PO 30 MIESIĄCACH TRZEZWOŚCI !!!! |
Autor |
Wiadomość |
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Czw 02 Sie, 2012 22:29
|
|
|
rejek napisał/a: | Więc mnie zapicie nie przekresla celu jakim jest utrzymanie abstynencji.
|
Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości.
Jednak sposób w jaki piszesz o zapiciach sugeruje, przynajmniej w moim odczuciu, że są one nieuchronne... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Pomógł: 112 razy Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Czw 02 Sie, 2012 22:34
|
|
|
rejek napisał/a: | J
Jeżeli alkoholizm to choroba jak inne to czy niepowodzeniem i zaniedbaniem w leczeniu można nazwać np nawrót raka?
|
rak nie jest chorobą umysłu, a na swój umysł masz wpływ |
|
|
|
|
rejek
Towarzyski Wyleczony przez NFZ-Alko nie nawiedzony-bez misji
Pomógł: 4 razy Dołączył: 11 Lis 2008 Posty: 479
|
Wysłany: Czw 02 Sie, 2012 22:51
|
|
|
Cytat: | Jednak sposób w jaki piszesz o zapiciach sugeruje, przynajmniej w moim odczuciu, że są one nieuchronne... |
...raczej nazwałbym je dopuszczalnymi...
Zresztą wg mnie tworzy spójny logiczny ciąg z 24h .Myślenie typu "nie napiję się teraz tylko po 24h" "dziś nie piję" -znaczy tyle samo co "teraz nie piję ale jak już nie wytrzymam to zawsze mogę wypić i potem nie pić dalej"
Autosugestia i tyle
szymon napisał/a: | a na swój umysł masz wpływ |
Powiedz to schizofrenikom...
Może ty masz pełną kontrolę ,jakkolwiek odchyłki psychiczne dotycza w mniejszym lub większym stopniu wszystkich ludzi to ja jako alkoholik po katowaniu mojego "dekla" wszystkim ,na pewno nie mam wszystkiego w porzadku w głowie.Tylko co miałbyś wtedy leczyć u siebie za pomocą terapeutów i terapii ..zęby? |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Pomógł: 112 razy Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Czw 02 Sie, 2012 22:53
|
|
|
Cytat: | Powiedz to schizofrenikom... |
jesteś alkoholikiem schizofrenikiem czy tylko tak napisałeś teoretyzując sobie? |
|
|
|
|
rejek
Towarzyski Wyleczony przez NFZ-Alko nie nawiedzony-bez misji
Pomógł: 4 razy Dołączył: 11 Lis 2008 Posty: 479
|
Wysłany: Czw 02 Sie, 2012 23:00
|
|
|
szymon napisał/a: | jesteś alkoholikiem schizofrenikiem czy tylko tak napisałeś teoretyzując sobie? |
Lekka dygresyjka na temat "kontroli " takiego organu jak mózg którego fenomenów i wad ludzkośc nie rozgryzła nawet w 5%
Nie wiem może jestem -leków nie biorę więc może żyję w fikcyjnym świecie ,a naprawdę jestem gdzieś indziej .Wszakże chory dotknięty tą chorobą nie wie że na nią choruje -w sumie znam jednego -ale może on nie istnieje a jest tylko wytworem mojej wyobrazni? ..hmmm? |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Pomógł: 112 razy Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Czw 02 Sie, 2012 23:27
|
|
|
no to ja tym bardziej nie wiem co Cię tam boli...
dobrze jest napisać wprost |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Pią 03 Sie, 2012 07:05
|
|
|
rejek napisał/a: | mnie zapicie nie przekresla celu jakim jest utrzymanie abstynencji.
|
Był tu taki jeden - myślę, że go znałeś z AkcjiSOS - wtedy miał nick (nomen omen) "Taki jeden".
Z okresów między zapiciami uzbierał sobie nawet coś chyba z 7 lat "trzeźwości".
Już Go nie ma
Zmarł nagle |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
rejek
Towarzyski Wyleczony przez NFZ-Alko nie nawiedzony-bez misji
Pomógł: 4 razy Dołączył: 11 Lis 2008 Posty: 479
|
Wysłany: Pią 03 Sie, 2012 09:28
|
|
|
Klara napisał/a: | Z okresów między zapiciami uzbierał sobie nawet coś chyba z 7 lat "trzeźwości". |
Ale wypicie 1 piwa jest lepsze od wypicia 3 piw ,a wypicie 3 piw jest lepsze niz wypicie połówki ,picie 1 raz w miesiącu jest lepsze niż raz w tygodniu ...itd itp.
Lepsze pare miesiecy bez picia w ciągu 7 lat niż 7 letni ciąg...
Szklanka do połowy pełna czy pusta?Optymizm czy pesymizm?Cieszyć sie że nie wytrzymuję i piję TYLKO raz w miesiącu .Czy smucić że to AŻ raz w miesiącu?
Autosugestia i regulacja poziomu zadowolenia w mózgu .Alkoholem czy mysleniem że jestem do du** bo piję raz w miesiący ,czy jestem debesciak bo piję raz w miesiącu?
Qrde Wiedzma odpowiedz mi na te pytania bo moi terapeuci się wykręcali-albo nie chcieli mi odpowiedzieć -a pytania są proste |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Pomógł: 112 razy Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Pią 03 Sie, 2012 10:51
|
|
|
rejek napisał/a: | Ale wypicie 1 piwa jest lepsze od wypicia 3 piw ,a wypicie 3 piw jest lepsze niz wypicie połówki ,picie 1 raz w miesiącu jest lepsze niż raz w tygodniu ...itd itp.
Lepsze pare miesiecy bez picia w ciągu 7 lat niż 7 letni ciąg... |
minimalizm Ci się włączył kolego poczytaj |
|
|
|
|
Małgoś
Upierdliwiec Forumoholiczka
Pomogła: 26 razy Wiek: 58 Dołączyła: 30 Kwi 2010 Posty: 2191 Skąd: z miasta mojego
|
Wysłany: Pią 03 Sie, 2012 11:34
|
|
|
rejek, Moim zdaniem jeśli dochodzi do jakiegokolwiek zapicia to jest źle. To oczywiście nie koniec świata, ale to ostateczny dowód na to, że coś robisz nie tak, że praca nad sobą nie przebiega prawidłowo. Ja nie jestem fachowcem, terapeutą ale wiem, że zdrowienie, trzeżwienie to droga przed siebie, to rozwój. To trzeba poczuć, pracować ze swoimi uczuciami... Takie uniki, racjonalizowanie co lepsze 1 piwo czy więcej świadczy o tkwieniu na manowcach. |
_________________ Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie |
|
|
|
|
rejek
Towarzyski Wyleczony przez NFZ-Alko nie nawiedzony-bez misji
Pomógł: 4 razy Dołączył: 11 Lis 2008 Posty: 479
|
Wysłany: Pią 03 Sie, 2012 11:54
|
|
|
szymon napisał/a: |
minimalizm Ci się włączył kolego poczytaj |
raczej minimalizowanie jest gdy masz problem z przyznaniem się do swojego nałogu .
Ja nazwałbym to dylematem po akceptacji siebie jako alkoholika.A może nie dylematem?Może to jedynie racjonalne i suche i stwierdzenie że 1 piwo to mniej i lepiej niż 3 ?A może powinienem sobie przestawić w głowie że gorzej?Bo 3 to bliżej dna ,a dno to podstawa do podjęcia decyzji o leczeniu.Albo lepszym leczeniu?Dopracowaniu samego siebie? |
|
|
|
|
Małgoś
Upierdliwiec Forumoholiczka
Pomogła: 26 razy Wiek: 58 Dołączyła: 30 Kwi 2010 Posty: 2191 Skąd: z miasta mojego
|
Wysłany: Pią 03 Sie, 2012 12:03
|
|
|
rejek napisał/a: | może powinienem sobie przestawić w głowie że gorzej?Bo 3 to bliżej dna |
Możesz nie pić w ogóle, zachować całkowitą abstynencję ale nie trzeźwieć. d*** się kłania.
Więc po co w ogóle tymi kategoriami balansować?
A nie picie ze strachu dobre jest na początku (3 to bliżej dna). Ale to wciąż jeszcze nie zdrowienie... Niby jakiś wstęp, tyle że on może się ciągnąć w nieskończoność. |
_________________ Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie |
Ostatnio zmieniony przez Małgoś Pią 03 Sie, 2012 12:06, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Pomógł: 69 razy Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Pią 03 Sie, 2012 12:09
|
|
|
rejek napisał/a: | Może to jedynie racjonalne i suche i stwierdzenie że 1 piwo to mniej i lepiej niż 3 ? |
To jakbyś zapytał czy jednostronne zapalenie płuc jest "lepsze" od obustronnego....
Wydaje mi się że taka logika, jest zrozumiała, lecz.... niestety, nie przystająca do naszej choroby.
Załóżmy iż alkoholik uznał że jest alkoholikiem, ma problem i nie chce go mieć.
To niejako z automatu oznacza "opcje zero", gdyż jedną z podstaw diagnozy "na alkoholika" jest brak kontroli w spożyciu.
A zapijając, nie trzyma się "opcji zero", czyli, jak zostało wcześniej napisane, coś robi źle. Więcej, ryzykuje że "popłynie" na dłużej, i dylemat "1 czy 3 piwa" zamieni na "10 lub 30piw lub.... sam nie wiem ile".
Rozważania typu "czy ciąg trzydniowy jest mniej wyniszczający od tygodniowego" nie mają sensu. Obydwa są zabójcze dla naszego organizmu i nie tylko.
Nie zastanawiasz się czy zjedzenie 1g trucizny jest zdrowsze od zjedzenia 5g trucizny, nie? |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Pią 03 Sie, 2012 12:51
|
|
|
rejek napisał/a: | Jeżeli alkoholizm to choroba jak inne to czy niepowodzeniem i zaniedbaniem w leczeniu można nazwać np nawrót raka? |
Zdecydowanie nie. Raka przecież sobie nie wprowadzasz sam do organizmu a alkohol jak najbardziej i co więcej wiesz, że Ci szkodzi ale..................może nie tym razem |
_________________ |
|
|
|
|
Małgoś
Upierdliwiec Forumoholiczka
Pomogła: 26 razy Wiek: 58 Dołączyła: 30 Kwi 2010 Posty: 2191 Skąd: z miasta mojego
|
Wysłany: Pią 03 Sie, 2012 13:00
|
|
|
pterodaktyll napisał/a: | Raka przecież sobie nie wprowadzasz sam do organizmu |
I tu się z kolegą nie zgodzę, gdyż udowodniono powiązanie raka ze stresem, a na stres mamy wpływ. |
_________________ Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie |
|
|
|
|
|