taki głód wiedzy :zadza: pochłaniam wszystko:książki i artykuły, wszystko co dotyczyło alkoholizmu, tak jakbym w końcu zobaczyła właśnie to
asku napisał/a:
światełko w tunelu

margo - Wto 29 Mar, 2016 20:59

asku napisał/a:
widać światełko w tunelu


pietruszka napisał/a:
tak jakbym w końcu zobaczyła właśnie to


też miałam na początku poczucie takiego "światełka w tunelu" 23r bardzo długo mi towarzyszyło, takie poczucie szansy na jakaś normalność... :)

asku - Śro 30 Mar, 2016 20:30

Mąż nie pije od tygodnia zmienił sie w anioła :D ale starszy syn stwierdził ironicznie że nagle o dzieciach sobie przypomniał jak teraz postępować żeby zrozumiał że my mamy swoje życie ale nie poczuł sie odtrącony .Od dziecka uczą nas że nie wolno być egoistą a tu jednak trzeba być :szok:
asku - Śro 30 Mar, 2016 20:40

A w ogóle chcę zachęcic wszystkich którzy boja się terapii to jak skok na głęboka wodę na nauce pływania boisz boisz ale jak wpadniesz do tej wody i wypłyniesz to jest to właśnie to uczucie -początek i przez chwilę jesteś sam ale to tylko chwila
a przed skokiem lepiej nie myśleć strach paraliżuje

Jacek - Śro 30 Mar, 2016 20:45

asku napisał/a:
to jak skok na głęboka wodę

zapamiętaj sobie te słowa i te uczucia które temu właśnie ci towarzyszą
bo nie raz będziesz miała jeszcze takie wahania

asku - Śro 30 Mar, 2016 20:50

dzięki a da się oswoić strach
staszek - Śro 30 Mar, 2016 20:58

asku napisał/a:
dzięki a da się oswoić strach

Da się zapanować i z tym żyć. ;)

Kami - Śro 30 Mar, 2016 23:04

asku napisał/a:
Mąż nie pije od tygodnia zmienił sie w anioła


to tylko chwilowa cisza przed burzą , nie łudź się, że będzie lepiej .... będzie tylko gorzej z każdym dniem i z każdą minutą.
Kiedy ja pozbyłam się złudzeń wtedy to właśnie przestałam naprawiać byłego partnera i zaczęłam naprawiać siebie. Zobaczyłam wtedy jak bardzo sama byłam "uszkodzona" .
I kiedy zajęłam się sobą przestało mi się chcieć zajmować partnerem. Zrozumiałam, że kochałam wyobrażenie o kimś kogo nigdy nie było.
Ja wtedy słuchałam często tej piosenki mojej Kochanej Geppert .... śpiewała o mnie .......
http://kama1980.wrzuta.pl...-_edyta_geppert

Kami - Śro 30 Mar, 2016 23:06

asku napisał/a:
a da się oswoić strach


on sam odejdzie,kiedy przestaniesz się interesować tym co partner robi a poświęcisz czas sobie i dzieciom.

asku - Czw 31 Mar, 2016 19:37

Jacek napisał/a:
asku napisał/a:
to jak skok na głęboka wodę

zapamiętaj sobie te słowa i te uczucia które temu właśnie ci towarzyszą
bo nie raz będziesz miała jeszcze takie wahania

tylko tak się zastanawiam po co mi ta głęboka woda inni całe życie brodzą przy brzegu i chyba są szczęśliwi nie każdymoże wypłynąć daleko

Maciejka - Czw 31 Mar, 2016 19:53

Skoro ci dobrze tak jak jest to pewnie po co zmieniac jak tak jest dobrze. Lepiej stare bagienko ale znane. :bezradny:
Ja zaryzykowałam i weszłamw tą głeboka wode i nie zamieniłabym jej na tamte grząskie ale znane bagno.

margo - Czw 31 Mar, 2016 19:58

asku napisał/a:
chyba są szczęśliwi


a Ty, jesteś?

asku - Czw 31 Mar, 2016 20:02

margo napisał/a:
asku napisał/a:
chyba są szczęśliwi


a Ty, jesteś?

nie tylko tak bardzo się boję

Klara - Czw 31 Mar, 2016 20:05

asku napisał/a:
tak bardzo się boję

Umiesz nazwać to, czego się boisz?

asku - Czw 31 Mar, 2016 20:14

Pierwsza myśl że chyba siebie że dalej chcę z nim być że zgodzę się na wiele byle był był
żałosne
ale może pomyślę i zrobię sobie faktycznie taką listę moich strachów
Są związki które przeszły tę burzę jak choćby Pietruszka i ja się tym łudzę

margo - Czw 31 Mar, 2016 20:19

asku napisał/a:
taką listę moich strachów


A później zrób sobie tabelkę - po jednej tronie zyski, po drugiej straty. Ale tak szczerze, nie ukrywaj niczego, nie okłamuj samej siebie. I zobacz jaki wyjdzie bilans...

Jacek - Czw 31 Mar, 2016 20:26

asku napisał/a:
tylko tak się zastanawiam po co mi ta głęboka woda inni całe życie brodzą przy brzegu

a co TY żaba jesteś???
Aśka,boisz się nowego :tak: ale to normalka jest
gwarantuje Tobie ,że jak dasz nura na szeroką wodę,jak poczujesz ten bezkres - nie będziesz żałować a pomyślisz "czego ja tak się lękałam,czego ja tego wcześniej nie zrobiła???"
asku napisał/a:
byle był był

jak bedziesz se te liste robiła ,to to powyżej zacytowane też odnotuj
i se pomyśl czy to jest miłość,czy tylko przyzwyczajenie

pietruszka - Pią 01 Kwi, 2016 07:32

asku napisał/a:
Są związki które przeszły tę burzę jak choćby Pietruszka i ja się tym łudzę

też nie jest łatwo... to nie jest też żaden miód, malina, orzeszki, itd... a odrobić swoje na terapii czy na programie Alanon tym bardziej trzeba...

She - Pią 01 Kwi, 2016 08:37

pietruszka napisał/a:
asku napisał/a:
Są związki które przeszły tę burzę jak choćby Pietruszka i ja się tym łudzę

też nie jest łatwo... to nie jest też żaden miód, malina, orzeszki, itd... a odrobić swoje na terapii czy na programie Alanon tym bardziej trzeba...

Asku - im prędzej zostawisz złudzenia tym lepiej dla Ciebie. Nie trzymaj się tak kurczowo tego co przywiodło Cię na forum.
Uwierz na słowo - wszystko zaczyna się od Ciebie. I to od siebie powinnaś zacząć a jego zostaw bo tylko w ten sposób możesz pomóc sobie.
Szkoda czasu na nicość 8| :beba:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group