ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Alkohol to bardzo drogie i czasochłonne hobby!!!
Agusia 31 - Nie 29 Sie, 2010 10:19 Temat postu: Alkohol to bardzo drogie i czasochłonne hobby!!! Często zastanawiam się ile czasu zabierało mi picie?Stanowiło treść i sens mojego życia.Z biegiem czasu i picia nie miałam już ochoty na nic innego. Praktycznie nic mnie nie interesowało. Wszystkie moje zainteresowania i jakieś pasje poszły w kąt. Zaczęłam pić jako młoda osoba i teraz wiem ,że uzależniona jestem od dobrych 10 nawet 12 lat. A mam 31lat.
Teraz mam dużo wolnego czasu i momentami dopadają mnie "zawiechy". Nie wiem co mam ze sobą zrobić, czym zająć ten wolny czas?
Jacek - Nie 29 Sie, 2010 10:24
Agusia 31 napisał/a: | Nie wiem co mam ze sobą zrobić, czym zająć ten wolny czas? |
zadbaj o swoją trzeźwość przez 24 godzinki
i następne też i jeszcze następne
a cała reszta przyjdzie że jeszcze tego czasu będzie ci brakowało
czarna róża - Nie 29 Sie, 2010 10:26
Hmm..a pomyśl w ten sposób..że zostało ci dane odkrywanie życia po 30-tce..przeżywanie wszystkich tych rzeczy którzy inni przeżywali mając lat 20..teraz w pełni i bardziej dojrzale.Wielu w tym wieku jest wypalonych,znam takie osoby..nic ich nie cieszy,zawsze jest coś nie tak..a to mąż,a to sama..a to praca..a Ty masz szansę cieszyc się po prostu trzeżwym zyciem i uczyc go na nowo,potraktuj to jak przygodę i bądż otwarta na nowe doznania.
MILA50 - Nie 29 Sie, 2010 10:41
ja mam tak sam ale bardzo sie staram wyszukiwać Nowego-internet a raczej obsługa komp.jest mi jeszcze obca wiec zajęłam się na serio,ćwiczę,próbuję,uczę się-to zabiera czas.Zawsze dużo czytałam i czytam nadal.Wymyślam czym mogłabym na serio się zająć-np.fotografią?Mnie zajmują też czas ćw.fizyczne w domu ale systematycznie.Spacery-doskonałe i bardzo pomagają na zmienne nastroje.Muzyka.
jal - Nie 29 Sie, 2010 11:17 Temat postu: Re: Alkohol to bardzo drogie i czasochłonne hobby!!!
Agusia 31 napisał/a: | Często zastanawiam się ile czasu zabierało mi picie?Stanowiło treść i sens mojego życia.Z biegiem czasu i picia nie miałam już ochoty na nic innego. Praktycznie nic mnie nie interesowało. Wszystkie moje zainteresowania i jakieś pasje poszły w kąt. Zaczęłam pić jako młoda osoba i teraz wiem ,że uzależniona jestem od dobrych 10 nawet 12 lat. A mam 31lat.
Teraz mam dużo wolnego czasu i momentami dopadają mnie "zawiechy". Nie wiem co mam ze sobą zrobić, czym zająć ten wolny czas? |
Ja się już nie zastanawiam ile czasu zabrało mi picie - zrobiłem to raz a dobrze na terapii i na krokach i okazało się że bardzo dużo...
Miałem czas na picie powinienem znaleźć na trzeźwienie i znajduję,odżyły moje zainteresowania: turystyka piesza,fotografia teraz już cyfrowa,bieganie na nartach i tenis stołowy.
Jestem fanem tenisa kobiecego WTA - bywam na turniejach,śledzę listy światowe,oglądam w tv sport.
Co niedziela z naszą niepijącą grupą wędrujemy po Górach Świętokrzyskich a raz w roku wyjeżdżamy na obozy w wyższe góry,byliśmy dwa razy w Karkonoszach i Gorcach a ostatnio w Bieszczadach.
Moje zainteresowania podziela żona,szczególnie łażenie i fotografowanie chociaż ostatniej zimy zaczęła biegać na nartach... ( życie zaczyna się po 50 -tce...)
PD - janusz
Jacek - Nie 29 Sie, 2010 11:34
Agusia 31 napisał/a: | Często zastanawiam się ile czasu zabierało mi picie? |
nie ma w tym nic złego
byle nie był to żal po stracie
a wspomnienie czegoś do czego nie warto wracać
Agusia 31 - Nie 29 Sie, 2010 11:58
Chodzi mi o to ,że mam takie dni, iż nic mi sie nie chcę i wszystko mnie nudzi...Taka totalna beznadzieja. Nic mnie nie cieszy. Ale picia nie wspominam jako dobry czas. Od wielu lat ponosiłam konsekwencje picia-to już nie było picie dla przyjemności, czy ze śmiesznymi sytuacjami. Za każdym razem było gorzej zarówno psychicznie, jak i materialnie. Każde picie kończyło się czymś złym ,głupim i wogóle....
pawelek1458 - Nie 29 Sie, 2010 12:01
Agusia piszesz ze mialas zainteresowania i pasje ktore poszly w kat .czy one juz wygasly? co przeszkadza zeby do nich wrocic?
Jacek - Nie 29 Sie, 2010 12:33
Agusia 31 napisał/a: | Chodzi mi o to ,że mam takie dni, iż nic mi sie nie chcę i wszystko mnie nudzi. |
powiedzmy że obrałaś właśnie nową drogę,idąc znalazłaś się na skrzyżowaniu
i tak naprawdę to człowiek zaczyna się wtedy zastanawiać
którędy iść,czy iść dalej
ale gdy już obierzesz cel to będzie łatwiej wybrać drogę
Flandria - Nie 29 Sie, 2010 12:37
Agusia 31 napisał/a: | Chodzi mi o to ,że mam takie dni, iż nic mi sie nie chcę i wszystko mnie nudzi...Taka totalna beznadzieja. Nic mnie nie cieszy. |
ja ostatnio czytałam "Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus". Niby niezbyt ambitna książka, ale parę rzeczy mi uświadomiła. Np. to, że kobiety często wpadają w dołki, jest nam smutno i nie można nic z tym zrobić, po prostu tak jest
To zupełnie normalne mieć takie gorsze dni Pytałam terapeuty - potwierdził.
Conradus78 - Nie 29 Sie, 2010 19:17
Agusia, tak sobie czytam co napisałaś i myślę, że na wszystko przyjdzie czas. Nie staraj się odzyskać wszystkiego, co utraciłaś przez cały czas picia przez okres tak niewyobrażalnie krótki, że można go nazwać momentem. Jest takie powiedzenie "Daj czas czasowi". Istotnie to jest bardzo ważne zdanie. Pozwól zatem sobie na komfort zdrowienia, a nie obsesję wyzdrowienia. To jest różnica. Co do owego powiedzenia natomiast, to niektórzy dodają, "ale w międzyczasie coś rób". Jeżeli będziesz robić to, co możesz, by dzisiaj być trzeźwa, zdrowiejąca i szczęśliwa na ile potrafisz, to istotnie czas będzie działał na Twoją korzyść. Pogody ducha.
stiff - Nie 29 Sie, 2010 20:38
Agusia 31 napisał/a: | Nie wiem co mam ze sobą zrobić, czym zająć ten wolny czas? |
Tez tak miałem i było tak, ze nic mi sie nie chciało zrobić, aby ten stan zmienić...
Wtedy na przekór sobie zabierałem sie do tego na co milem najmniej ochoty,
aby pobudzić wyobraźnie i poszukać czegoś bardziej interesującego...
emigrantka - Nie 29 Sie, 2010 21:46
Picie "hobby" tak mi troche nie pasuje nazbyt przyjemnie brzmi dla alkoholu ,to tak jakby to bylo cos "dobrego".A przeciez komu jak komu ale Nam na tym forum niczego tlumaczyc nie trzeba. A majac prawdziwe hobby chcemy sie rozwijac ...czego nie powinna sie powiedziec o chlaniu
ale oczywiscie rozumiem przenosnie ,
ja nadmiar czasu jaki przeznaczalam na picie zapelnilam opieka nad zwierzakami
ogrod ,muzyka ,fotografia
ZbOlo - Pon 30 Sie, 2010 08:33
emigrantka napisał/a: | Picie "hobby" tak mi troche nie pasuje nazbyt przyjemnie brzmi dla alkoholu |
...sądzę, że "hobby" w tytule to eufemizm, specjalnie użyty by prowokować. Odniosę się tylko do tej pierwszej części (...drogie hobby...) - otóż, przepiłem firmę... gdyby nie pomoc "pewnej bogatej cioci", nasza firma padła by pod wierzytelnościami ZUS, US, etc... byłem w firmie odpowiedzialny za finanse i, przez moje picie, doprowadziłem na skraj przepaści. Ile przepiłem? Dobrej klasy samochód? Nowy dom? Przede wszystkim zaufanie, mojej najbliższej osoby, żony...
Małgoś - Pon 30 Sie, 2010 09:41
Jestem o ponad dyszkę starsza Agusiu, i powiem, że właśnie masz przed sobą najfajniejsze lata.. Nie ma sensu patrzeć już wstecz... Wystarczy, że wyciągasz wnioski i pamiętasz... a teraz do przodu idziesz, i to jest najważniejsze.
ZbOlo - Pon 30 Sie, 2010 09:46
Małgoś napisał/a: | Wystarczy, że wyciągasz wnioski i pamiętasz... a teraz do przodu idziesz, i to jest najważniejsze. |
...to prawda! Alleluja... i do przodu! (...jak to mawia klasyk z Torunia...)...
Agusia 31 - Pon 30 Sie, 2010 18:12
Małgoś napisał/a: | Jestem o ponad dyszkę starsza Agusiu, i powiem, że właśnie masz przed sobą najfajniejsze lata.. Nie ma sensu patrzeć już wstecz... Wystarczy, że wyciągasz wnioski i pamiętasz... a teraz do przodu idziesz, i to jest najważniejsze. |
Tak też myślę, że najlepsze przede mną. A co najważniejsze to na trzeżwo...
aaron57m - Pon 30 Sie, 2010 20:35
Agusia 31 napisał/a: | Chodzi mi o to ,że mam takie dni, iż nic mi sie nie chcę i wszystko mnie nudzi...Taka totalna beznadzieja. | Jak chlałem to też totalnie nic mi sie niechciało, wpadłem w skrajną depresje. Gdy zacząłem chodzić na mitingi, radość zaczęła pomału zakwitać wmoim sercu, ale stare nawyki skutecznie chamowały rozwój tej radości. Dlatego tez postanowiłem planować każdy swój dzień i nieopuszczać sie w pracy nad soba. Z początku szło to bardzo opornie, ale mimo to przyniosło efekty. Dzisiaj jest we mnie dużo radości i energi do działania- choc oczywiście zdarzaja sie jeszcze gorsze dni, ale jest ich coraz mniej. Mnie to pomogło i pomaga. Spróbuj i Ty, droga Agusiu.
Agusia 31 - Pon 30 Sie, 2010 21:23
aaron57m napisał/a: | Gdy zacząłem chodzić na mitingi, radość zaczęła pomału zakwitać wmoim sercu, |
Dziś byłam na mitingu i szczerze przyznam ,że wypowiedzi obecnych dzialały mi na nerwy...
yuraa - Pon 30 Sie, 2010 21:31
Agusia 31 napisał/a: | wypowiedzi obecnych dzialały mi na nerwy. |
to znaczy że te wypowiedzi cos poruszaja w Twojej glowie.
od Ciebie zalezy co z tym zrobisz.
znam gościa co na mityngach się dowiedział że to niedobrze bić żone i tak go to zdenerwowało że poszedł pić
Agusia 31 - Pon 30 Sie, 2010 21:36
Siedziałam i sluchałam...I jutro też pójdę, choćby dlatego, że bardzo nie chcę mi się iść...
Ale wiem, że gdy nie chcę to tym bardziej powinnam.
Jacek - Pon 30 Sie, 2010 22:06
Agusia 31 napisał/a: | Ale wiem, że gdy nie chcę to tym bardziej powinnam. |
ZbOlo - Wto 31 Sie, 2010 07:23
Agusia 31 napisał/a: | Siedziałam i sluchałam...I jutro też pójdę, choćby dlatego, że bardzo nie chcę mi się iść...
Ale wiem, że gdy nie chcę to tym bardziej powinnam. |
...i dobry to wniosek...
rufio - Wto 31 Sie, 2010 09:47
Nie macie większych zmartwień ? Normalnie jak w szczęśliwej krainie :szok
"Z nudów myśli krążą
Głupoty drążą"
Agusia 31 - Nie 05 Wrz, 2010 20:52
rufio napisał/a: | "Z nudów myśli krążą
Głupoty drążą" |
Chcialabym żeby nuda była moim największym problemem...
jaga700 - Pon 06 Wrz, 2010 10:23
Niestety, nuda to mój największy problem. Jak to każdy w życiu ma inaczej. To mnie zawsze zadziwia.
ZbOlo - Pon 06 Wrz, 2010 10:30
Agusia 31 napisał/a: | Chcialabym żeby nuda była moim największym problemem... |
jaga700 napisał/a: | nuda to mój największy problem. |
...i teraz dogódź to ludziom... Ja jak piłem, się nudziłem... jak przestałem, to mi się dzieci urodziły i już się nie nudzę... czasami tęsknię... za nudą oczywiście...
jaga700 - Pon 06 Wrz, 2010 10:41
Ponoć jeszcze się taki nie urodził, coby wszystkim dogodził....
ZbOlo - Pon 06 Wrz, 2010 11:45
jaga700 napisał/a: | Ponoć jeszcze się taki nie urodził, coby wszystkim dogodził.... |
...to prawda, więc nawet nie próbuję... dogadzam tylko nielicznym...
jaga700 - Pon 06 Wrz, 2010 12:29
Agusia 31 - Pon 06 Wrz, 2010 15:17
jaga700 napisał/a: | nuda to mój największy problem |
Droga Jago ja też mam nudne dni, ale mam też dwóch synów, którzy nie bardzo pozwalają mi się nudzić.
jaga700 - Pon 06 Wrz, 2010 16:04
Z pewnością. Kiedy zajmuję się moim chrześniakiem, wiem jak to jest
pterodaktyll - Pon 06 Wrz, 2010 21:19
jaga700 napisał/a: | nuda to mój największy problem. |
To Ty chyba w ogóle nie wiesz co to znaczy problem
jaga700 - Wto 07 Wrz, 2010 10:46
Skoro nie ma dzieci, to chyba nie wiem.
Agusia 31 - Wto 07 Wrz, 2010 16:44
Każdy ma inny problem. Dla jednego jest to nuda innego nadmiar obowiązkow a jeszcze dla kogoś innego pasożyt.
jaga700 - Wto 07 Wrz, 2010 19:00
zgadza się.
|
|