To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

Powitalnia - chciałabym zkimś porozmawiac

lyra - Wto 07 Lip, 2009 13:12
Temat postu: chciałabym zkimś porozmawiac
Jestem córką alkocholików i chciałabym porozmawiać z kimś kto pomógłby mi zrozumieć pewne kwestie. Bardzo proszę o odpowiedź
Jagna - Wto 07 Lip, 2009 13:15

Cześć Lyra, witaj na forum. :)
lyra - Wto 07 Lip, 2009 13:18

cześć
Jagna - Wto 07 Lip, 2009 13:22

W tym dziale http://komudzwonia.pl/viewforum.php?f=11 -współuzaleznienie- znajdziesz wiele interesujących Cię tematów, artykułów.
lyra - Wto 07 Lip, 2009 13:24

chce porozmawiać z kimś kto mi doradzi co powinnam zrobić
Jagna - Wto 07 Lip, 2009 13:27

Nikt Ci tutaj nie doradzi...możemy dzielic się jedynie swoim doswiadczeniem.
Od pomocy fachowej jest terapeuta, psycholog.
jaki masz problem, czym chcesz sie podzielic z nami?

Jacek - Wto 07 Lip, 2009 15:11

lyra napisał/a:
chce porozmawiać z kimś kto mi doradzi co powinnam zrobić

cześć lyra
a wiesz że radzić jest łatwo,gorzej do tej rady się dostosować
lyra napisał/a:
porozmawiać z kimś kto pomógłby mi zrozumieć pewne kwestie

pytaj więc o te kwestie,będzie mnie łatwiej się do tematu dostosować

lyra - Wto 07 Lip, 2009 15:17

chodzi o to ze moi znajomi każą mi się odseparować od rodziców. twierdzą że nie moge nic dla nich zrobić. chce wiedzieć czy nprawde tak jest
Jacek - Wto 07 Lip, 2009 15:25

lyra napisał/a:
znajomi każą mi się odseparować od rodziców. twierdzą że nie moge nic dla nich zrobić.

wręcz przeciwnie,to znaczy mają rację ,to niekiedy jedyny sposób aby coś dla nich zrobić
gdy moja żona mnie prosiła ,szantażowała ,nic mnie nie ruszało (bo wiedziałem że ją mam i że nie stracę)
gdy odeszła z dziećmi ,to wtenczas zrozumiałem że może nie tyle że żartuje
ale to co ja robiłem ,że moje chlanie musi się skończyć
jeśli całkiem nie chcę utracić tego co kocham

lyra - Wto 07 Lip, 2009 15:30

myslisz ze jak odejde od rodzicow to cos da? wiem ze sami musza chciec przestac pic ale jak cos sie stanie bede miala potworne poczucie winy ze nic nie zrobilam
rufio - Wto 07 Lip, 2009 15:31

lyra napisał/a:
znajomi każą mi się odseparować od rodziców

=Prawda= jezeli masz gdzie mieszkac i jestes samodzielna ( kasa, praca i te inne ) to spieprzaj poki mozesz jeszcze rozrózniac litery na klawiaturze .
A tak to witaj w klubie jednorekich .
Zadaj sobie pytanie czy masz wpływ na to co robia ? Czy w ogóle zwracaja uwage na Twoje mowienie ? Czy licza się z Toba ?

rufio - Wto 07 Lip, 2009 15:32

lyra napisał/a:
odejde od rodzicow to cos da?

Moze sie przez chwile zastanowia - dlaczego odchodzi ?

lyra - Wto 07 Lip, 2009 15:36

boje sie ze jak odejde to nie zrobi im to wiekszej roznicy
rufio - Wto 07 Lip, 2009 15:38

Zrób to i wtedy zobaczysz co z tego wyjdzie . Nie kombinuj bo tylko sobie zrobisz kuku a oni i tak Cie potraktuja w zaleznosci od promili
Jacek - Wto 07 Lip, 2009 15:42

lyra napisał/a:
myslisz ze jak odejde od rodzicow to cos da?

nie możesz tego wiedzieć
to zależy od tego co i ile do Ciebie czują ,co będzie ważniejsze Ty czy alkohol
no ale masz szanse uratować siebie ,tak ważnej osoby dla siebie
bo zostając i nawet gdy by nie chwycisz za alkohol to i tak odruch Tobie zostaną współuzależnionej,bo przecież kręcisz się w okuł tego
u Ciebie będzie się to nazywało DDA----Dorosłe Dzieci Alkoholika/ów
a tu już nie moja działka

Jacek - Wto 07 Lip, 2009 15:44

mam pytanie
a kto u was w domu -gotuje, pierze, sprząta ???

lyra - Wto 07 Lip, 2009 15:52

najbardziej sie boje poczucia winy ze nic dla nich nie zrobilam
Jacek - Wto 07 Lip, 2009 15:55

lyra napisał/a:
najbardziej sie boje poczucia winy ze nic dla nich nie zrobilam

ja zrobiłem po przez prace nad sobą
Ty też już coś zaczęłaś -- od pytań ,a wiedza jest w tym dobra

lyra - Wto 07 Lip, 2009 15:56

czyli wychodzi na to ze moi znajomi mieli racje
lyra - Wto 07 Lip, 2009 16:01

a co do pyania kto sprzata w domu itp. to odpowiedz brzmi "ja"
rufio - Wto 07 Lip, 2009 16:03

lyra napisał/a:
poczucia winy ze nic dla nich nie zrobilam

Nic nie robiąc jest najlepszym rozwiazaniem - zacznij traktowac ich jak powietrze
- Brak sprzetania
- Brak gotowania i tych innych pierdół na które sklada sie zycie - dbaj tylko o siebie i wtedy zobaczymy kto jest dla kogo ?Ty dla nich ? Oni dla Ciebie ? Czy alkohol a potem juz nic !

Jacek - Wto 07 Lip, 2009 16:09

lyra napisał/a:
a co do pyania kto sprzata w domu itp. to odpowiedz brzmi "ja"

i właśnie takiej odpowiedzi się spodziewałem
ale Rufio już mnie wyprzedził
dodam tylko że gdy zaprzestaniesz tych czynności to nawet wcześniej zauważą ,niż gdy byś odeszła
nie buntuj się ,powiedz tylko"macie czas na picie to i znajdziecie na sprzątanie ,gotowanie itp....

lyra - Wto 07 Lip, 2009 16:49

ok skoro tak mowicie
komiwojażer - Wto 07 Lip, 2009 17:57

cześć,a napisz c.d. 8|
stiff - Wto 07 Lip, 2009 19:41

lyra napisał/a:
a co do pyania kto sprzata w domu itp. to odpowiedz brzmi "ja"

Witaj lyra... :)
Sadze, ze bardzo szybko zauważą,kiedy opuścisz dom... :roll:
Wtedy jeśli maja jeszcze odrobinę zdrowego rozsądku,
to zadadzą sobie pytanie co takiego sie stało, ze odeszłaś...
Moze to ich otrzeźwi i paradoksalnie wbrew temu co sadzisz,
właśnie to ich skłoni do zaprzestania picia...
Zycze powodzenia... :)

krzysiek - Wto 07 Lip, 2009 21:23

moi "Starsi" łoili całe moje życie, mieli takie imprezowe charaktery :) ojciec zmarł na raka płuc (rzuciłem palenie ) a matka na wątrobę (ograniczyłem spożycie).. ostatnie lata życia matki nie należały do najlepszych, złamała biodro, nie wychodziła z domu ale jako że mieszkamy na parterze to zawsze ktoś doniósł jakąś flaszeczkę.... nie wiem jak to napisać jak zamienić w słowa moje uczucia.. ciagle mam poczucie winy że nie zajmowałem się nimi tak jak bym teraz chciał, że nie powiedziałem im tak wielu słów, dobrych słów bo ja ich mimo wszystko kochałem i kiedy przyszedł czas abym to ja się nimi zajął to mnie nie było... nie wiem co powinnaś zrobić, dzisiaj wiem co ja powinienem zrobić kilka lat temu, jeśli nie im to dzisiejszemu sobie... trzymaj się :)
Beniamin - Wto 07 Lip, 2009 21:37

podoba mi się co napisałeś Krzychu 8)

bez wchodzenia w szczegóły, wreszcie coś bez szyldu vendetty na "Starszych"

Jagna - Wto 07 Lip, 2009 21:39

kshysiek222 napisał/a:
i kiedy przyszedł czas abym to ja się nimi zajął to mnie nie było...

Niczego sobie nie wyrzucaj. Nie obwiniaj się.
Smutne to co napisałeś, jakie te nasze dzieciństwo czasem popaprane 8|

wolf - Śro 08 Lip, 2009 07:56

Beniamin napisał/a:
wreszcie coś bez szyldu vendetty na "Starszych"

ale to sie nie dzieje samo z siebie. a skoro tak czesto "vendeta".........jest w centum takich wypowiedzi, to oznacza to tylko jedno: cos jest na rzeczy.
i to jest skutne

sabatka - Śro 08 Lip, 2009 08:43

cześć lyra. ja mam męża alkoholika i też nie bardzo wiem co robić. tzn może i wiem ale nie mmoge podjąc najlepszej decyzji i gnije w tym bagienku

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group