Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
CZY WARTO PODJĄĆ TERAPIĘ DDA?
Autor Wiadomość
Mysza 
Gaduła



Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 830
Skąd: Wrocek
Wysłany: Śro 09 Lis, 2011 11:49   CZY WARTO PODJĄĆ TERAPIĘ DDA?

i tak i nie...

Myślę, że nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie. W gazetach, książkach, Internecie czy telewizji pojawia się wiele informacji o tym, kim są i jakie cechy mogą mieć Dorosłe Dzieci Alkoholików (DDA). Być może rozpoznajesz je jako swoje i jesteś świadomy tego, że pochodzisz lub żyjesz w rodzinie z rodzicem uzależnionym od alkoholu. Być może zastanawiasz się, czy "problem DDA" dotyczy Ciebie, czy warto skorzystać z terapii grupowej lub indywidualnej...

po pierwsze: jesteś DDA...

Jesteś osobą niepowtarzalną, jedyną w swoim rodzaju i nikt inny, nawet brat czy siostra, z którą się wychowywałeś nie przeżył dzieciństwa, smutnych i radosnych zdarzeń tak samo jak Ty. Jeżeli jednak pochodzisz z rodziny, gdzie jeden lub oboje rodziców uzależnieni są od alkoholu, wiele Twoich doświadczeń może być podobnych do przeżyć innych DDA. Prawdopodobnie niektóre wydarzenia przeżywałeś dotkliwiej, inne mniej i zestaw cech charakterystycznych dla DDA może pozwolić Ci jedynie zamknąć w pewne ogólne ramy Twoje różne doświadczenia i uczucia, ale nie opisze ich idealnie.

po drugie: jak żyjesz...

To, czy terapia DDA jest dla Ciebie, zależy od wielu czynników. Ważne jest to, jak przeżywasz swoje życie i czy napotykasz problemy, z którymi nie możesz sobie poradzić. Kłopoty i trudności są wpisane w życie każdego człowieka i nie tylko DDA ich doświadcza, żadna terapia tego nie zmieni. Jednak, możesz też mieć poczucie, że pomimo Twoich starań wciąż powtarzasz stare problemy, one Cię przerastają i utrudniają życie. Ogromne znaczenie ma to, czy przeżywasz swoje życie jako radosne czy jako mało satysfakcjonujące, czy doświadczasz pełnej gamy uczuć, czy dominuje tylko kilka i to tych smutnych. Jeżeli tak jest, warto pomyśleć o terapii. Jeżeli jednak czujesz, że Twoje życie jest dobre takie, jakie jest, nie chcesz niczego w nim zmieniać a ludzie, którym ufasz są tego samego zdania - to prawdopodobnie nie ma też potrzeby podjęcia takiej terapii.

po trzecie: terapia DDA - trudna decyzja...

Podejmując decyzję o terapii DDA możesz przeżywać wiele rozterek i różnych uczuć. Możesz obawiać się przeżywania trudnych uczuć związanych ze swoją przeszłością. Nic dziwnego, że tak czujesz, jest to naturalny lęk przed nieznanym. Możesz też doświadczać poczucia wstydu na myśl o mówieniu przed drugą osobą czy grupą o swoich przeżyciach. Zastanów się, jak często w swojej rodzinie mogłeś mówić o tym, co czujesz i przeżywasz. Prawdopodobnie nie miałeś wielu takich doświadczeń. Teraz wstyd może Ci przeszkadzać w zdrowieniu. Rodziny, z których pochodzą DDA, często są bardzo zamknięte na ludzi z zewnątrz. Rodzina najczęściej udaje, że wszystko jest w porządku i ukrywając uzależnienie osoby, nie przyjmuje pomocy innych osób. W terapii DDA ważnym elementem jest przekroczenie wstydu i zwrócenie się do ludzi (oczywiście ważny jest wybór osoby, której chcesz i możesz zaufać).
Trudnością w podjęciu terapii może też być zaprzeczanie swoim uczuciom i uzależnieniu rodzica lub rodziców. Trwanie w przekonaniu (pomimo faktów), że rodzic był uzależniony, pozwala Ci tkwić i działać w dysfunkcjonalnych zasadach Twojej rodziny. Reguła: "nie mów, nie ufaj, nie czuj" - doskonale chroniła całą rodzinę przed zmianą i zdrowieniem. Pomimo trudności, jakie to niesie ze sobą, warto, żebyś zastanowił się czy Twój rodzic jest uzależniony, jaki to na Ciebie miało wpływ i jaki Ty masz stosunek do alkoholu. Postaraj się to zrobić dla siebie, zgadzając się na uczucia, które możesz poczuć.
Niektóre osoby podejmujące terapię przeżywają poczucie winy, że mówią o swoich rodzicach coś, czego "oni sobie nie życzą", czy że mówią o nich "źle". Warto powiedzieć o tym terapeucie. To też ważny kawałek Ciebie.
Możesz też bać się przywiązania do terapeuty czy do grupy terapeutycznej. Być może nie czujesz się bezpiecznie w bliskich związkach i to jest uczucie, które często przeżywasz. Tym trudniej może Ci być zdecydować się na terapię, ale czy to nie jest jeden z powodów, dla których chcesz ją podjąć?

po czwarte: przeciwwskazania...

Zanim podejmiesz terapię sprawdź, czy w Twoim życiu nie dzieje się właśnie coś bardzo ważnego, co nie ma bezpośredniego związku z Twoim głównym problemem DDA, np. ślub (własny), ciąża, narodziny dziecka, nagła i ciężka choroba kogoś bliskiego. W takiej sytuacji nie musisz rezygnować z kontaktu z terapeutą, ale zajmij się najpierw bardziej tym, co Ci właśnie przynosi życie. Twoja przeszłość już się wydarzyła a teraźniejszość dzieje się teraz. Jeżeli terapia DDA nie jest bezwzględnie potrzebna to skorzystaj raczej ze wsparcia terapeuty. Terapia DDA jest związana z odkrywaniem różnych, często trudnych uczuć. Ważne więc, abyś zadbał o właściwy czas i miejsce dla siebie na terapię i na czas ważnych i trudnych wydarzeń nie dokładał sobie przeżyć.
Warto dodać, że podstawowym warunkiem podjęcia terapii DDA przez osoby uzależnione, jest ukończenie najpierw terapii uzależnienia oraz minimum dwuletni okres trzeźwości.

po piąte: co daje terapia DDA...

Terapia DDA poprzez poszukiwanie, odkrywanie i nazywanie przeżyć, uczuć i wspomnień z przeszłości może być dla Ciebie trudnym doświadczeniem. Dotykanie bolesnych spraw często wiąże się z uczuciami, o których udało Ci się zapomnieć i których wolałeś nie pamiętać. Ale doświadczanie siebie niesie też dużo radości. Dobrze jest o tym wiedzieć. Pomimo trudności przyglądanie się swojej teraźniejszości i przeszłości pomoże Ci zrozumieć Twoje zachowanie i Twoje uczucia dzisiaj. Znając swoje ograniczenia i mocne strony, możesz poczuć się pewniej ze swoimi wyborami. Rozumiejąc siebie możesz lepiej decydować w różnych sytuacjach, wiesz, co wpływa na Twoje decyzje i jakie masz możliwości wyboru. Na co masz wpływ, a na co po prostu nie masz. W pracy z terapeutą (w grupie, czy terapii indywidualnej) możesz bezpiecznie przeżyć wszystkie uczucia, jakich nie wolno Ci było doświadczać w przeszłości i których być może boisz się teraz. Możesz też bezpiecznie sprawdzić, jakie Twoje przekonania o świecie i sobie samym związane są z życiem w rodzinie alkoholowej.
Jednak terapia nie polega na udzielaniu rad. Nikt nie może dać Ci "przepisu na życie", ponieważ taka uniwersalna recepta nie istnieje. Twoje życie jest niepowtarzalne, tak jak Ty sam i tylko Ty masz na nie przepis, w terapii możesz go jedynie odkrywać.

po szóste: na zakończenie...

Terapia nie zastąpi życia, nie sprawi, że przestaniesz napotykać trudności w życiu codziennym. Nie sprawi też, że "amputujesz" sobie trudne uczucia, czy wspomnienia. Możesz jednak lepiej rozumieć siebie i czerpać z życia więcej radości, czego Ci gorąco życzę.

Autor: Ewa Majerczyk
www.psychotekst.pl

P.S. Klarciu...zgodnie z umową :)
_________________
"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie" - Mahatma Gandhi
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Śro 09 Lis, 2011 12:20   

myszaczek napisał/a:
po czwarte: przeciwwskazania...

no właśnie

trzeba uważać, bo niestety nie wszyscy psychoterapeuci ("psychoterapeuci"?) o tym wiedzą.
Ja przyszłam, w trakcie totalnej zawieruchy w moim życiu, do gabinetu pewnej pani, i ta, sądząc, że "skoro jestem DDA to potrzebna mi terapia DDA czyli dzieciństwa" powiększyła mi tą zawieruchę totalnie :bezradny:
 
     
DanaN 
Towarzyski
Współuzależniona



Pomogła: 19 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 24 Sie 2011
Posty: 473
Wysłany: Śro 09 Lis, 2011 18:44   

myszaczek. Dziękuję. Bardzo pomocny tekst.
 
     
Mysza 
Gaduła



Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 830
Skąd: Wrocek
Wysłany: Śro 09 Lis, 2011 19:01   

DanaM napisał/a:
Bardzo pomocny tekst.

Cieszę się, że się przydał.
Mnie rozmowy z autorką tych słów....bardzo dużo pomogły.
_________________
"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie" - Mahatma Gandhi
 
     
ilonamlynarz 
Milczek


Dołączyła: 12 Wrz 2011
Posty: 7
Wysłany: Pią 25 Lis, 2011 13:51   

Terapia dla DDA jest potrzebna i warto spróbować. Jednak zgadzam się, że nie każdy psycholog czy psychiatra nadaje się do tej roli. Ja też polecam mitingi. Jak się na nich udziela, naprawdę dużo dają. Choć samej terapii nie zastępują.
_________________
Polana Ośrodek Terapii Uzależnień

www.osrodekpolana.pl
 
     
Babeta35 
Trajkotka



Pomogła: 3 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 18 Sty 2011
Posty: 1546
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią 25 Lis, 2011 14:11   

właśnie jestem w terapii DDA/DDD.
Nie jest to ani łatwe ani przyjemne, przechodziłam juz w czasie terapii przez różne stany swoich uczuć, aktualnie jestem na etapię że nie lubię swojego taerapeuty i jednej laski z grupy.Ale widze powoli efekty.....przepracowałam swój lęk, taki totalnie od czapy i jakoś się zmniejszył, skurczył,zmalał.Jest badalk ale juz nie taki olbrzymi jak był.
Zaznaczam że jestem DDD :szok: :szok: :szok:
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Pią 25 Lis, 2011 14:15   

Babeta35 napisał/a:
nie lubię swojego taerapeuty

Pewnie Ci jakoś dokuczył, oczajdusza jeden! :tupie:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Babeta35 
Trajkotka



Pomogła: 3 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 18 Sty 2011
Posty: 1546
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią 25 Lis, 2011 14:49   

Wiedźma napisał/a:
Pewnie Ci jakoś dokuczył
niby nie, niby nic konkretnego ale jakieś takie gniotki, zagniotki, cos mi nie pasuje, nie umiem jeszcze tego nazwać, albo terapia idzię w taka strone której się nie spodziewałam.
Ten kto mnie poznał w realu wie że gadam jak najęta i mam cechy ADHD, na początku terapii gadałam,gadałam,gadalam, teraz milczę?
Może to o to chodzi?Nie wiem, zgasił mnie kilka razy i jakoś nie mam się ochoty odzywać, teraz mamy etap zdjęć i we wtorek jak skonczyła mówić o sobie jedna z dziewczyn to w grupie zaległa cisza, nikt się jakoś nie wyrywał do komentowania.Dziwnie jakoś ale może tak ma byc.Mnie się ja troche odmieniona JA podobam :skromny: :skromny: :skromny:
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Pią 25 Lis, 2011 14:54   

Babeta35 napisał/a:
Mnie się ja troche odmieniona JA podobam :skromny: :skromny: :skromny:

To znaczy ta bez ADHD? rg5th67j
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Babeta35 
Trajkotka



Pomogła: 3 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 18 Sty 2011
Posty: 1546
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią 25 Lis, 2011 15:14   

Nooooo fajnie sie tak nie trzepać sc43545
 
     
DanaN 
Towarzyski
Współuzależniona



Pomogła: 19 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 24 Sie 2011
Posty: 473
Wysłany: Pią 25 Lis, 2011 15:53   

Babeta35 napisał/a:
nie lubię swojego taerapeuty

i ja też tak mam w odniesieniu do swojej pierwszej terapeutki która prowadziła grupę dla współuzależnionych...
myślałam że terapeutka będzie wsparciem, a ja czułam się tam atakowana...
do dziś mam niedosyt.
Rozmyślam nad tym czy ja nie lubię jej jako osoby, czy nie lubię swojej wewnętrznej terapeutki... Oto jest pytanie.
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5442
Wysłany: Pią 25 Lis, 2011 16:16   

Babeta35 napisał/a:
Ten kto mnie poznał w realu wie że gadam jak najęta i mam cechy ADHD, na początku terapii gadałam,gadałam,gadalam, teraz milczę?

ja też gaduła jestem, ale na terapii i na al-anonie też przyszedł moment, ze przestałam gadać jak katarynka... ale za to zaczęłam słuchać Innych ... i siebie. Zauważyłam, ze czasem tym gadaniem próbowałam zagłuszyć samą siebie. :wstyd:
_________________

 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Pią 25 Lis, 2011 16:17   

Babeta35 napisał/a:
Ten kto mnie poznał w realu wie że gadam jak najęta
:tak: :tak: :tak: :szok:
_________________
:ptero:
 
     
kosmo 
Gaduła
uzależniona, ociekająca jadem...



Pomogła: 48 razy
Dołączyła: 03 Sie 2011
Posty: 746
Wysłany: Pią 25 Lis, 2011 18:41   

pterodaktyll napisał/a:
Babeta35 napisał/a:
Ten kto mnie poznał w realu wie że gadam jak najęta
:tak: :tak: :tak: :szok:

:tak: :tak: :tak: :rotfl:
_________________
miej serce i patrzaj w serce...
 
     
Pati 
Gaduła
Inna od innych.DDA.



Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 11 Gru 2010
Posty: 927
Wysłany: Sob 26 Lis, 2011 15:11   

Ja też mam niedosyt ponieważ przerwałam swoją terapię DDA.
Z drugiej strony grupa i tak sie rozpadła.
Czekam z utęsknieniem na nową grupę lecz już w innym ośrodku.
Mnie osobiście terapia (i ja sama)pomogła i czekam na więcej.
_________________
Najlepszym miejscem pod słońcem jest dom,w którym żyją ludzie ofiarujący sobie w najtrudniejszych chwilach tak rzadki dar,jak wybaczenie. (G.McDonald)
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 12