|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Sama z tego wyjdę ? |
Autor |
Wiadomość |
Maciejka
Uzależniony od netu dawniej perełka
Pomogła: 67 razy Wiek: 55 Dołączyła: 28 Sty 2013 Posty: 3865
|
Wysłany: Sob 10 Sie, 2024 14:32
|
|
|
Dziękuję Ci Matinka, ze poruszylas temat emocji. Chyba doszlam o co chodzi z tymi silnymi prawie uderzeniami emocji. To energia, energia z tej milosci, ktorej nie moge wyrazic werbalnie tylko na poziomie duszy, to energia, ze zlosci, niesprawiedliwosci, wynikajaca ze straty, żałoby. Nie umiem ciagle z tym sie pogodzic do końca. Przekierowac te energie na cos co mozna zmienic, na inne relacje bedac blisko z tym w kontakcie zeby nikomu nie zrobic krzywdy włącznie ze mną samą. |
_________________ [*] [*] [*] |
|
|
|
|
Matinka
Trajkotka
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 20 Cze 2013 Posty: 1002
|
Wysłany: Sob 10 Sie, 2024 15:16
|
|
|
Maciejka napisał/a: | psychiatra mi powiedziala ze korzystanie z farmakologii to uciekanie od problemu, od bólu |
To jest ludzkie, instynktowne, nie chcemy cierpieć. A czy leczyć same objawy? Odpowiedź pewnie zależy od wielu czynników i konkretnej sytuacji. Nawet jak chce się wyleczyć przyczynę, to konieczne może być doprowadzenie lekami do stanu równowagi.
Ja się mierzę i z bólem fizycznym i duchowym.
Kiedyś, gdy ból był epizodem to prochy przeciwbólowe były ostatecznością. Obecnie, gdy ból mi towarzyszy muszę robić kuracje, żeby funkcjonować i nie pogorszyć swojego stanu. I czekają mnie operacje. Z tym się żyje i liczę na poprawę.
Choroba i ból pozbawiły mnie większości aktywności fizycznej, tańca, biegania, wędrowania z plecakiem po górach, długich wycieczek po lesie, ale mogę jeździć na rowerze.
Ale to są takie zmiany w życiu, że trzeba to sobie poukładać., trzeba się do tego dostosować. |
|
|
|
|
Matinka
Trajkotka
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 20 Cze 2013 Posty: 1002
|
Wysłany: Sob 10 Sie, 2024 16:09
|
|
|
Maciejka napisał/a: | To energia, energia z tej milosci, ktorej nie moge wyrazic werbalnie tylko na poziomie duszy, to energia, ze zlosci, niesprawiedliwosci, wynikajaca ze straty, żałoby. Nie umiem ciagle z tym sie pogodzic do końca. Przekierowac te energie na cos co mozna zmienic, na inne relacje bedac blisko z tym w kontakcie zeby nikomu nie zrobic krzywdy włącznie ze mną samą. |
O właśnie! To jest jak duża dawka energii.
Pogodzenie się ze stratą to też dla mnie problem.
Wiem, że doświadczyłaś ogromnej straty. Nie do wyobrażenia. A jednak próbujesz i osiągasz spokój, żyjesz i jesteś aktywna całą sobą, to jest piękne i godne podziwu Ale rozumiem, że pojawiają się kryzysy i wracają trudne chwile...
W mojej rodzinie, wiele lat temu zginęła tragicznie bliska osoba, ten żal po stracie wciąż we mnie siedzi.
Jestem bardzo związana z rodzicami, którzy mają już słuszny wiek. Pojawiły się choroby. Tata jest ograniczony ruchowo, od miesięcy nie opuszcza pokoju, ale dołączyły się problemy z głową. Z dnia na dzień zaczął tracić pamięć, stał się jak dziecko, nierozumiejące, przestraszone, nieporadne, bywa, że nieznośne. Nastąpiła zmiana osobowości. Tata był zawsze bardzo kochający, cierpliwy, spokojny, rozsądny teraz stał się nieufny, podejrzliwy, nerwowy a nawet agresywny. Nie chce brać leków, pojawiają się kolejne dolegliwości. To trudne i bolesne dla wszystkich.
Czuję strach, smutek i bunt, żal mi taty. Czasem popłaczę, ale też chcę krzyczeć z bezsilności. Mobilizuję się, żeby wspierać mamę, która ma jeszcze trudniej, bo na niej spoczywa opieka. |
|
|
|
|
Maciejka
Uzależniony od netu dawniej perełka
Pomogła: 67 razy Wiek: 55 Dołączyła: 28 Sty 2013 Posty: 3865
|
Wysłany: Sob 10 Sie, 2024 16:20
|
|
|
Matinka to wygląda jak otępienie. Niestety agresja jest częsta w początkowym etapie. Potrzebne jest ustawienie lekow. Wiem przez co przechodzicie bo jestem w temacie. Potrzebna stala opieka lekarzy i morze cierpliwosci, masakrycznie duzo sily, pilnoeanie takiej osoby i wsparcie i odciążenie mamy. Niestety to bedzie postepowac, nie mozna tego wyleczyc, mozna spowolnic postep choroby.
Ja teraz mam trudno, ciezko wyrwac sie na cmentarz., uciec do Koscioła, no i wrzesien coraz blizej.
Umknelo mi to wszystko jakos ale juz wiem dlaczego to tak mocno teraz sie pojawia. Przejdzie. Moze uda sie wczesniej stad sie wymiksowac a jak nie to trudno. Kilka tygodni to nie wiecznosc.
Pomysle jak ta energie przekierowac a wlasciwie na co przekierowac lub np na jakie relacje, cos uzdrowic, cos uspokoic, wprowadzic milosc bez poczucia zdrady tamtej relacji. Ja wiem, ze corka jest obecna w moim zyciu. Zawsze bedzie. Nie ubylo mi dzieci, zmienilasie tylko jej obecnosc i obcowanie z nią. |
_________________ [*] [*] [*] |
|
|
|
|
Matinka
Trajkotka
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 20 Cze 2013 Posty: 1002
|
Wysłany: Sob 10 Sie, 2024 16:49
|
|
|
Tak Maciejko, domyślam się, co to za choroba i co dalej może być, ale nie chcę teraz o tym myśleć.
Zadbaj o siebie, znajdź tę chwilę wolnego, żeby się wzmocnić czy wyciszyć. |
|
|
|
|
Maciejka
Uzależniony od netu dawniej perełka
Pomogła: 67 razy Wiek: 55 Dołączyła: 28 Sty 2013 Posty: 3865
|
Wysłany: Sob 10 Sie, 2024 17:17
|
|
|
O siebie dbaj Matinka, jestes najwazniejsza osoba dla siebie. A ja poradze sobie. Jak zwykle innej opcjii nie ma. U mnie po prostu trzeba zmienic otoczenie. Jeszcze chwila dluzsza. |
_________________ [*] [*] [*] |
|
|
|
|
Matinka
Trajkotka
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 20 Cze 2013 Posty: 1002
|
Wysłany: Sob 10 Sie, 2024 19:19
|
|
|
To trzymajmy się obie
Dzięki za możliwość wygadania się |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|