Kłamstwo i manipulacja |
Autor |
Wiadomość |
Jo-asia
Upierdliwiec miłośniczka
Pomogła: 59 razy Wiek: 53 Dołączyła: 10 Sie 2012 Posty: 2955 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czw 23 Sie, 2012 08:45 Kłamstwo i manipulacja
|
|
|
Pamiętam, akceptacja tego, że jestem alkoholiczką nie przysporzyła mi problemu.
Na jednym z mityngów, ktoś zamienił słowo alkoholik na kłamcę.
Jak mnie to dotknęło, rozzłościło
Ja, nigdy - jestem taka szczera, prawdomówna, uczciwa
ja tylko niekiedy nie mówię wszystkiego
Wtedy to było do dla mnie, nie do przyjęcia.
Z czasem, wiem, że to święta prawda.
Tylko jak to zmienić, niekiedy prawda jest taka "trudna"
Dziwne, tak się zastanawiam kogo okłamuje teraz na trzeźwo
wychodzi na to, że męża i ciut w pracy
czy, to ważne kogo?
czy ważne, po co? |
_________________ ...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Czw 23 Sie, 2012 10:03
|
|
|
Do odkłamania siebie najlepiej się nadaje program 12 kroków.
Terapie terapiami, ale - jak to mówi pewien terapeutyczny żarcik: "na terapiach wszyscy kłamią, ale to i tak nie ma najmniejszego znaczenia, bo nikt nikomu nie wierzy."
Program AA robisz dobrowolnie - dla siebie, z własnego wyboru. Sponsor też jest z twojego własnego wyboru, więc skoro sobie go wybierasz - to rozumiem że z zaufaniem.
Jedyny warunke żeby program zadziałał: do programu trzeba podejść uczciwie, bo on wymaga "bezwzględnej uczciwości wobec samego siebie". Bez tego ani huhu!
Moja pierwsza sponsorka w AA, zanim jeszcze przystąpiłyśmy do pracy nad pierwszym krokiem, kazała mi napisać pracę o uczciwości. |
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Pomógł: 69 razy Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Czw 23 Sie, 2012 10:54
|
|
|
Tomoe napisał/a: | Do odkłamania siebie najlepiej się nadaje program 12 kroków.
Terapie terapiami, ale - jak to mówi pewien terapeutyczny żarcik: "na terapiach wszyscy kłamią, ale to i tak nie ma najmniejszego znaczenia, bo nikt nikomu nie wierzy." |
A to mnie zadziwiłaś.
Myślałem że rzetelnie podejście można realizować na terapii, czy w AA, to zależy od człowieka.
Natomiast nierzetelnemu nie pomoże terapia, ale Program 12Kroków też nie.....
Wniosek: chodzi o rzetelność, a nie to gdzie się "ją realizuje". |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Czw 23 Sie, 2012 13:42
|
|
|
Chodzi o bezwzględną uczciwość wobec samego siebie.
Terapia - kiedy na to patrzę patrzę z perspektywy czasu - mniej sprzyja osiągnięciu tego stanu.
Na terapii więcej jest kombinatorstwa.
Na terapii jest podział wyraźny podział na uczniów i nauczyciela, przy czym nauczyciel jest narzucony z góry, nie możesz sobie go wybrać.
Na terapii nie wszyscy są dobrowolnie etc...
Ale to oczywiście tylko moje przemyślenia na podstawie moich doświadczeń i porównań. |
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Pomógł: 69 razy Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Czw 23 Sie, 2012 14:59
|
|
|
Tomoe napisał/a: | Na terapii nie wszyscy są dobrowolnie etc... |
To chyba jest najważniejszy powód.
"Bo rodzina marudzi więc jestem", Ci z nakazem sądowym, itd.....
W AA nie wydają zaświadczeń, nie kwitują obecności(no, chyba że terapeuta dał do podpisu), można uogólnić że prawie zawsze chodzą Ci co chcą... czyli chcą coś ze sobą zrobić.
No ale od tej liczby odejmij tych którzy chodząc do AA w ten sposób uwierzytelniają swoje iluzje.... |
|
|
|
|
Małgoś
Upierdliwiec Forumoholiczka
Pomogła: 26 razy Wiek: 58 Dołączyła: 30 Kwi 2010 Posty: 2191 Skąd: z miasta mojego
|
Wysłany: Czw 23 Sie, 2012 15:26
|
|
|
Marc-elus napisał/a: | W AA nie wydają zaświadczeń, nie kwitują obecności(no |
kwitują
Mój K. miał obowiązkowe mitingi w trakcie wyjść na miasto gdy był na zamkniętej.
A ja osobiście widziałam kolejkę waniających delikwentów ustawionych po podpis (po mitingu) Byli, udzielali się nawet a czuć było od nich alkohol |
_________________ Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Pomógł: 17 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Czw 23 Sie, 2012 15:27
|
|
|
Jo-asia napisał/a: | ziwne, tak się zastanawiam kogo okłamuje teraz na trzeźwo
wychodzi na to, że męża i ciut w pracy |
Tam kogoś....
Ja w trzecim roku abstynencji mówiąc o sobie, że jestem alkoholikiem nie uznałem swojej bezsilności....chociaż sądziłem że uznałem.
Wyszło, że sie 2,5 roku zakłamywałem po pół roku pracy z osobą którą wybrałem na tzw. sponsora.
Uczę się jak być uczciwym wobec siebie....uczę się siebie.... nakogoś przyjdzie czas później.
"Kochaj bliźniego samego jak siebie samego".... a ja napewno siebie nie kocham. Dopiero zaczynam się lubić. Dlaczego?? Jeszcze nie wiem.... spekuluję, sprawdzam, kombinuję i próbuję zrozumieć. |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Pomógł: 69 razy Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Czw 23 Sie, 2012 15:38
|
|
|
Małgoś napisał/a: | Marc-elus napisał/a: | W AA nie wydają zaświadczeń, nie kwitują obecności(no |
kwitują
Mój K. miał obowiązkowe mitingi w trakcie wyjść na miasto gdy był na zamkniętej.
A ja osobiście widziałam kolejkę waniających delikwentów ustawionych po podpis (po mitingu) Byli, udzielali się nawet a czuć było od nich alkohol |
No przecież napisałem:
Marc-elus napisał/a: | chyba że terapeuta dał do podpisu |
|
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Czw 23 Sie, 2012 15:40
|
|
|
Marc-elus napisał/a: |
No ale od tej liczby odejmij tych którzy chodząc do AA w ten sposób uwierzytelniają swoje iluzje.... |
Odróżnijmy w ogóle pojęcie "chodzenie do AA" od pracy nad programem zdrowienia z alkoholizmu w AA. Bo ja o tym drugim mówiłam.
Co do "kwitowania" - potwierdzić obecność na mityngu można. Niektóre grupy mają nawet pieczątki. Natomiast nie wydają żadnych zaświadczeń.
Te pieczatki do kwitowania obecności ostatnio się rozpowszechniły, bo prawo nam się amerykanizuje i sądy maja kierować delikwentów do AA. Więc grupy w całej Polsce miały się zadeklarować czy chca mieć pieczatki i kwitować obecność tych skierowanych przez sąd, czy nie chcą.
Część grup chce, część nie chce.
Ale to tylko dygresja, choc niewątpliwie mieści się w temacie o kłamstwie i manipulacji. |
|
|
|
|
Tajga
(konto nieaktywne)
Pomogła: 19 razy Dołączyła: 29 Lip 2011 Posty: 1585
|
Wysłany: Czw 23 Sie, 2012 15:43
|
|
|
Małgoś napisał/a: | A ja osobiście widziałam kolejkę waniających delikwentów ustawionych po podpis (po mitingu) |
Pierwsze słyszę!
I nie widziałam takiego czegoś, może moim regionie tego się nie praktykuje. |
_________________ Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon |
|
|
|
|
Dora
(konto nieaktywne)
Pomogła: 6 razy Dołączyła: 12 Sie 2011 Posty: 1133 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 23 Sie, 2012 16:04
|
|
|
Ja też nie słyszałam o takiej praktyce |
_________________ W życiu piękne są tylko chwile...
Ryszard Riedel |
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Pomógł: 69 razy Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Czw 23 Sie, 2012 16:07
|
|
|
A ja sam po taki podpis chodziłem.
Mając "techniczną" 3tygodniową przerwę w terapii grupowej, terapeutka poprosiła o chodzenie w tym czasie na mitingi, i dała kartkę "do podpisu". W ciągu trzech tygodni miałem być co najmniej pięć razy na mitingu. |
|
|
|
|
Małgoś
Upierdliwiec Forumoholiczka
Pomogła: 26 razy Wiek: 58 Dołączyła: 30 Kwi 2010 Posty: 2191 Skąd: z miasta mojego
|
Wysłany: Czw 23 Sie, 2012 16:09
|
|
|
Mój K. tak miał na zamkniętej, że musiał chodzić na mitingi, w tym celu miał wychodne na miasto... No i chodzili tam grupą i tak też ustawiali się w kolejce. |
_________________ Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie |
|
|
|
|
Dora
(konto nieaktywne)
Pomogła: 6 razy Dołączyła: 12 Sie 2011 Posty: 1133 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 23 Sie, 2012 16:09
|
|
|
Ale to sie kłóci z ideologią AA, moim zdaniem |
_________________ W życiu piękne są tylko chwile...
Ryszard Riedel |
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Pomógł: 69 razy Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Czw 23 Sie, 2012 16:11
|
|
|
Tomoe napisał/a: | Bo ja o tym drugim mówiłam |
Równie dobrze, poważna praca na terapii, bardzo dobrze "uczy" "odkłamania", jak to określiłaś w pierwszym postcie.
Przekomarzam się tylko, masz racje.... |
|
|
|
|
|