Przesunięty przez: Whiplash Nie 14 Paź, 2018 09:12 |
Przestałem jeść słodycze... |
Autor |
Wiadomość |
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Nie 13 Sie, 2017 12:07 Przestałem jeść słodycze...
|
|
|
Już mam serdecznie dość mojej nadwagi i powziąłem kolejne postanowienie o odstawieniu słodyczy...
kolejne, bo walczę z moim objadaniem się i nadwagą odkąd rzuciłem palenie...
No cóż.
Obwieszczam wszem i wobec, że pragnę schuść.
I w związku z tym powziąłem kroki, które jak na razie udaje mi się realizować... chociaż balansuję na krawędzi póki co |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9685
|
Wysłany: Nie 13 Sie, 2017 12:53
|
|
|
Jędrek napisał/a: | Przestałem jeść słodycze... |
A co z pozostałymi węglowodanami? |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
yuraa
Moderator
Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Nie 13 Sie, 2017 17:51
|
|
|
Jędrek, mam kolegę 145 kg ważył, dostał skierowanie do sanatorium z powodu otyłości.
był w Swieradowie 3 tygodnie, z efektem pozytywnym.
może pogadaj ze swoim lekarzem |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
dudek
Towarzyski alkoholik
Wiek: 38 Dołączył: 10 Lis 2015 Posty: 340
|
Wysłany: Nie 13 Sie, 2017 19:38
|
|
|
Jędrek, zmagam się z identycznymi problemami. Ja ograniczam słodkości i przestałem podjadać w nocy. Na efekty przyjdzie czas,o ile przyjdzie
A jak nie schudnę to zapuszczam wąsy i januszuje. |
_________________ Gdzie trzech Polaków, tam cztery różne zdania. |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7859
|
Wysłany: Nie 13 Sie, 2017 21:09
|
|
|
Zasada pierwsza:
|
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
smokooka
Uzależniony od netu
Wiek: 52 Dołączyła: 22 Lut 2012 Posty: 4059
|
Wysłany: Nie 13 Sie, 2017 21:56
|
|
|
Powodzenia Jędrek. To upiorny nałóg. |
_________________ Nie mąć tego co przejrzyste. (by Kami)
ka |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7859
|
Wysłany: Pon 14 Sie, 2017 07:47
|
|
|
Zasada druga:
Zastosuj dietę ŻP - Żrej Połowę każdej dotychczasowej porcji.
Zasada trzecia:
Ćwicz przez pół godziny - CODZIENNIE
Nie licz na to, że od razu ujrzysz efekty, ale gdy już się pojawią, będą trwałe, a Ty przyzwyczaisz się do nowych porcji i nie będziesz potrzebował jeść więcej.
Słodycze wzmagają apetyt, więc gdy przez kilka pierwszych dni przecierpisz ich brak, później już nie będziesz odczuwał wilczego głodu.
Piszę na podstawie doświadczenia - to był mój sposób na zrzucenie zbędnych kilogramów. |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
dziadziunio
Uzależniony od netu dziadziunio
Wiek: 64 Dołączył: 21 Paź 2012 Posty: 3139 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon 14 Sie, 2017 10:15
|
|
|
yuraa napisał/a: | zimną koniecznie |
No to w końcu wiem, czemu nie mam nadwagi
Od ciepłej, mnie odrzucało
Miłego |
_________________ Mój blog: Partnerka alkoholika |
|
|
|
|
Tibor
Towarzyski
Wiek: 50 Dołączył: 08 Sie 2016 Posty: 495 Skąd: z jasnej strony mocy
|
Wysłany: Pon 14 Sie, 2017 10:34
|
|
|
Jędrek napisał/a: | Już mam serdecznie dość mojej nadwagi i powziąłem kolejne postanowienie o odstawieniu słodyczy...
kolejne, bo walczę z moim objadaniem się i nadwagą odkąd rzuciłem palenie...
No cóż.
Obwieszczam wszem i wobec, że pragnę schuść.
I w związku z tym powziąłem kroki, które jak na razie udaje mi się realizować... chociaż balansuję na krawędzi póki co |
To jest postanowienie schudnięcia czy dochodząca świadomość uzależnienia?
Bo wiesz jak to z uzależnieniami w większości jest? Jeśli to uzależnienie, ale nie do końca jesteś o nim przekonany to sprawa jest trudna... a nawet poważna. Mam częsty kontakt z osobami uzależnionymi od jedzenia i widzę postępująca chorobę, niemoc, tak jak kiedyś oni widzieli mój alkoholizm. Zazwyczaj tak jest, że osoby uzależnione, dowiadują się o swoim uzależnieniu najpóźniej.
Dostaniesz tu kilka rad typu: jedz połowę, nie jedz w środę, pij zimną wodę, pij ciepłą, nie jedz po północy, jedz na siedząco itp. Ja ci nic nie podpowiem, bo znam się tylko na alkoholizmie i to tylko na swoim alkoholizmie.
Co z tym zrobisz jeśli to uzależnienie? Możesz przekuć to na swój alkoholizm. Czy picie alkoholu szkodzi zdrowiu lub alkohol to trucizna, palenie powoduje raka itp. były dla Ciebie wystarczającymi bodźcami do zerwania z nałogiem?
Ja sobie nic nie postanawiałem. Po prostu nie pije, a od listopada również nie palę.
Niedawno miałem okres kiedy chodziłem przez 2 tygodnie na basen. Niczego sobie nie postanawiałem. Jestem słabym pływakiem, w zasadzie to 4 długości basenu były moim rekordem, męczę się fizycznie szybko, bo nie umiem oddychać. Ale wiesz co? Skupiałem się tylko na radości bycia w wodzie, TU i TERAZ, tylko to jedno machnięcie ręką, tylko ten moment, nie ma nic innego.... chyba przepłynąłem 8 razy basen, a może mógłbym więcej.
P.S. Z tym, że sobie nic nie postanawiałem to chyba lekka przesada. Jednak podjąłem jakieś działania na rzecz nie picia |
_________________ "życie duchowe to nie teoria" |
Ostatnio zmieniony przez Tibor Pon 14 Sie, 2017 10:38, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Pon 14 Sie, 2017 22:27
|
|
|
no no no
tyle rad... którą wybrać?
Obserwuję się od paru lat... słodycze wyzwalają we mnie dodatkowe łaknienie.
Chcę schuść na dobre.... czyli schuść i to utrzymać.
Więc pozostaje przy "małych kroczkach"
Najpierw słodycze i zero jedzenia po 21- ej. I nie będę żarł wiadra o 20:58
Jak wytrzymam, to git. Jak nie wytrzymam, to się nażrę... zastanowię i znowu nażrę.
A później od nowa: odstawię słodycze.
"Dopóki walczę jestem zwycięzcą"...
No i nie będę zaznaczał, że 11- ty Krok mam na pewnym osiągniętym przeze mnie poziomie.
"Bez Boga ani do proga".. |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Wto 15 Sie, 2017 02:48
|
|
|
Jędrek napisał/a: |
Obserwuję się od paru lat... słodycze wyzwalają we mnie dodatkowe łaknienie.
Chcę schuść na dobre.... czyli schuść i to utrzymać.
Więc pozostaje przy "małych kroczkach"
Najpierw słodycze i zero jedzenia po 21- ej. I nie będę żarł wiadra o 20:58
Jak wytrzymam, to git. Jak nie wytrzymam, to się nażrę... zastanowię i znowu nażrę.
A później od nowa: odstawię słodycze.
"Dopóki walczę jestem zwycięzcą"...
No i nie będę zaznaczał, że 11- ty Krok mam na pewnym osiągniętym przeze mnie poziomie.
"Bez Boga ani do proga".. |
U mnie nie tylko słodycze ale również pomidorowa, żonine sosy które robi pyszne, pizza, jeden rodzajów energetyka
Każde z tych dań zaczynam od maleńkiej porcji a kończy się jak zawsze, ledwo się ruszam z przeżarcia.
Nie trzymam w domu słodyczy ani napojów energetycznych, żonka gotuje potrawy wywołujące "ciąg" na przemian z "mniej dobrymi" bym miał czas na "odchorowanie"...
No i aktywność fizyczna, cokolwiek przez to rozumiemy...
Waga od paru lat około +15 a było gorzej... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Wto 15 Sie, 2017 08:48
|
|
|
staaw napisał/a: |
Waga od paru lat około +15 a było gorzej... |
'Każdy ma swoje dno"
Ja dobiłem do "+35kg" już trzeci raz i już mi bardzo z tym źle "w głowie"
Pomijam ogólną ociężałość i zadyszkę przy wiązaniu butów.
129kg i ani grama więcej... moje postanowienie jest na razie mocne
Wczoraj byłem tuż przy cukierkach....
i wybrałem parę ciastek zwykłych prostych ciastek bez żadnych dodatków... albo z małymi wmieszanymi w strukturę - tego się wstydzę. Ale to mój mały kroczek.
Jak już mam się złamać to minimalnie.... |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
|
|
|
|
Tosia
Trajkotka
Wiek: 52 Dołączyła: 06 Lip 2011 Posty: 1559
|
Wysłany: Wto 15 Sie, 2017 09:50
|
|
|
Jędrek, Trzymam za Ciebie kciuki,no i za siebie też:-)
Pisz o swoich osiągnięciach, zmotywujesz i mnie, bo ta moja waga wciaz uparcie ni..drgnie |
_________________ Milosc zaczyna sie od. .....usmiechu :-) |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Wto 15 Sie, 2017 14:07
|
|
|
Tosia napisał/a: |
Pisz o swoich osiągnięciach, ... |
moje osiągnięcia są wynikiem wielu upadków.
Ale każdy upadek jak dotąd pokazał mi celowość mozolnej wędrówki... |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
Ostatnio zmieniony przez Jędrek Wto 15 Sie, 2017 14:08, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Sob 19 Sie, 2017 07:15
|
|
|
W lodówce tylko to co niezbędne.
Paluszki na mityngu mi się wczoraj bardzo podobały... i smakowały |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
|
|
|
|
|