Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
kolejno odlicz :)
Autor Wiadomość
zołza 
Upierdliwiec
Zołza



Pomogła: 62 razy
Dołączyła: 03 Maj 2013
Posty: 2219
Skąd: Małopolska
Wysłany: Śro 07 Wrz, 2016 19:00   

tomcio. napisał/a:
Czy podczas pracy z terapeutą od uzależnień poznam mechanizmy jak bronić się przed impulsem sięgnięcia po alko w takich sytuacjach?


Jak zapewne wiesz alkoholizm określa się także jako chorobę emocji. Alkoholik chce czuć więcej , lepiej , głębiej ...i tak gdy jest smutny pije by wpakować się w jeszcze większą deprechę , gdy jest radosny pije by poczuć się szczęśliwy , gdy się złości pije by "niby " się uspokoić. Bo wszystkiemu co przechodzi, doznaje czegoś brak...ja określam ,że brak takiego "WOW" !!!
Na terapii gdy kazali mi określić to co czułam w danej chwili i sytuacji często nie umiałam tego nazwać , tak w ogóle nawet nie przypuszczałam ,że tyle jest emocji, uczuć - u mnie dominował smutek albo haj...nic pośredniego . Aha jeszcze złość na wszystkich i wszystko co zachowywało się inaczej niż ja uważałam,że powinno się zachowywać. Prowadzenie "dzienniczka uczuć " bardzo pomaga na początku. Nazwać , określić czyli jak dla mnie zmniejszyć rangę a co za tym idzie wyciszyć. :mgreen: Ale to wszystko przed Tobą . Bierz z terapii ile dają- to pomaga . ;)
 
     
tomcio. 
Towarzyski



Wiek: 44
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 205
Skąd: Niedaleko
Wysłany: Pon 12 Wrz, 2016 13:22   

yuraa: taaa, to ten sam doktorek :evil: Niestety nie udało mi się dotrzeć w czwartek, ugrzązłem z remontem - krok do przodu, dwa wstecz :evil:

zołza:
Emocji u mnie wszelkich nie brakuje, gorzej że jak są, to od razu z impetem do mózgu wpadają. Najgorszą jest gniew połączony z agresją, mieszanka wybuchowa.....

Zapisałem się na pierwszą wizytę z terapeutą, podobno rozpoznawczą, póżniej potwierdzić moją przypadłość ma psychiatra... Nie wiem, chyba pijany od razu wpadnę to szybciej dostanę przydział ;)

Krok nie był łatwy. W poczekalni jakaś parka 60+, ona zatroskana, on typ głowa zgolona, łańcuch na szyi, dresik, nieźwieży... dybali na mnie co ja tu "młody" im kolejkę blokuję...

Rozmowa z panią sympatyczna, chodź do teraz pamiętam jej "głębokie spojrzenie w oczy" przy pytaniu "co pana tu sprowadza".. Nie wiem czy z troski czy wyłapuje np. klientów chętnych na L4...

Niestety termin odległy, dopiera za tydzień.... a już w głowie się rodzi myśl, że może się mylę? że bez sensu, że sąsiad ciagle zaprasza na 1 piwko ( w jego przypadku zawsze jedno) i fajnie by było po pracy zrelaksować zimnym browarkiem, później tylko 0,1 no niech będzie 0,2 miętóweczki schłodzonej, przecież się nie upiję, a ciepło się zrobi na sercu i tak lżej, zmęczenie odejdzie, pogadam z ojcem, który ucieszy się pewnie, że znowu razem spijemy piwko... z tych "marzeń sennych" powstała 3 dniowa przerwa w aplikacji tabsów.
Dzisiaj rano wstałem i powiedziałem sobie: nie! znowu kłamstwo!
Łykam dalej straszaka trując watrobę i czekam na wizytę...

pozdrawiam od 26 dni trzeźwy (choć w snach już ze 3 razy sięgałem po alko :shock: )
_________________
#1 Co byś zrobił, gdybyś się nie bał?
#2 Życie jest do przeżycia, a nie do unikania
#3 Życie człowieka, to mrugnięcie Boga
 
     
tomcio. 
Towarzyski



Wiek: 44
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 205
Skąd: Niedaleko
Wysłany: Pon 12 Wrz, 2016 16:19   

Alkohol ten alkohol....

Zrobiłem porządek w aucie, tzn pozbierałem poukrywane buteleczki spod wycieraczek w jedną reklamowe - w sumie z 4 szt. 0.2 i z 6 setek.... wozilem w bagażniku, jakoś nie było śmietnika pod ręką... żona czegoś szukała, wiadomo... nie wierzy w tlumaczenia, teraz już nie, w tej kwestii już mi nie ufa, ech...
_________________
#1 Co byś zrobił, gdybyś się nie bał?
#2 Życie jest do przeżycia, a nie do unikania
#3 Życie człowieka, to mrugnięcie Boga
 
     
Tibor 
Towarzyski



Pomógł: 7 razy
Wiek: 50
Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 495
Skąd: z jasnej strony mocy
Wysłany: Pon 12 Wrz, 2016 19:32   

tomcio. napisał/a:
Krok nie był łatwy. W poczekalni jakaś parka 60+, ona zatroskana, on typ głowa zgolona, łańcuch na szyi, dresik, nieźwieży... dybali na mnie co ja tu "młody" im kolejkę blokuję...

Heh, znamienne. Miałem podobnie. Nie wiem jak to jest, ale też byłem przekonany, że inni ludzie nie mają co robić, tylko dybią na mnie... że niby jestem taki ważny? Nie wiem, ale "wiedziałem" co inni myślą o mnie. Nawet sądzę, że od opini innych ludzi (opini, którą sobie stworzyłem we własnym umyśle) byłem bardziej uzależniony, niż od alkoholu. I od oceniania innych, też. ("ona zatroskana, on typ głowa zgolona, łańcuch na szyi, dresik, nieźwieży")

Oooo.... i to też:
tomcio. napisał/a:
Nie wiem czy z troski czy wyłapuje np. klientów chętnych na L4

Prawdopodobnie trudno mi było przyjąć do siebie, że lekarz/terapeuta/psychiatra chciał po prostu mnie zbadać, zrobić wszystko co w jego mocy by mi pomóc, bo sam postrzegałem ludzi własną miarą. Sam byłem kombinatorem i manipulantem więc w taki sam sposób postrzegałem innych.

tomcio. napisał/a:
Niestety termin odległy, dopiera za tydzień

Czy dopiero? Zależy, jak tobie na tym zależy. Pamiętam swój moment, kiedy poszedłem zapisać się na terapie. Wyznaczono mi termin równy miesiąc. Bardzo mi wtedy zależało, doszedłem do takiego momentu, że prosiłem o tą terapię, pomoc, bo już sam z sobą nie wytrzymywałem. Ten miesiąc przeczekałem bezboleśnie, w abstynencji, ale mi naprawdę zależało.

tomcio. napisał/a:
fajnie by było po pracy zrelaksować zimnym browarkiem, później tylko 0,1 no niech będzie 0,2 miętóweczki schłodzonej, przecież się nie upiję, a ciepło się zrobi na sercu i tak lżej, zmęczenie odejdzie, pogadam z ojcem, który ucieszy się pewnie, że znowu razem spijemy piwko..

Te słowa odbieram jako tęsknotę za alkoholem. Uważaj na siebie, straszak chyba nie pomaga ;)

tomcio. napisał/a:
Emocji u mnie wszelkich nie brakuje, gorzej że jak są, to od razu z impetem do mózgu wpadają. Najgorszą jest gniew połączony z agresją, mieszanka wybuchowa...

Tak, to prawda. Nawarstwianie takich emocji to bomba zegarowa. W każdej chwili może wybuchnąć. Jak już zatem zauważyłeś kwestia nie rozchodzi się o to: wypić/nie wypić, ale jak żyć? Uraza to zaraza.

tomcio. napisał/a:
pozdrawiam od 26 dni trzeźwy

Od tego się zaczyna, od budowania abstynencji. Pozdrawiam również :)
_________________
"życie duchowe to nie teoria"
 
     
tomcio. 
Towarzyski



Wiek: 44
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 205
Skąd: Niedaleko
Wysłany: Wto 13 Wrz, 2016 13:10   

Tibor napisał/a:
Czy dopiero? Zależy, jak tobie na tym zależy.


Za tydzień "dopiero" wywiad, później jeszcze psycholog (a może psychiatra?:)) i dopiero będzie szukać dla mnie miejsca w którejś grupie dziennej (jak się zwolni miejsce)

Tibor napisał/a:
Te słowa odbieram jako tęsknotę za alkoholem. Uważaj na siebie, straszak chyba nie pomaga ;)


To chyba oczywiste! nie byłbym alkomatem, gdybym nie tęsknił za starym przyjacielem, w końcu znamy się od 20lat, a przyjaźnimy od jakiś 12stu. nie odpuszał mnie nigdy, codziennie czekał na półce w sklepie ;) nie ważne czy pod postacią dobrej whisky czy taniej gorzały :P Nie marudził, pocieszał, czasami rano zostawiał po sobie ślad :p

Tibor napisał/a:
jak żyć? Uraza to zaraza.


Dobre pytanie, nie wiem. Póki mam zajęcie do wieczora (remont), łeb jest zajęty, ból d..y jest, ale w mieszance z tabletami trzymam się w ryzach.
Z górki nie jest niestety, pierwsze 2 tygodnie minęły migiem, teraz przyznaje - coraz mi trudniej. O ile daje teraz radę przezwyciężyć się w pokusie zakupu alko w sklepie, to tyle jest to nic nie warte, że głównie trzyma mnie straszak. A wiadomo, rzucam tablety i za kilka dni znowu nurkuję.
No nic, czekam na rozmowę.
Dzięki i pozdrawiam.
_________________
#1 Co byś zrobił, gdybyś się nie bał?
#2 Życie jest do przeżycia, a nie do unikania
#3 Życie człowieka, to mrugnięcie Boga
 
     
matiwaldi 
[*][*][*]


Pomógł: 16 razy
Wiek: 59
Dołączył: 03 Mar 2012
Posty: 1046
Wysłany: Wto 13 Wrz, 2016 13:50   

tomcio. napisał/a:
No nic, czekam na rozmowę.


a po tej rozmowie już z górki , samo się nie będzie chciało ....

8)
_________________
To be, or not to be, that is the question:...
 
     
Tibor 
Towarzyski



Pomógł: 7 razy
Wiek: 50
Dołączył: 08 Sie 2016
Posty: 495
Skąd: z jasnej strony mocy
Wysłany: Wto 13 Wrz, 2016 18:10   

tomcio. napisał/a:
To chyba oczywiste! nie byłbym alkomatem, gdybym nie tęsknił za starym przyjacielem, w końcu znamy się od 20lat, a przyjaźnimy od jakiś 12stu. nie odpuszał mnie nigdy, codziennie czekał na półce w sklepie ;) nie ważne czy pod postacią dobrej whisky czy taniej gorzały :P Nie marudził, pocieszał, czasami rano zostawiał po sobie ślad :p

Dziękuję za te słowa... one też mi coś mówią. Mam dużą wdzięczność, że ja tej tęsknoty nie miałem. Byłem już tak wewnętrznie (duchowo, emocjonalnie) i zewnętrznie wyniszczony, że te wspomnienia z picia nie wywoływały we mnie tej tęsknoty. Raczej wstręt, strach, a nawet śmierć widziałem. Może dlatego było mi łatwiej... z drugiej strony sporo w życiu za ten stan zapłaciłem.
_________________
"życie duchowe to nie teoria"
 
     
andrzej.stol 
Małomówny



Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 98
Skąd: Żoliborz
Wysłany: Wto 13 Wrz, 2016 19:47   

matiwaldi napisał/a:


a po tej rozmowie już z górki , samo się nie będzie chciało ....

8)

Ty przysrac to umiesz, kazdego tak traktujesz?
Chamie jeden kloake to wystaw w twarz swojej kobiety, o ile masz taka.

[ Komentarz dodany przez: Whiplash: Wto 13 Wrz, 2016 20:55 ]
Miłego wypoczynku :whip:
 
     
Przemas 
Małomówny
Alkoholik



Wiek: 50
Dołączył: 09 Maj 2012
Posty: 70
Skąd: North-West
Wysłany: Czw 15 Wrz, 2016 09:07   

andrzej.stol napisał/a:
matiwaldi napisał/a:


a po tej rozmowie już z górki , samo się nie będzie chciało ....

8)

Ty przysrac to umiesz, kazdego tak traktujesz?
Chamie jeden kloake to wystaw w twarz swojej kobiety, o ile masz taka.

[ Komentarz dodany przez: Whiplash: Wto 13 Wrz, 2016 20:55 ]
Miłego wypoczynku :whip:


w stosunku do swojego uzależnienia też jesteś taki twardy ?
 
     
tomcio. 
Towarzyski



Wiek: 44
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 205
Skąd: Niedaleko
Wysłany: Czw 15 Wrz, 2016 10:05   

Wyluzujcie Panowie
_________________
#1 Co byś zrobił, gdybyś się nie bał?
#2 Życie jest do przeżycia, a nie do unikania
#3 Życie człowieka, to mrugnięcie Boga
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Czw 15 Wrz, 2016 16:18   

cześć Tomek
masz jakis plan na najbliższy miesiąc, rok albo dalej?
co byś chciał lub co Ci sie marzy? ;)
 
     
Ann 
Upierdliwiec



Pomogła: 22 razy
Wiek: 35
Dołączyła: 11 Lip 2013
Posty: 2075
Wysłany: Czw 15 Wrz, 2016 19:56   

No i fajnie tomcio. działaj, terapia to najlepsza sprawa.

Ps: mnie też się wydawało, że mnie prześwietlają i skanują.. i że "coś sobie o mnie myślą" teraz... jest mi to zupełnie obojętne :D ważne, że mnie jest dobrze tak jak jest, nawet jeśli zdarza mi się siedzieć na korytarzu pod drzwiami OLU, przed gabinetem psychiatry OLU, gdzie na drzwiach jest duża wizytówka :luzik:
_________________
Być może jest tak, że każda istota musi podlegać jakiemuś uzależnieniu. Że człowiek zupełnie wyzbyty uzależnień jest niekompletny. Że to naturalne jak oddychanie.

Jakub Żulczyk, Ślepnąc od świateł
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Czw 15 Wrz, 2016 20:25   

tomcio. napisał/a:
Niestety nie udało mi się dotrzeć w czwartek

dzis był kolejny czwartek, byłem w punkcie kontaktowym AA, ja i dwie fajne Małgośki.
nikt nie szukał pomocy.
ale było o czym gadać od 17 do 19
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
tomcio. 
Towarzyski



Wiek: 44
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 205
Skąd: Niedaleko
Wysłany: Czw 15 Wrz, 2016 21:42   

Yuraa: No widzisz, a ja kompletnie udup.....y. jakbym mało miał problemów.... ojciec znowu niedopity awanturował się w domu, moje dzieci nie wiedziały co się dzieje.... spinam się jak się da, dokończe montaż baterii i uciekam z tego domu, te kilka miesięcy pod wspólnym dachem wykończyły mnie i bliskich... strasznie się wkurzyłem, ogólnie ostatnio poddenerwowany chodzę i jeszcze takie trzaski....
_________________
#1 Co byś zrobił, gdybyś się nie bał?
#2 Życie jest do przeżycia, a nie do unikania
#3 Życie człowieka, to mrugnięcie Boga
Ostatnio zmieniony przez tomcio. Czw 15 Wrz, 2016 21:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
tomcio. 
Towarzyski



Wiek: 44
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 205
Skąd: Niedaleko
Wysłany: Czw 15 Wrz, 2016 21:53   

szymon napisał/a:
cześć Tomek
masz jakis plan na najbliższy miesiąc, rok albo dalej?
co byś chciał lub co Ci sie marzy? ;)


Najbliższe to plany mieszkaniowe, ale to tylko zaspokojenie podstawowych potrzeb rodzinnych/ bytowych.
Osobiste marzenia? Takie poza poradzeniem sobie wiadomo z czym, to nie mam... No może ... zrealizować jakiś cel sportowy,. Nigdy mi to nie wychodziło (odsyłam do działu HydePark ;) brakuje mi też przyjaciół, okazało się że większość to znajomi, koledzy, nikt na zabój......wiecie, taki brat z krwi :)
_________________
#1 Co byś zrobił, gdybyś się nie bał?
#2 Życie jest do przeżycia, a nie do unikania
#3 Życie człowieka, to mrugnięcie Boga
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 13