To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Niekontrolowane zachowanie po spożyciu alkoholu

fenix - Wto 26 Paź, 2010 14:36
Temat postu: Niekontrolowane zachowanie po spożyciu alkoholu
Witam.

Czy jest jakiś sposób na kontrolowanie się po spożyciu alkoholu?

Opiszę może przykładową sytuację.

Jestem na imprezie, piję alkohol oraz dobrze się bawię.
Przez jakiś czas jest wszystko w porządku (żadnej reakcji w wyglądzie oraz zachowaniu).
Nagle film się urywa i nic nie pamiętam.
Z rana dowiaduje się, o takich historiach. że nigdy bym takiego czegoś nie zrobił.

Wszystko zaczyna się nagle, zmiana zachowania, agresja itd.
Podobno jakbym był inną osobą.

Dodam jeszcze tylko, że alkohol spożywam, a praktycznie nie spożywam wcale głownie z wymienionego wyżej powodu.
Wcześniej też nigdy nie nadużywałem alkoholu.

yuraa - Wto 26 Paź, 2010 14:46

fenix napisał/a:
Czy jest jakiś sposób na kontrolowanie się po spożyciu alkoholu?

hej :)
podobno KGB miało specjalne tabletki dla swoich agentów, wyglądali jak pijani a mieli czuja na maxa. :wysmiewacz:
najlepiej daj sobie spokój z piciem bo skrzywdzisz siebie albo kogos kogo lubisz i rano się obudzisz w pokoju bez klamki

Flandria - Wto 26 Paź, 2010 14:47

fenix napisał/a:
Nagle film się urywa i nic nie pamiętam.

podobno nie pamiętamy tego, czego nie jesteśmy w stanie przyjąć do świadomości, zaakceptować, bo zburzyłoby to obraz naszego "ja"

fenix napisał/a:
Czy jest jakiś sposób na kontrolowanie się po spożyciu alkoholu?

może psychoterapia ?
albo stawienie czoła swoim emocjom, które "wychodzą z Ciebie", gdy wyłącza się samokontrola

pinocchio - Wto 26 Paź, 2010 14:53
Temat postu: Re: Niekontrolowane zachowanie po spożyciu alkoholu
fenix napisał/a:
Jestem na imprezie, piję alkohol oraz dobrze się bawię.
(...)
Nagle film się urywa i nic nie pamiętam.
Z rana dowiaduje się, o takich historiach. że nigdy bym takiego czegoś nie zrobił.
Oba objawy:
- dobry nastój, podekscytowanie
- zanik pamięci (amnezja)
to są jak najbardziej normalne stany po spożyciu alkoholu.

Wraz ze zwiększaniem stężenia etanolu we krwi następują po sobie objawy:
- podekscytowanie, wzrost nastroju towarzyskiego,
- zaburzenie koordynacji,
- utrata równowagi,
- bełkotliwa mowa,
- zanik pamięci (amnezja),
- nudności,
- utrata przytomności,
- zakłócenie oddychania i rytmu sercowo - naczyniowego
- śmierć

Tutaj jest cały artykuł na ten temat:
http://chemia.waw.pl/etanol.htm

pozdrawiam,
:D

fenix - Wto 26 Paź, 2010 15:07

Tylko dlaczego mając dobry nastrój zmienia się to w agresję?
Bo to jest najgorsze.

No i na to szukam jakiegoś rozwiązania.

Tomoe - Wto 26 Paź, 2010 15:14

Ile razy ci się już zdarzyła utrata kontroli nad piciem, urwany film i agresywne zachowania po wypiciu, nad którymi nie panujesz?
Tomek - Wto 26 Paź, 2010 17:03

Może to sprawka braku lub "lenistwa" enzymów odpowiedzialnych za to co dzieje się w Twoim organiźmie w czasie rozkładu substancji toksycznych powstałych w wyniky indoksykacji alkoholem,
może jeszcze coś innego,
ale czy to ważne,
znalazłeś się w tej szczęśliwej grupie populacji ludzkiej, której nie jest dane by przemierzać pijanymi ścieżkami zdąrzającymi do uzależnienia,
ominie Cię wiele mało przyjemnych sytuacji jeśli pogodzisz się ze swoją wadą, a właściwie zaletą

evita - Wto 26 Paź, 2010 17:11

heh :) miałam kolegę a w zasadzie mam nadal, który pije naprawdę okazjonalnie ! czyli imprezy typu "ostatki", "andrzejki" czy "sylwester" i daje sobie wówczas w palnik bo uważa że 3-4 razy do roku to chyba może :szok: tyle, że zachowuje się później jakby się szaleju napił :/ raz nawet w kaftanie bezpieczeństwa skończył ! dostaje białej gorączki i nic nie pamięta :szok: miał już problemy z prawem z tego powodu i dopiero ten fakt spowodował, że od pewnego czasu odpuszcza sobie nawet te okazjonalne picie. Za dużo miał do stracenia ;)
jolkajolka - Wto 26 Paź, 2010 20:03

Na moje oko nie wygląda to dobrze. Sprawa wygląda na straconą,pogódź się z ta swoją przypadłością,bo raczej tego nie zmienisz. Taka już Twoja "uroda".Pociesz się,że nie jesteś jedyny. Mój syn ma dokładnie tak samo. I pomimo,że pijał rzadko,doszło do tego,że zdecydował sie na Esperal. Bo zraził do siebie większość ludzi ze swego otoczenia.
AL-43 - Nie 31 Paź, 2010 07:38
Temat postu: Re: Niekontrolowane zachowanie po spożyciu alkoholu
Z rana dowiaduje się, o takich historiach. że nigdy bym takiego czegoś nie zrobił.



Tez mialem w mlodosci takie stany ,koniec filmu i rano wsciekle twarze wspolbiesiadnikow "jak mogles tak zrobic?"bylo mi wstyd ale nie nauczylo mnie to niczego pilem dalej,potem mi to przeszlo zachowywalem sie juz "kulturalniej" do najciekawszych "perelek" mojego nalogu zaliczyc mozna np wypadek po pijaku i przebudzenie nad ranem w szpitalu ,dobrze ze w nocy sie to stalo i nikogo nie zabilem.Kiedys tez w nocy policja zbierala mnie z ulicy z rozbita twarza,innym razem zasnalem gdzies na srodku ulicy,tez w nocy.
Czasem dziwie sie ze jeszcze zyje.Alkohol to bagno i robi nam wode z mozgu,a mimo to pije go prawie od 30 lat.Tak ku przestrodze........

jolkajolka - Nie 31 Paź, 2010 08:50

AL,dobrze zrozumiałam? Pijesz cały czas? Czy próbowałeś coś zmienić? Przepraszam,że tak drążę,ale to takie forum jest... :)
stiff - Nie 31 Paź, 2010 09:00

AL-43 napisał/a:
.Alkohol to bagno i robi nam wode z mozgu,

Postaraj sie o tym nie zapomnieć, kiedy wrócisz do stanu używalności...
Obsesja picia przesłania racjonalne myślenie i to co dziś uważasz za pewnik jutro może być tylko przykrym wspomnieniem,
a to z czystym sumieniem pozwoli Ci sięgnąć po kieliszek...
Alkoholizm tak działa o czym każdy z nas przecież wie z doświadczenia,
tylko ja, jak i wielu z nas nie potrafiło tej wiedzy samotnie wprowadzić w życie...
Dla mnie terapia stała się wybawieniem, a uczciwe odrobienie lekcji na niej,
pomogło mi w trwałym zaprzestaniu picia...
Powodzenia... :)

stiff - Nie 31 Paź, 2010 09:01

jolkajolka napisał/a:
Czy próbowałeś coś zmienić?

No przecież pisze, ze próbuje przestać, tyle ze sam... ;)

AL-43 - Nie 31 Paź, 2010 09:45

jolkajolka napisał/a:
AL,dobrze zrozumiałam? Pijesz cały czas? Czy próbowałeś coś zmienić? Przepraszam,że tak drążę,ale to takie forum jest... :)


Wlasnie wychodze z kolejnego ciagu,i jakos nie mam dzisiaj ochoty na alkohol ,zapowiada sie piekny dzien ,zebym go tylko nie spieprzyl,nie wypilem od wczoraj od 15 stej .Chce wykorzystac to ze jutro bede trzezwy i poszukac fachowej pomocy zanim znowu mnie dopadnie.KIedys myslalem ze dam rade sam dzisiaj nie mam juz zludzen.

stiff - Nie 31 Paź, 2010 09:46

AL-43 napisał/a:
Wlasnie wychodze z kolejnego ciagu,i jakos nie mam dzisiaj ochoty na alkohol

Ile razy już tak miałeś... :roll:

AL-43 - Nie 31 Paź, 2010 10:17

stiff napisał/a:
AL-43 napisał/a:
Wlasnie wychodze z kolejnego ciagu,i jakos nie mam dzisiaj ochoty na alkohol

Ile razy już tak miałeś... :roll:


Nie potrafilbym zliczyc,ale sporo.Bywalo tak ze wypilem na imprezie pare piw i nie ciagnelo mnie nastepnego dnia,nie mialem kaca.Wydawalo mi sie ze jestem ok i nastepnym razem nie moglem sie juz zatrzymac.Kac byl silniejszy musialem wypic zeby normalnie funkcjonowac.Nienawidzilem sie za to ale nie potrafilem sie opamietac.Wiele razy tak
mialem.

yuraa - Nie 31 Paź, 2010 10:30

AL-43 napisał/a:
Wiele razy tak
mialem.

czyli powtarzasz pewne zachowania i wciąż efekty są podobne.
wygląda na to że trzeba zmienić sposób działania,
jesteś swiadomy choroby jak czytałem w innym temacie, a choroby sie leczy. myslałes o terapii?? może jakies spotkania z ludźmi którzy sobie radzą z uzależnieniem i żyją.
nie piszesz gdzie mieszkasz ale teraz grupy AA sa dostepne dla kazdego w maksymalnej odległości godziny jazdy

stiff - Nie 31 Paź, 2010 10:33

AL-43 napisał/a:
Nienawidzilem sie za to ale nie potrafilem sie opamietac.

To jest właśnie obsesja picia, gdzie racjonalne myślenie się wyłącza...
Masz szanse ta przerwę w piciu wykorzystać, tylko musisz zdążyć przed
kolejnym ciągiem...

jolkajolka - Nie 31 Paź, 2010 21:41

AL-43 napisał/a:
jolkajolka napisał/a:
AL,dobrze zrozumiałam? Pijesz cały czas? Czy próbowałeś coś zmienić? Przepraszam,że tak drążę,ale to takie forum jest... :)


Wlasnie wychodze z kolejnego ciagu,i jakos nie mam dzisiaj ochoty na alkohol ,zapowiada sie piekny dzien ,zebym go tylko nie spieprzyl,nie wypilem od wczoraj od 15 stej .Chce wykorzystac to ze jutro bede trzezwy i poszukac fachowej pomocy zanim znowu mnie dopadnie.KIedys myslalem ze dam rade sam dzisiaj nie mam juz zludzen.


Przepraszam,już to znalazłam w innym temacie,nie zawsze nadążam z czytaniem

Masz rację,nie dasz rady sam. Tylko,że jutro jest święto,musisz trzymać się przynajmniej do wtorku. :okok:

komiwojażer - Pon 01 Lis, 2010 14:34

AL-43 napisał/a:
dobrze ze w nocy sie to stalo
-coś mi się przypomina-wsiadłem po pobycie w barze do auta i film mi się urwał-do domu miałem z 1km i dwa zakręty-na 1szym kobieta uskoczyła do rowu,ale na drugim byłem już w sąsiadowym płocie-wycofałem prosto do głębokiego rowu i auto stało prawie w pionie-świadomość wróciła na płocie,a o tej kobiecie dowiedziałem się po tygodniu-ale to nie na temat,czytam dalej... :evil2"
komiwojażer - Pon 01 Lis, 2010 14:40

AL-43 napisał/a:
Nienawidzilem sie za to
-AL szacunek do siebie samego to podstawa-dojdzie do tego,że pomyślisz,że Ty to nie całkiem Ty-czyli nie warto się starać coś zmienić dla jakiegoś dziadygi... :>
AnnYa - Wto 20 Maj, 2014 01:04

Czytając Twój post czułam się tak jakbyś mówił w moim imieniu.
Myślałam że jestem jedyna, że może to jakaś choroba psychiczna. Objawów nie ma potrzeby opisywać bo są identyczne jak Twoje. Wszystko jest fajnie, mam dobry humor, rozmawiam, wszystko do tej chwili później pamiętam a później jest "pstryk" jakby mnie ktoś przełączył na tryb wroga całego świata.

Dla tych co mówią, że to standardowe po większej ilości alkoholu - nie to nie tak, to coś zupełnie innego. Wcześniej, kiedy nie miałam tego problemu też zdarzało mi się upić, owszem - zdarzała się agresja ale nie taka - nie całkiem niekontrolowana, zdarzały się zaniki pamięci ale nie całkowite. A przede wszystkim nie było tego momentu, tego "pstryk" po którym się wszystko to dzieje. Ktoś kto tego nie przeżył nie wiem, czy jest w stanie pojąć różnicę.

Podobnie jak autor przez to prawie w ogóle nie piję. Wcześniej też piłam rzadko, ale teraz nie mogę wcale bo nie wiem, co wywinę tym razem.

Nie wiem co z tym zrobić, trudno w moim wieku odmówić sobie całkowicie alkoholu

Myślę, że psychiatra mógłby się wypowiedzieć w tym temacie, więc jeśli jakiś tu zagląda, proszę o radę

Whiplash - Wto 20 Maj, 2014 04:36

Witaj AnnYa,

AnnYa napisał/a:
Dla tych co mówią, że to standardowe po większej ilości alkoholu

Nie po większej ilości alkoholu, a w chorobie jaką jest alkoholizm. Jednym z osiowych objawów jest obniżenie tolerancji na alkohol, a co za tym idzie, przy podobnym spożyciu mogą występować silniejsze zaniki pamięci a więc i utrata kontroli nad swoim zachowaniem.

AnnYa napisał/a:
Nie wiem co z tym zrobić, trudno w moim wieku odmówić sobie całkowicie alkoholu


Nie wiem ile masz lat, ale w każdym wieku ludzie podejmują kluczowe decyzje dotyczące ich życia. Idą na studia, podejmują pracę, zakładają rodziny. Podobnie też rezygnują z zatruwania własnego organizmu. Lepiej zacząć się ratować za wcześnie niż za późno.

AnnYa napisał/a:
Myślę, że psychiatra mógłby się wypowiedzieć w tym temacie, więc jeśli jakiś tu zagląda, proszę o radę


Ja też myślę, że mógłby. Nie znam wprawdzie wszystkich użytkowników forum i nie wiem, czy przypadkiem ktoś nie ma doktoratu z psychiatrii, jednak moim zdaniem to nie psychiatra powieniem zajrzeć do Ciebie aby Ci udzielić rady a Ty powinnaś się udać do psychiatry.

Skoro widzisz problem, i nawet dostrzegasz gdzie możesz znaleźć pomoc to nie pozostaje nic innego jak tylko działać.

Pozdrawiam :mgreen:

Masakra - Wto 20 Maj, 2014 05:58

AnnYa napisał/a:
Czytając Twój post czułam się tak jakbyś mówił w moim imieniu

i w moim :) Okazalo sie, ze to sie nazywa uzaleznienie :evil2" i tez ldugo nie chcialem w to wierzyc
AnnYa napisał/a:
Wcześniej, kiedy nie miałam tego problemu t

no wlasnie, bo choroba alkoholowa ma to do siebie, ze sie rozwija i z czasem jest tylko coraz gorzej. Nigdy lepiej. Niestety nie da wrocic sie do wczesniejszego etapu.
Kiedys tez pilem i bylo ok, do momentu, w ktorym przestalo byc ok :) Wtedy jakby szybciej urywal mi sie film i na bardzo dlugo. Z imprez pamietalem tylko pierwsza godzine i moze jakiesp ojedyncze przeblyski z pozniej. Wywijalem takie rzeczy, ze znajomi, ktorych znalem od dziecka przestali mnie zapraszac na imprezy.

AnnYa napisał/a:
Nie wiem co z tym zrobić, trudno w moim wieku odmówić sobie całkowicie alkoholu

To pij dalej, pamietajac o tym czego sie dowiedzialas dzis fsdf43t
Swoja droga ja tez tak myslalem, ze bez alkoholu w mlodym wieku nie da sie zyc, bo jak to? na impreze nie pojde? to co mam sadzic kwiatki w tym wieku? Na imprezy chodze jak mam ochote, a przestalem pic majac 24 lata. Nie narzekam :mgreen:

AnnYa napisał/a:
Myślę, że psychiatra mógłby się wypowiedzieć w tym temacie, więc jeśli jakiś tu zagląda, proszę o radę

Psychiatra jest od leczenia osob chorych psychicznie. Od leczenia uzaleznien sa terapeuci uzaleznien

matiwaldi - Wto 20 Maj, 2014 06:58

AnnYa napisał/a:
przez to prawie w ogóle nie piję.


w telewizorze słyszałem ,że prawie robi różnicę .....


cześć 8) jestem psychiczny.......prawie psychiatra

dziadziunio - Wto 20 Maj, 2014 08:01

stiff napisał/a:
To jest właśnie obsesja picia


Czy aby na pewno tak wygląda...obsesja? :hejka:
Czym różni się Waszym zdaniem, ciąg od obsesji?
pozdrawiam dziadziunio :skromny:

Jonesy - Wto 20 Maj, 2014 08:15

matiwaldi napisał/a:


cześć 8) jestem psychiczny.......prawie psychiatra


No, ale ty masz ręce które leczą podobno... i coś jeszcze (zamiast dyplomu) :p

A na serio, wracając do tematu postu i autorki.
Skoro nie masz problemu z alkoholem, ale jak wypijesz za dużo to zaczynasz świrować, to mam radę taką do Ciebie:

na imprezie pij mniej

Problemy powinny zniknąć jak ręką odjął. I na psychiatrze zaoszczędziłaś.




... chyba że nie umiesz pić mniej... :bezradny:

Jonesy - Wto 20 Maj, 2014 08:17

dziadziunio napisał/a:

Czym różni się Waszym zdaniem, ciąg od obsesji?


szczęśliwie od trzech lat nie muszę się nad tym, jakże frapującym, problemem rozwodzić. Jakoś tak zszedł mi sam z rozkładówki :p

dziadziunio - Wto 20 Maj, 2014 08:54

Cieszę się razem z Tobą....

:radocha:

pterodaktyll - Wto 20 Maj, 2014 09:25

AnnYa napisał/a:
psychiatra mógłby się wypowiedzieć w tym temacie, więc jeśli jakiś tu zagląda, proszę o radę

To nie jest poradnia psychiatryczna tylko forum pomocowe a alkoholizm nieleczony to choroba postępująca, nieodwracalna i w konsekwencji śmiertelna. Resztę "dośpiewaj" sobie sama. Ahaaa........uzależnień nie leczy się u psychiatry tylko u terapeutów uzależnień (na wypadek gdybyś nie wiedziała :mgreen: )
AnnYa napisał/a:
trudno w moim wieku odmówić sobie całkowicie alkoholu

Naprawdę nie masz poważniejszych zmartwień? Życie dostarcza o wiele większych problemów i zmusza do bardziej drastycznych wyborów o czym pewnie też się przekonasz jak my wszyscy tutaj....

Wiedźma - Wto 20 Maj, 2014 20:07

dziadziunio napisał/a:
Czym różni się Waszym zdaniem, ciąg od obsesji?

A różni się? Tu siem chleje i tu siem chleje :beba:

Myślę, że jedno wynika z drugiego - ciąg jest skutkiem obsesji... :drapie:

Halibut - Wto 20 Maj, 2014 20:27

Wiedźma napisał/a:
ciąg jest skutkiem obsesji


A czego skutkiem jest obsesja? I w końcu, co to jest ta obsesja, w kontekście alkoholizmu?

Wiedźma - Wto 20 Maj, 2014 20:31

Halibut napisał/a:
A czego skutkiem jest obsesja?

No chyba uzależnienia, no nie? :roll:

Halibut - Wto 20 Maj, 2014 20:57

Wiedźma napisał/a:
Halibut napisał/a:
A czego skutkiem jest obsesja?

No chyba uzależnienia, no nie? :roll:


To czego skutkiem jest ciąg?

Wiedźma - Wto 20 Maj, 2014 21:37

Halibut napisał/a:
To czego skutkiem jest ciąg?

No tyż uzależnienia.

...to ile tych diabłów siedzi na końcu igły...? :drapie:

Jędrek - Czw 22 Maj, 2014 07:00

fenix napisał/a:
Tylko dlaczego mając dobry nastrój zmienia się to w agresję?
Bo to jest najgorsze.

No i na to szukam jakiegoś rozwiązania.

Jak piłem, to najlepszym sposobem na kaca, jaki sprawdziłem było klinowanie.
Jak przestałem pić poznałem inny sposób: nie pić dzień wcześniej.

moonyain - Sob 14 Cze, 2014 19:10

Masakra napisał/a:
Z imprez pamietalem tylko pierwsza godzine i moze jakiesp ojedyncze przeblyski z pozniej. Wywijalem takie rzeczy, ze znajomi, ktorych znalem od dziecka przestali mnie zapraszac na imprezy.


Ja miałem podobnie jak autor wątku i Masakra.
Piłem, wszystko było okej, wydawało mi się, że jestem trzeźwy po czym nagle urywał mi się film i najczęściej kończyło się to w ten sposób, że budziłem się nast dnia nic nie pamiętając. Co najwyżej jakieś slajdy. W międzyczasie robiłem rózne głupoty. Bałem się, że kiedyś obudzę się i dowiem, że np kogoś zabiłem. To wszystko zaczęło się kiedy byłem jeszcze bardzo młody.

Nie zagłębiam się w wyjaśnienia dlaczego coś takiego sie ze mną działo, tłumacze to sobie w ten sposób, że pewnie mam jakiś zły gen do alkoholu. Dlatego od 10 miesięcy nie piję i mam nadzieje, że nie napiję się już nigdy. Mam 25 lat ; )

Trufla - Nie 15 Cze, 2014 16:42

Mi też się bardzo często urywał film. Najpierw jest wszystko dobrze, czuje się świetnie, a potem pstryk i mnie nie ma. Co mnie przeraziło, to ostatni nocleg u koleżanki na wsi, pamiętam wszystko do północy, a rano się dowiedziałam że siedziałam z nimi do 7 rano!! Byłam przerażona, bo nie wiem jak wielką idiotkę z siebie zrobiłam, nie wiem co mówiłam, to była tragedia. Tyle godzin bez świadomości! I wiem, że agresora nie mam, po prostu mi się urywa film i ponoć zachowuję się normalnie, ale sama świadomość "nieświadomości" przez tyle godzin mnie po prostu przeraża.
Trufla - Nie 15 Cze, 2014 16:44

Na szczęście prawka nie mam, ani samochodu, więc chociaż tyle, bo nie wątpię że moja choroba by mi podpowiedziała, że ja przecież jestem trzeźwa, mogę wsiąść za kółko! I do czasu ustabilizowania się mojego stanu tego prawka mimo miłości do motoryzacji nie zamierzam robić, bo się zwyczajnie boję, że się za pewnie poczuję i że komuś zrobię krzywdę.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group