To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW – DDA - mam wrazenie ze mnie nie rozumiecie

głęboka otchłań - Wto 20 Gru, 2011 12:19

Wiecie co- weżcie POZNAJCIE MNIE OSOBISCIE, NAMACALNIE I REALNIE
głęboka otchłań - Wto 20 Gru, 2011 12:24

A wogóle to się wkurzyłam. Tak się użalacie nad tym DDManem. Pisałam tu do ludzi z forum, jeden powiedział mi , że nie umie mi pomóc, kolejny też to samo. Tworzycie towarzystwo wzajemnej adroacji i poklasku- niby takie sraty taty a każdy sobie rzepkę skrobie nie ma piczki na pożyczki. Najlepiej wam powiedzieć wyprowadz sie.. i juz.. tylko pytam sie za co bede zyc.. za co..
Możecie sobie na mnie wieszac te swoj koty, wypowiadac sie, madrzyc coraz bardziej nie podoba mi sie to forum bo tu kazdy ZYCZLIWY wie najlepiej. Chyba przestane tu bywac. Prosze mi nie pisac ze nikt mnie tu zapraszac nie bedzie bo sama to wiem!

Marc-elus - Wto 20 Gru, 2011 12:33

głęboka otchłań napisał/a:
każdy sobie rzepkę skrobie nie ma piczki na pożyczki

g45g21
głęboka otchłań napisał/a:
Tworzycie towarzystwo wzajemnej adroacji i poklasku

O cholera, zostaliśmy zdemaskowani. xc4fffv

Otchłań, przecież ktoś już Ci napisał, chcesz, będzie zlot(a właściwie to już jest, sylwestrowy), wybierz się, poznasz wszystkich.

yuraa - Wto 20 Gru, 2011 12:39

głęboka otchłań napisał/a:
Pisałam tu do ludzi z forum, jeden powiedział mi , że nie umie mi pomóc, kolejny też to samo. Tworzycie towarzystwo wzajemnej adroacji i poklasku- niby takie sraty taty a każdy sobie rzepkę skrobie nie ma piczki na pożyczki.

a ja tu zaglądam wciąż z nadzieja że zrozumiem siebie i sobie pomogę,
potrzebni mi ludzie tutejsi

sabatka - Wto 20 Gru, 2011 12:43

głęboka otchłań napisał/a:
takie sraty taty a każdy sobie rzepkę skrobie


nie prawda

głęboka otchłań napisał/a:
a każdy sobie rzepkę skrobie nie ma piczki na pożyczki.

nie podoba mi się takie słownictwo

zimna - Wto 20 Gru, 2011 12:44

głęboka otchłań napisał/a:
Pisałam tu do ludzi z forum, jeden powiedział mi , że nie umie mi pomóc, kolejny też to samo

Może dla odmiany napisz do jakiejś kobiety. :boisie2:
Wiesz to one najczęściej tu piszą o DDA.
Ja otrzymuję tu dużą pomoc a też jestem świeżutka ( no powiedzmy :paluszkiem: )

zimna - Wto 20 Gru, 2011 12:55

Marc-elus napisał/a:
głęboka otchłań napisał/a:
każdy sobie rzepkę skrobie nie ma piczki na pożyczki

Może mi ktoś wytłumaczyć co to znaczy, no nie spotkałam się i zupełnie nie łapię ?
głęboka otchłań - Wto 20 Gru, 2011 13:07

Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

Pisałam do kobiet, jakoś zbytnio nie chciały ze mną rozmawiać, bo były to rozmowy cześć co słychać, sluchaj muszę zmykać.
A na zlot się nie wybieram bo nie mam pieniędzy, przeżyj cały miesiąc za 450 zł jeden z drugim ( jak pracujesz i zarabiasz choc najniższa krajowa) a potem się mądrzyj.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia- jak pracujecie, jesteście niezależni finasowo, i macie ZDROWIE i SPRAWNOŚC to się możecie mądrzyć. Ja jej nie mam!
Pffffffffffffffffffffff jeszcze jakieś ale? No który tu mi podskoczy.. i srogi głosem zgani otchłań ty taka nie taka!! No już... stajemy w szranki to zganienia, wieszania psów i stanowiska - my.. forumowicze wiemy lepiej a ty otchałń jesteś peeeeeeeeeeeeeeeee

głęboka otchłań - Wto 20 Gru, 2011 13:08

I nie życzę sobie wypowiedzi o moim konfliktowym charakterze i sianiu fermentu!!
szymon - Wto 20 Gru, 2011 13:14

Jeżu88 napisał/a:
Też nie kumam


nie pożycza się przyrodzenia - w wolnym słowa tłumaczeniu...

głęboka otchłań napisał/a:
Tak się użalacie nad tym DDManem. Pisałam tu do ludzi z forum, jeden powiedział mi , że nie umie mi pomóc, kolejny też to samo


na początku jak się tutaj zarejestrowałem, byłem wręcz zawiedziony, że nikt się mną nie interesuje, że nikt nie chce mi odpowiedzieć tak jak ja tego oczekuję...
a właśnie, moze koleżanko masz wygórowane oczekiwania?
opowiem, jak to ze mną było...
ano, jak wchodziłem kolejny raz na forum i nie miałem satysfakcjonującej odpowiedzi czy rady byłem zawiedziony, zniesmaczony... mój najbardziej poważny temat (wg mnie oczywiście) na forum kipiał od wpisów, podpowiedzi, żartów i moich pierdów w mąkę [by jones]
ten kto mi podpowiadał strasznie mądrze, z głębokim sensem był dla mnie "wrogiem"
te osoby, które klepały mnie po pleckach były moimi aniołkami, polubiliśmy się i srutu tu tu majtki z drutu :p
czas pokazał, ze życie to nie jest trutututu tylko zap****** codzienne nad sobą, codziennie chcę się czegoś nauczyć, coś zrobić pożytecznego, coś co dodaje wiary w siebie...
wiadomo, przychodza doły tak samo jak do sąsiada czy kuzynki, tak samo przychodzą doły do DDA, alkocholika czy współ.
oczekujesz, że ktoś ci zasypie twój prywatny dołek?
weź obudź się dziołcha i weź się za siebie, poszukaj pracy, wynajmij pokoik, zrób coś dla siebie.
powoli jednak, by nie było rozczarowań :skromny:

zimna - Wto 20 Gru, 2011 13:28

Pracują też ludzie bardzo chorzy, bo chcą czegoś więcej.
Myślę że jak skończysz terapie to znajdziesz pracę i powolutku uwolnisz się.
A tu są ludzie z bardzo różnym statusem materialnym i wielu było ciężko przynajmniej, na początku.
Cytat:
I nie życzę sobie wypowiedzi o moim konfliktowym charakterze i sianiu fermentu!!

-to nie obrażaj forumowiczów. :bezradny:

głęboka otchłań - Wto 20 Gru, 2011 13:31

Do jasnej ........................!!!!!!!!!!!!!!!!! ile wam mam powtarzać ze chora jestem, po operacji i przed nastepna, mam orzeczenie o niezdolnosci do pracy, musze unikac wysilku fizycznego i praca tylko taka mega mega leciutka... a nawet nie wiem czy lekarz medycyny pracy wyda mi zaswiadczenie skoro od orzecznika dostałam ze nie moge!

Więc mi tu nie pitolcie idz do pracy i wynajmij pokoik. Zgodze sie z tym coś do mnie napisał Szymonie.
Zastanawiam sie ze moze mnie nie rozumiecie bo jesteście AA w wiekszości a ja DDA, może DDA drugi bardziej mnie zrozumie. Jeszcze mi tu imputujecie ze stane sie AA bo rzekomo DDA staje sie AA i cos tam cos tam!

Poprostu irytuje sie i zloszcze jak czytam Was .... czuje , mam wrazenie ze mnie nie rozumiecie, mam do tego prawo. Prosze mi nie pisac ze zachowuje sie jak rozkapryszona rozhisteryzowana, egoistyczna jedynaczka szukajaca poklasku - bo sama to wiem. Tupie i dre sie jak nie jest po mojej mysli ZADOWOLENI??????????????

Marc-elus - Wto 20 Gru, 2011 13:36

głęboka otchłań napisał/a:
Do jasnej ........................!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecam melisę, jako osoba chora nie powinnaś się denerwować.
głęboka otchłań napisał/a:
czuje , mam wrazenie ze mnie nie rozumiecie, mam do tego prawo

A dlaczego nie dajesz nam prawa do tego abyśmy Ciebie nie rozumieli? Ja nie rozumiem.
Nie zmuszaj mnie do tego żebym chciał rozumieć. Mam prawo nie chcieć.
głęboka otchłań napisał/a:
ZADOWOLENI??????????????

Ja jestem zadowolony od rana i sądzę że dalej tak zostanie.

sabatka - Wto 20 Gru, 2011 13:40

nie zamierzam się denerwować przez twoje wrzaski. weź się ogarnij bo nikt ci nie odpisze ode mnie masz ignora i tyle. chciałam pomóc ale mi ta ochota szybko przeszła czytając twoje rozdarte i oskarżające wszystkich wokół jazgoty
zimna - Wto 20 Gru, 2011 13:40

szymon napisał/a:
nie pożycza się przyrodzenia - w wolnym słowa tłumaczeniu...
:zemdlala:
pietruszka - Wto 20 Gru, 2011 13:40

głęboka otchłań napisał/a:
Tupie i dre sie jak nie jest po mojej mysli ZADOWOLENI??????????????

przecież to twoje życie? Chcesz być wiecznym dzieckiem? Twoje życie, Twoje wybory.
Wiesz otchłanio, czasem odnoszę wrażenie, że zła jesteś, ze świat nie kręci się wokół Ciebie. I chciałabyś, żeby ktoś, coś odmieniło Twoją sytuację. A wiesz, że jest to syndrom ofiary? Ale żeby z niego wyjść, trzeba życie wziąć we własne ręce, przejąć odpowiedzialność za swoje działania lub nie-działania.

I ok. Zostań sobie w domu ze swoimi bliskimi z alkoholikami, jak nie masz wyjścia, żadnej alternatywy (przynajmniej ty ich nie widzisz), ale pogódź się z sytuacją. Jak mieszkasz z gruźlikiem to musisz się też "zaadoptować" do zaistniałej sytuacji: przestrzegać zaleceń zdrowotnych, przepisów o dezynfekcji i higienie, a i tak liczyć się z zarażeniem. Jak podejmujesz decyzję o pozostaniu w domu z alkoholikami - to też musisz liczyć się z konsekwencjami swoich wyborów. :bezradny:

głęboka otchłań - Wto 20 Gru, 2011 13:45

A wszyscy mi DAJCIE IGNORA. TOWARZYSTWO WZAJEMNEJ ADROACJI, MADRE GLOWY.
nIECH WAM PRZECHODZI OCHOTA. zROBIE TAK SAMO JAK ddMAN- PRZESTANE TU BYWAC - BO NIE WARTO.

głęboka otchłań - Wto 20 Gru, 2011 13:48

NIE życzę sobie aby ktokolwiek wypowiadł się już w tym temacie. Dyskusje uważam za zakończoną. Zero komentarzy,
zimna - Wto 20 Gru, 2011 13:55

Funkcjonujesz tu na forum w dwóch "formach życia", -pierwsza przymilna i słodka jak miód
druga: napastliwa i agresywna - stanów pośrednich nie zaobserwowałam
Wnioski oczywiste.
Wszystkiego dobrego

Jeżu88 - Wto 20 Gru, 2011 13:59

głęboka otchłań napisał/a:
PRZESTANE TU BYWAC - BO NIE WARTO.

Och błagam, nie rób nam tego... h6h5g

głęboka otchłań - Wto 20 Gru, 2011 14:10

Tak, zimna ma rację, mam "dwoistą naturę", zmiany nastrojów od euforii, szczęścia poprzez rozpacz, furię, jazgot, że nikt mnie nie rozumie. Wyrzuty sumienia, wstyd, mącenie. Silna potrzeba akceptacji, samotność, bezradność, bezsilność i zachowanie typu: kto nie jest ze mną jest przeciw. Najgorsza jest ta impulsywność, wyrzucanie z siebie jak popadnie wszystkiego, tendencja do podgrzewania atmosfery (zrobiłam to właśnie kilkom postami), a potem wstyd za zachowanie, nie umiejętność przyjęcia krytyki, nie umiejętność obrony własnego zdania, chwiejność nastroju, chwili.
Przepraszam:(

pietruszka - Wto 20 Gru, 2011 14:13

głęboka otchłań napisał/a:
nie umiejętność przyjęcia krytyki

głęboka otchłań napisał/a:
Przepraszam:(

Myślę, ze właśnie zrobiłaś pierwszy krok ku lepszemu :kciuki:
A wiesz, że możesz to zmienić, by to co w środku nie zabijało Ciebie?

głęboka otchłań - Wto 20 Gru, 2011 14:37

Co do spotkania na żywo to mogę się spotkać, a jakże ale nikogo TUTAJ z mojego miasta (Ostrołęki) nie ma. :(
kosmo - Wto 20 Gru, 2011 14:54

głęboka otchłań napisał/a:
Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

Pisałam do kobiet, jakoś zbytnio nie chciały ze mną rozmawiać, bo były to rozmowy cześć co słychać, sluchaj muszę zmykać.
A na zlot się nie wybieram bo nie mam pieniędzy, przeżyj cały miesiąc za 450 zł jeden z drugim ( jak pracujesz i zarabiasz choc najniższa krajowa) a potem się mądrzyj.
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia- jak pracujecie, jesteście niezależni finasowo, i macie ZDROWIE i SPRAWNOŚC to się możecie mądrzyć. Ja jej nie mam!
Pffffffffffffffffffffff jeszcze jakieś ale? No który tu mi podskoczy.. i srogi głosem zgani otchłań ty taka nie taka!! No już... stajemy w szranki to zganienia, wieszania psów i stanowiska - my.. forumowicze wiemy lepiej a ty otchałń jesteś peeeeeeeeeeeeeeeee


Tak czytam i mam nieodparte wrażenie, że ta Twoja podwójna osobowość wynika z picia... :(
Mam nadzieję, że się mylę, bo pojawiło się u mnie swego rodzaju Déjà vu... Tak, jak bym czytała i widziała siebie z przed 3 sierpnia..., ale i teraz czasami, kiedy mam ochotę napić się znowu... :( Powtarzam, mam nadzieję, że się mylę...

Wspomniałaś coś na temat zmykania i ignorowania Ciebie z Twoimi problemami...
Pamiętaj jednak, ze niektórzy z nas pracują, mało tego..., pracują o różnych porach, na zmiany i tak dalej... Ja na ten przykład jestem chwilkę dzisiaj w domku, przyjechałam z pracy napalić w piecu, żeby wieczorem, kiedy wrócę z zebrania mieć ciepło...
Wracam zaś zmęczona i czasami nie mam siły ani ochoty palcem w bucie ruszyć...
Wielu z nas też nie ma wiele więcej niż Ty miesięcznie, więc nie jesteś jedyną osobą na forum potrzebującą pomocy finansowej.... Może do MOPS - u się wybierz... Myślę, że tam pomogą, albo jakieś CPR w Twoim mieście... Nie mam pojęcia co można Ci poradzić, ale na pewno masz problem przede wszystkim ze sobą i emocjami, których nie możeż opanować...
Pozdrawiam i ... zmykam do pracy... :)

zimna - Wto 20 Gru, 2011 15:04

kosmopolitanka napisał/a:
Tak czytam i mam nieodparte wrażenie, że ta Twoja podwójna osobowość wynika z picia...

Dokładnie o to mi chodziło. Mam identyczne wrażenie i to od pierwszego dnia jak tylko pojawiłaś się na forum. Pomyślałam że tak naokoło jakoś chcesz pomocy ale w zupełnie innym temacie . :mysli:

głęboka otchłań - Wto 20 Gru, 2011 15:05

kosmopolitanka napisał/a:
Tak czytam i mam nieodparte wrażenie, że ta Twoja podwójna osobowość wynika z picia...
Mam nadzieję, że się mylę, bo pojawiło się u mnie swego rodzaju Déjà vu... Tak, jak bym czytała i widziała siebie z przed 3 sierpnia...,


Ja nie piję, nie rozumiem czemu mnie o to podejrzewacie, przeszłam operację- każda kropla alkoholu byłby dla mnie zabójstewm.
Problemy emocjonalne, wahania nastroju być może wynikają z nie umiejętności przyjmowania krytki, radzenia sobie z własną osobą.
Chodzę do terapeutki, rozbieramy moją osobowość na czynniki pierwsze, ale to początek drogi, zaczęłam niedawno.

głęboka otchłań - Wto 20 Gru, 2011 15:09

Fakt ciężko jest na necie przekonać obcy, nieznających się ludzi, do tego, że ktoś nie pije mimo, że mieszka z alkoholikami. Stąd wasze podejrzenia w stosunku do mojej osoby, tylko nie rozumiem bardzo.. jak mnie... ( no ci którzy mnie znają prywatnie parsneli by śmiechem Anka i alkohol). W sumie to macie prawo do różnych domysłów, tak jak w stosunku do domysłów DDMana.
głęboka otchłań - Wto 20 Gru, 2011 15:12

Jedyny nałóg jaki mam to kompulsywne objadanie się słodyczami i nerwica natręctw w stosunku do sprzątania.
zimna - Wto 20 Gru, 2011 15:16

głęboka otchłań napisał/a:
Jedyny nałóg nerwica natręctw w stosunku do sprzątania.

O Jezu ...........trzeba było tak od razu, serdecznie zapraszam :lol2:

głęboka otchłań - Wto 20 Gru, 2011 15:51

Uśmiercam wszystkie moje wątki, skoro przenosi się mnie tam gdzie komu wygodniej, to utwierdza mnie w przekonaniu, że nie ma co TUTAJ szukać pomocy. Owszem mogę zaglądać ale po co się wypowiadać, pisać, skoro mnie się zaraz zamiescie pod dywan, usunie tam gdzie moderatorowi wygodnie
Bywajacie Forumowa Spoleczność AA i DDA Wesołych...Swiat

Marc-elus - Wto 20 Gru, 2011 15:58

Ty chyba jednak nie rozumiesz dalej... wylewasz swoje gorzkie żale w temacie u kogoś innego, w dziale alkoholizm.
Sądzisz że to dobre miejsce?
Jak byś się czuła gdybyś miała swój temat i jakiś alkoholik wszedłby tam i zaczął pisać o tym jaki ma zespół abstynencyjny, ciche dni z żoną i czyraka na d....?
Jazgot(by Sabatka fsdf43t ) Twój unosiłby się od gór do morza.
Nie możesz mieć non-stop pretensji o wszystko do całego świata.
Naprawdę, nie dziw się jak wszyscy lachę położą na Twoje pisanie, a potem będzie "o ja biedna nikt mnie nie rozumie".

pietruszka - Wto 20 Gru, 2011 15:59

głęboka otchłań napisał/a:
nerwica natręctw w stosunku do sprzątania.


głęboka otchłań napisał/a:
skoro mnie się zaraz zamiescie pod dywan, usunie tam gdzie moderatorowi wygodnie

z jednej strony lubisz porządek, z drugiej... Czy kaszę trzymasz w łazience?

jeżeli o problemach DDA piszesz w dziale alkoholizm, to normalne, że Twój wątek zostaje przeniesiony...

Chyba, że... rzeczywiście masz problem z alkoholem :cwaniak:

ulena - Wto 20 Gru, 2011 16:04

głęboka otchłań napisał/a:
Poprostu irytuje sie i zloszcze jak czytam Was

to poczytaj sobie bajeczkę o spiącej królewnie będzie Ci miło i przyjemnie, a po za tym Głęboka dlaczego chcesz porad skoro ich nie przyjmujesz??? To nieprawda , że wszyscy Cie ignorują (ale jak będziesz się zachowywała jak rozkapryszony bachor to nikt Ci nie odpisze , bo tutaj są żywi ludzie, którzy tak jak i Ty maja ciężkie życie i niejednokrotnie bardzo ciężkie przeżycia i dlatego szanuj tych , którzy próbują Ci zupełnie bezinteresownie Ci pomóc, bo przecież czemu mają niby pomagać- jakiś mus czy jak? A najlepiej to radzę Ci abyś zaczęła szanować siebie, lubić siebie , a to tak samo na pstryknięcie palcem nie przyjdzie. Myślisz , że tylko ty masz prawo się wściekać , każdy z nas ma takie samo prawo do złości tylko NIKT ABSOLUTNIE nie ma prawa do wyżywania się na innych

Flandria - Wto 20 Gru, 2011 18:49

:pocieszacz:
DDD_Man - Wto 20 Gru, 2011 19:06

głęboka otchłań,

Nie ma co się obrażać, naprawdę.
Inni piszą, że odcięliby się od Twoich pijących rodziców. I mają rację.

Wiem doskonale, że niektóre decyzje muszą dojrzeć, ale czy w ogóle u Ciebie zapadła taka decyzja?

Bo jeśli nie, to będziesz cały czas się usprawiedliwiać, czymkolwiek.

Wielu DDA/DDD radzi sobie jak może, a najtrudniej (wbrew pozorom) mają właśnie ci, co opuścili patologiczny dom.

Czy się to opłaca? Tak, jestem tego przykładem, choć czuję, że stanąłem w miejscu, niektóre czynności wykonuję rutynowo i bardzo brakuje mi bliskości.


Reasumując, rozumiem Cię i chętnie bym Cię poznał.

esaneta - Śro 21 Gru, 2011 10:38

głęboka otchłań napisał/a:
Co do spotkania na żywo to mogę się spotkać, a jakże ale nikogo TUTAJ z mojego miasta (Ostrołęki) nie ma.


Ale są tacy, którzy bywają w tych okolicach. Jesli chcesz Głęboka, to chętnie spotkam się z Tobą podczas świąt w Ostrołęce, gdyz w jej okolicach będę właśnie święta spędzała.

Jacek - Śro 21 Gru, 2011 11:52

głęboka otchłań napisał/a:
Uśmiercam wszystkie moje wątki, skoro przenosi się mnie tam gdzie komu wygodniej

pffitam :beba: ja to bym był zdziwiony gdyby moje wypowiedziane wątki właśnie nie znalazły siem tam gdzie zazwyczaj mają miejsce jedno
no nie Pteruś??? :skromny:

pterodaktyll - Śro 21 Gru, 2011 12:13

Jacek napisał/a:
no nie Pteruś??? :skromny:

Ja to pewnie zostałbym w tym kontekście seryjnym mordercą :mgreen:

Jacek - Śro 21 Gru, 2011 12:17

pterodaktyll napisał/a:
Ja to pewnie zostałbym w tym kontekście seryjnym mordercą :mgreen:

jeeetam :uoee:
ześmy wymordowali naług to zaraz mordercami ześmy nie są
Pterusiu tak mniędzy nami
to ja i tak uważam że te naszowe wypowiedzi to one są najlepszejsze
i pewnie dlatego tak często lądują tam na dołach
a lądują bo są zauważalne bo czytane :skromny:

pterodaktyll - Śro 21 Gru, 2011 12:22

Jacek napisał/a:
ja i tak uważam że te naszowe wypowiedzi to one są najlepszejsze
i pewnie dlatego tak często lądują tam na dołach
a lądują bo są zauważalne bo czytane
:buahaha: ............... :okok:
evita - Śro 21 Gru, 2011 12:29

głęboka otchłań napisał/a:
Pisałam tu do ludzi z forum, jeden powiedział mi , że nie umie mi pomóc, kolejny też to samo.

a najfajniej by było gdyby ktoś twoje życie przeżył za ciebie co ? ;)
głęboka otchłań napisał/a:
Możecie sobie na mnie wieszac te swoj koty, wypowiadac sie, madrzyc

czyli jednak ktoś reaguje na twoje wpisy ? a, że nie po twojej myśli ... no cóż 8| mnie też nie wszystko leżało co do mnie pisali a jednak po jakimś czasie zrozumiałam, że nikt mi nie chce zrobić na złość tylko pomóc. To jak z lekarstwem - nie musi być smaczne, ma leczyć :)

Proponuję też, żebyś wyluzowała co nieco bo ani nie przystoi kobiecie takie krzycząco-wulgarno-napastliwe zachowanie ani nie dodaje uroku twej kobiecości.

Flandria - Śro 21 Gru, 2011 12:48

evita napisał/a:
ani nie przystoi kobiecie takie krzycząco-wulgarno-napastliwe zachowanie ani nie dodaje uroku twej kobiecości.

:shock:

*ku**** się nie jest zarezerwowane dla konkretnej płci :p
powiedziałabym nawet, że kobiety, ze względu na większą emocjonalność, częściej wpadają w furię :baba:
:mgreen:

evita - Śro 21 Gru, 2011 13:11

Flandra napisał/a:
kobiety, ze względu na większą emocjonalność, częściej wpadają w furię

w mniej lub bardziej wyrafinowany sposób :) ja zdecydowanie popieram jednak tę bardziej wyrafinowaną wersję bo i nie muszę się samej siebie wstydzić a i skutek podobny do tego drugiego.

Flandria - Śro 21 Gru, 2011 13:43

evita napisał/a:
ja zdecydowanie popieram jednak tę bardziej wyrafinowaną wersję bo i nie muszę się samej siebie wstydzić a i skutek podobny do tego drugiego.

no ale nie jest to odczucie typowo kobiece :)
mężczyźni też tak mają

głęboka otchłań - Sob 24 Gru, 2011 07:29

Witajcie.
Nie mogę spać od 2.45. Wczoraj byłam u ciotki zanieść jej część wigilijnych potraw. Jeszcze przed moim pójście rodzice wypili 0,7 l na dwoje a właściwie to cały litr bo z drugiej butelki została końcówka. Gdy wróciłam do domu po 2 h spali już w pokojach, zaczełam sprzatać to co zostawili. Na łóżku pod poduszką znalazłam jeszcze pustą butelkę po ćwiartce, wtedy usiadałam i się rozpłakałam, było mi tak zle, uświadomiłam sobie, że jestem totalnie bezsilna wobec ich hlania. Zaczęłam ich nienawidzieć, mocno, mocno, chciałam żeby umarli, siedziałam i płakałam. Zastanawiam się jakie będę mieć święta, o której zaczną już pić 10, 12, 14, czy będą już nachlani jak będa dzilić się ze mną opłatkiem? Ile dziś wypiją? Ile matka kupi butelek wódki na święta? Czy przyjdzie ode mnie pożyczyć pieniądze na papierosy i wódkę pod pretekstem zakupów spożywczych. O której jutro zaczną hlać? Kto przyjdzie by im w tym pomóc, jaką kolejną okazje do wypicia wymyślą, jaką kolejną wymówkę, że pija przeze mnie, bo wczoraj posprzątałam kuchnie po pijackim sporzadzaniu przez moja matkę pierogów i makowców- bo jak osoba pijana może sensownie pieć, rozpieprza wszystko wokól i burdel robi. Nie chce tych świąt wogóle, najchętniej zaszyłabym się pod ziemią.
Ojciec wstał po 5 i siedzi przed kompem, napewno ma kaca, i myśli jak tu wypić i kiedy, może zaczną już od 9 bo przecież tak prosto iść do sklepu i kupić 0,5 l a potem do wigilii kolejne, przed pasterką kolejne i tak dzień po dniu 365 dni w roku przez 12 lat. Spadają na dno, ojciec mocno matkę ciągnie za sobą - oboje równo....

Klara - Sob 24 Gru, 2011 08:42

Aniu, alkoholik powinien osiągnąć swoje dno i można mu w tym pomóc.
Między innymi należy pozwolić mu ponosić konsekwencje swojego postępowania.
Masz okazję rozpocząć od tego, że przestaniesz po nich sprzątać.
Gdy przetrzeźwieją, powinni zobaczyć efekty swoich libacji i posprzątać po sobie.
Swoją drogą - jeśli pożyczają od Ciebie pieniądze na alkohol, to znaczy, że Twój strach przed samodzielnością może być przesadzony.
Jak myślisz?

szymon - Sob 24 Gru, 2011 08:43

ja cię rozumiem, przynajmniej się staram.

ja bym nie pożyczał pieniędzy na wódę
ja bym nie sprzątał rozwalonej mąki
ja bym postarał się nie myśleć o tym co "oni" wypiją, kiedy i ile (obłęd)
ja bym nie sprzatał pustych butelek - niech zobaczą rano, niech policzą
ja bym poczekał na taki moment kiedy bedą trzeźwi i zapytał ich czy mają problem z alkoholem, czy chca coś robić ze soba

- każdy alkoholik praktykujący wymyśli 1000 powodów w jednej minucie by się napić, nawet twoi rodzice.
- nie rozmawia się z alkoholikiem praktykującym, gdy pije, jest pod wpływem, krzyczy,
- nie zapewnia się alkoholikowi komfortu picia poprzez, ciepłą zupe, czysta pościel, koszula, wyrzucanie pustych butelek, sprzątanie stłuczonej szyby, ukrywanie wszystkiego przed innnymi

najtrudniejsze jest uznanie swojej bezsilności wobec kochanych rodziców - bo TY ich nie zmienisz, nie masz takiej siły, nikt ich nie zmieni bo nikt nie ma takiej siły.
sami muszą chcieć coś zmienić, wtedy dopiero mozesz im ew pomóc :buzki:

evita - Sob 24 Gru, 2011 09:47

Wyobraź sobie, że dzisiaj jest dzień jak co dzień . Okaż swój bunt przeciwko temu co się dzieje w Twoim domu. Nie sprzątaj. Dowody picia jeśli znajdziesz takowe wystaw na stół na którym miała być kolacja wigilijna. Flaszka na środek zamiast kompotu, flaszki przy talerzach lub zamiast talerzy itp Pokaż, że nie jesteś ślepa, że czujesz, że żyjesz. Nie zasiadaj z nimi do jednego stołu, nie dziel się opłatkiem, nie dyskutuj. Przejdź przez ten dzień milcząco.
Wiem, że to będzie dla ciebie wyjątkowo przykre, że nie jedna łza popłynie ale może tego typu interwencja pokaże twoim rodzicom co tak naprawdę się u was dzieje ? :pocieszacz:

Jacek - Sob 24 Gru, 2011 10:33

głęboka otchłań napisał/a:
jaką kolejną okazje do wypicia wymyślą

okazji do wypicia alkoholik nie wymyśla
on po prostu ma mus do napicia się,a tak zwana okazja,to czyn tłumaczący niby ten mus napicia (tłumaczący samego siebie - bo tak podświadomie to on wie że źle czyni,lecz za nic na świecie tego nie chce przyjąć jego świadomość - stąd te tłumaczenia o okazjach)
za to ty moja droga,masz najnormalniej w życiu okazję aby się nie przejmować tą ich okazją
i zacząć myśleć co zrobić dla siebie i wreszcie zająć się swoim życiem
bo w tej chwili w twoim życiu jest zamartwianie ,które cię współuzależnienia od innych
pomyśl czy tego chcesz
z pewnością nie
więc po co to ciągniesz za sobą

Gonzo.pl - Sob 24 Gru, 2011 14:47

Uważam, że nawet mieszkając z rodzicami możesz być samodzielna i "osobna".
zyć swoim życiem (także swoimi problemami).
Nie pożyczać im pieniędzy, nie sprzatać, unikać. Nie kupować im jedzenia, nie urządzać świąt,
prowadzić własne gospodarstwo.
Ale do tego trzeba najpierw odciąć pępowinę mentalną (ale se wymyśliłem neologizm ;) ).
A zaczyna się ona w Twojej głowie.
Życzę Tobie spokojnych świąt.

olka - Sob 24 Gru, 2011 22:24

Witaj Aniu.Mieszkam z siostrą czynną alkoholiczką i jej partnerem.Wczoraj w moim domu był Meksyk.Tak ją bił po pijaku,że na parterze słyszałam.Odcięłam się od mojej siostry,nie rozmawiamy,tylko służbowo,ale pomimo tego,wczoraj nie wytrzymałam i stanęłam w jej obronie.W moim domu zawsze ktoś do kogoś skakał z łapami po pijaku.Ojciec jak żył to mnie tłukł,ja jak piłam tłukłam siostre,choć nigdy nie chciałam być takim potworem jak mój ojciec...Byłam jeszcze gorszym.Ale do rzeczy...Też wieczorem byłam rozżalona,że swięta a tu taka jatka...Poszłam dziś do pracy,wróciłam,spakowałam mamę i pojechałam na kolacje Wigilijną do najstarszej siostry,zostawiając ich,bo to ja chce mieć spokojne święta i tylko ode mnie zależy czy takie będą!!!I tak na marginesie,zgłosiłam moją siostrę na przymusowe leczenie,przechodze z tego tytułu koszmar,ale zrobiłam to,bo już tylko to mi pozostało.Może warto byś to samo zrobiła z rodzicami,nie jest to łatwe,ale czasami tylko przymusem drugiego człowieka zmusi się do myślenia....Przemyśl to.Spokojnych swiąt!
Pati - Nie 25 Gru, 2011 00:25

Zapytałam Cię Otchłanio w którymś z Twoich wątków czy czytałaś jakąś literaturę o DDA.
Pytałam też czy czytałaś wątki w dziale DDA nie otrzymałam odp.
Gdy czytam Ciebie widzę siebie z przed lat.
Ciężko mi było bo czułam się samotna i emocje nie dawały mi spokoju tańcowały po mnie jak chciały :szok:
Zachowywałam się jak małe rozkapryszone dziecko.
Gdy coś nie było po mojej myśli to się dąsałąm i obrażałam na cały świat :foch:
Od nie dawna przesatałam natrętnie sprzątać od kiedy jestem swiadoma,że to mnie zżera,osłabia psychcznie i fizycznie.
Od kiedy wiem,że to chore zachowanie było spowodowne tym jakie miałam dzieciństwo.
Jest lepiej i dobrze mi z tym.
Wiem,że Ci ciężko i,że jesteś na początku swojej drogi.
Też to przeżyłam i nadal co nieco przeżywam.
Mam w sobie ogromne pokłady złości i jestem wybuchowa :oops:
Pracuję nad tym.
Odczułam potrzebę napisania do Ciebie bo wiem jaka jesteś samotna i zagubiona i wiem też jak cierpisz.
Nie jesteś sama z tym wszystkim masz mnie i ludzi na tym forum.
Mnie Oni baaardzo pomogli.
:pocieszacz:

głęboka otchłań - Nie 25 Gru, 2011 01:00

Witajcie,
Właśnie mój ojciec pije 0,7 litra, wytrzymał bez całe 12 h. Zwijał się, po wigilii nie miał co ze sobą zrobić, poszedł spać, wstał, odczekał do 0.37. I naraszcie się napił... z ulgą a mi .. parsknął - przecież w wigilię nie piłem, tak widziałam, jak nie możesz sobie poradzić, jak masz sińce pod oczami, jak czegoś ci brakuje, jak siedzisz ze świadomościa ze w barku masz 3 butelki wódki, Nie piłes jak to zwykle robisz 14, 15, 16. tak się meczyłes.. ale juz koniec.. napileś sie.. ty Skurywysnie hlasz... bezczelnie kilka minut po północy hlasz.. już widzisz swiat inny, juz rece ci sie nie trzesą.. już zaspokajasz głod.. już rozgadałes sie z matka,... wypijesz to za pól godziny i polozysz sie nahlany, zaspokojny, a jutro.. jutro juz po śniadaniu, siegniesz po butelkę o ile cos jeszcze w barku zostanie, wyślesz matkę po pieniadze do mnie, bo przecież ja mam.. Ty..................... Ninawidzę Cie, chce byś umarł, z chęcią poszłabym i Cię zasztyletowała... za to co mi robisz.. jak mnie ranisz... właśnie słysze jak ci sie humor poprawia, jak dyskutujesz z matka bo masz juz ta swoja ukochaną gorzałe... Pragnę twojej śmierci..
Tak, wieszajcie na mnie psy za to co napisałam...ale tak własnie czuje i myśle, przestałam go kochac, nie nawidze go.. za to że hla, on, matka, ze mnie rani,

Pati - Nie 25 Gru, 2011 01:03

:(
Przykre to jest niestety.
A Ty Otchłanio masz prawo do tego aby się czuć tak jak się czujesz.
To nie jest nic złego. :bezradny:

Gonzo.pl - Nie 25 Gru, 2011 01:09

Dobrze znam te uczucia, chociaż u mnie w domu nie było alkoholu.
Była za to nienawiśc, przemoc, ponizanie.
Myślę, że to są normalne uczucia w takiej sytuacji.
Zawsze i zewsząd słysze - matkę ma się jedną. I dobrze, bo drugiej takiej bym nie zniósł.
Ale nadal uważam, że powinnas się od tego odciąć. Dla własnego dobra. dla własnego zdrowia psychicznego.

głęboka otchłań - Nie 25 Gru, 2011 01:13

Mam ochotę wejśc tam, chwycic tą butelkę wódki, wylać ją, wylac te kolejne które w barku stoją , a jego... jego..domyście się co z nim zrobić. Oni nie widzą problemu, nie widzą tego, jaką meczarnią był dla nich dzisiejszy dzień, ale nareszcie.. już... wypili ten 1 kieliszek.. już nasycyli się.. o jak im dobrze a teraz kolejne i kolejne.. bo przecież można.. bo co ja i moje uczucia ich obchodzą , bo przeciez kochany tatusiek nie robi nic złego, on pije przeze mnie, to ja jestem sprawca jego alkoholozmu, to ze studiów nie mogła skonczyc, to ze mnie utrzymuje, ze daje dach nad głowa, moja chorba, jaki on biedy i opuszczony , dlatego musi pic, to że ma stres w pracy z pacjętami.. przeciez on znajdzie milion powodów.Nienawidze go za to, ze siegnal dzis po ta wodke, ze nie potrafil uszanowac tego dnia, ze wybral, najmniejsza linie oporu i swoj egogizm. Nachlaj się ty.... gadzie... i połoz spać i umrzyj, tego cie zycze!!!!
głęboka otchłań - Nie 25 Gru, 2011 01:26

Pati napisał/a:
Zapytałam Cię Otchłanio w którymś z Twoich wątków czy czytałaś jakąś literaturę o DDA.
Pytałam też czy czytałaś wątki w dziale DDA nie otrzymałam odp.


Tak, mam ksiązki: Koniec wspóuzależnienia, Lęk przed bliskościa, Alkoholizm- grzech czy choroba, Pułapka. Niby sięgam do nich, przekartkowuje, czytam wybiórczo, męczę się przy tym bo boli.. bo pisana sama prawda, jak czytałabym cząstkę siebie.

głęboka otchłań - Nie 25 Gru, 2011 02:07

Ten... skur... właśnie wyrzuca, że dziecka nie ma, że ich terroryzuje, że o to mu chodziło, żeby sie napić, bo już go żoładek nie boli, że nie ma po co żyć, pracować, że jest biedny a cały świat przeciwko niemu. Rozpił już 0,7 l ale mu mało.. sięga po nastepną. Powiedział mi jasno, że oczekuje bym akcepotwała jego alkoholizm, i życzy sobie żebym mu dawala pieniądze z mojej renty bo musze splacic dług, urodzenia, utrzymania mnie przez niego przez 30 lat. Jest we mnie tyle złości, nienawiści do niego, żalu, tak samo jak w nim do mnie. Chce by umarł... matka też... chce zostać sama i mieć w końcu święty spokój, bez oparów alkoholu, bez widoku, kilkunastu butelek wódki w koszu.
Jutro przyjdą do mnie po pieniądze na papierosy, wodkę, bo juz im sie skonczyly bo swieta trzeba było za coś zrobić. Jeśli nie dam to będzie afera... Nienawidzę ich, słyszycie.... nienawidzę... tak mocno jak tylko się daaaa... Nie mogę usnąc.. nawet jak usnę, przebudzę się rano i co znowu zobacze jak matka z ojcem po sniadaniu siega po kolejną butelkę wódki, kolejną i kolejną..bo.. ma.. bo im się nalezy.. bo oni to swiete krowy, maja do wszystkiego prawo, sa butni, dumni, egoistyczni, terroryzuja mnie psychicznie, zdarza się ze bili ( teraz po operacji nie). Piszę to bo chce się wyżyć slyszycie... bo chce... bo nie moge już zniesc kiedy za drzwiami ten h... napawa sie smakiem wódki, wlewa w siebie ten parszywy odór....i jest mu dobrze , czuje sie zaspokojony..

Gonzo.pl - Nie 25 Gru, 2011 05:03

Przykro mi, Głęboka, przechodzisz gehennę.
Ale Twoje pisanie przestaje na mnie robić jakiekolwiek wrażenie.
Ja powiedziałem DOŚĆ w wieku 16 lat. Ty masz lat 31.
Masz informacje, masz książki, masz terapie, masz forum, masz ludzi.
I zupełnie nie chcesz z tego korzystać.
Ja takich możliwości nie miałem.

Pati - Nie 25 Gru, 2011 10:01

Otchłanio Ty jesteś baaardzo współuzależniona.
Czy Ty rozumiesz,że Ty nie zmienisz swoich rodziców?
Oni nie przestaną pić bo Ty tak chcesz.
I albo zostaniesz w tym barłogu i zniszczą Ciebie psychicznie do końca.
Albo coś z tym wszystkim zrobisz i ruszysz z miejsca.
Zapamiętaj NIC SIĘ NIE ZMIENI JEŚLI TY NIC NIE ZMIENISZ W SWOIM ŻYCIU!

Klara - Nie 25 Gru, 2011 10:16

głęboka otchłań napisał/a:
wyślesz matkę po pieniadze do mnie, bo przecież ja mam..

To w końcu kto tu kogo utrzymuje?
głęboka otchłań napisał/a:
życzy sobie żebym mu dawala pieniądze z mojej renty bo musze splacic dług, urodzenia, utrzymania mnie przez niego przez 30 lat

Dzielicie się opłatami za rachunki?
Żywicie się wspólnie - kupujesz (również) jedzenie?

głęboka otchłań - Nie 25 Gru, 2011 10:34

Dziękuje Wam wszystkim za wypowiedzi w wątku.
Evicie - za drastyczny aczkolwiek mądry pomysł- niestety wigilia była, podzielilam sie oplatkiem, zjedlismy, posprzatalam po czym oni zwijali sie z bolu ze nie moga wypic.
Gonzowi - za to ze uswiadomil mi , przynajmniej chwilowo mentalną pepowine i prowadzenie oddzielnego gospodarstwa
Pati i Klarze - za wsparcie
Dziś mam spotaknie z pewnym STALYM UZYTKOWNIKIEM tego forum , jestesmy juz umówieni. Mam nadzieje, że będzie budujące i może ta osoba przemówi do mojej "zatwardziałej łepetyny".

staaw - Nie 25 Gru, 2011 10:38

głęboka otchłań napisał/a:
Dziś mam spotaknie z pewnym STALYM UZYTKOWNIKIEM tego forum , jestesmy juz umówieni.

:okok:
Zobaczysz jak można żyć bez alko, obyś wyniosła z tego spotkania jak najwięcej...

evita - Nie 25 Gru, 2011 11:12

głęboka otchłań, po co te twoje słowa w kierunku rodziców ? po co się nakręcać ? myślisz, że twoje gadanie coś zmieni w ich życiu ? nic a nic się nie zmieni ! A ty ? wyrzucając swoje kolejne żale lejesz gorycz na swoje serce. Próbuj przejść obok tego co się dzieje w Twoim domu przynajmniej stwarzając pozory obojętności bo rozumiem, że na prawdziwe "olewatorstwo" jeszcze cię nie stać :buziak: i uwierz mi, że takie podejście bardziej zaboli Twoich rodziców niż Twoje słowa :pocieszacz:
yuraa - Nie 25 Gru, 2011 11:20

ja tu powtorzę słowa jakie czasem kahape pisze do dziewczyn

"NIKT NIE NADEJDZIE"
Nie pojawi się nikt, kto mnie wybawi, naprawi moje życie, rozwiąże moje problemy.
Jeżeli sam czegoś nie zrobię, nic się nie polepszy.
Nathaniel Branden

głęboka otchłań - Nie 25 Gru, 2011 17:18

Witajcie.

Chciałam się z Wami podzielić info. Otóż moje spotkanie z użytkownikiem tego forum doszło do skutku. Zobaczyliśmy się, rozmawialiśmy. Potrzebowałam tego. Pierwszy raz w życiu w 1 dzień świąt choć na kilka godzin wyszłam z domu, nie spędzając ich na siedzeniu w pokoju i zadręczaniu się, patrzeniu kiedy i ile wypiją, a spotkaniu się i oderwaniu od tego. Muszę powiedzieć, że chyba zmienia mi się postrzeganie tego forum. Spotkałam się z osobą i przekonałam, że ona ma podobne, a może nawet gorsze problemy od moich.
Pokazała mi "światełko w tunelu", ale przede wszystkim wyciągnęła rękę, poświęciła swój czas, wyszła z incjatywą, przyjechała ( choć to kilkadziesiąt km).
Spokojnie i rzeczowo tłumaczyła, pokazywała drogi, furtki, wyjścia. Jak wracałam ze spotkania czułam się "inaczej", PODBUDOWANA.

DZIĘKUJE TEJ OSOBIE za bezinteresowność, ciepło i zrozumienie:)

Myślę, że to nie 1 i nie ostatnie spotkanie.
Jutro też spotykam się z kimś:P).

Długa droga przede mną w pracy nad samą sobą.

głęboka otchłań - Pon 26 Gru, 2011 11:10

Klara W JAKICH KWESTIACH mi NIE WIERZYSZ?
esaneta - Pon 26 Gru, 2011 19:16

głęboka otchłań napisał/a:
Długa droga przede mną w pracy nad samą sobą


Najważniejsze, że wiesz, ze taka droga istnieje :)
Krocz małymi kroczkami, stopniowo podnoś poprzeczkę; "mierz siły na zamiary, nie zamiar podług siły"
Już dużo dla siebie zrobiłaś - podjęłaś terapię, trafiłaś na forum, gdzie wymieniasz sie poglądami z innymi równie ciężko (a niekiedy o niebo ciężej) doświadczonymi, zaczynasz nawiązywać nowe znajomości, spotykać się. Bądź jednak ostrozna w bezpośrednich relacjach z ludźmi, bynajmniej na początku, zanim terapia zacznie przynosić efekty a Ty przyobleczesz się w swój pancerzyk, który Cię będzie chronił.
A rodzice? ....Cóż to ich wybór, Ty wybierz dla siebie jak najlepiej, czego z całego serca Ci życzę.

głęboka otchłań - Pon 26 Gru, 2011 20:32

EsAneta- :buziak:
Obcy - Wto 27 Gru, 2011 01:49

A mnie nie dziwi zachowanie Głębokiej. Te jej dwubiegunowe zachowania anioł-diabeł.
Człowiek ma kilka mechanizmów obronnych. Mechanizm nałogowego regulowania uczuć, mechanizm iluzji i zaprzeczeń i mechanizm rozdwojonego ja. DDA przyjmują cechy tej choroby ( alkoholizmu). Do tego masz kompulsywne jedzenie. Po prostu masz silnie rozwinięty mechanizm rozdwojonego ja., jak alkoholicy. Te mechanizmy ma każdy. Mózg rozbudowuje je według potrzeb. MRJ masz moim zdaniem rozbudowany. Mechanizm NRU też, i iluzji i zaprzeczeń również. Takie jest moje zdanie.
te mechanizmy coś chronią. U mnie one chroniły moje nałogi ( skubane jeszcze niektóre chroni).
Moze to kompulsywne jedzenie?? Zastanów się czemu jest tak ci wygodnie żyć. Czy to wynika ze współuzależnienia, z DDA czy Kompulsywnego jedzenia czy może jeszcze z czegoś czego nie wiem.
Nie dziwie się ze napisali ci nie którzy ze nie zdziwili bi sie jak popijasz. Momentami piszesz jak osoba uzależniona moim zdaniem.
Podpisano.
jeszcze wyjątkowy alkoholik min. :lol:

głęboka otchłań - Wto 27 Gru, 2011 12:14

Obcy :oops:
wampirzyca - Wto 27 Gru, 2011 17:17

, to ze studiów nie mogła skonczyc, to ze mnie utrzymuje, ze daje dach nad głowa, moja chorba, jaki on biedy i opuszczony , dlatego musi pic, to że ma stres w pracy z pacjętami..


pisałaś że to ty im pożyczasz na wódkę .....a dwa to twój tata jest lekarzem ?

dziwne bo po takich ilościach alkoholu kiedy by wogóle miał siłę iść do pracy nie napadam cię ale dużo rzeczy się tutaj kłóci ze sobą myślę że po prostu chcesz w jakiś sposób zwrócić na siebie uwagę

olka - Wto 27 Gru, 2011 18:04

Popieram zdanie Obcego i Wampirzycy.Mi tez te "klocki" nie pasują,tylko zastanawiam się Głęboka po co Ci to...Jakieś profity muszą być...Nie łatwiej być prawdziwym???Ale to moje myślenie i absolutnie Cię nie oceniam,krytykuje.Zyj jak żyjesz,po swojemu,tylko żal miej tylko do siebie...
głęboka otchłań - Wto 27 Gru, 2011 18:53

wampirzyca napisał/a:
dużo rzeczy się tutaj kłóci ze sobą myślę


masz prawo tak myśleć i odbierać
wampirzyca napisał/a:
myślę że po prostu chcesz w jakiś sposób zwrócić na siebie uwagę


w "jakiś tam sposób" napewno chce być zauważona, szukam swojego miejsca, być może znajdę je tu.
olka napisał/a:


Mi tez te "klocki" nie pasują,tylko zastanawiam się Głęboka po co Ci to...Jakieś profity muszą być...

Profitów raczej żadnych nie ma.
olka napisał/a:
Nie łatwiej być prawdziwym???

wydaje mi się, że jestem prawdziwa, bezsensem byłby tu kłamać

esaneta - Wto 27 Gru, 2011 19:15

Wiesz Głęboka - jestem pod wrażeniem. Nie zarzucasz już userom nagonki na Twoją osobę.
Widać to zwłaszcza po Twoim poprzednim wpisie. Brawo :brawo:
W ogóle mam wrażenie, że Twoje wypowiedzi łagodniejszego wydźwięku nabierają :)

Posprzątałaś?

głęboka otchłań - Wto 27 Gru, 2011 19:20

:skromny:

trochę mi się "myślenie zmieniło" ( może to chwilówka... nie wiem..) ale przez te ostatnie 3 dni "doznałam dużo pozytywnych wrażeń" od .. zacytuje Szymka "Dobrych Ludzi". :D

esaneta - Wto 27 Gru, 2011 19:20

głęboka otchłań napisał/a:
zacytuje Szymka "Dobrych Ludzi".


bo tu sami Dobrzy Ludzie fsdf43t

szymon - Wto 27 Gru, 2011 19:36

wcale nie! wrrrrrr :evil2" :evil: :evil2" :evil: :evil2"
olka - Wto 27 Gru, 2011 19:46

To fakt,bezsensem byłoby tu kłamać!!!Ale zastanowiło mnie jednak jedno słowo Głęboka "wydaje mi się..."Wydaje Ci się,czy jesteś pewna...Bo dla mnie to ogromna różnica!!!
esaneta - Wto 27 Gru, 2011 20:04

szymon napisał/a:
wcale nie! wrrrrrr :evil2" :evil: :evil2" :evil: :evil2"


Czyżbym była aż tak naiwna szymku?

szymon - Wto 27 Gru, 2011 20:17

esaneta napisał/a:
Czyżbym była aż tak naiwna szymku?


lepiej być łostrożna 8|

esaneta - Wto 27 Gru, 2011 20:23

Przemyślę Twoja sugestię Szymku :mysli:
pterodaktyll - Wto 27 Gru, 2011 20:24

szymon napisał/a:
esaneta napisał/a:
Czyżbym była aż tak naiwna szymku?


lepiej być łostrożna

esaneta napisał/a:
Przemyślę Twoja sugestię Szymku :mysli:


no chyba, że nie masz nic lepszego do roboty, on przeca się wygłupia :p

esaneta - Wto 27 Gru, 2011 20:26

pterodaktyll napisał/a:
on przeca się wygłupia


nie.....no znowu? Szymku why? :beczy:

pterodaktyll - Wto 27 Gru, 2011 20:46

esaneta napisał/a:
Szymku why?

Wszystko z nudów...........Wysoki Sądzie :bezradny:

szymon - Wto 27 Gru, 2011 20:50

esaneta napisał/a:
nie.....no znowu?


zaprawde powiadam ci, słuchaj swojego wnętrza, swojego dobrego ego, nie spoglądaj na nieczyste konfabulacje bardziej doświadczonego

Gonzo.pl - Wto 27 Gru, 2011 20:51

Cytat:
bo tu sami Dobrzy Ludzie

I Gonzo!
Esaneta, nie psuj mi opinii.

staaw - Wto 27 Gru, 2011 21:02

Gonzo.pl napisał/a:
Cytat:
bo tu sami Dobrzy Ludzie

I Gonzo!
:buahaha:
Skąd wiedziałeś że resztkami mojej słabej woli powstrzymałem się by tego nie napisać? :rotfl: :rotfl: :rotfl:

rufio - Wto 27 Gru, 2011 21:46

mam wrazenie ze n 8| ie rozumiecie
głęboka otchłań - Wto 27 Gru, 2011 22:00

rufio napisał/a:
mam wrazenie ze n ie rozumiecie


Czego? Kogo?

rufio - Wto 27 Gru, 2011 22:51

głęboka otchłań napisał/a:
Czego? Kogo?

Dopełniacz - czyli przechodzimy na gramatyke ?

Obcy - Wto 27 Gru, 2011 23:42

Wow! Ale żem namieszał. Ludzie ja ro pisałem w nocy, zresztą pijany byłem :lol:
Mechanizmy i tak dalej nie miało nic sugerować ze głęboka jest nałogiem ( ale jakbyś zapragnęła zawsze jeden odstąpię jakby co :p )
A poważne te mechanizmy rozbudowują się u nałogowców, DDA czy osób po traumatycznych przeżyciach. ( śmierć bliskiej osoby, gwałt, molestowanie w dzieciństwie ...) Wszystkie te rzeczy mogą zatrzymać rozwój emocjonalny ( ja zatrzymałem się w wieku 6 lat - mądry ze mnie 6 latek nie??? :D )
Spotkałem się osobiście z głęboką i długo rozmawialiśmy ( zanim napisałem tamtego posta była rozmowa).
Nie będę pisał co mi powiedziała z oczywistych względów dlatego tak sformułowałem tamtego posta.
Natomiast co do lekarzy i picia:D Chirurg który mnie tnie potrafi przed zabiegiem polówkę obalić. Wiem widziałem ciął mnie po niej. Nawet dobrze eto zrobił ale zapomniał dobrze mnie znieczulić. Morze ja też powinienem wtedy przed zabiegiem polówkę obalić?? <myśli?

głęboka otchłań - Wto 27 Gru, 2011 23:48

No i zdradziłeś nas :szok: :skromny: ehhhhhhhhhhhhhhh
czarna róża - Śro 28 Gru, 2011 21:13

Witaj Głęboka,też jestem dda i trochę mnie tu nie było ale przeczytalam twój wątek...no zaburzenia to masz niezłe..nie pomaga to wszystko życ ale też nie przekreśla całkiem...ja pózno wyprowadziłam się z domu,byłam starsza niż ty teraz. póżno dotarłam do swojego dna ale w końcu nie mogłam dalej życ w tym chorym domu i to był decydujący moment,że albo coś zrobię,wyprowadzę się albo tam zginę i wszystko przestanie miec sens..
Nie miałam możliwości finansowych i tak dalej wyprowadzic się od razu..albo tak mi się wtedy wydawało..dziś inaczej to postrzegam..bo dziś widzę ile tak naprawdę miałam wtedy wcześniej możliwości ale nie umiałam i nie chciałam ich dostrzec..w każdym bądż razie najpierw się odcinałam..tak jak ktos tu wcześniej powiedział..już tam żyłam tylko dla siebie,oddzielnie..potem się wyprowadziłam,choć też nie od razu mi się udało bo musiałam do ojca alkoholika wrócic na półtora roku,ale potem znowu się wyprowadziłam...nie żałuję...nie żałuję..choc po tym jak zostałam ze sobą sama..dostrzegłam tak naprawdę ile jeszcze muszę poprzerabiac bo będąc w środku ..tego się czasem nie widzi..
Z mojej perspektywy mogę ci tylko jedno napisac..żebyś przygotowywała sobie grunt pod oddzielne życie..swoje życie,a to i tak będzie dopiero mały kroczek do przodu..

głęboka otchłań - Śro 28 Gru, 2011 21:24

Czarna róża dziękuje Ci za wypowiedz w temacie. Wiesz.. kilka osób też mi tu radzi, by jak nie mogę jeszcze się wyprowadzić to żyć oddzielnie swoim życiem, prowadzić swoje gospodarstwo ect.
czarna róża napisał/a:
żebyś przygotowywała sobie grunt pod oddzielne życie..swoje życie,a to i tak będzie dopiero mały kroczek do przodu


i właśnie to robić co napisałaś.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group