Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Co jest miarą dobrych wyborów?
Autor Wiadomość
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 04 Lis, 2013 11:03   

Dziubas napisał/a:
przeszłości niema ... i nigdy nie było... jest tylko teraźniejszość

wręcz przeciwnie Sławku
czasu nie można zatrzymać,tak więc to co uważane za czas teraźniejszy
jest tylko w naszej wyobraźni
a istnieje sam płynący czas,więc to co już było i to co będzie
całe nasze życie jest teraźniejszością,od samych narodzin po śmierć
ale już w momencie narodzin zaczyna upływać ,staje się przeszłością i to co dopiero będzie
czas to ruch,bieg ,,którego nie można uchwycić,zatrzymać
ale jesteśmy jego istnieniem i to jest nasz czas teraźniejszości
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Dziubas 
(konto nieaktywne)


Wiek: 54
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 1251
Skąd: W-w
Wysłany: Pon 04 Lis, 2013 11:05   

Jacek napisał/a:
Dziubas napisał/a:
... jest tylko teraźniejszość

wręcz przeciwnie Sławku

całe nasze życie jest teraźniejszością,od samych narodzin po śmierć

Tak se zmanipuluje trochę :mgreen: :dokuczacz:
_________________
"Niczego nie oczekuje, niczego się nie boję,
jestem wolny" N.Kazantzakis
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Pon 04 Lis, 2013 11:15   

Jacek napisał/a:
czas to ruch,bieg ,,którego nie można uchwycić,zatrzymać
ale jesteśmy jego istnieniem i to jest nasz czas teraźniejszości


dobre zdanie
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 04 Lis, 2013 11:22   

szika napisał/a:
może trudno w to uwierzyć, ale ja serio miałam nadzieję porozmawiać z kimś kto ma podobnie jak mój partner, który bardzo słabo odczuwa empatie, albo wcale i bardzo rzadko poczucie winy... jestem ciekawa czy można NAUCZYĆ się żyć z drugim człowiekiem, gdy sie tak ma, a jeśli tak, to jak to zrobić...

polecam poczytać i tu się odwołam do zaleceń żeglaża
gdyż to On zalecił książkę pod tytułem "Emocjonalne wampiry"
http://www.empik.com/emoc...d=CMWko9HxyroCF
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 04 Lis, 2013 11:24   

Dziubas napisał/a:
Tak se zmanipuluje trochę :mgreen: :dokuczacz:

Sławku,ty do mnie coś pisałeś,piszesz czy może dopiero napiszesz :dokuczacz:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Anna B 
Towarzyski
wolna


Wiek: 53
Dołączyła: 14 Cze 2013
Posty: 115
Skąd: warszawa
Wysłany: Pon 04 Lis, 2013 12:21   

Chce się wtrącić ........tak sobie czytam i myślę ze nie da się tak zupełnie wymazać tego co było a pamięć wsteczna?I chyba teraz po wielkim poprzednim doświadczeniu wiem ze można pogodzić się z rzeczami przeszłymi ale pod jednym warunkiem.To wszystko co było czy dobre czy złe trzeba wywalić do wierzchu. Na pokrywkę od garnka a nie pod pokrywkę i wyciągać przy jakiś okazjach coś co pasuje.Uczestniczyłam w eksperymentalnej grupie która popracowała sobie dogłębnie na szczegółach z dzieciństwa. Dotąd nie raz pełzałam w dosłownym słowa znaczeniu na kolanach dopóki nie zrozumiałam ze rodzice tak mnie ukształtowali jak umieli i nie ma o co kruszyć kopii. Trzeba się z tym pogodzić prędzej czy później starać się zrozumieć a nie osadzać .Tak czasem mam ze jak sięgnę pamięcią wstecz to sama do siebie się uśmiecham na pamięć tego co było i nie raz z trwogą spoglądam do tyłu ile głupot narobiłam :krzyk:
_________________
Anna B
 
 
     
szika 
Trajkotka
Uzależniona i DDA



Wiek: 53
Dołączyła: 30 Sie 2013
Posty: 1649
Wysłany: Pon 04 Lis, 2013 14:31   

Jak tu Chłopaki pisali - czas jest ulotny, TA sekunda nigdy się nie powtórzy, już jej nie ma, to prawda. Można by rozkminiać pojęcie czasu bez końca i pewnie forum nam by zabrakło, a jeszcze byśmy nie ustalili wspólnych zeznań i nie zdefiniowalibyśmy tego zjawiska.
Chwili już nie ma, pozostaje jednak po niej coś...jakiś ślad, jakiś skutek.. na przykład wspomnienie, po zastrzyku lek we krwi. Idąc dalej przytoczę teorię, którą naukowcy potwierdzili dzięki najnowszym technikom, że długotrwały stres i brak miłości i troski emocjonalnej u małego dziecka do 3 lat, powoduje trwałe i nieodwracalne zmiany w mózgu. Czyli chwili, dnia, tygodnia, tamtego czasu już nie ma, ale zostaje po nim coś co jest teraz, dziś, w tej sekundzie - czyli skutek, bo takie dziecko idzie później przez życie z ciężarem, z pewna zmianą, która w nim nastąpiła.
Tak jak Ania pisze, niestety bywa, że trzeba wrócić, a skoro wrócić, skoro uznać coś z przeszłości, to ta przeszłość istnieje...
_________________

 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Pon 04 Lis, 2013 14:36   

Przeszłośc to historia więc o co ten spór, kazdy ma swoją historię i swoją przeszłość, terażniejszosc jest tu i teraz, przyszlośc jest zakryta i nieznana.

Ważne by nadac sens każdej przemijajacej chwili i życ tak jak bym jutro miałą umrzeć tzn kochac i zyć pełnią życia tu i teraz.
_________________
[*] [*] [*]
Ostatnio zmieniony przez Maciejka Pon 04 Lis, 2013 14:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Anna B 
Towarzyski
wolna


Wiek: 53
Dołączyła: 14 Cze 2013
Posty: 115
Skąd: warszawa
Wysłany: Pon 04 Lis, 2013 14:57   

Chłopaki maja racje historia .....Sami ją tworzymy i jeśli nadamy dobry wymiar czasowi chwili obecnej to wtedy moim zdaniem łatwiej uporać się z zaszłościami i zrozumieć że na tamten czas to był wybór tez dobry :mysli: h65hj
_________________
Anna B
 
 
     
wolny 
(banita)

Dołączył: 03 Lut 2013
Posty: 1198
Skąd: Kresy wschodnie
Wysłany: Pon 04 Lis, 2013 19:48   

szika, w odpowiedzi na Twoją wypowiedź , powiem tak z tym czasem to określmy to jasno, tu i teraz jest wiecznością i nikt nie jest nawet w stanie tej prawdy obalić gdyż prawdę można wykoślawiać,. interpretować jak sie tylko chce,. lecz zmienić się jej nie da,. tylko prawda jest prawdziwa , i slogany typu twoja prawda moja prawda i g***o prawda to tylko wygibas Egonowy nic poza tym durny dyrdymał w najdurniejszym wykonaniu.
jeśli chodzi o manipulacje tym czasem to ego jest mistrzem tejże manipulacji gdyż nasza przeszłość służy jemu właśnie do wywołania poczucia winy w nas samych ,,.a co za tym idzie i kary,.. i tu pojawia sie pytanie kim ja jestem abym podlegał takim prawom jak wina i kara,. kto ma mnie karać i za co , kto dał drugiemu człowiekowi takie uprawnienia aby mógł stosować metody tak szalone w stosunku do samego siebie,. tylko ludzkie ego mogło wymyślić takie porąbane fałszywe prawo nikt inny, a wspominałem że ego to nasz oprawca i zmierza do tego aby nas uśmiercić,. choć śmierć nie istnieje. Gdy dobrze rozpatrzysz przeszłość to służy ona do oceny siebie i innych z tym małym drobiazgiem iż nie mamy prawa nikogo oceniać ani osądzać na podstawie przeszłości to kardynalny błąd gdyż gdy oceniamy kogoś lub siebie na podstawie przeszłości oceniamy coś co dawno już nie istnieje to nie jestem ja sprzed nawet minuty czyli oceniamy nieprawidłowo i stwarzamy sobie iluzje widzimy kogoś tym kim on nie jest i co sie dzieje,..dzieją sie nieporozumienia i nienawiść jeden do drugiego gdyż nasza ocena jest totalnie błędna :bezradny:
_________________
Ci, którzy mnie nie rozumieją,.. uwielbiają mnie,.. a ci którzy mi urągają,.. też mnie nie rozumieją !!
 
     
szika 
Trajkotka
Uzależniona i DDA



Wiek: 53
Dołączyła: 30 Sie 2013
Posty: 1649
Wysłany: Wto 05 Lis, 2013 23:08   

wiesz Wolny co mamy podobnie? przynajmniej tak mi się wydaje... chcemy coś bardzo ludziom powiedzieć, przekazać a ludzie tego nie rozumieją, i jeszcze to, że proste rzeczy komplikujemy zamiast upraszczać... no ale może taka nasza uroda :)
z tym czasem i prawdą to łatwo się pogubić i pogmatwać, bo to takie "śliskie" tematy, a jeśli wyjdziemy z założenia, że dla ludzi w grupie najważniejsza jest dobra komunikacja (zrozumienie się wzajemnie) to dobrze jest przyjąć jakieś uproszczenia i schematy... żebyśmy mówili o tym samym, będzie nam łatwiej..
wydaje mi sie, że aby można było odnieść się do tego co napisałeś, ale przede wszystkim zrozumieć, to dobrze by było gdybyś wyjaśnił co rozumiesz pod pojęciem EGO... słowo to ma różne znaczenia ... pojawia się w wypowiedziach, ale nie wiem czy tak samo je rozumiemy...mógłbyś wytłumaczyć?
_________________

 
     
endriu 
(banita)

Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Śro 06 Lis, 2013 06:30   

ego to coś takiego, że się przepiło całe życie a teraz się wymądrza na forum :figielek:









aha, i żeby nie było to piszę o sobie
_________________
Nie piję od 29.04.2011
Ostatnio zmieniony przez endriu Śro 06 Lis, 2013 06:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Śro 06 Lis, 2013 07:21   

szika napisał/a:
dla ludzi w grupie najważniejsza jest dobra komunikacja (zrozumienie się wzajemnie)


Szika czy dobra komunikacja oznacza zrozumienie sie wzajemne czy wystarczy dojść do porozumienia? Czy musimy sie wzajemnie rozumieć żeby sie porozumiec?
_________________
[*] [*] [*]
 
     
szika 
Trajkotka
Uzależniona i DDA



Wiek: 53
Dołączyła: 30 Sie 2013
Posty: 1649
Wysłany: Śro 06 Lis, 2013 07:40   

perełka napisał/a:
zrozumienie sie wzajemne czy wystarczy dojść do porozumienia? Czy musimy sie wzajemnie rozumieć żeby sie porozumiec?

Masz rację Perełko, to moja projekcja, że ludzie najlepiej jak by sie wszyscy rozumieli nawzajem i byłby hajlajf... to dobre pytanie dla "naszych" rozważań w DDA, więc może tu nie rozwlekajmy?
Zatem dla uproszczenia w tej akurat mojej rozmowie z Wolnym powiedzmy jasno: ja Wolnego chce dobrze zrozumieć.
_________________

 
     
Jo-asia 
Upierdliwiec
miłośniczka


Wiek: 53
Dołączyła: 10 Sie 2012
Posty: 2955
Skąd: Katowice
Wysłany: Śro 06 Lis, 2013 12:49   

szika napisał/a:
miarą krzywdy jest subiektywne odczucie krzywdzonego..

czy jestem w stanie... wszystkich zadowolić?
czy nie lepiej mi to odnieść.. do siebie
jeśli rozumiem, coś mnie nie krzywdzi, to jest ok..
a jeśli to co mnie nie krzywdzi, krzywdzi Ciebie, jest ok..i wtedy moja decyzja
wycofuję się i przepraszam.. jeśli nadal brnę w to, to już mogę to nazwać krzywdą
_________________
...Jak tak płaczę, to mi lepiej i przestaje mnie dobijać nieuchronność przemijania.. 3r23
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 14