Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Klara
Wto 21 Cze, 2011 06:53
Jestem córką alkoholiczki .
Autor Wiadomość
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 20:24   

cześć Malwinko :pocieszacz:
 
     
rybenka1 
Uzależniony od netu



Pomogła: 92 razy
Dołączyła: 19 Wrz 2010
Posty: 3751
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 20:46   

Czesc Malwinko. :hejka:
 
     
niesmiala 
Małomówny


Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 50
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 20:46   

Witaj :)
 
     
Mysza 
Gaduła



Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 830
Skąd: Wrocek
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 20:50   

witaj miło :)
_________________
"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie" - Mahatma Gandhi
 
     
Ibik 
Małomówny
uświadomiony w chorobie


Pomógł: 1 raz
Wiek: 55
Dołączył: 11 Cze 2011
Posty: 68
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 20:57   

Witaj Malwino.
:]
_________________
Na trzeźwo widzę jaki głubi byłem-teraz pora na mądrość-dziś nie piję!
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 21:00   

...witaj Malwinko - ZbOlo alkoholik...
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
Malwina 
Małomówny
Dobry duszek


Wiek: 33
Dołączyła: 20 Cze 2011
Posty: 23
Skąd: Drawsko Pomorskie
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 21:38   

Wiedźma napisał/a:
Witaj Malwinko :)
Ja jestem taką matką jak Twoja - piłam przez całe dzieciństwo mojej córki.
Przestałam pić gdy była już dorosła, starsza od Ciebie.
Wiem, że wyrządziłam jej dużą krzywdę, ale teraz już staram się tym nie zadręczać.
Kocham ją nad życie. Gdy piłam też ją kochałam, zawsze była dla mnie najważniejszą istotą na świecie,
jednak nie było to w stanie powstrzymać mnie od picia.
Jestem przekonana, ze Twoja mama też Cię kocha, ale obsesja picia jest silniejsza od największej nawet miłości.
Być może stwierdzisz, że to nie do przyjęcia, ale powiem Ci, że najlepsze co można zrobić dla alkoholika,
to pozostawić go samemu sobie. Odciąć się, nie pomagać, pozwolić mu upaść i osiągnąć dno,
a wtedy jest pewna szansa, że odbije się od niego i wypłynie na powierzchnię.
Trzeba jednak liczyć się z tym, że nie wykorzysta tej szansy i pozostanie na swoim dnie...
Wiem, że osobie bliskiej niezmiernie trudno jest podjąć taką decyzję i być może Ty się na to nie zdobędziesz.
Jednak wówczas zmniejszysz tę szansę do bliskiej zeru - mama nie będzie chciała przestać pić,
dopóki nie odczuje boleśnie skutków swojego picia.
A dopóki sama nie zechce, przymusowe leczenie raczej skutku nie odniesie.

Życzę Ci, aby Twoja mama wreszcie zechciała.
A wiedz, że jest to możliwe - ja jestem tego żywym przykładem.
Przytulam Cię mocno :pocieszacz:



Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie . Macie rację, że trzeba się jak najdalej od tego dna zatrzymać .

Zwrócę się do Wiedźmy.



Wiedźmo, napisałaś prawdę. Masz rację, z tym, że nie wiem, czy zdobędę się na to, aby ją zsostawić samej sobie . Ciężko jest. Ale wierzę w siebie, ze ułożę sobie jeszcze życie, że nie pozwolę na to, żebym została w tej butelce razem z mamą, i staczała się na dno .

mam nadzieję, że zrozumie kiedyś, że się stacza, coraz to bardziej i bardziej . Ze niszczy rodzinę . Dziękuję wszystkim, że jesteście ze mną. : * Chciałabym, aby tak jak Ty, wiedźmo,moja mama zrozumiała, otrząsnęła się. Bo ją kocham .
_________________
Zapisz myśli na patykach i potem wszystkie spal .
 
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 21:50   

cześć Malwinko :)
Malwina napisał/a:
ja przestaję sobie radzić z tą sytuacją . Jestem smutna, nie mam chęci do życia, myślę nieo sobie, ale o niej, przestaję wychodzić do ludzi

moja droga,wiem że to trudne się przełamać i wyjść do ludzi
ale wychodź ,bo inaczej zapomnisz o swoim istnieniu o swoich uczuciach
zapomnisz się uśmiechać ,a przecież ten świat jest również dla Ciebie
ja jestem alkoholikiem,dziś nie pijącym ,ale kiedy piłem ,moja żona zabrała mnie moje córki i odeszła z nimi
ja wtenczas myślałem że mnie się świat zawalił ,nie wiedziałem co ze sobą zrobić
dźiś mnie jest łatwo o tym mówić,ale wtenczas gdy to przeżywałem
nic więcej mnie do głowy nie przychodziło ,tylko jedno ,co ja robiłem ze swoim życiem do tej pory
nic tylko się napełniałem alkoholem,co prawda piłem z kolegami ,no i wychodziłem do kolegów
ale co to byli za koledzy,tylko tacy pseudo - kolesie
Malwinuś jesteś w takiej sytuacji jak ja w tamten czas
a wiesz co sobie wtenczas postanowiłem ???
zmienić całkowicie swoje życie ,na początek odstawiłem alkohol
i zacząłem wychodzić do ludzi
został mnie jeszcze piesek , gdy wychodziłem z nim spotykałem różnych znajomych
nie kryłem swojego problemu (na początku trochę tak) i tak rozmawiałem z tymi ludźmi i trafiłem na kumpla o podobnym mnie problemie
on mnie podpowiedział o grupce przyjaciół z którymi to właśnie założyli grupkę Anonimowych Alkoholików
poszedłem tam i chodżę do dziś,już ponad 10 lat
Malwinko musisz wychodzić i szukać ludzi ci życzliwych
nie możesz się zamykać w sobie ze swoim problemem :pocieszacz:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Maja 
Towarzyski
Maja



Pomogła: 6 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 176
Wysłany: Wto 21 Cze, 2011 08:22   

Cześć Malwinko:)
Przede wszystkim zadbaj o siebie! Napisałaś,że w Twojej okolicy nie ma ośrodków terapeutycznych...ale może warto poszukać w najbliższym mieście?
Terapia dla DDA pomoże Ci uwolnić się od ciężaru odpowiedzialności za matkę i życie swoim życiem.To trudne bardzo,ale warto się o to postarać,żeby nie nieść dalej przez życie złego schematu,żeby nie wejść w niedobry związek,żeby uchronić się przed własnym alkoholizmem w przyszłości.A to wcale nie jest takie niemożliwe niestety.
Trzymam kciuki za Ciebie :)
 
     
bunia 
Towarzyski



Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 26 Maj 2011
Posty: 222
Wysłany: Wto 21 Cze, 2011 08:36   

Witaj Malwinko w naszym gronie :) :) :)
 
     
Malwina 
Małomówny
Dobry duszek


Wiek: 33
Dołączyła: 20 Cze 2011
Posty: 23
Skąd: Drawsko Pomorskie
Wysłany: Wto 21 Cze, 2011 12:43   

Jacek napisał/a:
cześć Malwinko :)
Malwina napisał/a:
ja przestaję sobie radzić z tą sytuacją . Jestem smutna, nie mam chęci do życia, myślę nieo sobie, ale o niej, przestaję wychodzić do ludzi

moja droga,wiem że to trudne się przełamać i wyjść do ludzi
ale wychodź ,bo inaczej zapomnisz o swoim istnieniu o swoich uczuciach
zapomnisz się uśmiechać ,a przecież ten świat jest również dla Ciebie
ja jestem alkoholikiem,dziś nie pijącym ,ale kiedy piłem ,moja żona zabrała mnie moje córki i odeszła z nimi
ja wtenczas myślałem że mnie się świat zawalił ,nie wiedziałem co ze sobą zrobić
dźiś mnie jest łatwo o tym mówić,ale wtenczas gdy to przeżywałem
nic więcej mnie do głowy nie przychodziło ,tylko jedno ,co ja robiłem ze swoim życiem do tej pory
nic tylko się napełniałem alkoholem,co prawda piłem z kolegami ,no i wychodziłem do kolegów
ale co to byli za koledzy,tylko tacy pseudo - kolesie
Malwinuś jesteś w takiej sytuacji jak ja w tamten czas
a wiesz co sobie wtenczas postanowiłem ???
zmienić całkowicie swoje życie ,na początek odstawiłem alkohol
i zacząłem wychodzić do ludzi
został mnie jeszcze piesek , gdy wychodziłem z nim spotykałem różnych znajomych
nie kryłem swojego problemu (na początku trochę tak) i tak rozmawiałem z tymi ludźmi i trafiłem na kumpla o podobnym mnie problemie
on mnie podpowiedział o grupce przyjaciół z którymi to właśnie założyli grupkę Anonimowych Alkoholików
poszedłem tam i chodżę do dziś,już ponad 10 lat
Malwinko musisz wychodzić i szukać ludzi ci życzliwych
nie możesz się zamykać w sobie ze swoim problemem :pocieszacz:


Drogi Jacku.
Szczerze, to nie wiem, czy dam radę kiedykolwiek zostawić swoją mamę, wiem, że powinnam ratować przede wszystkim siebie, ale jak sam wiesz, jest to trudne . Aktualnie znajduję się w kropce, bo nie mam pracy, więc nie mam pieniędzy, żeby stąd wyjechać. Od września zaczynam szkołę policealną, ale jak na tą chwilę nie mam zakwaterowania w Szczecinie . Dlatego rozglądam się za jakąś pracą, ale jest ciężko . Staram się nie zwracać uwagi na moją mamę, która jest półprzytomna. Chcę coś ze sobą zrobić, chciałabym wyjechać stąd, ułożyć sobie jakoś życie. Ale jak na tą chwilę, jestem w kropce . Ze swoim problemem staram się nie zamykać, ale to już tak długo trwa, że coraz mniej mi to wychodzi . Im dłużej problem trwa, tym bardziej ja się zamykam na świat . Ale pomimo wszystko wierzę w to, że dam sobie radę, pomimo złego stanu psychicznego. Mam też nadzieję, że uda mi się pójść do szkoły do Szczecina . Muszę wychodzić, wiem, ale często nie mam do kogo . Więc wychodzę na spacery z psem, tylko to mi na tą chwilę pozostało . Bd szukać dalej pracy. Piszesz, że Tb pomógł taki wstrząs, jak odejście żony i dzieci. Ale czy mojej mamie by takie coś pomogło.? Chyba nie ma na to odpowiedzi . Natomiast wiem, że to ja jestem odpowiedzialna za swoje życie, tylko potrzebuję pomocy, wsparcia od kogoś. Zamierzam jechać do Szcz., aby przejść się do poradni DDA .
Dziękuję Jacku za wsparcie . ;) Jest mi to potrzebne, chyba z resztą wiesz . Jak Wy wszyscy. : )
_________________
Zapisz myśli na patykach i potem wszystkie spal .
 
 
     
Malwina 
Małomówny
Dobry duszek


Wiek: 33
Dołączyła: 20 Cze 2011
Posty: 23
Skąd: Drawsko Pomorskie
Wysłany: Wto 21 Cze, 2011 12:46   

Maja napisał/a:
Cześć Malwinko:)
Przede wszystkim zadbaj o siebie! Napisałaś,że w Twojej okolicy nie ma ośrodków terapeutycznych...ale może warto poszukać w najbliższym mieście?
Terapia dla DDA pomoże Ci uwolnić się od ciężaru odpowiedzialności za matkę i życie swoim życiem.To trudne bardzo,ale warto się o to postarać,żeby nie nieść dalej przez życie złego schematu,żeby nie wejść w niedobry związek,żeby uchronić się przed własnym alkoholizmem w przyszłości.A to wcale nie jest takie niemożliwe niestety.
Trzymam kciuki za Ciebie :)


Jutro zamierzam jechać do Szczecina, do poradni DDA . Kciuki się przydadzą, dziękuję . ; ) Zgadzam się z tym wszystkim, co napisałaś . Mam nadzieję, że i mnie się uda..
_________________
Zapisz myśli na patykach i potem wszystkie spal .
 
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Wto 21 Cze, 2011 13:37   

Malwina napisał/a:
Piszesz, że Tb pomógł taki wstrząs, jak odejście żony i dzieci. Ale czy mojej mamie by takie coś pomogło.? Chyba nie ma na to odpowiedzi

Malwinko jesteś mądrą dziewczynką (kobietą :skromny: ) i masz zupełną rację
bo nie ma na to 100% odpowiedzi ,gdyż najczęściej tylu ilu alkoholików,tylu ilu osób
tyle może być sposobów i co gorsza ich brak
bo to od nas ludzi zależy jak na co zareagujemy ,na czym nam zależy i co nam zwisa
lecz moja droga to co ja tam opisałem miało inne znaczenie
pisałem porównując do mojego doświadczenia,lecz nie pisałem do odbiorcy jako alkoholika
a do ciebie Malwinko,i co miało cię tam skupić to nie moja reakcja na odstawienie alkoholu
a na zmianę swego życia dotychczasowego i na ruch wyjścia z siebie do ludzi
nie siadałem w fotelu i rozmyślałem co by zrobić,tylko uciekałem do ludzi od tych myśli
piszesz że
Malwina napisał/a:
Muszę wychodzić, wiem, ale często nie mam do kogo

a może ty oczekujesz na kogoś ,aż przyjdzie to takie siedzenie we fotelu i rozmyślanie
Malwinko,gdy bym ja się tylko na meeting AA wybierał to były by to tylko zajęcie 2 godzin na cały tydzień
znalazłem ,właściwie wiedziałem o klubie abstynenta,i tam chodziłem co dzień po pracy na kilka godzin
piszesz że mieszkasz w małej miejscowości,a w takowych wszyscy zazwyczaj się znają
wypatrz sobie osobę najlepiej przyjazną ,bo nie chodzi o wielkie grono a małe szczere zaprzyjaźnienie
ja mieszkam w bloku i nie pamiętam aby kiedykolwiek rozmawiał z sąsiadami prócz zwykłego dzień dobry
a dziś rozmawiam z nimi żartuję rozwijam rozmowę o zwykłych przeżyciach dnia
o cenie pyrków (ziemniaki),gdzie kupić taniej
a mam takich dwóch co mnie poznali że jest ze mnie dobry słuchacz
z jednym zaczęło się na ukłonie dzień dobry i od krótkiej pogaduchy ,dziś gdy mnie widzi to pierwszy zagabuje
drugi gdy mnie widzi na spacerze z psiną,to przez trawnik leci aby się pochwalić jaką to ma córę i ile razy do niej jedzie
no dobra bo się rozpisałem i jeszcze od tematu odjadę
a może i nawet by można se na taki odjazd pozwolić od czasu do czasu :skromny:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Estera 
Gaduła



Pomogła: 69 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 14 Cze 2011
Posty: 632
Wysłany: Śro 22 Cze, 2011 07:58   

Witaj, Malwinko :)
ciekawa jestem czy byłaś w Szczecinie i czy udało Ci sie coś znaleźć. Jak się czujesz?
Przepraszam, że się wczoraj nie odezwałam, ale rozchorowało mi się dziecko i nie wiedziałam w co ręce wkładać. Postaram się dziś z Tobą skontaktować. trzymaj się ciepło i miłego dnia :buzki:
_________________
mija jedna godzina, potem następna, aż w końcu mija tyle godzin ile trzeba
 
     
Malwina 
Małomówny
Dobry duszek


Wiek: 33
Dołączyła: 20 Cze 2011
Posty: 23
Skąd: Drawsko Pomorskie
Wysłany: Śro 22 Cze, 2011 09:24   

Jacek napisał/a:
Malwina napisał/a:
Piszesz, że Tb pomógł taki wstrząs, jak odejście żony i dzieci. Ale czy mojej mamie by takie coś pomogło.? Chyba nie ma na to odpowiedzi

Malwinko jesteś mądrą dziewczynką (kobietą :skromny: ) i masz zupełną rację
bo nie ma na to 100% odpowiedzi ,gdyż najczęściej tylu ilu alkoholików,tylu ilu osób
tyle może być sposobów i co gorsza ich brak
bo to od nas ludzi zależy jak na co zareagujemy ,na czym nam zależy i co nam zwisa
lecz moja droga to co ja tam opisałem miało inne znaczenie
pisałem porównując do mojego doświadczenia,lecz nie pisałem do odbiorcy jako alkoholika
a do ciebie Malwinko,i co miało cię tam skupić to nie moja reakcja na odstawienie alkoholu
a na zmianę swego życia dotychczasowego i na ruch wyjścia z siebie do ludzi
nie siadałem w fotelu i rozmyślałem co by zrobić,tylko uciekałem do ludzi od tych myśli
piszesz że
Malwina napisał/a:
Muszę wychodzić, wiem, ale często nie mam do kogo

a może ty oczekujesz na kogoś ,aż przyjdzie to takie siedzenie we fotelu i rozmyślanie
Malwinko,gdy bym ja się tylko na meeting AA wybierał to były by to tylko zajęcie 2 godzin na cały tydzień
znalazłem ,właściwie wiedziałem o klubie abstynenta,i tam chodziłem co dzień po pracy na kilka godzin
piszesz że mieszkasz w małej miejscowości,a w takowych wszyscy zazwyczaj się znają
wypatrz sobie osobę najlepiej przyjazną ,bo nie chodzi o wielkie grono a małe szczere zaprzyjaźnienie
ja mieszkam w bloku i nie pamiętam aby kiedykolwiek rozmawiał z sąsiadami prócz zwykłego dzień dobry
a dziś rozmawiam z nimi żartuję rozwijam rozmowę o zwykłych przeżyciach dnia
o cenie pyrków (ziemniaki),gdzie kupić taniej
a mam takich dwóch co mnie poznali że jest ze mnie dobry słuchacz
z jednym zaczęło się na ukłonie dzień dobry i od krótkiej pogaduchy ,dziś gdy mnie widzi to pierwszy zagabuje
drugi gdy mnie widzi na spacerze z psiną,to przez trawnik leci aby się pochwalić jaką to ma córę i ile razy do niej jedzie
no dobra bo się rozpisałem i jeszcze od tematu odjadę
a może i nawet by można se na taki odjazd pozwolić od czasu do czasu :skromny:


Jacku, dziękuję za takie słowa, jak to, że jestem mądrą kobietą . ;) Piszesz, że może oczekuję na kogoś aż przyjdzie, ' takie siedzenie w fotelu i rozmyślanie ' . Wiesz, nie, tak nie jest . Często wychodzę z domu, zagaduję do sąsiadów, wychodzę z psem, spotkam jakąś koleżankę, porozmawiam, spotkam kolegę, postoję, pogadam . Mam kontakt z ludźmi, ale nie mam jakiegoś bliskiego kontaktu z kimś . Mam przyjaciółkę, ale one jest daleko, ale rozmawiamy czasem przez telefon . :) I mam też jednego kolegę tutaj, z którym czasem się spotkam . ;) Hm.. mówisz, że odjeżdżasz od tematu, w sumie też i dobrze, czasem trzeba sobie pozwolić na taki odjazd . ;) Życzę Tb miłego dnia . ;p dziękuję za wsparcie. ; )
_________________
Zapisz myśli na patykach i potem wszystkie spal .
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,39 sekundy. Zapytań do SQL: 12