To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Koniecznie chce znalezc i usunac przyczyny mojego alkoholizm

Ate - Nie 12 Lip, 2009 19:36

Koniecznie chce znalezc i usunac przyczyny mojego alkoholizmu , leczenie skutkow dobre jest na krotka mete i niebezpieczne, jak chodzenie po linie :roll:
stiff - Nie 12 Lip, 2009 19:47

Ate napisał/a:
Koniecznie chce znalezc i usunac przyczyny mojego alkoholizmu


To może zając Ci bardzo dużo czasu i wcale nie oznacza, ze coś odkryjesz... :roll:
Ja pozmieniałem wszystko to co jak mi sie wydawało i sie dowiedziałem
na terapii, może mnie skłonić do napicia sie i to zadziałało... :roll:
Kilka miesięcy borykałem sie z problemami, będąc na bezrobociu,
a nie przyszło mi do głowy, aby to łagodzić alko...
To co kiedyś było przyczyna mojego picia, nie musi wcale nia być na dziś
wiec po co do tego wracać...
Przerobiłem to na terapii i myślę, ze dobrze odrobiłem lekcje
skoro parę lat już minęło od kiedy nie pije...
Pozdrawiam... :)

Wiedźma - Nie 12 Lip, 2009 20:00

Ate napisał/a:
Koniecznie chce znalezc i usunac przyczyny mojego alkoholizmu

Znalezienie jej jest niezwykle trudne, bo w jaki sposób można by zweryfikować to co się odkryje?
Jaką będziesz miała gwarancję, że się nie mylisz co do tej odnalezionej przyczyny?
A nawet jeśli byś ją jakimś cudem odkryła, to co rozumiesz przez usunięcie jej?
Przecież zwykle taka przyczyna tkwi w zamierzchłej przeszłości, do której wrócić nie sposób.
Chciałabyś cofnąć czas? Tego się zrobić nie da - Jańcio Wodnik to udowodnił eksperymentalnie fsdf43t
Ate, alkoholizm nie jest chorobą czysto somatyczną, która powstaje nagle na skutek jakiejś przyczyny
i znika po jej usunięciu. To nie jest infekcja wirusowa. Tu się leczy skutki, a nie przyczyny.

Pozdrawiam Cię serdecznie :)

Ate - Nie 12 Lip, 2009 20:14

alkoholizm jest choroba emocji, to ze nie daje sobie rady z emocjami ma jakas przyczyne ( znaczy ja ja znam ) i terapia w tym kierunku bedzie miala na celu zrozumienie mechanizmow, zrozumienie problemu i "przezycie" tych emocji jeszcze raz, nabranie do nich rozsadnego dystansu ( terapia traumatycznych przezyc ) oczywiscie wszystko pod okiem doswiadczonego psychoterepeuty.

Acha , Stiff, w ogole teraz nie mam na mysli typowej terapii dla alkoholikow, chodzi mi o poglebipona psychoterapie, zaczen ja gdy z ta dla alkoholikow bede juz gotowa.

stiff - Nie 12 Lip, 2009 20:19

Ate napisał/a:
alkoholizm jest choroba emocji, to ze nie daje sobie rady z emocjami ma jakas przyczyne

Kiedy nauczysz sie unikać sytuacji i mechanizmów,
które prowadza do stwarzania problemów na które reagujesz emocjonalnie,
to i problem zniknie... :roll:

stiff - Nie 12 Lip, 2009 20:21

Ate napisał/a:
zaczen ja gdy z ta dla alkoholikow bede juz gotowa.

Ate kiedy to będzie tego nie wie nikt :roll:
Skąd wiesz, ze jeszcze wtedy będziesz miała takie problemy...

Ate - Nie 12 Lip, 2009 20:24

bo alkoholizm jest tylko SKUTKIEM problemow z emocjami, mam tego swiadomosc, i mnie przyklepywanie problemu, mydlenie samej sobie oczu ze wszystko bedzie ok, bo przeszlam terapie dla alkoholikow po prostu nie wystarcza, chce wykorzenic PRZXCZYNE, wtedy bede czula sie napawrde bezpiecznie .
stiff - Nie 12 Lip, 2009 20:36

Ate napisał/a:
wtedy bede czula sie napawrde bezpiecznie .

Bezpiecznie to będziesz sie czuła jak przestaniesz cierpieć,
ze nie pijesz... :roll:

Ate - Nie 12 Lip, 2009 20:37

:shock: ja nie cierpie ze nie pije, ostatnimi tygodniami nawet sekundy niie myslalam o alkoholu a jesli ,to z takim najprawdziwszyw , autentycznym wstretem, powaznie Ci mowie .
stiff - Nie 12 Lip, 2009 20:42

Ate napisał/a:
:shock: ja nie cierpie ze nie pije, ostatnimi tygodniami nawet sekundy niie myslalam o alkoholu a jesli ,to z takim najprawdziwszyw , autentycznym wstretem, powaznie Ci mowie .

Ate ja nawet nie pomyślałem, aby Ci to zarzucić... :roll:
Chodzi mi jedynie o to, aby nauczyć się tak żyć,
aby w sytuacjach kryzysowych nie przychodził nam pomysł ,
aby rozwiązania szukać w alko czyli jak bym wypil,
to choć na chwile poczuje sie lepiej,
a później choćby potop... :roll:

Jagna - Nie 12 Lip, 2009 20:44

Ate napisał/a:
ostatnimi tygodniami nawet sekundy niie myslalam o alkoholu a jesli ,to z takim najprawdziwszyw , autentycznym wstretem, powaznie Ci mowie .


A ja sie przyznaję, że owszem nawet wczoraj pomyślałam - zimne piwo smakowało dobrze, ale róznie dobrze smakuje cola i sok, uwielbiam kawę- tyle róznych teraz można kupić, zamówić w kafejkach. Nie oszukuję sama siebie, że zimny drink mnie napawał wstrętem. Nie tędy u mnie droga. Może ja mam inaczej.

Ate - Nie 12 Lip, 2009 20:45

ale Stiif, przeciez istnieje masa ludzi ktorzy zaprzestali pic, a mimo wszystko ciagle sa nieszczesliwi, zgryzliwi, zlosliwi, smutni.. przeciez nie o to chodzi... Chodzi o to zeby zyc pelnia zycia ... Zaprzestanie picia to dla mnie pierwszy etap do tego aby zyc szczesliwie.
Ate - Nie 12 Lip, 2009 20:47

Jagna napisał/a:
Nie oszukuję sama siebie, że zimny drink mnie napawał wstrętem
nie wiem czy to Jagus aluzja do mnie, ale mam autentyczny wstret, odkad sie tak dzieje z moim zdrowiem, bo wiem, po prostu mam pelna swiadomosc ze tym razem moglabym wpedzic sie do grobu... i mowie to jak najbardziej powaznie...
stiff - Nie 12 Lip, 2009 20:47

Ate napisał/a:
Chodzi o to zeby zyc pelnia zycia ... Zaprzestanie picia to dla mnie pierwszy etap do tego aby zyc szczesliwie.

Z Twoja energia, to nie widzę problemu, aby tak sie stało... :)

Ate - Nie 12 Lip, 2009 20:48

:D
stiff - Nie 12 Lip, 2009 20:49

Ate napisał/a:
po prostu mam pelna swiadomosc ze tym razem moglabym wpedzic sie do grobu... i mowie to jak najbardziej powaznie...

Dla mnie to nie byl żaden hamulec, aby przestać pic... :roll:

Jagna - Nie 12 Lip, 2009 20:49

Ate napisał/a:
mam pelna swiadomosc ze tym razem moglabym wpedzic sie do grobu..


Z tą świadomością...to mam dokładnie tak samo. Alkohol już nie dla mnie, bo dokładnie pamietam dlaczego. I chcę pamietać.

Beniamin - Nie 12 Lip, 2009 20:50

Tak, zimne piwo czy drink nie napawa mnie wstrętem. Przecież gasiło pragnienie, zwykły odruch, smkowało przynajmniej na początku. Wstrętem napawa mnie to co owe piwo czy drink ze mną robiło .... i to chcę pamiętać teraz je widząc ;)
Beniamin - Nie 12 Lip, 2009 20:51

Ate napisał/a:
zaprzestali pic


TAK :)

ale Oni TYLKO to zrobili, jeśli się rozumiemy ;)

Ate - Nie 12 Lip, 2009 20:52

rozumiemy sie doskonale Benek :)
Jacek - Nie 12 Lip, 2009 21:37

Jagna napisał/a:
Może ja mam inaczej.

neu tak za zwyczaj jest
przecież piłem bo czułem ulgę,przyjemność,radość ,śmiech,euforie,radość
ale przychodzi czas,w którym dochodzi się do wniosku że alkohol jest do tego nie potrzebny

pterodaktyll - Nie 12 Lip, 2009 21:51

Jacek napisał/a:
piłem bo czułem ulgę,przyjemność,radość ,śmiech,euforie,radość

EEeech i to se ne wrati

Jagna - Nie 12 Lip, 2009 21:53

pterodaktyll napisał/a:
EEeech i to se ne wrati


Cały wic polega na tym, by nauczyc sie tak samo cieszyc, żyć fajnie, ale bez wspomagaczy.
A to się da :)
I wtedy znika żal po stracie. Prsk i nie ma smutku po :)

pterodaktyll - Nie 12 Lip, 2009 21:56

Jagna napisał/a:
Cały wic polega na tym, by nauczyc sie tak samo cieszyc, żyć fajnie, ale bez wspomagaczy.
A to się da :)
I wtedy znika żal po stracie. Prsk i nie ma smutku po

Wiem o tym doskonale Jagienko inaczej nie pisałbym teraz tych słów do Ciebie :lol2:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group